Bobex napisał
Wszystko zaczęło się od niedzielnego poranka nad Wisł±.
12 paĽdziernika odbyły się zawody wędkarskie. Uczestników było, na pewno, ponad 20. W tym 3 juniorów. Pogoda rano była typowo jesienna, czyli mgła, chłodno i mokro. Nie byłem nastawiony na lekki spinning, lecz wzi±łem go ze sob±. Wraz z koleg± ’’po kiju’’ pojechali¶my na główki. Woda była nieco wyższa i szczyty główek były zalane. Wła¶nie to pokusiło mnie, aby spróbować porzucać za kleniami i jaziami. Pierwszy rzut, tak zwany kontrolny, nie przyniósł rezultatu. Dla pewno¶ci wykonałem drugi, lecz innym woblerem. Wpatrzony we mgłę poczułem mocne poci±gnięcie i zaci±łem… W pierwszej fazie holu my¶lałem, że mam do czynienia z mał± rap±. Parę mocniejszych odjazdów, na delikatnym kiju, dało mi nieĽle popalić. Gdy podholowałem rybę do brzegu zdębiałem. Moim oczom ukazał się piękny jaĽ, który do tego był zapięty tylko jednym grotem kotwicy. Jednak nie spanikowałem i udało mi się go wyj±ć na brzeg. Miarka pokazała 45 cm przy wadze 1 kg. Byłem bardzo szczę¶liwy, ponieważ to mój drugi i największy JaĽ, jakiego złapałem dotychczas.
Sprzęt, na jaki go złowiłem, to:
Wędzisko Team Dragon długo¶ć 275 cm,cw 3-14 gram,akcja med –fast.
Kołowrotek Shimano Technium 1000FA.
Przynęt± był wobler w ciemnych kolorach.
Pozdrawiam
Bobex
.