Czy wiesz, że...
GŁOWACICA:
- Rekord Polski - 20,30 kg
- Złoty medal - od 12,00 kg
- Srebrny medal - od 9,00 kg
- Brązowy medal - od 7,00 kg

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 586
 Zalogowani 0
 Wszyscy 586

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2008
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2134
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2101
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2070
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2474
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Ludzie listy piszą...
Opublikował 03-02-2004 o godz. 08:00:00 Jarbas
Nasza publicystyka

Robiłem w weekend porządki w sprzęcie wędkarskim. Od dawna mam już sporządzoną listę zakupów, jakie mam poczynić przed nadchodzącym sezonem. Dobre przygotowanie się pod względem sprzętowym, pozwoli mi spokojnie planować wyjazdy na ryby, a nie latać i szukać po sklepach brakujących drobiazgów.



No właśnie, latać i szukać. Łatwo powiedzieć jak wszystko, czego się chce i poszukuje w nim - jest. Ile to razy wchodziłem do sklepu ze szczerzącymi z radości zębami, a wychodziłem z miną jak po wypiciu soku z cytryny. Oczywiście drugi przypadek najczęściej nie spowodowany jest kwotą pozostawioną w sklepie. Powodowało to najczęściej jedyne słowo, jakie usłyszałem po poproszeniu o sprzedanie mi określonego asortymentu towaru: „Nie ma!”.

I jak tu się odnaleźć się w tej rzeczywistości? Sklepowe półki uginają się „podobno” od towarów. Jest wszystko „podobno” dostępne od ręki. Katalogi grube jak niejedno dzieło epickie, ale co z tego? Rzadko udaje się kupić w sklepie wędkarskim to, co się chce i zdaje mi się, że chyba nie tylko ja mam takie problemy. Podejrzewam, że podobnie jest w całym naszym kraju, choć chętnie posłucham o sklepach czy handlowcach oferujących dla wędkarza wszystko. :)

Nie, nie marzy mi się sklep mający w ofercie od agrafki po łodzie, czy sprzęt wart auta osobowego. Ale chciałbym, aby podstawowe rzeczy były w nim osiągalne. Haczyki, jakie chcę ja, a nie jakie „tanio kupiło się w hurtowni”. Woblery o kolorach mnie pasujących a nie sprzedawcy, aby ładnie wyglądały na półce. Żyłki, jakie ja chcę, nie jakie podobno „najlepiej się sprzedają”. Pisać i wymieniać mogę tak do końca szpalty. Zmierzam jednak do czegoś innego. Nie mam tu zamiaru oceniać i wyciągać wniosków z rynku wędkarskiego, tylko chciałem się zatrzymać przy jednym jego aspekcie, a mianowicie...

Jak to jest z oferowanym towarem? Czy o ofercie na sklepowych półkach decyduje klient? Czy znajduje się na nich to, co jest poszukiwane? Czy w ofercie znajdują się rzeczy popularne, kupowane i nabywane przez większość? A może jest tak, że to klientowi się wszystko narzuca? Kto jest praktycznie decydentem w sprawie oferowanego towaru w sklepie? Klient? Właściciel sklepu? Mało razy słyszałem odpowiedź: „Panie, skąd ja to wezmę, w żadnej hurtowni tego nie mają!” Więc co, wynika z tego, że to hurtownicy narzucają mi to, co mam kupować? Nie. Ci ostatni na pewno odeślą mnie do producentów, bo to oni są winni za niedostępność tego czy owego. Hm! A producenci zwalą winę, na kogo? Świętego Jerzego? Skoro drukują ładne i kolorowe katalogi, kuszą mnie ofertą to niech dadzą mi to kupić. Podejrzewam, że producenci odeślą mnie do sklepu, z zapewnieniem, że poszukiwany towar jest ogólnie dostępny...

