Czy wiesz, że...
Odłowy rybackie gospodarstwa Ruciane-Nida to ok. 300 t rocznie, co stanowi ok. 14 kg ryb z hektara.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 235
 Zalogowani 0
 Wszyscy 235

Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj

Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(385073) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(385073) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(385073) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie bior± : ...(59437) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(385073) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byli¶my w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wi¶le. Na miejscu okazał ...(59437) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. S± dwie faktury, każda za rok. N ...(385073) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(170) Mar 30, @ 08:46:37


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na now± relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłyn±ć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależ± od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': ¦wietna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta s±...

Rozmaito¶ci
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» O¶rodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2248
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2020
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2142
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2276
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2106
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2165
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2074
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2116
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2480
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2299
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Ebro 2003 i... kobieca intuicja
Opublikował 24-10-2003 o godz. 07:30:00 Monk
Tu łowię Karpiarz napisał

Od przyjazdu bratowej, praktycznie co noc jestem na wodzie. My¶lę, że ona nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jestem jej wdzięczny, że do nas doleciała.



Jej obecno¶ć pozwala mi na całonocne zasiadki, bo nie mógłbym przecież żony w domku na całe noce samej zostawiać. Dni mijaj± w szybkim tempie – dziewczyny spaceruj± po plaży, opalaj± się i k±pi± i już od rana chłodz± się lodowatymi drinkami...




Po ¶niadaniu wypuszczam się na kanał nawadniaj±cy pola ryżowe po żywczyki, zakupy, jaki¶ obiad, piwko, szykowanie prowiantu i sprzętu na kolejna sumow± noc. Mijaj± dwa tygodnie od naszego przyjazdu. Seba i jego ekipa musz± już wracać do Berlina. Wiem, że każdy z nich złowił po sumie, a sam Sebastian złowił ich chyba nawet cztery, a jeszcze więcej zerwał. Nie były to podobno duże ryby, ale przecież nie to jest najważniejsze. Bardzo się cieszę, że Oldi ma na swym koncie pięknego „w±sacza”.Teraz kolej na Mariusza, bo tego małego patelniaczka, który powiesił mu się na martw± wzdręgę nie liczymy.





W przeddzień wyjazdu Seby do domu decydujemy, że w tę noc zapolujemy na suma razem. W godzinach porannych korzystam z jego łodzi i zabieram dziewczyny na przejażdżkę. Maj±c tyle mocy (40 KM) jazda naprawdę sprawia przyjemno¶ć. Dziewczyny aż piszcz± z rado¶ci. Wieczorem natomiast ruszamy już z Seb± na wspólne łowy. Wła¶ciwie nie mamy żadnych konkretnych planów. Sebastian prosi mnie o wybranie miejsca, ja z kolei proszę jego, a przypominaj±c sobie słowa Mariusza ( wiesz ten Seba w czepku jest urodzony – zawsze ma branie), nalegam nawet, żeby to on wybrał miejsce. Sebastian jednak nie chce decydować i w końcu wspólnie ustalamy: tej nocy zaczaimy się na suma, przy małej wyspie w¶ród królestwa białej czapli. Seba prosi mnie żebym poprowadził motorówkę, a sam kombinuje co¶ i u¶miecha się dwuznacznie. Po chwili powód u¶miechu wyja¶nia się: Seba nie lubi „13”, dlatego numer łodzi zostaje z lekka „zmodyfikowany”.





Po dopłynięciu na miejsce, ustawiamy łódĽ na napływie na mał± wysp±, Seba prezentuje swoje przynęty obydwie z gruntu, ja natomiast jednego karasia posyłam na grunt, a drugiego na około 60-70 cm pod lustrem wody na spławiku, który przymocowuję do wystaj±cego konara z zatopionego drzewa. Godziny mijaj± na miłej konwersacji, cieszymy się z faktu, że możemy połowić ramię w ramię, Seba zaprasza mnie na karpia do Berlina, ja z kolei proponuję węgorza i sandacza z Renu. Gdzie¶ około czwartej Sebastian ma silne pobicie, ale niestety nie udaje mu się utrzymać odjazdu suma i ryba wchodzi w konary zatopionego drzewa i wyczepia się. O ¶wicie pakujemy sprzęt i mimo wszystko w dobrych nastrojach wracamy. Robimy ostatnie zdjęcia i niestety - czas na Sebastiana. Dzięki Kolego, że miałem możliwo¶ć Ciebie poznać. Jeste¶ super kompanem - takimi słowami żegnamy się. Seba podarowuje mi dwa gigantyczne haki sumowe, a odmawia zdecydowanie przyjęcia jako rewanżu mojego kwoka. Szerokiej drogi zatem i do zobaczenia - kwoka i tak dostaniesz.




