Już jutro, wraz z hukiem korków od win musujących i grzmotami migotliwych fajerwerków, odejdzie
w przeszłość obecny rok. Rok pełen nowości i niespodzianek. Niespełnionych nadziei i marzeń.
Chwil miłych i wzruszających. Rok pełen emocji.
Zeszłego Sylwestra spędzałem jak najbardziej wędkarsko, bo na lodzie. Gdy zegary wybiły północ
a niebo rozjarzyło się tysiącami świetlnych rac, jako jedyni z żoną staliśmy pośrodku zamarzniętej
tafli jeziora wznosząc toasty za pomyślny nowy rok. Jeden z toastów był za wędkarską pomyślność.
Tę rzeczno-jeziorową i internetową. Niestety, ani jedno, ani drugie życzenie nie spełniło
się. Czyżby?
Mijający rok był dla mnie szczególnie wyjątkowy. Przede wszystkim miałem okazję poznać wspaniałe
nowe osobowości i utrwalić stare znajomości. Przegadałem z nimi wiele godzin na czacie, wymieniliśmy
megabajty korespondencji. Przejeździłem prawie całą Polskę, aby spotkać się z nimi osobiście.
Byliśmy razem w Wildze, na Mazurach w Studzinicznej i na Kalejtach. Długie dnie i jeszcze
dłuższe noce biesiadowaliśmy nad Odrą i Sanem. Trzymałem kciuki za tych, którzy łowili na
Rio Ebre i tych, co moczyli kije polskich wodach.
Chciałby podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się w mniejszym lub większym stopniu,
świadomie bądź całkiem przez przypadek do tego, że mijający rok mogę uznać za niebywale osobliwy.
Szczególnie: Adalinowi za nocne zasiadki nad Odrą, Asknetowi że pokazał mi ryby tam, gdzie
ich miało nie być, Arturowi za bajkowe opowieści, Arkowi2 za sanową biesiadę, Czarnemu za
to, że kopał nad Odrą piłkę do naszej bramki, Dawidexowi za jego spinningowe rozdziewiczenie,
Dentexowi z Chorwacji za ribi i babi, Dociowi za pomoc wszelaką, Dżąsowi za nauki strugania
woblerów i lipieniową gościnę, Esoxowi za wszystko, Fariowi za kiełbasę, ogórki i czekoladę
na wyprawie po miętusy, Jacqsowi za spodniobuty, Januszowi_pozn za zlotowe piwo, Julkowi za
wspaniałe fotki, Kajkowi za wesołe gadulstwo, Karpiarzowi za opowieści o prawdziwych sumach,
Kasi i Rafałowi za rozstawianie namiotu, Kate i Szprotce za czatowe figle, Linkowi za okoniową
cierpliwość, Mirkosowi za wódkę weselną, Minkofowi za piwo pod Poniatowskim, Monkowi za te
ryby cośmy się umawiali w zeszłym roku, Old_rysiowi za to, że jest, Rafkowowi za te ryby cośmy
ich nie złapali, Salmiakowi, że podrywał szesnastkę, Sazanowi za niesamowite teksty, Sigiemu
za bratnią duszę, SJSowi za support, Spinnerowi za opowieść o przeróbce Jaxona, Szczupakowi
za porywczość, Taurusowi za odrzańską osiemnastkę, TJ'owi za razem spędzone chwile i rozmowy do
czwartej rano, TomkowiAt za pierwsze kroki w muchowaniu, Traperowi i jego drużynie za bużańską
przygodę, Włodkowi za ciepło, jakie od niego bije i miłe rozmowy, Yarkowi, że dał mi złamać
swoją wędkę, aby dostać jakąkolwiek nagrodę na zlocie - nagrodę dla pechowca, i dwóm takim,
co ukradli księżyc za motywację. I tym co mi zapadli mocno w pamięci: Arko, Artowi, Aspiusowi,
Borosowi, Boleniowi, Brunerowi, Banicie, Bobowi, Bybie, Camcadowi, Cifowi, Cyranowi, Gembie,
Jacowi, Jackowi, Jaje, Jędzy, Jkarpiowi, JW, Jalkowi, Jar-Jar, Filetowi, Gutkowi, Grzylkowi,
Kofie, Krisowi z Kanady, Łęckowi, Czarkowi Karpińskiemu, Kexowi, LWB, Leśnikowi, Leszczowi,
Linisku, Marcinowi_p, Markowi_k84, Morbiemu, Ramowi, Robikowi, Rognisowi_oko, Sasze, Salmo,
Sensasowi, Pieci, Sebie, Rojowi, RR, Rysiowi, Tedowi, TediemuBond, Teo, Siudakowi, Siwemy
i Agnieszce, Trotce, Verze, Sławkowi, Swistakowi, Sylwii, Wedkoholikowi, Zarazowi4....
Obecnego Sylwestra będę spędzał też wędkarsko. W gronie internetowych wędkarzy wraz z ich
złotymi rybkami. Do zobaczenia w nowym dwutysięcznym trzecim roku!
A ryby? Ryby poczekają. Zamierzam się z nimi zaprzyjaźnić w nowym roku.
Przyjmijcie ode mnie najszczersze życzenia noworoczne. Przede wszystkim zdrowia, wyrozumiałości
i spokoju ducha. Dużo dużych ryb, mało małych, blach nie do zerwania i żyłek nie do urwania,
czystych wód i miłych wędkarzy!
Marek Bąk