I tak będę latał za pierdołami od sklepu do sklepu. Ktoś powie z Was, że przesadzam, że jak zwykle wszystko czarno widzę. Proszę przykład. W zeszłym roku poszukiwałem koszyczki zanętowe z 40 g dociążeniem. Kwadratowych oczywiście, na rzekę. Udałem się do zaprzyjaźnionego sklepu jedynie po to, aby się dowiedzieć, że chcę kupić towar, o który wcześniej nikt nie pytał. A towaru nie sprzedającego się na półkach nikt nie trzyma. Widocznie mam wymagania ponadprzeciętne. Obleciałem wszystkie sklepy w mojej miejscowości. Nigdzie nie było tego czego szukałem. Przy okazji wizyt w sąsiednich miejscowościach większych i mniejszych, zaglądałem do sklepów wędkarskich celem nabycia poszukiwanych koszyczków. Wszędzie tego typu asortymentu było, hm, „sporawo”, konkretnie 40 gramowych, nie. Zacząłem obdzwaniać, co mogłem. Z miernymi skutkami. W końcu kolega przywiózł mi „wymarzone” koszyczki z odległego miasta na krańcu Polski, gdzie sklepikarz cieszył się, gdyż podobno pozbył się „zalegającego” towaru...

Zbliżają się targi wędkarskie. Pojadę, nacieszę oczy, wrócę jak wielbłąd obładowany katalogami i folderami. Zacznę mieć chęć posiadania tego i owego, ale boję się, że jak zwykle to u mnie chyba bywa, nie będę miał gdzie tego kupić.

Nie mam tu zamiaru wyżywać się na rynku wędkarskim. Tylko chciałem zgłosić swoje zdanie w temacie. Co ja poradzę na to, że nie mogę nigdzie w promieniu 100 km kupić przyponów wolframowych o długości 40 cm? Takich za 0,80 zł nie chcę. Czy naprawdę jest marzeniem ściętej głowy chęć posiadania koszyczków 40 gramowych?

Skąd temat tej mojej porannej dysputy. Otóż nosi mnie, aby napisać list otwarty do handlowców sprzętu wędkarskiego. Z prośbą, by oferowali nam to, co my chcemy. Aby było ogólnie dostępne to, co w katalogu. Abyśmy nie musieli zamawiać w zagranicznych sklepach internetowych czy innych, typu wysyłkowego.

Zapraszam Was do dyskusji w temacie. Postawiłem tu masę pytań, choć może na parę z nich pomożecie mi udzielić odpowiedzi.

Jarbas


 
Pokrewne linki
· Więcej o Nasza publicystyka
· Napisane przez Jarbas


Najczęœciej czytany artykuł o Nasza publicystyka:
Ponton - część III, na wodzie


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 12:51:46
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Ten tekst kosztował mnie sporo nerwów. Nie tyle jego napisanie co późniejsze jego losy. Dwa razy musiałem koszulę przebierać :)



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Kierownik dnia 03-02-2004 o godz. 17:22:25
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://republika.pl/rhplus/index.htm
Ja gdybym nie mógł kupić koszyczka z 40 g dociążeniem, kwadratowego oczywiście, to też bym się wkurzył.


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 18:59:41
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
No z powodu braków koszyczków nie musiałem koszuli zmieniać. ;) Inne były tego powody.... Brak koszyczków w sklepie powoduje jedynie u mnie puszczenie w niepamięć adresu owego ;)


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 13:06:09
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Trudno jest mi cokolwiek powiedzieć. Nie wiedzieć czemu nigdy nie miałem problemów z zakupem tego co planowałem. Inna sprawa, że moje zakupy ograniczają się raczej do podstawowych sprawunków.
Nigdy nie upierałem się przy gramaturze koszyczka zanętowego. Nie było 40 g. kwadratowych, kupowałem 45 g. okrągłe. Być może stąd mój brak wyników. Muszę się nad tym poważnie zastanowić.
Podobnie rzecz się z wolframami. nie ma na stanie 40 cm, to w czym problem użyć 30 cm? Możecie mnie oświecić?
Reasumując, na sklepy w których się zaopatruje, a są takie dwa, narzekać nie mogę.



