Nasza rodzima troć w systematyce ichtiologicznej została wyróżniona już w roku 1780 i występowała pod nazw± łososiopstr±g. Swoj± wła¶ciw± nazwę troć otrzymała dopiero w roku 1864.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 435
Zalogowani 0
Wszyscy 435
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym w±tku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18253) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że ¶więto,
¶więtem ...(59108) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18253) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18253) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18253) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18253) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli kto¶ chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18253) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wod±,
oczywi¶cie bez wędki
bym n ...(59108) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18253) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Kto¶
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18253) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Pojedynek pierwszy - żywiec kontra spinning (Wynik: 1) przez Esox dnia 12-12-2003 o godz. 04:00:37 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Na razie zdobywałem tylko podstępem przyczółek - dzięki temu rzeczni spinningi¶ci już nie s± be. Teraz czas na jeziorowych, co pl±cz± się po łowisku i strzelaj± patyczkami. Zacznę może od wyrazów współczucia dla braci żywcowej, skoro te patyczki taki rwetes czyni±. Aż strach pomy¶leć, co odczuwa żywczarz, kiedy jaki¶ wróbelek pacnie kupkę do wody, albo biedronka spadnie z li¶cia. Taki hałas... Toż to istna mordęga siedzieć jak kołek, żeby patyczka nie zdeptać. S± dwa wyj¶cia - albo pozamiatać patyczki zawczasu z łowiska, albo nie pić tyle browaru dzień wcze¶niej... :)))
PrzejdĽmy jednak do meritum. Selektywno¶ć żywcówki... SprawdĽmy na co łowi pierwszych dziesięciu napotkanych żywczarzy. Będ± to 20-centymetrowe płocie? Będzie półkilowy leszcz? Idziemy nad wodę sprawdzić? Nad polsk± wodę, a nie Ebro...
Piszesz o wyci±ganiu woblera przez skrzela. Nigdy tego nie próbowałem. Ja pisałem o błystce. Ale już przynajmniej wiem - dlaczego ten sandacz z Twojego artykułu pu¶cił farbę.
O "no kill" też nie pisałem. Ale trzeba. Bo "no kill" to nie tylko dobrowolne wypuszczanie prawidłowo złowionych ryb. To także umiejętno¶ć wyhaczania i wypuszczania ryb niewymiarowych. Chociaż pewnie zaraz się dowiemy, że na żywca takich się nie łowi.
Piszesz o adrenalinie przy połowie żywców. Rzecz gustu. S± tacy, co łowi± po parę kilo żywców na godzinę i odczuwaj± emocje. S± tacy co odczuwaj± je też przy hodowli jedwabników. Dla mnie takie wędkowanie jest niewinn± mikrozabaw±. Takim słodkim dziubdziankiem i przewieszaniem rybki z małego haczyka w pyszczku na duży w grzbiecie. Jak kto¶ lubi - jego sprawa.
Oczywi¶cie doskonale wiesz Rysiu, tak samo jak zapewne większo¶ć Czytelników, że uprawiamy tu taki fechtunek na słowa - bardziej dla zabawy niż ideologii. Ale zakończę to jak najbardziej serio. Nie odczuwam potrzeby przekonywania kogokolwiek do słuszno¶ci spinningu czy żywca. Ale tak tendencyjna i przerysowana historia, z jak± mamy do czynienia (zreszt± u obu autorów) - ¶wiadczy tylko o jednym. O braku argum
Przeczytaj dalszy ciąg komentarza... |
| Nadrzędny |
|
|