Białochowskie wieści
Data: 08-06-2005 o godz. 22:00:00
Temat: Nasza publicystyka


Wiele się dzieje w naszym Wędkarskim Domu Dziecka...



Gdy leżał jeszcze śnieg na polach, w naszym domu trwały przygotowania wędkarskie. Już w marcu odbyły się pierwsze zawody - Halowy Turniej Wędkarski, w którym brało udział piętnastu naszych młodych zawodników.

Takie ćwiczenie "na sucho" sprawiło dzieciakom sporo radości. Zawody były podzielone na dwie części: pierwsza teoretyczna, druga sprawnościowa.

Celowanie do butelek i do tarczy, rzut woreczkiem do celu i „łowienie zniczy” nie były wcale takie łatwe. Jak się okazało część teoretyczna była dużo prostsza.

Nasza drużyna zdobyła zaszczytne trzecie miejsce i nieważne było, że drużyn było tylko cztery. Dla nich liczyło się to, iż spędzili super czas i że nie wyjechali z pustymi rękoma. To była świetna rozgrzewka przed sezonem.

W maju rozpoczęło się prawdziwe wędkowanie. Tym razem młodzież poznała już „magiczne” działanie zanęty. Coraz częściej zaglądali do nas młodzi goście z PZW, wprowadzając w tajniki sztuki wędkarskiej. W tym też czasie nasze koło stało się sekcją młodzieżową przy Kole Miejskim PZW w Grudziądzu. Nasze wędkarstwo zawsze było skupione na dwóch jeziorach, w tym roku pierwszy raz ruszyliśmy na podbój Wisły.

Rzeka okazała się dla nas litościwa, tego dnia poziom wody troszkę się obniżył tak, że warunki były dobre. Jak na pierwszy raz, było całkiem nieźle - trochę drobnicy.

Przekonana jestem, że Wisła będzie nas kusić swym urokiem i będziemy na nią zaglądać dużo częściej.

W maju odbyły się również zawody na jeziorze Skąpe. 21 maja – III Młodzieżowe Mistrzostwa Powiatu Grudziądzkiego, a 29 maja – Spławikowe Zawody o Mistrzostwo Koła Miejskiego.

Przed pierwszymi zawodami zastanawiało mnie zachowanie chłopców. Byli wyjątkowo grzeczni i mili dla dziewcząt. Powód był oczywisty - dziewczęta jak zwykle okazały się bezkonkurencyjne. Przed ogłoszeniem wyników chłopcy uśmiechali się znacząco, pokazując dziewczętom wybrane nagrody. Po rozdaniu nagród, dziewczęta wręczały wędki kolegom. Chłopcy zyskiwali sprzęt, a dziewczęta podwieczorki. Na następne zawody wybierają się dziewczęta jako zawodniczki, a chłopcy jako wsparcie.

Jednak dla całego domu największym świętem wędkarstwa jest Wędkarski Dzień Dziecka. W tym roku zorganizowany po raz trzeci. Do tego dnia przygotowuje się cały dom: dzieci, wychowawcy i ciocie w kuchni. W tym roku w zawodach wzięło udział dwudziestu chętnych. Dom pozostał pusty, nad wodę wyruszyli wszyscy.

Po wylosowaniu miejsc nikt nie czekał na sygnał, każdy był ciekawy jakie stanowisko wylosował. Dużo radości sprawiły nam nasze nowe wędkarki: Nadia i Angelika, które łowiły po raz pierwszy. Nakładanie robaka na haczyk dla siedemnastolatek było nie lada wydarzeniem.

Pozostali wytrwale wpatrywali się w spławiki.

Gdy zawody zbliżały się do końca wszyscy przekonani byli, że tym razem zwycięzcami będą najstarsi chłopcy. Jednak kolejny raz dziewczynka sprawiła niespodziankę i złowiła wymiarowego lina i to Ewelina została zwycięzcą tegorocznego Wędkarskiego Dnia Dziecka. Drugi był Robert, trzeci zaś Piotr.

W tym roku było mnóstwo atrakcyjnych nagród. Puchary, wędki, kołowrotki i kasety o wędkowaniu wędrowały z rąk do rąk. Nie było osoby, która byłaby niezadowolona. Poza tym wszyscy wędkujący otrzymali zestaw: przypony, żyłka i drabinka.

W tym roku czujemy się szczególnie, ponieważ PZW (Okręg Toruński, Rada Prezesów i Koło Miejskie) zaopiekowało się nami wyjątkowo. Wszystkie organizowane zawody, nasz Wędkarski Dzień Dziecka, aż w końcu planowany wyjazd wędkarski do Niemiec sprawiają dzieciom ogromną radość i frajdę.

Pogawędkowicze: możecie być dumni z Waszych dzieciaków i z Waszego domu. To dzięki Wam się to wszystko zaczęło i rozwija się.
Dziękuję!

Dżąsowa





Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1133