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Sig (akozlowski@autocom.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 10:28:32
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Tak, tak...pamiętam ile się nachodziłem za koszycczkami zanętowymi dociążonymi obustronnie i osadzonymi na dlugiej rurce antysplątaniowej i ...oczywiście nie kupiłem. Wędki powyżej 150 PLN oprócz kilku standardowych modeli to mogę sobie zamówić...aaa "bo Panie kto to kupi?". Wędkę na suma zaprzyjaźniony właściciel sklepu ściągał mi przez dwa tygodni4e bo w hurtowniach nie było...Szkoda gadać. Z przynętami tak samo. Jak sobie znajdę jakiś ciekawy model woblerka to nie ma. Po ostatniej wizycie w sklepie stwierdziłem, że muchy będę kręcił sam, a woblerki zawsze ktoś ze znajomych wystruga :D. A do sklepu pewnie pójdę tylko po robaki, żyłkę, haki i ... pogadać o taaaakich rybach jakie mi się zerwały :D.



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Czez (cezary.szczepaniak@mofnet.gov.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 13:25:58
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Piszesz tutaj o "pustostanach" panujących w naszych sklepach. To fakt, każdy z nas chciałby mieć jak największy wybór towaru. Jest to oczywiste. Z drugiej strony chyba troszkę rozumiem handlowców, którzy nie sprowadzają do swoich sklepów asortymentu, który następnie zalega na ich półkach. To zwykły rachunek ekonomiczny. Nie pochwalam takiej sytuacji i nie jestem z niej zadowolony, ale wobec trudności ze zbytem pewnych towarów jestem jeszcze w stanie pojąć takie a nie inne zachowanie właścicieli sklepów i hurtowni wędkarskich.
Nie mogę natomiast zrozumieć - wybaczcie za głupi jestem - sytuacji, w której na dany towar istnieje duże zapotrzebowanie, a tego towaru nie ma. Przykład z warszawskiego sklepu na Kruczej (kilka lat temu). Początek września, wybieram sie na okonie i postanawiam dokupić kilka meppsików (zwykłe aglie, comety, BF, a nie jakieś tam dandemy i inne bajery). Wchodzę (za mną jeszcze dwóch mężczyzn) i proszę o takie to a takie modele. Słyszę taką odpowiedź : Panie teraz wszyscy na okonia się nastawiają i nie ma...wykupili. Pytam się sprzedawcy, dlaczego skoro wie o zapotrzebowaniu, nie zakupił więcej towaru. Odpowiedź : i tak zawsze wykupią... Z ust stojących za mną mężczyzn słyszę skaramentalne k...Oni też przyszli po to samo co ja. Ciekaw jestem ilu wędkarzy tego tylko dnia odeszło z kwitkiem z tego uroczego sklepu. Ciekaw jestem, czy wracają do tego sklepu żeby kupić kolejne przynęty...bo ja nie. Oczywiście podobnych przykładów mogę podać więcej. Zastanawiam się czy handlowcy czasami myślą...bo to przecież nie boli (choć może ich boli).



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 03-02-2004 o godz. 14:24:55
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wchodzę do salonu samochodowego ,chcę kupić auto w kwiatki ,dowiaduje się ze to niemożliwe ,jak to przecież chcę zostawić sześćdziesiąt tysięcy zł i nie możliwe ,nie rozumiem ja płacę i ja żądam przecież to klient decyduje co chce za własne pieniądze kupić !
Może to i skrajny przypadek ,ale dlaczego niemożliwy?