Kolejnej nocy jestem na łowisku z Mariuszem. Montuję jednego karasia z gruntu na hak Seby, a drugiego jak zwykle przymocowuję na spławiku do wystaj±cego konara drzewa - bliżej miejscówki łowić naprawdę nie można. Niestety i tym razem ani mnie, ani Mariuszowi szczę¶cie nie dopisuje.



Następnego dnia rezygnuję z nocnego polowania, bo obiecałem dziewczynom, że zabiorę je do Andory.



Andora to malutkie państewko, leż±ce na samym szczycie Pirenejów, pomiędzy Francj± i Hiszpani±. Można tutaj zrobić bardzo tanio zakupy, bo to strefa bezcłowa. Po powrocie pozostaje mi praktycznie ostatnia noc na połów suma. Niestety i tej nocy nie mamy z Mariuszem żadnych brań.
Następnej nocy Mariusz wypływa z Oldim, a ja „mam wolne” przed czekaj±c± mnie w dniu następnym wypraw± na barcelońskie lotnisko. Już w czasie jazdy otrzymuję sms-a od Mariusza, że złapał suma. Krótko przed Barcelon± telefon:

– Cze¶ć Janusz, melduje się Roj. Chcesz tego suma? Nie jest duży – najwyżej 20 kg. Oldi ci go wyfiletuje i po powrocie sobie odbierzesz i zamrozisz.
– Ok, fajnie. Jasne, że chcę – odpowiadam. Co za serwis – co za Kumple!

Z ciężkim sercem odprawiamy Jankę i wracamy do Riomar. Po drodze odbieram dwie siaty pełne sumowego mięsa. Wielkie dzięki, Panowie.


Przy obiedzie Jadzik nagle patrzy na mnie i mówi: – Wiesz co? JedĽ Ty sobie dzisiaj w nocy na tego suma. Mam jakie¶ takie przeczucie, że dzisiaj złowisz. Nie dyskutuję wiele z żon± tylko od razu pakuję się i szykuję sprzęt oraz zawiadamiam Roja. Mariusz cieszy się i mówi, że miał poprzedniej nocy jeszcze jedno branie, ale nie utrzymał i sum poszedł w zatopione konary drzewa. „Mam przeczucie, że Ty go dzisiaj dostaniesz” – dodaje. Ruszamy. Mariusz dokładnie tłumaczy mi, w któr± stronę mam płyn±ć. Ustawiamy łódĽ jak zwykle niedaleko brzegu obok zatopionego drzewa. Omawiamy taktykę i ewentualne zachowanie się na łodzi w razie holu ryby, umawiamy też, kto gdzie zastawia zestawy.

