Czy wiesz, że...
Sandacz dojrzewa płciowo w wieku 2 – 3 lat. Samiec dojrzewa przeciętnie o rok wcześniej od samic. Tarło przypada na okres kwiecień – maj, gdy temp. wody osiąga 12 st. C.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 552
 Zalogowani 0
 Wszyscy 552

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(389160) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(389160) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(389160) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(389160) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(389160) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(389160) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(389160) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(389160) Apr 02, @ 17:57:24


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2261
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2040
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2154
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2290
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2121
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2179
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2086
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2130
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2492
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2314
Ocena: 5.00 Ocen: 3


ZASADY
Opublikował 01-01-2007 o godz. 12:10:00 Monk
Karpiomania Ledd1 napisał

Poruszam temat zasad w wędkarstwie po raz ostatni na tym forum. Nie dlatego, że tak chcę, ale dlatego, że wymogły to kwestie sporne na forum ogólnym. Myślę, że warto po raz ostatni przeczytać i wyciągnąć wnioski dla siebie i o sobie samym.



Jesteśmy wędkarzami i każdy z nas jakieś zasady ma. Jeden prawi, że jego zasada to taka, iż płacąc wymaga, drugi, że łowi tyle, ile pozwala regulamin, a trzeci, że dla sportu i weźmie tyle, ile potrzebuje.

Jest jeszcze grupa czwarta. Ta, do której sam się chciałem przyznać. To jest grupa karpiarzy, która w Polsce od dobrych kilku lat wyznaje zasadę catch&relase czyli złów i wypuść.

Każdy z nas, który nazywa się karpiarzem lub łowcą okazów jak kto woli, taką zasadę przyjął sam. Nikt na siłę do takich wyznań i postanowień nikogo nie zmusza i jest to jego osobista i indywidualna droga w wędkarstwie. Sam taką drogę obrałem i uważam ją za słuszną dla siebie i dla kręgu ludzi, którzy uważają podobnie.

Tak się składa, że karp w naszych wodach jest gatunkiem obcym. To fakt. Jest także jednym z mocniejszych i wytrzymałych ryb w naszych wodach. Jest także tradycją wigilijną. Jaka ryba była przed nim nie wiem, ale karp jest najprostszą rybą w hodowli i w podaniu na stół. Ale nie jest rybą, którą łatwo złowić.

Oczywiście karp z zarybień jest trofeum dla każdego i w wadze 1,5 kg stanowi wielki okaz dla łowiącego. A kiedy udaje się go łowić w tym okresie(po zarybieniu) staje się przedmiotem napalenia wędkarskiego i przykleja białe plamki na oczy łowiących. Wtedy giną wszystkie trzy zasady, które wymieniłem na początku, a pozostaje jedna. Czwarta. Ta czwarta catch&relase nie tyczy się okresu zarybień gatunkiem karpia. Ona dotyczy całego roku, poświęcanego niejednokrotnie dla chęci złowienia ryby, która pozwoli myśleć o spełnieniu karpiarza jako łowcy. Nie łowienie kroczka. Bo Panowie to moje i moich kolegów karpiowanie polega na spełnieniu marzeń niejednokrotnie przelanych potem i wysiłkiem nieprzespanych nocy po to, aby złowić. Żeby walczyć sportowo z rybą, która zanim wyląduje na macie, była obdarowana wolnością. Taka ta zasada jest. A chodzi o nie łowienie jak najwięcej, jak najczęściej, tylko jak największego dla siebie samego. Aby spełnić się przed sobą. Aby dokonać skoku nad poprzeczkę jaką sobie karpiarze stawiają. To niejednokrotnie kosztuje i siłę i wyrzeczenia i cierpienie rodziny. Takie ryzyko ponosimy na własna odpowiedzialność.

Teraz odpowiem albo może nakreślę inne spojrzenie na nasze hobby. Na ludzi, którzy postanowili łowić inaczej. Z innymi zasadami niż większość w tym kraju. Cały artykuł ustawiłem na wypowiedzi użytkowników, a że karpiarzy akurat na PW jest skromna ilość postanowiłem odpowiedzieć. Post + moja odpowiedź. Może się ten artykuł zrobić długi, ale odpowiem raz i w każdej ważnej sprawie. A na samym końcu ustosunkuję się do całości i tematu.

Komuś, kto mówi:

Wypuszczanie ryb istnieje tylko na papierze. W ciągu całej kariery wędkarskiej nie spotkałem się, aby ktoś wypuścił do wody wymiarową rybę, a co dopiero medalowy okaz.

Odpowiadam:

W tym miejscu pytam: na jakim papierze? Catch&relase to zasada niepisana, przyjęta przez już bardzo duże grono łowiących w Polsce. Ta zasada jest pisana na wodach królewskich w GB, ale nie u nas. Tutaj jest przyjęta przez ludzi łowiących karpie.