Nie dziwmy się że w sklepie oddalonym setki kilometrów od wód górskich nie ma wędek muchowych ,oraz artykułów związanych z tą techniką ,czy koszyczków czterdziesto i więcej gramowych w sklepach położonych wśród jezior ,tak jak my liczymy pieniążki tak i ten sklepikarz liczy, i podejrzewam że poważnego klienta nie wypuści niezadowolonego ,czasem trzeba niestety kilka dni poczekać, najważniejsze zrozumienie i poszanowanie obydwu stron.
A że akurat nie ma, no cóż cukru w domu też czasami zabraknie -bijesz wtedy żonę?



]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Czez (cezary.szczepaniak@mofnet.gov.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 15:05:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Chyba się nie rozumiemy.
Zacznę może od tego, że herbaty, ani kawy nie słodzę, a żony nie biję :-)
Nie dziwi mnie to, że w Ustrzykach Dolnych nie ma w sprzedaży dorszowych pilkerów.
Nie dziwi mnie to, że na Węgrzech nie jest popularne wędkarstwo morskie, ani to że w żadnym z warszawskich sklepów nie znalazłem dotychczas woblera z napisem KOCHAM ANIĘ (to imię mojej żony) i sercem przebitym strzałą.
Jednakże dziwi mnie (i jak na razie nie zanosi się, żeby przestało), że w połowie kwietnia wchodzę do sklepu wędkarskiego z zamiarem kupna bombek żywcowych i słyszę : NIE MA BO WYKUPILI !!!! Oczywiście mogę pójść do sklepu w styczniu po te bombki, ale wtedy usłyszę JESZCZE NIE MA BĘDĄ W KWIETNIU. Zawsze będą dziwiły mnie zachowania utrzymane w klimacie - JEST POCZĄTEK SEZONU A TOWARU NIE MA. To kiedy ma być...po zakończeniu sezonu ?
PS.
Przykład z bombkami żywcowymi jest zeszłoroczny (duży warszawski sklep wędkarski). I jeszcze jedno...nie szukałem bombek z ...mapą londyńskiego metra :-))


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 04-02-2004 o godz. 08:58:28
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Cez nie denerwuj się, po co Tobie bąbki zawsze możesz zmienić technikę na spinning i sprawę masz rozwikłaną


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 04-02-2004 o godz. 09:44:33
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Zenek czy samochód w kwiatki jest standardowym artykułem sprzedawanym w salonie samochodowym? Czy jest oferowany w sprzedaży? Czy drukuje się go w katalogu? Czy mówi się klientowi, że jest dostępny i osiągalny? Odpowiedź twierdząca na powyższe pytania, pozwala Ci żądać sprzedaży oferowanego towaru.
Tu chodzi o samo „dbanie” o klienta. Trudno powiedzieć, idź Pan sobie gdzie indziej po to u mnie Pan tego nie dostanie, a nie zwodzić klienta terminami, zwalać na dostawców i tym podobne.

Cytuję „podejrzewam że poważnego klienta nie wypuści niezadowolonego”. Przepraszam, a jak sprzedawca rozróżnia klientów poważnych od tych mniej? Czy żartem jest chęć zakupu koszyczków 40g? Oczywiście jakby chciał je ze szczerego złota to może sam bym się zastanowił nad poczytalnością owego.

Rozumiem że mam kilka dni poczekać. Ale kilka dni to ile? 100, 200, 300?

Handel kończy się na kliencie. Zaczyna sam już nie wiem na czym. Po drodze jest cała masa pośredników. Jest to jak łańcuch, którego przerwane jedno ogniwo dyskwalifikuje go z użyteczności. Życzę tego wszystkim handlowcom. Aby Ci „rzetelni”, co potrafią nad morzem muchówkę klientowi załatwić, a wśród jezior koszyki 40g się rozwijali. Reszcie aby się zastanowili czy lepiej nie zając się handlem papierem toaletowym, bo ten jest zawsze z przeznaczeniem do jednej czynności i oby tylko był, jaki to już inna para kaloszy.