Moja taktyka jest niezmienna: jeden sazanik przywi±zany jest do konara zatopionego drzewa na spławiku tuż pod powierzchni± wody, natomiast drugi z gruntu, jakie¶ 1m od brzegu. Mariusz podaje obydwa żywce mniej więcej w tej samej odległo¶ci co ja, tyle, że obydwa z gruntu. Następnie załatwia swoj± sms-ow± pocztę, wypija dwa piwa, kładzie się na burcie i natychmiast zasypia. Pogoda jest wspaniała, jednak noce s± już naprawdę chłodne i trzeba się ciepło ubrać. Czas leci nieubłaganie. Mariusz budzi się natychmiast jak tylko słyszy jakikolwiek szelest lub grzechotkę wolnej szpuli. Tym razem jednak to nie szpula a mój kwok, którego próbuję użyć, ale przy tak wysokiej burcie jest to niemalże niewykonalne. Trzeba klęczeć na kolanach i głęboko się wychylać, żeby jakie takie dĽwięki wydobyć. Kiedy z kamizelki zaczynaj± mi wypadać pierwsze przedmioty daję za wygran±, a przebudzony Mariusz ze zrozumieniem potakuje głow± twierdz±c, że burta faktycznie zbyt wysoka.
Słońce powoli ginie gdzie¶ za horyzontem – na wodzie pojawia się pierwsza aktywno¶ć ryb, najwspanialszy to czas na wodzie i teraz, kiedy Ebro ożyło, wszystko może sie przydarzyć. Nagle grzechotka wolnej szpuli mojego penna, ot, tak jakby od niechcenia, zaczyna wolno terkotać. Wstaję - łapie za wędzisko i odruchowo doci±gam gwiazdę hamulca multiplikatora, najpierw do końca, a potem popuszczam minimalnie. Patrzę uważnie w wodę szukaj±c ziela, które mogłoby spowodować ten stan rzeczy. Przebudzony Mariusz stoi i też patrzy w wodę, grzechotka przyspiesza nieco, to co¶ małego mówię. Pozwalam rybie odpłyn±ć nieco, ale kciuk jest w pogotowiu żeby w ułamku sekundy zablokować woln± szpulę. Jestem pewien, że sum nie wie jeszcze, że wisi na haku. Mijaj± sekundy - nagle gigantyczny zryw. Wędzisko w sekundzie wygina się w pał±k, przerażony Mariusz natychmiast zwija swoje wędki. Sum rusza jak parowóz w stronę zatopionego drzewa. Wiem dok±d ty chcesz, my¶lę sobie i doci±gam hamulec prawie na maxa. Teraz dopiero słyszę jak Mariusz woła: - Janusz! Janusz! Nie jestem w stanie wyci±gn±ć drugiej wędki – wiszę w zielsku! Sum ci±gnie z gigantyczn± sił± w kierunku drzewa, plecionka schodzi po centymetrze z osi Penna - doci±gam, rozw¶cieczony sum rusza gwałtownie w lewo, a robi to tak brutalnie, że niemal wywraca mnie, odruchowo puszczam wędzisko i asekuruję się lew± ręk± o burtę łodzi. Szczytówka natychmiast zatapia się głęboko w wodzie, a Penn nie oddaje ani milimetra. Co¶ musi pękn±ć my¶lę i popuszczam minimalnie hamulec. Sum robi kółeczko i nagle opływa przez linę kotwicy i wraca w kierunku łodzi. Nic gorszego nie mogłe¶ zrobić brachu - my¶lę. Nagle pojmuję, że sum robi jeszcze co¶ gorszego: chce przepłyn±ć pod łodzi±, a ja od dłuższej już chwili i tak trzymam wędzisko obur±cz już tylko za dolnik. Doci±gam kciukiem gwiazdę i staram się za wszelk± cenę nie przepu¶cić suma pod łodzi±. Ten jednak jak torpeda, prze pełn± par± pod łódĽ. Opieram lew± stopę o burtę i z całej siły trzymam wędzisko, które wygina się teraz już przy dolniku. Nie mogę dopu¶cić, żeby wędzisko oparło się o burtę łodzi, bo wtedy zmiażdżone zostan± włókna i kij musi szlag trafić.
Sum jest już po drugiej stronie łodzi ale czuję, że nie jest już w stanie mocniej ci±gn±ć. Nagle jakby sie zatrzymał, przymurował, stoję oparty stop± o burtę, sum nie popuszcza. Mijaj± długie sekundy – wieczno¶ć cała – sum nie odpływa ani centymetra. Nagle wędzisko zaczyna rosn±ć, jest coraz bardziej wygięte, wynurza sie z pod wody także szczytówka!!! Łapię lewa ręka za ¶rodek kija i odzyskuję nareszcie kontrolę nad nim. Ok, jeste¶ mój. Zapalam czołówkę, sum w dalszym ci±gu niechętnie pozwala się oderwać od gruntu, ale podnoszę go centymetr po centymetrze. Robi jedno kółeczko, drugie, a przy trzecim wywala się na powierzchnię brzuchem do góry. Mariusz ¶wieci latark± po rybie i nieco przerażony wyszeptuje „słowa zachwytu w wydaniu bardzo męskim”. Teraz wszystko przebiega już szybko. Mariusz! - wołam - dawaj klapsa rybie! Kiedy doholuję j± do burty klaps trafia suma w głowę.Ten odpływa natychmiast – penn jednak nie pozwala na zbyt duży odjazd, drugi klaps, sum nie reaguje już prawie w ogóle. - Ok, trzymaj wędkę, wci±gnę go! – mówię. - Nie, Janusz, ja to zrobię! - odpowiada Mariusz.



