Ostatni bastion?
Data: 13-05-2008 o godz. 15:10:00
Temat: Nasza publicystyka


Wszystkim nam znana jest sytuacja w polskich wodach. Brak ryb! Powszechne kłusownictwo, mięsiarstwo, brak kontroli nad wodami z powodu zbyt małej liczebności strażników PSR, etc. etc.



Od lat oskarżamy PZW o rabunkową gospodarkę wodami, wprowadzenie na nie rybaków, zbyt duże limity dzienne na poławiane gatunki ryb - szczególnie drapieżników - za niskie wymiary ochronne, itd., itp.
Ci z kolei - PZW - zaczynają wychodzić naprzeciw naszym roszczeniom. Już w wielu Okręgach podniesiono wymiary ochronne, obniżono limity dzienne, kilku gatunkom ryb przywrócono okresy ochronne. Coś zaczyna być widoczne, coś się dzieje. Wolno, malutkimi kroczkami, ale jednak. To chyba dobry znak, ale…

No właśnie - ALE! Psiocząc na PZW, nie dostrzegamy innych dzierżawców, gospodarzy wód. Jeszcze gorszych, u których obowiązują nadal archaiczne regulaminy, zapożyczone jeszcze w latach komuny od PZW. Gdzie nadal wolno łowić "stare" limity drapieżników - po 4 szt. Gdzie nadal wymiar ochronny dla szczupaka i sandacza to 45 cm. Gdzie nadal boleń nie zasługuje na okres ochronny. I gdzie szczupaka i sandacza wolno łowić do końca lutego- podobnie jak suma!

Tak, tak! Mamy taki "rodzynek" w Polsce. To ten gospodarz: KLIKNIJ TUTAJ

Niedawno na jednym z portali wędkarskich - tu na PW - poruszono temat łowienia boleni w okresie ochronnym. Już w kwietniu - gdzieś tam - ukazywały się zdjęcia ze złowionymi boleniami, co wzbudziło emocje u innych wędkarzy. Ze zdumieniem zaczęto komentować ten fakt:
- "No jak? A okres ochronny?".
- "Celowe łowienie ryb w okresie ochronnym jest zabronione".
- "Śliska sprawa. Bo co innego, nastawiać się na łowienie ryb aktualnie chronionych, a co innego złowienie takiej przypadkiem".
- "Sprawa jest oczywista: NIE WOLNO POŁAWIAĆ! Nieważne, czy ktoś to robi z zamiarem wypuszczenia, czy nie. Nie wolno i już".


Nikomu nawet do głowy nie przyszło, że w dzisiejszych czasach boleń nie zasłużył sobie w jednym tylko miejscu w Polsce (?) na okres ochronny. W czasach, kiedy na wszystkich portalach wędkarskich "larum" grają i wszyscy psy wieszają na PZW, za rabunkową gospodarkę!
A tu "masz babo placek"! Taki rodzynek? Toż to woła o pomstę do nieba!

Ktoś powie, że gospodarz ma do tego prawo. Że przeprowadzono badania. Że w tych wodach jest nadmiar drapieżnika. Że…
A ja powiadam, że bzdura! Czytałem, Uniwersytet Wrocławski prowadzi badania Odry i jej sytuacja nie jest wesoła. Przywraca się w niej obecnie nawet certę, nie mówiąc o innych gatunkach…
Ale jeśli nawet jakimś cudem drapieżnika w tych wodach jest nadmiar - w co nie uwierzę i już!- to czas najwyższy go chronić. Uchronić te wody przed tym, co spotkało inne, rybne niegdyś łowiska. By nie dopuścić do takiego stanu, jaki pozostał po innych Spółdzielniach Rybackich - martwe wody!

I na koniec. Co innego regulamin, a co innego etyka wędkarska. Zważywszy, że gdy tylko w galeriach pojawia się zdjęcie szczupaka przypadkiem złowionego w okresie ochronnym przez młodego, dumnego wędkarza. Lub już w sezonie, gdy ryba na zdjęciu jest ubłocona. Fotka nie zrobiona jest na tle wody, to natychmiast prawi mu się morały, nie pozostawiając na nim suchej nitki. Choć przecież miał prawo zabić rybę i zabrać z łowiska.
Tylko czy to jest w porządku, gdy ci sami komentujący celowo kaleczą ryby w okresie tarła? Czy im nie zależy, by ta ryba miała możliwość spokojnie się wytrzeć? Skąd pewność, że wypuszczony do wody boleń przystąpi do tarła? Że stres i wysiłek podczas holu nie ma znaczenia dla tych ryb?

Któż to jest boleniarz? To pasjonat tego gatunku ryb, któremu nie jest obojętne, czy w niedalekiej przyszłości pogłowie tej ryby nie zmniejszy się drastycznie. Rzekłbym - to elita, bo nie każdy potrafi przechytrzyć tą rybę. I nie każdy może powiedzieć - Dziś jadę na bolenia! - I faktycznie z wyprawy przywozi fotki złowionych tych ryb. To dumny łowca, cieszący się uznaniem innych wędkarzy.

Tak więc, nie zważając na bzdurne, archaiczne regulaminy, dajmy tej rybie - wszystkim rybom! - szansę, przystąpić i odbyć spokojnie tarło. ETYKA to nakazuje!

Czy ten tekst, jest biciem piany przeze mnie? Sam już nie wiem? Wobec takiego stanu rzeczy, "zagubiłem się przestrzennie"…

Stary tetryk...

Jotes







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1742