Czy wiesz, że...
W literaturze polskiej błystka nosiła następujące nazwy: bleśnia (Galicja, Wileńszczyzna), oblanka (Wileńszczyzna), oblewka i oblewanka (Kaszuby), błyskawka (okol. Konina, Wielkopolska, Wileńszczyzna), targlica (okol. Augustowa) – nazwa pochodzi od pionowego ruchu błystki czyli targania.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 626
 Zalogowani 0
 Wszyscy 626

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2008
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2134
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2101
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2070
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2474
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Re re kum kum bęc!
Opublikował 23-10-2004 o godz. 02:33:54 Esox
Spinningowe łowy

Jakoś tak całkiem niedawno - bo chyba rok temu - obiecałem skreślić słów kilka na temat łowienia szczupaków na gumowe żabki. Z lekkim opóźnieniem wracam do tematu, jako że czas ku temu stosowny, a i pewien niedoszły, lecz zdeterminowany Pogawędkowicz o artykuł się znowu upomniał.



Łowienie na żabki skuteczne jest zazwyczaj przez cały szczupakowy sezon, szczególnie wtedy, gdy wyraźnie widać pod wodą łodygi roślinności. Wiosną świetnie rokują podwodne górki, wypłycenia, garby. Wraz ze wzrostem zieliwa, coraz lepszymi miejscami stają się łany rdestnicy, kępy rogatków i wywłóczników, granice nenufarów i otwartej wody, szczególnie, gdy przy brzegu jest spory spad. Wędkowanie w takich miejscach stawia dość istotne wymogi wytrzymałościowe wobec używanego sprzętu. Bezwzględnie zastosować trzeba plecionkę, zaś wybrana wędka musi stanowić kompromis pomiędzy wytrzymałością, a czułością.

Dlaczego? Łatwo to wytłumaczyć. Hol szczupaka wśród roślinności musi być forsowny. Wystarczy chwila luzu, aby ryba zawinęła plecionkę o kilka kolejnych łodyg. Powoduje to najpierw utratę bezpośredniego kontaktu, a w chwilę potem szczupak - jeżeli nie jest zacięty głęboko - bez problemu wypina się z haka. Znowu zastosowanie zbyt mocnego, topornego wędziska spowoduje trudności w zaobserwowaniu brania - czy to na szczytówce, czy to poprzez przeniesienie impulsu na rękojeść.

Osobiście, wiosną, kiedy roślinność nie jest jeszcze zbyt obfita, używam wklejanki - takiej jak przy łowieniu sandacza z opadu. Latem i wczesną jesienią łowię zaś na kijek Daiwa Samurai 10-30 gr, bardzo wytrzymały, ale o parabolicznej akcji. Jesienią, kiedy rośliny obumierają i łatwo się rwą, wracam do wklejaneczki. Zapytacie pewnie - dlaczego taka miękka wędka, dlaczego parabolik? Odpowiedź jest prosta - przy stosowaniu plecionki, wędka stanowi główny amortyzator zrywów ryby. I doświadczenie pokazuje, że skuteczniej zatrzymuje to ucieczki ryby, niż użycie przysłowiowego "kija od szczotki".


Tak pracuje żabkowy parabolik, tam naprawdę jest ryba! - fot. Wykrzyknik

Czas na fundamentalne pytanie - jak łowić? To wszystko zależy od łowiska. Jeżeli będzie to majowa górka podwodna - najlepiej jest najpierw obadać dno kopytkiem na cięższej główce. Przy braku uciągu 12-gramowa spokojnie wystarczy, aby zorientować się co do charakteru dna. Jeżeli okaże się ono twarde - zakładam żabkę na główce 10-gramowej i łowię klasycznie, z opadu. Jednak dużo tu więcej miejsca na eksperymenty niż przy miarowym "stukaniu" sandaczowym. Warto popróbować na przemian któtkich, agresywnych i długich, łagodnych skoków żabki. Jeżeli woda nie jest za głęboka - ot, powiedzmy 2-3 metry - to spokojnie można zmniejszyć obciążenie żabki do 7 gramów.