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 04-02-2004 o godz. 10:18:02
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Jarek nie ma w Tobie nic wyrozumiałości ,dla handlowców ,sklepy całodobowe z robaszkami najlepiej z dowozem nad wodę ,wędki i cały sprzęt jaki sobie zamarzysz ,i ten z katalogu i poza ,w całej ofercie jaki produkuje się w każdym zakątku tego świata, no co TY
Telewizji się na oglądałeś i w głowie się przewróciło ,
A może sam byś sobie co nieco wystrugał ,sam pomyślał jak koszyczek zrobić wieczorkiem na szydełku wydziergać ,tylko na gotowe kurna wygodniś jeden ,dojdzie do tego że będziesz musiał mieć pomocnika do zakładania robaka na haczyk ,co za młodzież nam wyrosła i tutaj ma rację OLDI dobrze że do nas trafiłeś koledzy nauczą Cię jak radzić sobie w trudnych sytuacjach ,jak okrągły koszyczek zmienić w płaski przydeptując go nogą ,wytłumaczą wyższość kija leszczynowego nad IM 15, jak zmienić delikatnego młodzieńca w zatwardziałego wędkarza ,czytaj ucz się i nabieraj doświadczenia hartuj się w trudzie i licz na siebie


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 04-02-2004 o godz. 10:46:58
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Jaka tu wyrozumiałość? Jak ktoś nie wie co to jest handel to niech się za to nie bierze. Czy ja tu generalizuje? Mówię na szczęście (oby) o skrajnych, lecz chyba dość licznych przypadkach. (do wyboru :) )To co napisałeś w pierwszej części swojej wypowiedzi jest nie tylko moim marzeniem, ale podejrzewam, że nie jednego wędkarza. Robaków w ogóle nie tknąłem, ale sam przyznasz rację, że czasami krew Cię zalewa jak widzisz co się z nimi dzieje dzień po dostawie. Telewizji Zenek nie oglądam, nie mam na to czasu, latam po sklepach wędkarskich w poszukiwaniu koszyczków 40g ;) gdybym kupił, siedziałbym z tyłkiem przed TV.
Po co mam sobie sam coś strugać? Już się tu wypowiadałem na ten temat. Wolę zarobić i dać zarobić innym. Chcę kupić! Czy to takie mało oczywiste? Powtórzę: Czy ja muszę umieć piec chleb jak mam na niego ochotę?
Nie rozumiem jeszcze jednego. Lament handlowców na zastój, marazm i recesję w handlu. Jak zrozumieją, że to klient decyduje co chce kupić, nie oni co chcą sprzedać to lament się skończy. Są sklepy gdzie potrafią załatwić nawet wspominane przez Ciebie wędki z IM 15, ale są nieliczne. Rozwijają się i mają się dobrze. Życzę im tego z całego serca. Zaglądać do nich będę nawet jeżeli kosztować będzie mnie to jazdy 100 km. Sam wiesz, że tak jest.
Proponuję poczytać o konkurencji. I na czym ona polega.
Nie mogę się zgodzić z tym, że „hartować się mam w trudzie” poszukiwań konkretnego towaru. W końcu cudem zakupione przysłowiowe koszyczki osiągną dla mnie wartość ponad materialną i żal mi ich będzie montować do zestawu. :)


