Trochę inna "brązka"
Data: 18-06-2006 o godz. 14:40:00
Temat: Muszkarstwo


Chcę pokazać Kolegom w jaki sposób i z czego wykonuję dolną nimfę - „brązkę”.



Ponieważ we środę 14.06 będąc na rybach razem z Ma_ko udało mi się niesamowicie skutecznie połowić lipienie oraz równie skutecznie... pourywać muchy, zostałem zmuszony do natychmiastowego uzupełnienia zawartości pudełka przed planowaną sobotnią wyprawą.

Mucha jaką Wam pokażę jest nieco „rozjaśnioną” odmianą „ brązki”. Dlatego korzystając z obecności w moim domu aparatu cyfrowego postanowiłem pokazać, jak wykonuję tę wymyśloną przeze mnie odmianę kolorystyczną tej muchy.

Na początek materiały potrzebne do jej wykonania:
    a) Włóczki w kolorach: czarnym, brązowym i beż (kawa z mlekiem)
    b) Główka w kolorze złotym
    c) Drut ołowiany
    d) Drucik miedziany
    e) Haczyk kiełżowy nr 8-4 ( w tym przypadku jest to hak Tiemco).
Grubości drutów, jak i wielkość główki, zależy od wielkości nimfy. Ilość nawijanego ołowiu zależy od warunków i głębokości łowiska. Stosuję włóczki z błyszczącymi nitkami w środku.
No to zaczynamy!


Nawijamy i następnie przycinamy nić wiodącą.


Pokrywamy cały trzonek haczyka szelakiem oraz dowijamy nić wiodącą do początku łuku haczyka i koniecznie wykonujemy półwęzeł.


Teraz nawijamy ołowiany drut i przewijamy go nicią wiodącą do przodu i ponownie do tyłu.

Te zabiegi w połączeniu z uprzednim szelakowaniem trzonka, ustabilizują i uniemożliwią obracanie się ołowiu.


Dowiązujemy drucik miedziany i wykonujemy pólwęzeł.

Wykonywanie półwęzlów po zakończeni każdego etapu konstrukcji muchy uważam za niezbędne. Pozwala to w razie jakiegoś błędu lub zerwania nici wiodącej, powrócić do konstrukcji muchy od ostatnio zakończonej czynności, a nie od samego początku. Pozwalają one również na mocowanie nicią wiodącą w odwrotnych kierunkach przy poszczególnych etapach. Stabilizuje to dodatkowo konstrukcję muchy. Sam wykonuję półwęzły palcami (jak widać na zdjęciu), można to jednak robić finisherem lub specjalnymi rurkami do półwęzłów.


Następnie przywiązujemy dwie włóczki: brązową i beżową.


Teraz skręcamy je wokół siebie - dość ściśle.

W przypadku klasycznej „brązki” stosujemy tylko brązową włóczkę i dalej postępujemy identycznie.


Teraz skręcamy włóczkę z nicią wiodącą - też bardzo ściśle.


Następnie kręcimy nawijarką jak „bączkiem”.

Robimy tak aż do momentu kiedy zobaczymy, że włóczka zacznie się skręcać jak sprężyna (ale bez przesady).


Tak skręcone włóczki nawijamy do ok. 2/3 trzonka.


Przewiązujemy nicią wiodącą, obcinamy i oczywiście zakańczamy pólwęzłem.


Następnie w odwrotnym kierunku niż nawinęliśmy włóczki przewiązujemy je drutem miedzianym.

Oczywiście przewiązujemy wszystko nicią, obcinamy drut i ... pólwęzeł J dowiązujemy czarną włóczkę.


Skręcamy jak poprzednie włóczki z nicią wiodącą i robimy „bączka” J.


Dwu, trzykrotnie - według potrzeby - nawijamy włóczkę, przewiązujemy i obcinamy.


Zakańczamy wszystko finisherem i mucha gotowa.


Po paru zabiegach przy użyciu igły i nożyczek „brązka” w wersji rozjaśnionej i klasycznej w moim wykonaniu wygląda tak.

Oczywiście jest wiele odmian i sposobów wykonywania tej muchy. Jak ja ją wykonuję już wiecie. Mucha ta bywa bardzo skuteczna na pomorskich łowiskach. Spróbujcie może i Wam przyniesie trochę radości.
Pozdrawiam

Yari







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1380