¦wiecę w olbrzymi pysk suma i podpowiadam trzęs±cemu się Mariuszowi, co ma robić. Łapie suma praw± ręk± za pysk, próbuje ci±gn±ć i patrzy na mnie bezradnie. Dwoma rękami wołam, dwoma!!! Mariusz szuka drugiej rękawicy i przy pomocy zębów udaje mu się j± założyć - sekundy płyn±. Nareszcie łapie dwoma rękami rybę za pysk, ale nie jest w stanie jej wci±gn±ć do łodzi. Nie da rady!Na dnie łodzi leż± moje krótkie spodnie. Owijam nimi rękę i pakuje w pysk suma, następnie na komendę: trzy! cztery! - wci±gamy w±chala do łodzi. Uff! Co za ciężar! – gratulujemy sobie nawzajem. Odpoczywamy przy piwku, a następnie mierzymy rybę - ma dokładnie dwa metry. Mierzymy jeszcze raz i jeszcze – zostaje przy dwóch metrach.



Postanawiamy, że łowimy do godziny 2:00, więc przeci±gam linkę przez pysk suma, drug± czę¶ć wi±żę do łodzi i ostatkami sił pakuję go do wody. Zwykle, kiedy mam tak dużego suma to wracam i wi±żę go do pomostu, żeby rano zdjęcia porobić i rybę w dobrej kondycji wypu¶cić. Dokładnie wiem, że jak sum odzyska siły będzie nie lada problem z dotaszczeniem go do portu. Po wpuszczeniu suma do wody zarzucamy wędki i przy piwku wspominamy ciężki, acz bardzo krótki hol ryby.
- To nawet 10 minut nie było! - woła Roj.
- To prawda - odpowiadam - ale on poszedł na cało¶ć!
- Jestem pełen podziwu do tych Pennów - mówi Mariusz - moje Daiwy (te same, których używa Seba) nie wytrzymałyby takiego naporu ryby, bo to przecież młynki na karpia. Ok! Teraz wszystko jest jasne dlaczego Seba tyle ryb nie utrzymał! Mnie interesowałoby raczej dlaczego on miał tyle brań? – che, che, che! O godz. 2:00 kończymy wędkowanie i zgodnie z umow± wracamy do domu. Po złożeniu sprzętu Mariusz podci±ga suma przytroczonego do łodzi i stwierdza, że linka jest pusta!!!


Sprytny sum przeszlifował swoimi maleńkimi i ostrymi jak brzytwa z±bkami stosunkowo gruby sznur i wybrał wolno¶ć jeszcze przed sesj± zdjęciow±.


skradziony przed dwoma laty sum

Jest mi przykro, nieco wstyd mi nawet, że nie zastosowałem grubszej linki, ale przecież na tej wisiało już tyle sumów... Trudno. Zreszt± jestem już do tego niejako przyzwyczajony. Przypomnę, że poprzedniego dwumetrowca skradli mi w porcie Holendrzy też przed sesj± zdjęciow±.


Muszę złowić zatem nowego.

Karpiarz


 
Pokrewne linki
· Więcej o Tu łowię
· Napisane przez Monk


Najczęściej czytany artykuł o Tu łowię:
''Moje ulubione łowisko'' - Supra¶l


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyślij ten artykuł do znajomych Wyślij ten artykuł do znajomych


Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez wels (dudek-ka@t-online.de) dnia 24-10-2003 o godz. 09:58:34
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Gratuluje Ci Karpiarzu.Bardzo ciekawy tekst no i ten sum.Wybierasz sie w przyszlym roku znow nad Ebro?



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 21:26:05
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Dzieki Wels - z cala pewnosica pojade w przyszlym roku znowu nad Ebro.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 10:00:14
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Widzicie? Trzeba się słuchać kobiet!! :-). Piękna ryba, bardzo obrazowo opisany jej hol. Dramatycznie - że się tak wyrażę. :-)



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 21:36:33
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Dramatyczny powiadasz - nawet nie wiesz jak trafnie to ujoles - mialem bowiem stracha ze plecionka moze nie wytrzynac tak silowego holu ( uzywam ja juz pare lat), pozatym wezel Sazana (tzw wezel bez wezla) kompletnie nie znam jego wytrzymalosci. A kobiecej intuicji naprawde nie mozna lekcewazyc.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 23:05:33
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.sazan.com.pl
Wezeł "bez węzła" nie jest węzłem Sazana, tylko ogólnie znanym i używanym przez karpiarzy węzłem do wi±zania haczyków do przyponu :)
Nie ma silniejszego wi±zania, Karpiarz! Nie wiedziałem, że tak zawi±załe¶ haczyk! A to, że zastosowałe¶ moje nauki w praktyce, tylko mnie pochlebia... Najważniejsze, że wi±zanie wytrzymało! :)


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 23:40:38
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Wiazanie wytrzymalo - wzmocnilem je klejem - powinno sie plecionki kleic, a wezel genialnie prosty i jak widac wsciekle mocny - jeszcze raz dzieki Sazi.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez sandal dnia 24-10-2003 o godz. 10:49:46
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Karpiarzu , sumowi gratuluje sprytu ,a Tobie że takiego spryciule jednak przechytrzyłe¶ :))) Bardzo ciekawa relacja z wyprawy , ładne foty . Jeszcze raz przyjmij waszeci gratulacje.



