Gło¶ny, becz±cy odgłos, rozlegaj±cy się wiosn± na podmokłych ł±kach wydawany jest przez bekasy kszyki, za pomoc± sterówek (piór) ogona.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 581
Zalogowani 0
Wszyscy 581
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(416662) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(416662) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(416662) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(416662) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(416662) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(416662) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(416662) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(416662) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Bałtyckie łososie
Opublikował 09-05-2007 o godz. 09:50:00 Monk |
Tjekosan napisał
Wędkujemy już od ponad 20 lat , ale jeszcze nigdy nikomu z nas nie przyszło do głowy, aby spróbować w naszym Bałtyku.
Wertuj±c różne artykuły w Internecie, od czasu do czasu napotykałem ciekawostki o łowieniu w naszym polskim Bałtyku i nie mówię tu o łowieniu dorszy z kutra, lecz o spinningowaniu z plaży.
Okazało się, że te artykuły stały się pożywk± dla mojej wyobraĽni, która zaczęła mi
podpowiadać, by się już dłużej nie opierać, żeby pu¶cić wodze fantazji i dać się ponie¶ć emocjom, przenie¶ć marzenia do rzeczywisto¶ci i zacz±ć je realizować.
Po przeczytaniu marcowego wydania WW wszystko się zmieniło. Narodziło się we mnie nie¶miałe marzenie o wielkiej wędkarskiej przygodzie, na nieodkrytej jeszcze do tej pory wielkiej wodzie.
Zapytałem nie¶miało Szymona, Szymon Mariusza i Tomka, no i zaczęło się. Po przeanalizowaniu kilku wariantów miejsca wędkowania, Krynica Morska wydała nam się najrozs±dniejsz± z możliwych opcji. Pozostało dopracować szczegóły.
Zaczęli¶my na pocz±tek od wertowania gazet, stron internetowych, pytania znajomych.
Niestety niewiele się dowiedzieli¶my o bałtyckim łowieniu z brzegu, więc zdani byli¶my na własn± wyobraĽnie i intuicję oraz kilka nie¶miałych artykułów w Internecie.
Po ustaleniu metody połowu oraz czasu i miejsca, po wielkich zakupach zarezerwowali¶my kwatery i pozostało nam tylko czekać. To było najgorsze - gdyby nie okres przed¶wi±teczny, to by¶my powariowali, jednak zakupy, sprz±tanie ogólny przed¶wi±teczny galimatias pozwolił dotrwać do Wielkiej Soboty. Jeszcze tylko kilka dni, jeszcze tylko ¶wi±teczne ¶niadanie, jeszcze polejemy dzieciaki wod± i można robić miejsce w aucie na wędki.
Wtorek w robocie: jako¶ nieobecni, w ¶rodę byli¶my już spakowani, a czwartek okazał się najdłuższym dniem w życiu, że nie wspomnę o bezsennej nocy z czwartku na pi±tek.
Nie pamiętam ile razy przewracałem się z boku na bok, ale kiedy zadzwonił budzik, to zerwałem się na równe nogi w pełnej gotowo¶ci do wyjazdu.
Wyjechali¶my o 4.00. Podróż minęła nam bardzo szybko, mieli¶my ¶wietny humor.
Kiedy dojechali¶my do Krynicy wiedzieli¶my, że od tej wspaniałej chwili dzieli nas tylko wykupienie pozwoleń. Byli¶my oczywi¶cie wcze¶niej umówieni, więc same formalno¶ci nie zajęły dużo czasu. Po rozpakowaniu się na kwaterze szybko jeszcze co¶ zjedli¶my i jak w
gor±cej wodzie wyk±pani wybiegli¶my na plażę. Wydawało nam się, że wszystko co do tej pory zrobili¶my je¶li chodzi o przygotowanie, zagwarantuje nam rybę pierwszego dnia.
Czekał nas jednak zawód - woda była spokojna, wiał lekki wiaterek z północnego-wschodu, niebo od wody odróżniało się jedynie na horyzoncie prawie niewidoczn± lini±. Podniecenie lekko opadło, ale nadal byli¶my pełni wiary w powodzenie naszego przedsięwzięcia.