Bywa, że ryby atakują żabki zawzięcie i połykają naprawdę głęboko... - fot. Wykrzyknik

Inną taktykę przyjmuję, obławiając granicę nenufarów i otwartej wody. Bywa, że jest to istny magazyn szczupaków, szczególnie latem, kiedy słońce chowa się za horyzontem, lub zanim na dobre wstanie. W takich właśnie miejsach na stałe przebywa drobnica, a wiedziony instynktem szczupak lubi się na nią czaić. Niestety - to łowienie jest mało selektywne, bo trafić się mogą różne ryby - od bardzo krótkich, po okazy kilkukilogramowe. Swoją drogą przezabawnie wygląda taki "pięćdziesiątak", który chowa się za pojedyńczą łodyżką grążela, myśląc, że go nie widać. Kto umie wyciągać wnioski, ten szybko zauważy, że szczupak potrzebuje bardzo niewiele, aby uważać, że "jest zamaskowany i poluje". Dlatego warto obławiać każdą, nawet najmniejszą podwodną przeszkodę, która daje mu takie poczucie. Doświadczeni łowcy szczupaków świetnie o tym wiedzą. Wracając do łowienia w grążelach - jako przyłów często trafia się na żabkę ładny okoń.

Prawdziwą frajdę daje jednak dopiero łowienie szczupaków tam, gdzie żaden wędkarz o zdrowym rozsądku swoich przynęt nie wrzuca. A zatem w łanach rogatków, wywłóczników, a nade wszystko liściastych, długich na kilka metrów i bardzo mocnych rdestnic. Ktoś - wybaczcie, nie pamiętam kto - ochrzcił kiedyś w literaturze owe rdestnice szczupaczym zielem. I zaprawdę znał się facet na rzeczy. Są to chyba najbardziej szczupakonośne rejony, a co ważniejsze, ryby przebywają i biorą tam przez cały dzień. Wybaczcie - nie powiem dlaczego, bo nie wiem.


Kolejny amator żabek... - fot. Wykrzyknik

Przymierzając się do podejrzanej szczupakowo kępy zieliwa, staram się nie podpływać za blisko. Najlepiej, kiedy na wodzie jest tafla, lub niewielka tylko zmarszczka, zaś przejrzystość toni pozwala na dokładne zlokalizowanie kęp roślin. Doskonale pomagają w tym polaroidy. Prawie zawsze jest tak, że rozległe łany rdestnic poprzerywane są mniejszymi lub większymi oczkami, wolnymi od wszędobylskich liści i pędów. I to są najlepsze miejsca do łowienia, lepsze nawet niż skraj ściany roślin i otwartej wody.

Do takich oczek podpływać trzeba jak najciszej i z góry planować dokładną trasę ściągania przynęty. Łatwo się domyślić, że celność wędkarza znacznie sprzyja takiemu łowieniu. Żabkę, na 7-gramowej główce, wrzucam w oczko, w jego najodleglejszy koniec. Następnie zamykam kabłąk kołowrotka i na naprężonej plecionce, przy uniesionej wysoko do góry wędce, pozwalam opadać przynęcie. Następnie skokami prowadzę w ten sposób, aby każdy dołek obłowić możliwie głęboko, ale równocześnie ominąć bokiem lub górą skupiska roślinności.

Brania w zasadzie są dwojakiego rodzaju. Pierwsze to te, kiedy szczupak uderza w opadającą przynętę. Dzięki opadowi na naprężonej plecionce i przy pełnym skupieniu wędkarza, branie takie można bez większego problemu wyczuć jako wyraźne "puknięcie w dolnik" wędki. Można też je zaobserwować już to na szczytówce, już to na samej plecionce. Największą frajdę sprawia jednak ujrzenie szczupaka, w okamgnieniu wyskakującego do żabki i unoszącego ją z powrotem między ziela. Najczęściej wygląda to tak, że ryba pojawia się nie wiadomo skąd, uderze w przynętę i przez ułamek sekundy zastyga prawie w bezruchu. Po tym, następuje gwałtowny zryw w kierunku najbliższej kępy roślin, a wędkarz cieszy się już holem cętkowańca.

Inaczej wyglądają brania agresywne - wyjścia do umykającej przynęty. Tutaj też ryba pojawia się błyskawicznie, nie wiadomo skąd, ale po uderzeniu natychmiast robi zwrot w miejscu i prze ostro w kierunku dna. Ze swojej praktyki mogę stwierzić, że brania z opadu zdarzają się częściej, zaś takie raptowne wyjścia mają miejsce zazwyczaj wtedy, gdy przynęta prowadzona jest płytko, lub jest już prawie przy łodzi.