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Czez dnia 04-02-2004 o godz. 11:37:15
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
"Jak ktoś nie wie co to jest handel to niech się za to nie bierze"
To chyba najlepsze podsumowanie całej dyskusji. Pić trzeba umić i handlować też. Jeśli handlowiec potrafi tylko odpowiadać, że wykupili, to ja mam takiego handlowca w głębokim poważaniu i niech mi z łaski swojej nie opowiada, że jest zastój na rynku. Bo jak ma być ruch skoro nie jest w stanie zaoferować podstawowych artykułów (cały czas mówię o podstawowych artykułach, a nie wędach z IM 1514 ;-)), ani np. zaoferować nabywcy towar o zbliżonych parametrach. Kiedy wiele lat temu postanowiłem po raz pierwszy połowić śledzie spotkałem się z taką sytuacją. W pierwszym sklepie - nie ma wykupili. W drugim sklepie - nie ma, ale może Pan sobie zrobić sam - sprzedam Panu haczyki, żyłkę, koraliki i malutkie twisterki, a zestaw robi się tak i tak. I tak się powinno handlować !!! Proste nieprawdaż ?! Ale nie dla wszystkich "handlowców". Jeżeli będziemy tolerować sytuacje, o których pisał Jarbas,ja i kilka innych osób i nadal odwiedzać tego typu sklepy i udawać, że to nic takiego, że czegoś nie ma, to (oby nigdy!!!) dojdziemy do kabaretowo-realnej sytuacji, w której na pytanie CO JEST uzyskamy odpowiedź JA JESTEM.
PS.
Ostatnio gdzieś przeczytałem, że w Londynie (ca. 8 mln ludzi) jest mniej sklepów wędkarskich niż w Warszawie (ca. 2 mln ludzi)....


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 04-02-2004 o godz. 11:38:55
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Na handlu to ja może się nie znam zwłaszcza jeżeli chodzi o tematy wędkarskie, ale znam sklep foto Bazar o którym zapewne słyszałeś jest to sklep z tzw tradycjami znany chyba w całym kujawsko pomorskim ,pamiętam wizerunek tego sklepu z przed kilku lat kiedy to półki uginały się od najprzeróżniejszego sprzętu ,teraz nie powiem bogato ,ale o połowę mniej dlaczego?
No cóż towar kupiony dzisiaj za rok w hurtowniach kosztuje połowę ,pyzatym wspomniana przez Ciebie konkurencja jakże ważna ale!!!!i tu tylko ci co w tym siędzą o tym doskonale wiedzą !!
Nikt świadomie nie będzie narażał się na straty, robił wystawki towaru którego nie ma szans sprzedać ,a klientowi nie starcza katalog.
Mnie irytuje coś innego , a mianowicie to kiedy przedstawiciel handlowy przedstawia mi ofertę ja zamawiam towar a następnie okazuje się że tego towaru nie ma i nigdy nie będzie albo już nie produkują .
Z katalogami wędkarskimi podejrzewam jest tak samo ,
Część prezentowanego towaru nigdy nie będzie albo wdrożą do produkcji dopiero po połowie roku

Samo życie ,tylko dlaczego za ten stan rzeczy obrywać ma ten ostatni stojący za ladą -stąd mój apel o wyrozumiałość!!


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 03-02-2004 o godz. 14:05:32
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Rzeczywiście z marszu ciężko jest kupić upatrzony towar, ale takie sytuacje mnie nie szczególnie dziwią. Tak jak powiedział już to wcześniej Czez, handlowcy nie mogą mieć pełnego asortymentu sprzętu wędkarskiego. Który właściciel sprzętu mógł by sobie pozwolić na sprowadzenie np. wszystkich modeli kołowrotków dostępnych na rynku, kiedy i komu by to sprzedał. Faktem jest też to że w sklepach zazwyczaj jest towar który się dobrze sprzedaje.

Jeżeli już sobie upatrzę jakiś tam towar (wędka, kołowrotek czy też koszyczki na zanętę) to idę do „zaprzyjaźnionego” sklepu i towar po prostu zamawiam. Umawiam się z sprzedawcą na cenę a on sam załatwia to co ja potrzebuje. Oczywiście mógł bym jeździć po okolicy i szukać upragnionego artykułu ale w sumie po co ?? Skoro nie jest mi potrzebny na już, czy też „na wczoraj”. Towar odbieram zazwyczaj po 7 dniach (14 dni chyba trwało najdłuższe oczekiwanie) i wszyscy są zadowoleni.

Teraz, właśnie zimą, można iść do „zaprzyjaźnionego” sklepu z kartką na której są wypisane rzeczy które chcemy nabyć w ilościach pozwalających łowić cały sezon (np. przypony metalowe o dł. 40 cm).