Dla mnie zasada no kill to fikcja. Na naszych wodach może jeden na milion wędkarzy kieruje się tą zasadą.

Nie - to nie jest fikcja. Gdyby taką była, to by się o niej nie mówiło i nie pisało. A skoro o niej się pisze i mówi, więc ona naprawdę jest.

Nie spotkałem na żywo wędkarza, który wypuszcza wymiarowe ryby. Dla mnie akcja "no kill" to tylko internetowy pic na wodę.

Bo z reguły nie chce się spotkać albo zobaczyć łowiących z inną zasadą. Picem na wodę na pewno nie jest. Nie rozpisywano by się o nim. Nawet sypią się propozycje wędkowania. Może warto, aby popatrzeć, jak realnie wygląda ta zasada.

No kill to nie moda, tylko konieczność.

Nie Panowie - to jeszcze jest indywidualne podejście do naszego hobby, jakim jest wędkarstwo karpiowe.

W tym miejscu stawiam mały dowcip, a brzmi on:

Dzisiaj byłem po raz kolejny na rybach i nie widziałem żadnego No Killowca, bo jest was za mało.

Już nie wiem, ale od lat nie łowię w górskich strumieniach. Może warto faktycznie pomyśleć, nad jakimi wodami nas widać. Gdzie szukać, jeżeli ktoś chce zobaczyć no kilowca, jak sam mówi.

I jedziemy dalej.

Chcę zobaczyć No Killowca jak wypuszcza złowioną rybę, ale nie na żadnych zawodach.

Nie ma problemu. Chętnym wyślę film dla uświadomienia, że takie czyny miały miejsce, dzieją się i będą dziać.

Karpiarze to mały procent wszystkich wędkarzy...

Jeżeli mówimy o całym wędkarskim stanie to tak, ale jeżeli tylko pośród łowiących białe ryby to niestety, ale już nie mało nas jest, a mogę śmiało powiedzieć, że jest nas spora rzesza i to widać. Zielone domki w jakich mieszkamy nad wodą po kilka dni stają często i już gęsto.

Karpiowanie - to wielce wysublimowany sposób wędkowania. Osobiście podziwiam gości, którzy przez tydzień nęcą po to, by.... na kolejne wędkowanie umówić się za tydzień czy dwa.

Błędne podziwianie. Podobnie bywa choćby u wędkarzy parających się metodą muchową. Oni także potrafią się spotkać tylko na krócej. Wymienić poglądy, pokazać swoje spec muchy i wymienić doświadczenia. U karpiarzy trwa to z reguły dłużej i jest bardziej owocne. A samo spotkanie nie jest powalone tak długa przerwą po nęceniu. He - dobry ten wniosek.

Osobiście "najeżdżam" na wszelkich "nawiedzonych", którzy nie wypowiadają się merytorycznie o sprzęcie.

Zapraszam do dyskusji na priv albo forum. Pytajcie - może czegoś zbawiennego od kilku karpiarzy z PW się dowiecie.

A to, że tacy wariaci jak Ledd1 zabrudzają nasze wody, trują je odchodami karpiowymi, które są bardzo toksyczne. Wrzucają zanęty karpiowe, które doprowadzają ryby do rozwolnienia, a tym samym ciągłego głodu biednych karpi, ku radości no-killowców.

W tym miejscu warto się zatrzymać i odpisać nieco szerzej. Takie stwierdzenie jak to pokazuje, jak mała jest wiedza w łowieniu dużego karpia, a może w ogóle karpia. Wszechobecna chemia jest wszędzie - nawet spinningiści używają specjałów na blachy i gumki, aby podnieść nie tylko walory widokowe przynęt, ale także i te zapachowe. Ale to szczegół. Panowie: taki stek bzdur jak ten powyżej dawno nie wpadł mi w oczy. Zanęty to zanęty, a chemia to chemia. Z reguły wszyscy producenci swoje wyroby komponują na tych samych, bądź podobnych składnikach. W większości naturalnych. I najczęściej belgijskich. A dodatki tzw. przeczyszczające, to nic innego, jak także naturalne dodatki, w postaci np. pestek, nasion i owoców, które karpiom smakują i które poprawiają bytowanie ryb w łowisku. Bez szkody dla nich samych. Człowiek, który tak pisze - a nie powinien – prezentuje wiedzę, jaką posiada w temacie karpia. Krótka i wąska. I wniosek jest taki, że jest niereformowalny w żaden sposób. A już na pewno do zasady catch&relase. Krótkie obejście tematu i skierowanie go na taki kierunek, w którym przedstawia się karpiarza jako chemika nad wodą jest dalece nieuzasadnione i niestosowne. Nic lepiej karpiom nie smakuje jak naturyzm, a że niekiedy dostępność naturalnej przynęty jest ograniczona, to wspomaga się produkt końcowy odpowiednio dozowaną dawką specjałami przetworzonymi. Dla wyjaśnienia: jeżeli kogoś stać na myślenie, to wie, że karpiarze nie dodają laxigenu do swoich wyrobów. Aha i zasada karpiarza, to jego własny wybór i nikomu na siłę jej nie wciska.