Pi±tek postanowili¶my spędzić w jednym miejscu, łowi±c metod± gruntow±. Na haki trafiły więc robaki i filety wcze¶nie kupionych w porcie od rybaków płoci.
Próżno jednak czekali¶my brania, choć kilka razy po wyjęciu zestawów z wody robaków nie było, to w rezultacie nic nie złowili¶my.
W oczekiwaniu na branie.
Jak widać na zdjęciu pierwsza rewa kończyła się około 100 m od brzegu i jakie¶ drugie tyle byli¶my w stanie rzucić, akurat za drug± rewę tam, gdzie miały żerować wielkie ryby.
Czekanie na branie mijało w miłej atmosferze, więc bardzo szybko ujrzeli¶my kład±ce się spać słoneczko.
Sobotnie wędkowanie ustalili¶my w pi±tek, umawiaj±c taksówkę, która zawiozła nas około 6 km od Krynicy w kierunku Piasków. Tam też zaczęli¶my drugi dzień wędkowania, tym razem jednak spinninguj±c.
Nad brzegiem przywitał nas przepiękny wschód słońca, bezwietrzny dzień oraz niewyobrażalnie spokoje morze. Pogoda znów nie wróżyła nic dobrego, ale nikt o tym teraz nie chciał rozmawiać. Zauroczeni wędkowaniem w Bałtyku, przez jakie¶ dwie godziny brodzili¶my pełni sił w wodzie po piersi, w pewnej chwili usłyszeli¶my:
- Maaam! Chłopaki mam rybę - i krzyczał jak dziecko, jakby pierwszy raz w
życiu złapał rybę. To Szymon jako pierwszy.
Kij wygi±ł mu się niebezpiecznie, a hamulec poinformował, że nie jest to zaczep, w który
i tak nikt by nie uwierzył. Po kilku minutach holu ryba trzepotała się na brzegu. Wyl±dowali¶my za ni±, nikt nic nie mówił i patrzyli¶my tylko, nie mog±c wyj¶ć z podziwu, z lekk± chyba zazdro¶ci±.
Mina Szymka mówiła sama za siebie: ta ryba mogła być o połowę mniejsza, a nic by to nie zmieniło. Każdemu z nas chodziło wtedy po głowie tylko jedno pytanie: na co?
Jakiej Szymon użył przynęty, czym sprowokował t± piękn± rybę, kto będzie
następny.
Po półgodzinnej sesji zdjęciowej ruszyli¶my dalej, obławiaj±c zagłębienia
pomiędzy pierwsz±, a drug± rew± oraz liczne przybrzeżne zagłębienia.
Drug± zdobycz± tego dnia okazała się bałtycka krewetka. Zapewne przypadkowo znalazła się pomiędzy Mariuszem, a jego blach±.
Oczywi¶cie posłużyła póĽniej jako przynęta w wieczornym wędkowaniu z gruntu.
Po godzinie w podobnym miejscu - je¶li chodzi o ukształtowanie dna - tym razem to Mariusz holował następnego łososia w bardzo widowiskowy sposób. Ryba zaskoczona najpierw ruszyła jak parowóz do przodu, po to tylko, by po chwili wyskoczyć jak z procy w powietrze. Każdy zamarł w bezruchu, ale wytrawny spinningista, jakim jest Mariusz, jednym ruchem kija odzyskał w pełni kontrole nad ryb±, choć ta wcale nie miała zamiaru dać za wygran±.
Odbiła w prawo i niemal wpl±tała by się w plecionkę oszołomionego całym zamieszaniem Tomasza, który zamiast szybko zwin±ć swoj± przynętę, stał z otwartymi ustami i patrzył na całe zdarzenie z wielkim niedowierzaniem.
Jak poprzednio, szybko udało się wyl±dować rybę na brzeg, gdzie czekała już przypadkowa grupka spacerowiczów.
