Jozef_W napisał
Jarpo zapytał:
Jak złowić dużego leszcza? Do¶ć często łowię na pickera w zbiornikach zaporowych. Zabawa przednia. Prawie wszędzie niesamowicie bior± małe leszcze. Po dwóch godzinach takiego łowienia mamy siatkę pełn± ryb i nieodpart± chęć złowienia większych osobników. Zastanawiam się jak to zrobić.
Gdy łowiłem na dużych zbiornikach tłumaczyłem sobie to tym, że duże ryby trzeba zlokalizować i że raczej będ± one przebywać z dala od brzegu, jednak gdy łowię na zbiornikach 20 czy 40 hektarowych sprawa już nie jest dla mnie taka oczywista. Doszedłem do wniosku, że małych ryb jest tak dużo, że te większe nie zd±ż± przed nimi pochwycić przynęty. Zastanawiałem się nad selektywnym nęceniem, aby sprowadzić do łowiska duże osobniki. Przy tradycyjnym zanęcaniu sprawa jest prosta. Przez kilka dni nęcimy kukurydz± lub makaronem i to powinno przynie¶ć poż±dany efekt. Jak jednak sprowadzić duże leszcze w zanętę, gdy łowimy z marszu?
Pozdrawiam Jarek
Zawodnik odpowiada:
I ja zadawałem sobie to pytanie wielokrotnie. Po wielu próbach wiem już, że jest to zadanie z gatunku "mission imposible". Mógłbym na tym skończyć, bo w zasadzie temat wyczerpałem, ale kilka uwag na marginesie. Je¶li kolega my¶li o złowieniu naprawdę dużego leszcza, to zachęciłbym raczej do przyjrzenia się łowiskom rzecznym. Z wielu powodów złowienie 2 - 3 kilogramowej patelni w czasie kilkugodzinnej zasiadki, bez uprzedniego nęcenia, jest możliwe, a nawet bardzo częste, czego dowodz± chociażby wyniki prestiżowych zawodów, w czasie których raczej nie ma warunków na ciche zasiadki. A jednak leszcze bior±...
My¶lę, że dzieje się tak dlatego, że w rzekach leszcze s± bardziej mobilne, ustawicznie przemieszczaj± się w poszukiwaniu pokarmu, a wędkarz wyczynowy posiłkuj±cy się 13 lub 14 metrowym wędziskiem sięga tzw. pierwszej półki, zasiedlanej zarówno przez leszcze, jak i inne gatunki. Jednak leszcze, nauczone ostrej walki i konkurencji pokarmowej, bardzo chętnie wchodz± w przysmaki - zanętę o zapachu piernika, mielone arachidy, melasę, grube białe robaki, grub± ochotkę, kastery, a także - to często tzw. "tajna broń" - siekane czerwone robaczki.
Wszystko to razem wymieszane i odpowiednio sklejone pozwoli przygotować naprawdę atrakcyjn± i wabi±c± leszcze zanętę. W jeziorach natomiast lub zbiornikach zaporowych sprawa jest trudniejsza - łowiska dużych leszczy s± bardzo odległe. Blisko brzegu pojawiaj± się w zasadzie jedynie w okolicach tarła, czyli w czerwcu. Poza tym, na dobre wyniki może liczyć jedynie wędkarz łowi±cy z łodzi. W czasie wędkowania z brzegu mamy małe szanse, aby zanęta sprowadziła leszcze do zanęty. A już na pewno w czasie wędkowania z marszu.
Józef