Nie tak dawno temu zgłosiłem do PW okaz klenia, a tu prawie dokładnie po miesiącu, ponownie rybka godna uwagi.

Podobnie jak wtedy, pojechałem na ryby wczesnym rankiem we wtorek 17.05. Miejsce połowu to ta sama główka, przed którą złapałem wspomnianego klenia. Tym razem jednak woda chyba trochę wyższa niż poprzednio. Po zanęceniu łowiska mniej więcej ok. 5.20 zacząłem łowić. Do godziny 7 złapałem kilka krąpi, jazia (27cm), 2 płocie i 2 leszcze, a właściwie to leszczyki po ok. 25-30 cm.

Kolejne branie, zacięcie i tym razem poczułem spory opór. Pomyślałem, że teraz mam ładnego leszcza, ale już po chwili kiedy ryba wyszła na powierzchnię zobaczyłem czerwone płetwy. Jeszcze chwila walki i jaź jest w podbieraku (z małymi problemami, bo przy 8 metrowym bacie podbierak na 1,5 metrowym trzonku to trochę mało). Tego dnia już nic nie złapałem, ale to nie było ważne, bo w siatce miałem już kilka ryb, w tym jedną naprawdę imponującą. Po sfotografowaniu zmierzyłem rybę i okazało się, że ma dokładnie 45 cm. Myślę, że jaź ważył około 1,5 kg chociaż nie miałem okazji go zważyć.