Łeb w łeb jedna do drugiej.
Po wypatroszeniu okazało się, że w żoł±dku jednego łososia był 10 cm tobiasz, a u drugiego znaleĽli¶my 25 cm ¶ledzia.
Obydwa wzięły na 10 cm smukł± blachę, z jednej strony pomalowan± niebieskim lakierem.
Tego przedpołudnia nikt z nas nie miał już kontaktu z ryb± .
Po powrocie na stancje o niczym innym nie marzyli¶my, jak o tym, by
odpocz±ć, zmyć z siebie jak najszybciej zmęczenie, zje¶ć co¶ i jak
najszybciej znaleĽć się z powrotem nad brzegiem morza, licz±c już tylko na cud, który jednak nie nast±pił. Po południu wzmógł się wiatr, ochłodziło się i następny dzień chylił się ku horyzontowi.
Tego dnia ¶miali¶my się jeszcze długo, rozmawiaj±c przy piwku o wielkiej
przygodzie, jakiej byli¶my głównymi bohaterami.
Zasypiaj±c marzyli¶my tylko o tym, by ¶nić o wielkich łososiach.
Na niedzielę zaplanowali¶my spinning z łodzi rybackiej, na któr± umówieni byli¶my z miejscowymi rybakami, którzy wypływali rano na przegl±d swoich sieci.
Wypłynęli¶my jakie¶ 500-700 m od brzegu i po godzinnym wybieraniu sieci zakotwiczyli¶my w bezpiecznym miejscu i zaczęli¶my spinningowa. Do dyspozycji mieli¶my tym razem cztery strony ¶wiata o różnej głęboko¶ci, ale po paru godzinach obławiania - ponoć bankówki - dali¶my za wygran±.
Na drug± połowę niedzieli byli¶my umówienie z kolei z rybakami z Zalewu Wi¶lanego. Obiecywali nam spotkanie z sandaczem, którego wolno tam oczywi¶cie łowić o tej porze roku oraz z równie godnym przeciwnikiem, występuj±cym licznie w tym zbiorniku - okoniem.
Niestety kilkugodzinne pływanie po zalewie nie przyniosło nawet najmniejszej rybki. Zauroczeni jednak malowniczym krajobrazem nie zważali¶my na przeciwno¶ci losu, ¶miej±c im się prosto w twarz, umawiali¶my się już na następn± wyprawę na wielkie, bałtyckie łososie, lecz tym razem … już w innym miejscu.
To ja, podczas przegl±dania sieci.
Od lewej: Szymon i Tomasz.
To Mariusz we własnej osobie - wirtuoz, je¶li chodzi o spinning.
A tu jeszcze raz ja z Szymkiem i Tomkiem na zalewie.
Wszystkie wydarzenia opisane powyżej s± prawdziwe, a bohaterowie nie ukrywaj± swojej tożsamo¶ci. Ryby zostały złowione zgodnie ze sztuk± wędkarsk±, były wymiarowe i zostały u¶miercone w humanitarny sposób.
Wyprawę tę opisuje na pami±tkę, dedykuj±c j± swojemu Przyjacielowi Pawłowi, który nie mógł w tym czasie z nami wędkować. Mam również nadzieję, że posłuży innym ż±dnym przygód o niewyobrażalnych rozmiarach.
P.S. Kochanej żonie i dzieciom za wyrozumiało¶ć częstych nieobecno¶ci w
domu z powodu, który rz±dzi samczym instynktem.
Tomek Jabłoński
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez cianbo2 dnia 10-05-2007 o godz. 09:30:51 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zdjęcia małe, ale po kształcie ogona i głowy stawiam na trocie. Łoso¶ to ryba otwartej wody i nie zapuszcza sie na płytk± wode. Tak czy inaczej miło widzieć, że można skutecznie łowić z brzegu salmonidy w naszym Bałtyku. |
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez tjekosan dnia 10-05-2007 o godz. 14:13:48 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jeste¶ w błędzie kolego, to w 100% łososie.