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 21:42:03
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Wielkie dzieki Sandal, mysle ze wielkie slowa uznania naleza sie tez Mariuszowi - przelamal bowiem strach i zdobyl sie na wlozenie takiej rybie rece w pysk.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 11:06:59
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Co ja mam tu pisać? Mieli¶my z Mariuszem szczę¶cie, że nam nie przyszło siłować się z tym sumem. Tak wygiętej wędki ani ja ani Mariusz nie byli¶my w stanie utrzymać. Popatrz Karpiarzu na ostatni± fotę prezentowanego suma. Widzisz tam dwie liny. Ty wybrałe¶ ta cieniutk±. Mariuszowy sum był założony na t± grub±.
Poza tym, jak my¶lisz? Był to ten sum z przed dwóch lat?



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 21:48:05
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Mialem w torbie jeszcze inna grubsza linke ale te zlapalem jako pierwsza - mowi sie trudno - co do suma z przed dwoch lat to jestem spokojny ze to nie ten sam :)) - mogl bym to nawet udowodnic.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 12:40:23
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.sazan.com.pl
Taka kolej rzeczy jest. Sum wybrał wolno¶ć a Ty dalej żonaty... :)
Dziwna zbieżno¶ć zdarzeń. Było, minęło. Głowa do góry! Mówi±, Karpiarz, że do trzech razy sztuka...
A tak prawdę mówi±c to na zdjęciach lepiej wychodzisz z Jadzikiem niż z sumami :)))



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 21:55:42
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Fakt Sazanie :))) ale nie ma co narzekac na jakosc zdjec - ciesze sie ze Mariusz zdobyl sie na pstrykanie mimo trzesacych sie rak, pozatym robil to na chybil trafil w tych ciemnosciach.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 23:09:17
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.sazan.com.pl
Nie mam uwag do zdjęć robionych przez Roja! S± w sam raz! Ja tak bardziej ogólnie... :)))


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 23:44:37
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
a co niby sumy nie fotogieniczne??? - albo to jednak ja :))


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez sigi (sigi@gt.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 15:55:55
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.eurofishing.pl
Na taki hol i tak± rybę wędkarz czeka całe życie. Gratuluję Karpiarzu !!!



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 21:59:01
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Wielkie dzieki sigi - mysle jednak ze na Ebro nie trzeba az calego zycia poswiecac na czekanie :)).


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez adalin (adalin@poczta.onet.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 19:09:50
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.youtube.com/watch?v=2bprl-wGqnc
Ech, Karpiarz... Jak zobaczyłem Twoj± facjatę na fotach i przeczytałem te wspomnienia...
Wracaj tu, słyszysz?!?!
Wracaj i opowiadaj! :)
pzdr - ad



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Monk (macwrob1@o2.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 19:44:19
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Nie zdradzę chyba wielkiej tajemnicy je¶li powiem, że Karpiarz obiecał mi kolejne teksty!! Teraz już się nie wymiga ;)


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 22:07:49
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Macieju !!!!!


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Monk (macwrob1@o2.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 22:27:25
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Hahahaha: Janusz czuj się "wyci±gnięty do tablicy":) Pozdrawiam...


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 22:53:42
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Macku - jak nazywany jest facet w wojskowym zargonie ktory puszcza pare z ust ??? :)


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 23:15:00
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.sazan.com.pl
Karpiarz! Kogo Ty pytasz? Przecież Monk nie zna się na wojsku! ;-)


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 23:48:23
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Hehe - Maciek juz tam dobrze wie :)).


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Monk (macwrob1@o2.pl) dnia 27-10-2003 o godz. 14:36:59
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Karpiarzu: wszak to szczera prawda!!! A ponadto nie znam żargonu ;)))


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 22:00:33
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Napewno kiedys i to z mila checia Adalin - moze powtorzymy Lagow?