Ten uderzył tuż przy łodzi! - fot. Esox

I to w zasadzie tyle tej żabkologii stosowanej. Na zakończenie jeszcze kilka uwag. Najskuteczniejszym kolorem żabek okazał się w moim przypadku perłowy z grzbietem "moro" - Mann'sa. Wielkość - te największe. Haki Gamakatsu - też możliwie duże - tak, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo głębokiego zacięcia małych rybek. Jako regułę należy przyjąć, że jedna żabka wystarcza na dwa, trzy szczupaki. Potem staje się inwalidką - albo z rozprutym przez hak grzbietem, albo pociapana zębami na miazgę, albo z odgryzionymi nóżkami. Jako ciekawostkę powiem, że i na kadłubka kiedyś przyszło mi łowić, bo zapas żabek się skończył. Jakkolwiek było jedno, czy dwa brania - to wierzcie mi - żabki w pełni sprawne są dużo skuteczniejsze.

I jeszcze jedno. Żeby nie było zbyt łatwo - to małe szczupaczki, zazwyczaj przebywające bliżej powierzchni są bardzo agresywne i rzucają się chętnie na przynęty. Większe nie tak łatwo zmusić do brania, tym bardziej, że zazwyczaj siedzą one w dolnych partiach rdestnicowych łanów. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się zaciąć króciaka, by po chwili ujrzeć, jak wśród łanów rdesnicy mknie zaniepokojony zębaty słuszniejszej postury. Tych, którym się wydaje, że wpadli na pomysł od razu uprzedzam - żabka na cięższej główce staje się mniej apetyczna dla ryb - sądząc po ilości brań.

Miłego żabkowania życzy:
Esox


 
Pokrewne linki
· Więcej o Spinningowe łowy
· Napisane przez Esox


Najczęœciej czytany artykuł o Spinningowe łowy:
Trokizm


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez hakin dnia 23-10-2004 o godz. 17:18:56
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Żabke prowadzimy skokami czy prosto?



Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez jjjan (jjjank@wp.pl) dnia 23-10-2004 o godz. 18:49:23
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
jakie skoki wykonuje żabka , to zależy od tego , jaki przyjeła doping .


]


Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 23-10-2004 o godz. 19:19:03
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ciekawe tylko gdzie te foty były robione? :-)
Czyżby staw hodowlany szczupakowy? Czy to znowu asysta szczęściarza Wykrzyknika? :-)
Zresztą, obaj jesteście w czepku rodzeni jeśli chodzi o ryby.
Podsumowując, artykuł jest bardzo szkodliwy. Nie dla szczupaków - bo tych to prawie już nie znajdziesz, ale dla nas wędkarzy, których jest bardzo dużo. Teraz jak wiara ruszy z tymi żabkami nad wody i nic nie złowi, bedziesz miał za swoje :-)



Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Pawel_K dnia 26-10-2004 o godz. 16:59:01
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Fajny artykuł. Interesuje mnie jednak pewna sprawa. Czy to jednak nie przesada, żeby łowić szczupaki na wklejankę? Czy nie ma zbyt wielu pustych zacięć i spinania się ryby podczas holu? Po mojemu, szczupak ma dosyć twardy pysk i trzeba trochę mocy, żeby go dobrze zaciąć. Potem można sobie radzić właściwym ustawieniem hamulca. Odpowiedz, o ile masz czas w nowej sytuacji rodzinnej. Pozdrawiam,
Paweł



Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Esox dnia 26-10-2004 o godz. 17:33:13
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
A zatem tak... W przypadku ryb łowionych w zieliwie na żabki (najczęściej są to szczupaki od małych do 3 kg) w zasadzie nie zdarza mi się, aby spadały z parabolika albo wklejanki. Użycie plecionki powoduje, że odpada element amortyzacji żyłki. Wybór tego typu wędki jest też podyktowany jej czułością przy wskazywaniu brań z opadu, które zapewne często normalnie się przegapia. Co do hamulca... Hmmm... Cały pic polega na tym, aby rybie nie dać za dużo luzu, bo zaplącze się w zieliwo. Z hamulca, przy zrywach, wyciągnie ona po kawałku linki, a na paraboliku ryba chodzi jak na gumie - przy czym nie należy przesadzać z męczeniem i długością holu, ale to jest oczywiste. Nie twierdzę, że to jedynie słuszna metoda - ale w moim przypadku sprawdza się świetnie. Na marginesie dodam, że przy innych metodach używam całkiem potężnych kijków - więc nie jest to jakieś ultralajtowe wypaczenie. ;)

Cieszę się z tego komantarza - bo lubię sobie pogdybać i podyskutować. I tym bardziej się cieszę, że to co piszę, nie jest przyjmowane bezkrytycznie!