Troć ma cieemniejszy grzbiet, krótrzy łeb, inaczej jest nakrapiana a płetwe ogonow± ma prost± lub wypukł±. |
]
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez cianbo2 dnia 10-05-2007 o godz. 15:46:43 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No wła¶nie opisałe¶ ryby ze zdjęć ;-) Jak masz to pokaż fotki ryb z bliska to uwierzę. |
]
|
|
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez tjekosan dnia 10-05-2007 o godz. 08:50:29 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Po czę¶ci i Ty Old-rysiu przysłużyłe¶ się do tego więc jeszcze raz wielkie dzięki dziękuje. |
]
|
|
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez Megalodon dnia 09-05-2007 o godz. 22:26:09 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Mnie Twój artykuł już się przysłużył, ponieważ po przeczytaniu tak zachciało mi się skoczyć nad morze i powedkować, że nie wiem czy długo usiedzę. Prezentujesz piękne zdjęcia naszego Bałtyku i bardzo interesuj±co piszesz. Przywołałe¶ przez to wiele miłych mi wspomnień i za to Ci dziękuję. Pozdrawiam Krzysztof. |
|
|
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez yari (angler_59@o2.pl) dnia 09-05-2007 o godz. 15:11:21 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Wszystko jest OK. ! Bardzo dobry tekst. Nie zgadzam się tylko stanowczo z tym, że to nikomu wcze¶niej nie przyszło do głowy. Tak około od 20 lat ( czyli od czasu kiedy kolega rozpocz±ł przygodę wędkarsk± ) łowimy skutecznie Trocie i Łososie w Bałtyku. By doda¶ nieco smaczku powiem, że łowimy też na muchę. Jak się dokopię, to wstawię kilka fotek, ale to będ± skany ze zwykłych odbitek. I jak znam PW- życie to ........ hym ! będ± nieładne .
Pozdrawiam |
|
|
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 09-05-2007 o godz. 11:19:55 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Fajny tekst.
Jeszcze raz gratuluję debiutu w PW i mam nadzieję, że nie pojawi± się kolejne Twoje publikacje. |
]
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 09-05-2007 o godz. 13:48:53 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Boooże kochany - bardzo Ciebie Tjekosan przepraszam. Pierwotna wersja odpowiedzi - choć w tonie identyczna - była nieco inna, a to "nie" jest wynikiem nie wycięcia cało¶ci.
Oczywi¶cie oczekuję na Twoje dalsze teksty i mam nadzieję, że ta oczywista wpadka z mojej strony, będzie zwiastunem owocnej współpracy.
Jeszcze raz bardzo przepraszam za swój bł±d!!
Piwo na najbliższej imprezie PW masz u mnie murowane! |
]
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez Pawel_K dnia 09-05-2007 o godz. 13:49:23 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jakże to tak, Tjekosan?! U¶miechnij się! Wczoraj Torque wydał mężczyznę za m±ż, dzisiaj Monk się przejęzycza. To się zdarza, mylić się jest rzecz± ludzk±.
Mi się tekst podobał, co więcej, zamierzam go wykorzystać w praktyce. Zanosi się bowiem na to, że urlop spędzę na Mierzei Wi¶lanej lub w jej pobliżu. |
]
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 09-05-2007 o godz. 14:16:13 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jak widać szybkie spadki ci¶nienia s± dla "roboli z PW" mało łaskawe.;( |
]
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez akabar dnia 09-05-2007 o godz. 14:55:01 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Monku nie tylko u Ciebie. Siedzę w pracy, jestem już po 3 kawie na biurku leż± rozbabrane papierzyska, za oknem leje deszcz, nic się nie chce robić a głowa leci w dół. Oj, by się pospało.
Pozdrawiam. |
]
]
|
|
Re: Bałtyckie łososie (Wynik: 1) przez akabar dnia 09-05-2007 o godz. 13:22:21 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Bardzo fajny tekst. Jeden z nielicznych artykułów dotycz±cych tego typu technik -na Bałtyku.
Pozdrawiam. |
|
|
|