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 14:24:00
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Apropos przyponów wolframowych długości 40 cm i autora teksu. Wiesz ile Jarbas musiałby zamówić takich przyponów? Wagon!! Bo wychodzi z założenia, mam nadzieje że to nie tajemnica, iż raz użyty wolfram nadaje się do wyrzucenia.


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 03-02-2004 o godz. 16:20:23
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Wagon ?? Bez przesady. Sezon na szczupaka rozpoczyna się od 1 maja a kończy 20 grudnia, co daje ni mniej nie więcej jak 245 dni na łowienie. Ile z tych dni, faktycznie jeździ się „na szczupaka” ?

„ ... raz użyty wolfram nadaje się do wyrzucenia” Chyba nie zmieniasz przyponu po każdym oddanym rzucie ?? bo wtedy faktycznie trzeb by wagon tych przyponów.

Zakładając, że jest się z 100 razy podczas sezonu na szczupakach i wymienia się średnio 3 x przypon podczas wędkowania to suma nie jest nawet zbliżona do pojemności wagonu. No chyba, że mowa tu o wagonach od kolejek zabawkowych ;).

A tak na poważnie to przecież stosowne zamówienie można składać np. raz w miesiącu. Ewentualnie, gdy się spostrzeże, że zakupione wcześniej przypony są już na wyczerpaniu, złożyć zamówienie.


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 04-02-2004 o godz. 08:57:35
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Fakt, z tym wagonem to troszkę przegiąłem, w związku z tym powiedzmy że to była taka metafora :-) Ale „predatorów” to wagon zamówić by musiał.
Z miesięcznym zamówieniem, istotnie, Jacek masz rację. Jest to pewna koncepcja. Z tym że plany miesięczne mogą się zmieniać, pod względem miejsca wędkowania, techniki, aury, czasu itd.


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Radzik dnia 03-02-2004 o godz. 15:55:41
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
wszystkim zwłaszcza warszawiakom polecam sklep Muskie na Modzelewskiego - dość blisko Galerii Mokotów - jeszcze sie nie zawiodłem - mają też 40cm wolframy chyba ok 6 PLn za dwie sztuki



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez wykrzyknik dnia 03-02-2004 o godz. 17:51:42
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.wykrzykni.iportfolio.pl
Mówisz Radzik że nie zawiodłeś się na tym sklepie... hmmm troszkę mnie to dziwi. Wpadam tam od czasu do czasu i jedyne czego tam nie brakuje to góm i to tych dziwnych, których nigdzie indziej się nie dostanie. Chcąc kupić kij jest problem- w sprzeaży przeciętnie mają dziesięć spinów. Wybór raczej nie zbyd duży porównując np z Basem gdzie jest ich sto. Chciałem przed gwiadką kupić kołowrotek na prezent. Pojechałem do Muskiego a tam nic nie ma. Mało tego gdy zapytałem ile by kosztowało zmówienie takiego jaki chciałem okazało się że drożej niż wszędzie indziej. Fakt można kupić blachy, woblery choć Rapali mieli mało Salmo też niezbyt wiele. Jedyne dla czego warto pojechać do tego sklepu to możliwość popatrzenia na akwarium.
Wracając jednak do głównej treści postu Jarbasa to musze przyznac że też mam podobne spostrzeżenia. Zamawiałem kiedyś kilka Salmiaków w małym sklepie, czekałem i czekałem. Że zamówiłem u znajomego to jeździł i specjalnie ich dla mnie szukał. Nie ma w hurcie. Kicha... Dostałem w Basie resztkę..
Braków pod tytułem NIE MA BO WYKUPILI w ogóle nie rozumiem, straszna niegospodarność i brak myśleina sprzedawców i zaopatrzeniowców i tyle...