]


Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Pawel_K dnia 27-10-2004 o godz. 10:12:54
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dziękuję za odpowiedź. Znowu się dużo nauczyłem. Jest tu zresztą bardzo ciekawy wątek, godzien omówienia na forum. Mianowicie: lansowana jest moda na szybkie spinningi; mają one być wybierane przez "znających się na rzeczy wędkarzy", mają być "kwintesencją spinningu". Tymczasem raczej jest tak (to moje zdanie, ja nie jestem specjalistą), że jest to zawsze dylemat: szybka wędka daje dobre zacięcie, ale gorzej amortyzuje zrywy ryby. Wolna słabiej zacina, ale lepiej trzyma rybę. Ogólne stwierdzenie, że szybki spinning to dobry spinning jest więc błędne. Zestaw szybki spin plus plecionka stawia wędkarzowi naprawdę wysokie wymagania.


]


Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Marek_b (marek_b@wedkarskie.pl) dnia 27-10-2004 o godz. 20:04:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dodam od siebie, że żabki doskonale sprawdzają się w rzekach. Wszędzie tam, gdzie prąd zwalnia tworząc zastoiska i cofki rzucam mansową żabkę i prowadzę ją powoli przy dnie energicznie podszarpując od czasu do czasu. Nie boję się rzucać jej w kępy przybrzeżnego zielska czy w sam środek przytopionego drzewa. Przynęta z uwagi na pojedynczy hak wystający z szerokiego żabiego tułowia jest mało podatna na podwodne zawady.

Żabką obławiam płytkie miejsca gdzie woda nie sięga wyżej niż do kolan. Ciekawe efekty uzyskiwałem rzucając na śródrzeczne kępy, łachy czy wprost w przybrzeżną trawę z której delikatnym szarpnięciem strącałem do wody moją żabkę. A pod nawisem traw czaił się szczupak. :)

Prawdziwą klasę przynęta pokazuje na starorzeczach. Szczególnie tych mocno zarośniętych. Bez cienia obawy przed utratą przynęty podaję ją w sam środek zatoczki zarośniętej przez kapelony. Sprawne manewrowanie szczytówką nie pozwalało zahaczyć plecionce o liście. Na efekty nie trzeba długo czekać.



Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 27-10-2004 o godz. 20:43:19
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Podszkolisz?


]


Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 27-10-2004 o godz. 20:41:32
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
No doczekałem się, bardzo fajny tekst. Pamiętam kiedyś „wieczorne rozmowy na temat”. Okupiłem się w żabki jak łysy w grzebienie i leżały, czekały bo nie wiedziałem jak na nie łowić. Znaczy, starałem się próbować, ale jak widzę za ciężko je zbroiłem. Nawyk jakiś? Teraz wiem więcej i jak tylko wybiorę się na Esoxy zabieram karton z żabami ze sobą :)



Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Esox dnia 31-10-2004 o godz. 00:38:49
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Mam wrażenie, że żabka przejawia największą skuteczność w lekkim opadzie. To nie jest przynęta, którą pracuję mocno i wyraźnie - jak na przykład sandaczowym kopytem na 15-25 gramowej główce. Tutaj rolę odgrywa nie tyle odbijanka od dna, co swobodny, powolny opad i w miarę łagodne poderwania w toni. Polecam uwadze również to, co pisał Marek_b - na starorzeczach, stawach i zarośniętych zatokach to przynęta, której używam jako pierwszej, myśląc o szczupaku.


]


Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 14-07-2005 o godz. 16:09:27
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Twoja wypowiedz nasuwa sugestię -żabką jak najlżej
Powiedziałbym majestatyczna finezja
Tak mam to rozumieć??


]


Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Esox dnia 15-07-2005 o godz. 11:31:46
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Owszem - żabka jest najskuteczniejsza w bardzo lekkim opadzie i tak właśnie łowię w płytszych miejscach (do paru metrów).


]


Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Exage dnia 13-07-2005 o godz. 20:12:57
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
jestem typem wędkarza który lubi wyprubowywac nowe spsoby a te żabki , mogą byc skuteczne na moim łowisku , może coś większego się zahaczy



Re: Re re kum kum bęc! (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 14-07-2005 o godz. 16:05:13
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dzięki za lekcję -wybieram się na dwa dni pospiningować mam nadzieję że będę mógł sprawdzić Twoje rady i opisy ,mam namierzone miejsca gdzie rośnie szczupacze ziele a jest to dość duży stok tak że spodziewam się tam szczupaków mam żabki Mansa których do tej pory nigdy nie stosowałem tak więc coś nowego -i mam nadzieję ze z pozytywnym skutkiem


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.10 sekund :: Zapytania do SQL: 106