Prawny wymóg stosowania „Catch&Release”
Data: 27-02-2007 o godz. 14:20:00
Temat: Rybie prawo


„Catch&Relase” oznacza po polsku „Złów i wypuść”. Generalizując, można „C&R” określić mianem zbioru zasad postępowania z rybą tak, aby po złowieniu została wypuszczona i przeżyła. „C&R” ma zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników. Ci pierwsi najczęściej podnoszą argument, że to łowienie ryb tylko po to, by je wypuścić - to tak na dobrą sprawę męczenie ryb dla własnej przyjemności.



Drudzy przykładają wagę przede wszystkim do wypuszczania okazów. Oczywistym jest, że stanowiska obydwu stron przedstawiam tu w daleko idącym uproszczeniu, jednakże nie jest to artykuł o „C&R” jako takim, tylko o prawnym wymogu jego stosowania. O tym zaś fakcie, poza nielicznymi wyjątkami, zdają się nie pamiętać zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy „C&R”. Prześledźmy zatem na wstępie przepisy prawa regulujące materię wypuszczania ryb.

Stosownie do postanowień art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz.U. z 1999 r. Nr 66, poz. 750) - zabrania się połowu ryb:

    1) w wypadkach określonych przepisami o ochronie przyrody
    2) o wymiarach ochronnych
    3) w okresie ochronnym.
Co te zapisy oznaczają w praktyce? Oznaczają ustawowy nakaz wypuszczenia złowionej ryby, która podlega całkowitej ochronie, jest niewymiarowa, bądź została złowiona w okresie ochronnym. Nie ulega wątpliwości, że każdy kto wędkuje, złowił w swoim życiu nie jedną rybę niewymiarową, czy też pozostającą w danym okresie pod ochroną. W każdym tego typu przypadku ustawodawca nakazuje nam zastosowanie „C&R”.
Przedstawione tu zapisy ustawowe mają nie tylko swoje odzwierciedlenie w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb, ale ulegają uszczegółowieniu. § 3 RAPR stanowi, że:
    3.2. Zabrania się łowić ryb w ustalonych dla nich okresach i miejscach ochronnych, takich jak: tarliska, w tym krześliska, zimowiska, mateczniki oraz w obrębach ochronnych i hodowlanych.
    3.3. Wędkarz ma obowiązek przestrzegać limitów dziennych połowów ryb.
    3.4. Ponadto wędkarzowi nie wolno :
    a/ przechowywać i zabierać ryb poniżej ich wymiarów ochronnych
    3.6. Złowione ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną muszą być bezwzględnie z ostrożnością wypuszczone do wody, nawet gdy ich stan wskazuje na niewielkie szanse przeżycia.
W tym wypadku nakaz wypuszczania złowionych ryb poszerza się jeszcze o ryby złowione ponad obowiązujący limit ilościowy lub wagowy.
Podsumowując: obowiązek stosowania zasady „C&R” dotyczy następujących przypadków:
    • ryb objętych całkowitą ochroną (w tym także zakazem połowu na danym akwenie)
    • ryb niewymiarowych
    • ryb złowionych w ustanowionym dla nich okresie ochronnym
    • ryb złowionych po uzyskaniu przez wędkarza dopuszczalnego limitu połowu.
Jak wynika z powyższego, prawny obowiązek stosowania „C&R” dotyczy znacznej części połowu każdego wędkarza bez wyjątku. Nawet najwięksi mistrzowie nie raz i nie dwa mieli na kiju niewymiarka, czy też złowili rybę w okresie ochronnym, że nie wspomnę o kontynuowaniu wędkowania po złowieniu dopuszczalnego limitu.

Nie ulega zatem wątpliwości, że „C&R” ma dla wskazanych wyżej przypadków charakter obligatoryjny. Pozostaje oczywiście kwestia wypuszczania ryb wymiarowych, nie będących pod ochroną itd. Tu możemy mówić o fakultatywnym „C&R”. Żaden przepis prawa nie zmusza nas do wypuszczenia np. 60 centymetrowego szczupaka złowionego w czerwcu. Niezależnie jednak od obligatoryjności, czy też fakultatywności „C&R” należy pamiętać o kwestii podstawowej, a mianowicie tym, że wypuszczana ryba powinna wrócić do wody w kondycji pozwalającej jej na przeżycie. Kiedy obserwuję sposoby postępowania ze złowioną rybą przez niektórych wędkarzy, to co tu dużo ukrywać - płakać mi się chce. Ryby są ściskane, przytrzymywane kolanem przy odhaczaniu, wywlekane na kamienisty brzeg tzw. wyślizgiem itp. Taki sposób postępowania de facto powoduje uśmiercenie ryby, choć wypuszczamy ją do wody jeszcze żywą. Stosując zatem „C&R” zarówno do ryb chronionych z mocy prawa, jak i ryb nie podlegających tej ochronie, należy stosować się do następujących zasad pozwalających złowionej rybie wrócić do wody i przeżyć:
    1) Stosuj sprzęt pozwalający na szybki hol
    2) Używaj haków bezzadziorowych lub usuwaj zadziory
    3) Używaj podbieraka ewentualnie chwytaka do wyjmowania ryby z wody
    4) Przed dotknięciem ryby, zwilż rękę wodą
    5) Prezentując rybę do zdjęcia trzymaj ją tylko w poziomie, nigdy w pionie
    6) Nie dotykaj skrzeli, ani oczu ryby i jej nie ściskaj
    7) Jeśli istnieje taka możliwość, uwalniaj rybę w wodzie
    8) Do odhaczania stosuj przeznaczone do tego narzędzia (szczypce, peany)
    9) Nie kładź ryby na piasku, kamieniach itp.
    10) Wypuszczaj rybę wkładając ją do wody - nigdy wrzucając
    11) Przed wypuszczeniem natleń rybę w wodzie.
Stosowanie wszystkich powyższych zasad pozwoli rybie na przeżycie po jej wypuszczeniu. Należy pamiętać, że stosowanie tych zasad leży po prostu w naszym interesie. Odpowiednio wypuszczony szczupaczy niewymiarek, przeżyje i z czasem da nam możliwość zmierzenia się z nim jako wymiarkiem, a może nawet metrowcem. Niezależnie od prawnego wymogu stosowania „C&R”, który to wymóg ponownie podkreślam, sama zasada ma sens wtedy, gdy jest stosowana prawidłowo. Gdy tak się nie dzieje, słyszymy relacje, że w takim to, a takim łowisku szczupaki są, ale same krótkie. Dziwnym trafem nikt się nie zastanawia dlaczego „same krótkie”. Przecież nie ogłosiły strajku, że nie będą rosnąć. Wyjaśnienie przyczyn istnienia tego typu łowisk jest naprawdę proste: brak stosowania powyższych zasad w stosunku do niewymiarków, co skutkuje ich śmiercią po wypuszczeniu przez wędkarza, który je złowił.