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez sigi (sigi@gt.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 22:17:03
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.eurofishing.pl
Łagowa nie da się powtórzyć :-))))))


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 22:51:02
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
))))))))


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez wlodek dnia 24-10-2003 o godz. 22:18:35
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Janusz,gratuluję Pięknej Ryby!! Czytałem z zapartym tchem,emocje i mnie sie udzielily :-)



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 24-10-2003 o godz. 23:57:00
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Dzieki Wlodku :))


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Marek_b (sergie@poczta.onet.pl) dnia 24-10-2003 o godz. 23:00:26
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Sum piękny. Gratuluję. Żona naprawdę czuła że złowisz okaz czy może to przypadek, bo bolała j± głowa... ;-)



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 26-10-2003 o godz. 17:06:33
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
hehehe - nie mam pojecia Marku ale tak czy siak jestem jej wdzieczny za to :)).


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez sandal dnia 26-10-2003 o godz. 19:19:51
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Odważny pomocnik z Roja :)) Jak na sumy to tylko z Wami !!:)



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 26-10-2003 o godz. 21:22:03
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Zapraszam Sandal.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez sandal dnia 26-10-2003 o godz. 21:50:59
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Dzięki , może kiedy¶ :))


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 26-10-2003 o godz. 22:27:46
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Niema sprawy :)).


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Ted (Tedo4@wp.pl) dnia 26-10-2003 o godz. 23:54:36
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Moje niskie pokłony dla łowcy i jego żony.
Ggdy się łowi nie jednego dwumetrowca to pasuje nick ,,sumów łowca"
A sum jak każdy wie , robi co tylo chce.
Nawet potrafi kiedy jest w niewoli
Jeszcze trochę poswawolić
A łowcy pokaże, pusty sznur i figę.
I pojedziesz jeszcze raz po wielk± rybę.

Moje gratulacje, ręce mnie bol± bo razem z Tob± ci±gn±łem tego suma. Ciekawi mnie w jakim języku tam na łodzi rozmawiacie a w jakim łatwiej wysyłać ,,epitety" lub jak kto woli wi±zanki kiedy taki byk się urwie z uwięzi.
Już niedługo Mikołaja i powiniene¶ w prezencie otrzymać miarkę już do 5m.
Pozdrawiam Ted



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 27-10-2003 o godz. 01:45:56
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Wielkie dzieki Ted za pomoc przy holu - w brew pozorom nie bylo zadnego przeklinania - poprostu docenilismy spryt ryby i zdobylismy jeszcze jedno doswiadczenie.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez wels (dudek-ka@t-online.de) dnia 27-10-2003 o godz. 12:17:08
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Gdzies tam widzialem Autan,mieliscie problemy z komarami?



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 27-10-2003 o godz. 17:42:32
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Oj tak Wels - dokola Delty Ebro rozciagaja sie pola ryzowe - to prawdziwe eldorado dla komarow - tna czasami nawet w samo poludnie na plazy. Bez autanu nie ma mozliwosci na polow ryb w tym regionie.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez orzech dnia 27-10-2003 o godz. 15:55:11
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Po takiej walce to może zechcesz zmienić nick na "Sumiarz"!? Fantastyczna relacja, piękne zdjęcia. Czuć do¶wiadczenie i atmosfera się udzieliła. Gratulować trzeba a zazdro¶ć za serce chwyta. Czad!



Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 27-10-2003 o godz. 17:51:43
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Za gratulacje pieknie dziekuje, jak widzisz mimo doswiadczenia sum zdolal sie uwolnic -z cala pewnoscia zdobylem kolejne doswiadczenie - ale czy ostatnie??? Cieszy mnie fakt ze przyczynilem sie do tego ze moi koledzy po kiju, zdobyli swoje pierwsze doswiadczenia i mam nadzieje nie ostatnie.


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez miras dnia 28-10-2003 o godz. 11:49:41
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Przył±czam się do gratulacji z okazji takiego wyniku. Suma nie żałuj złowisz go następnym razem i będzie wtedy jeszcze większy!!! A propos do¶wiadczenia to gdyby nie było już czego się uczyć i odkrywać pewnie szybko by¶ się tym znudził. Mam rację?


]


Re: Ebro 2003 i... kobieca intuicja (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 28-10-2003 o godz. 17:15:37
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Moze i masz racje, z drugiej jednak strony przy holu takiego giganta zastrzyk adrenaliny jest tak duzy ze o nudach naprawde nie moze byc mowy :)) - pozdrawiam.


]

Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.12 sekund :: Zapytania do SQL: 234