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Czez dnia 04-02-2004 o godz. 08:44:58
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Nie da sie ukryć Wykrzyknik, że mam podobne do Twoich doświadczenia z tym sklepem. Mieszkam bardzo blisko niego i bywam w nim często. Jak na taka powierzchnię, to panuje tam pustka. Co do kołowrotków i wędek zgadzam się z Tobą w 100%. Muskie w tym zakresie (na tle Bassa) nie oferuje prawie nic. Ale mają też zalety np. olbrzymi wybór meppsów i Aszychminek, co dla mnie jako fana tych blaszek ma bardzo duże znaczenie.


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Radzik dnia 04-02-2004 o godz. 09:52:11
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
jesli chodzi i wędki i kołowrotki to jak najbardziej przyznaje Wam racje - mialem na mysli bardziej akcesoria typu własnie gumy, wolframy, obrotówki i wobki. Istnotnie po wędki, kolowrotki nawet spławiki warto udac sie do Baas. pozdrawiam


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 18:08:41
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dobrze Jarbasku, że do nas trafiłeś. :-)
Tutaj nauczymy Cię jak z koszyczka okrągłego zrobić prostokątny czy nawet trójkatny, którego w sklepie nie kupisz. Wskażemy Ci gdzie i u kogo zamawiać woblerki, które zamiataja dupcią, że aż miło patrzeć. Woblerki, które żal puścić w otchłań wody.
To prawda, że w sklepach nie ma wszystkiego. Prawdę mówiąc - po co? Zamawianie towaru jest już tak popularne, że praktycznie wszyscy właściciele sklepów taki model sprzedaży preferują.
Czy lepiej zaczekać tydzień, czy samemu biegać, tracąc czas i pieniądze na benzynę ? To już musisz sam przekalkulować.



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 19:19:13
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Przecież mówię że zamówiłem koszyki. :) I tyle razy byłem je odebrać, że nie policzę. Zawsze słyszałem, „nie dowieźli”, „nie było w hurtwoni”, i tym podobne. Czy każdy piecze sobie sam chleb, szyje spodnie, tka sweter, zeluje buty? Czy ja naprawdę aby sobie połowić przy pomocy tego czego chce muszę być majster klepką? ;)


]


Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez linisko (zs91@wp.pl) dnia 03-02-2004 o godz. 19:41:01
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ja na kijek czekam od grudnia. W całym Zamościu nie znalazłem żadnego interesującego wędziska, więc postanowiłem zamówić. Sprzedawca pojechał do Wawy tam nie mieli, więc powiedział że na targach powinna być. I tak czekam trzy miesiące.
Mam tylko nadzieję, że się doczekam.



Re: Ludzie listy piszą... (Wynik: 1)
przez wykrzyknik dnia 03-02-2004 o godz. 21:48:02
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.wykrzykni.iportfolio.pl
Ze sprawą problemów z dostaniem sprzetu jaki chcemuy nabyć zetkną się prawie każdy z nas. Te problemy z długim czekaniem na zamówienia nie tyczą się jednak jedynie do zamówionego nowego srzętu.
Z podobnym problemem zetknąłem się w serwisach sprzętu wędkarskiego, szczególnie gdy uszkodzone rzeczy oddawałem przez sklepy w których je kupowałem. Trzy miesięczne czekanie na naprawę kabłaka w kołowrotku Schimano oddanym do jedego z większych sklepów wędkarskich w Wawie. Miał być gotowy pod koniec gródnia, potem w połowie stycznia. Po następnej mojej wizycie okzało się że nie ma go do tej pory. Nie będę tu przytaczał jakie miałem problemy z kijami Dragona czy Jaxona bo nie mam do tego zdrowia. Chcę tu nadmienić że nie oddawałem sprzętu do napraw gwarancyjbnych na które czeka się zwykle dwa razy tyle. Wygląda na to że nikt nie chce zarabiać albo sprzęt sprzedawany w naszych sklepach jest tak niskiej jakości że serwisy nie wyrabiaja się z robotą.


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.73 sekund :: Zapytania do SQL: 158