Reasumując: stosowanie „C&R” to przede wszystkim wymóg prawny, czyli obowiązek, jaki prawo nakłada na każdego wędkarza, który złowił ryby niewymiarowe, będące pod ochroną itd. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby „C&R” stosować w stosunku do ryb innych niż objęte określonymi formami ochrony prawnej. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak prawidłowe stosowanie „C&R”.

Cezary Szczepaniak

Powyższy artykuł ukazał się w Wiadomościach Wędkarskich nr 2/07.

W uzupełnieniu.

Gazety - także te wędkarskie - rządzą się swoimi prawami, od których czasami są odstępstwa, ale generalnie jeśli autor „dostaje” kolumnę, to nie może zapełnić dwóch kolumn. Korzystając z dobrodziejstwa internetu i portalu „Pogawędki Wędkarskie”, pozwalam sobie zatem na pewne uzupełnienie powyższego artykułu.

Zacznę od tego, że przedstawione w artykule wyliczenie zasad „C&R” ma charakter uproszczony. Wynika to nie tylko z praw, jakimi rządzą się wspomniane gazety, ale również z faktu, iż ja sam nie posiadam dostatecznej wiedzy, aby autorytatywnie wypowiadać się w wielu aspektach „C&R”. Jako autor artykułu muszę liczyć się z pytaniami ze strony Czytelników i choć z wielką przyjemnością postaram się odpowiedzieć na niektóre z nich, to jednak na inne nie znam odpowiedzi, która mnie samego mogłaby zadowolić, a co dopiero zadającego pytanie. Przykładem może być dylemat z wyborem podbieraka, a konkretnie czy oczka w siatce powinny być małe, czy duże? Dlatego pozwalam sobie odesłać Czytelników do artykułów, które moim zdaniem najlepiej i najszerzej opisują zbiór zasad „C&R”. Są to:

    ARTYKUŁ PIERWSZY Mateusza Barana
    ATRYKUŁ DRUGI Krzysztofa Jarosa
    ARTYKUŁ TRZECI Jerzego Kowalskiego
To na tyle, jeśli chodzi o prawidłowe stosowanie „C&R”. Wrócę zatem do tematu mojego artykułu, czyli prawnym wymogu stosowania „C&R”. Temat ten dziwnym trafem jest całkowicie pomijany w dyskusjach zarówno o samym „C&R”, jak i wymiarach, okresach, limitach i innych pokrewnych. Autorzy artykułów, dyskutujący na forach, pisząc o wypuszczaniu ryb stawiają znak równości pomiędzy „C&R”, a okazami danych gatunków (ilustrując nota bene swoje teksty zdjęciami właśnie okazów), dyskutujący o limitach, okresach, wymiarach podkreślają zaś po prostu konieczność ich przestrzegania. O prawnym wymogu stosowania „C&R” nie pisze się praktycznie nic. Wyjątkiem jest zalinkowany tu artykuł Jerzego Kowalskiego i inne publikacje tegoż autora. Czasami na forach podejmuje ten temat Andrzej Bombola, a poza tym panuje błoga cisza.

Naturalnym poniekąd wnioskiem byłoby stwierdzenie, że to, o czym tu piszę, jest tak doskonale wszystkim wiadome, że jakiekolwiek pisanie o tym mija się z celem. Ot, koń jaki jest każdy widzi. Pozwolę sobie jednak na sformułowanie zupełnie odmiennego wniosku, a mianowicie świadomość obowiązku stosowania „C&R” tak, aby ryba przeżyła, w stosunku do wymienionych przeze mnie kategorii ryb, jest nikła. Do wyciągania takich wniosków w tym samym stopniu upoważniają mnie sytuacje znad wody (wzmiankowane w tekście), jak i to, co obserwuję na forach i w galeriach portali internetowych. Zdjęcia niewymiarków kładzionych na kamieniach, piasku, utytłanych w błocie, czy wreszcie usprawiedliwianie wrzucania ryb lobem do wody, nie mają nic wspólnego z wiedzą na temat, o którym tu piszę.

Czez







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1543