Podsumowanie ankiety dotyczącej troci i łososia
Data: 24-05-2005 o godz. 08:00:00
Temat: Nasza publicystyka


Kilka miesięcy temu opublikowaliśmy na stronie głównej ankietę dotycząca połowu troci i łososi w polskich rzekach podczas ich wędrówek z morza na rzeczne tarliska. Oto wyniki.



W ankiecie oddano 277 głosów. Przeciwko dopuszczeniu możliwości wędkowania w czasie ciągu tarłowego ryb oddano 59,57% głosów. Za możliwością łowienia było 40,43% osób biorących udział w ankiecie, z czego 4,33% z limitem dwóch szt. dziennie, 13,36% z limitem jednej szt. dziennie, 22,74% było za całkowitym zakazem zabierania ryb łowionych w tym okresie.

Patrząc na wyniki ankiety widzimy, że większa cześć wędkarzy skłania się ku temu, by nie zmieniać zasad połowu tych dwóch gatunków. Z drugiej jednak strony tylko 10% wędkarzy chciałaby mieć możliwość łowienia.

Dlaczego „NIE”?

Analizując wyniki ankiety zastanawiałem się, dlaczego osoby głosowały za pozostawieniem takiego stanu rzeczy jak jest teraz. Może dlatego, że okres ochronny ryb kojarzy nam się z czasem, gdy intensywnie żerujące ryby (zwłaszcza samice) są rybami stosunkowo łatwymi do złowienia. Zwłaszcza, że często pogrupowane są w stada o dużej ilości sztuk. Może dlatego, że na każdym kroku spotykamy się z łamaniem prawa przez „pseudowędkarzy” i nie chcemy liberalizować prawa i nie stanowić kolejnej furtki, dzięki której można by je łamać? A może po prostu są jeszcze ludzie, którzy wierzą, że bez pieniędzy będzie można jakimś cudem przypilnować trocie i łososie ciągnące na tarło w górę rzek. Przyczyny mogą być różne.

Dlaczego „TAK”?

Powody oddania głosu na „Tak” w ankiecie były zgoła inne i prawdopodobnie wynikały głównie z chęci spotkania się z trocią i łososiem nierzadko pierwszy raz w życiu. Może też była to chęć przy okazji łowienia zwrócenie uwagi, czy coś niepokojącego nie dzieje się nad rzeką.

„Teraz coś z zupełnie innej beczki”

Z przyjściem września, pierwszymi mocniejszymi wiatrami i stopniowym ochłodzeniu powietrza i wody, do rzek z morza wstępują tysiące troci i łososi. Początkowo są to pojedyncze sztuki, z biegiem czasu łączące się w liczne stada. Aby dotrzeć do tarliska muszą one pokonać wiele przeszkód. Nad niedostępnymi w tym okresie dla wędkarzy rzekami roi się od wszelakiej maści kłusowników. Sieci, prąd, ościenie i szarpaki to dla troci i łososia „chleb powszedni”. Wielką przeszkodą dla ryb są też oczywiście wszelkiego rodzaju przepławki.

Nie dziwcie się. Choć z założenia mają one ułatwić rybom dotarcie do tarliska, to jednak dla wielu z nich jest to ostatni punkt wędrówki. Przepławki są bowiem „pilnowane” przez ludzi. Jeżeli są nimi kłusownicy, nie ma żadnych wątpliwości, co stanie się z rybami. Jeśli jest to jedna z przepławek, nad którą pieczę sprawuje PZW, to ryby są odławianie i przeznaczone do sztucznego rozrodu. Dziwnym trafem jednak bardzo często słyszy się, że ryb jest odławianych dużo więcej niż trzeba, a kupienie łososia lub troci w czasie głównego ciągu tarłowego nie stanowi problemu (jako ciekawostkę podam, że cena kształtuje się koło 8 zł za kilogram!!!).

Te nieliczne ryby, którym uda się pokonać te przeszkody, docierają do miejsc, gdzie mogą zbudować gniazda i przystąpić do tarła. I tu jednak często spotykają człowieka. Najczęściej kłusownika, rzadziej nawiedzoną grupę społeczników, którzy z narażeniem zdrowia i życia przez 24 godziny na dobę będą pilnowali spokoju ryb.

Czy zatem lepiej w dalszym ciągu pozwalać na „swobodnie” i „bezpiecznie” płynąć srebrnym rybom na tarliska? A może jednak zezwolić wędkarzom na „przeszkadzanie" w wędrówce i ich łowienie.

Na koniec chciałbym przypomnieć, że troć i łosoś opuszczając morze i wpływając do rzek na tarło, właściwie całkowicie zaprzestają żerowania. Złowić więc rybę można tylko przez podanie jej przynęty „pod pysk” i liczenie, że jej przedtarłowa agresja spowoduje atak. Może więc trzeba jednak pozwolić wędkarzom łowić podczas ciągu tarłowego i wierzyć, że stare powiedzenie sprawdzi się i tym razem. Bowiem im więcej wędkarzy nad wodą tym mniej kłusowników, a co za tym idzie i ryb będzie więcej.

Może kiedyś będzie dane nam to sprawdzić i na pomorskich rzekach?

Torque





Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1123