I małe wyjaśnienie na zakończenie.
Kiedyś zerkając na karparzy dziwiłem się, dlaczego oni tyle tego taszczą, czemu łowią inaczej. Dziś wiem dlaczego. Sam tak łowię i czy komuś się podoba czy nie - tak pozostanie. Zasada c&r jest moją zasadą – wyznaję ją i stosuję. DLA SIEBIE. Nikogo do niej nie zmuszam, nie zmuszałem i zmuszać nie mam zamiaru. Nie mam zamiaru także nikogo do tej zasady namawiać, ale mówić o niej mam prawo i też będę to robił, ile się tylko da i gdzie się da. Na PW także o tym mówię, choć ostatni raz, bo garstka zapaleńców inaczej, która tu jest, wie o co chodzi. Łowię i wypuszczam, bo tak uznałem za stosowne. Jestem z tego dumny. Tym, że rybę złowię i wypuszczę, robię mniejszą szkodę niż jak ją mam złowić i zabić. Dlatego wiem, że trudno to większości zrozumieć.

Pozdrawiam wszystkich karpiarzy, którzy zasadę c&r wprowadzają w życie. Pozdrawiam także wszystkich tych, którzy nie rozumieją karpiarza i jego zasad. Może lepiej nie próbować zrozumieć, bo może okazać się to jednak zbyt trudne.

Ledd1 - karpiarz i już


 
Pokrewne linki
· Więcej o Karpiomania
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Karpiomania:
Orientalny banita - jak go złowić? cz. I


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Stefan (witeknowak@o2.pl) dnia 01-01-2007 o godz. 13:04:40
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wypada chyba podać źródło cytatów...



Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Treyk dnia 01-01-2007 o godz. 13:57:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
"Nie - to nie jest fikcja. Gdyby taką była, to by się o niej nie mówiło i nie pisało. A skoro o niej się pisze i mówi, więc ona naprawdę jest."
O ufo też się dużo pisze i mówi :) Co mnie obchodzą górskie strumienie? Jak tylko tam występują no kilowcy to naprawde mało was. Rozmawiajmy o łowiskach w całej Polsce.



Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez pietruch dnia 01-01-2007 o godz. 14:08:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wynoszenie karpiarzy ponad innych wędkarzy jest bezsensowne...

Warto by pamiętać, ze wszyscy jesteśmy ludźmi, a wywyższanie się ponad innych jest przejawem pychy i arogancji.....




Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez gismo dnia 01-01-2007 o godz. 14:43:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
A jednak na jakiś artykuł się zdecydowałeś - może i lepiej, że na taki. Chciałbym zacząć od końca, bo jest piekielnie kontrowersyjny. To, co napisałem niżej przede wszystkim Cię wkurzy (nie było to moim zamiarem, ale domyślam się, jaka będzie Twoja reakcja). Muszę to jednak napisać, żebyś chociaż wiedział, że jest taki problem. Na końcu jeszcze wyjaśnie celowość tej odpowiedzi.

Oj, ledd1. Będzie z Ciebie kiedyś super wędkarz, a nie zombi, ale wiele spraw musisz sam przemyśleć. Wciąż czekam na Twoje poglądy, bo poglądy karpiarzy, znamy wszyscy, ale Twoich jeszcze nie. Nie wkurzaj się, że tak piszę. Powiem Ci, dlaczego jeszcze nie odpowiedziałeś od serca.

Widzisz, to dawniej było nie do pomyślenia i wciąż powinno być, ale nasza polityka pokazuje nam, że jest to jak najbardziej normalne ;| Nie pojmuję na przykład, jak to możliwe, że cała partia polityczna głosuje "jednym wspólnym głosem" - dochodzi do tego, że tworzą się koalicje nie po to, aby głosować 123 do 234 głosów dajmy na to, ale 2 do 3 głosów... To nie jest fair, że polityk zaczyna głosować tak, jak partia, a nie tak, jak tego chce - to jest obłuda... co to za rządy! Oczywiście nie da sobie polityk przepowiedzieć, że robi coś, czego nie chce, no bo przecież przynależy do partii z powodu posiadanych poglądów. No ale czy od razu musiał też sprzedawać całą duszę?


W Wielkiej Brytanii wymyślono pellet - po roku wszyscy w Europie łowią na pellet. Na zachodzie wymyślili, że może by tak robić kije dwuskładowe? Też coś, 4 metrowy kijok, pokrowiec 210cm... kit z tym - mija pół roku - cała Europa wymienia karpiówki na dwuskłady (bo jakiś autorytet - Ashby powiedział, że lepsze). Wymyślono, że może by tak używać rod podów - pół roku i wiadomo... Wymyślono maty - wszyscy karpiarze używają mat. Wymyślono, ze może by tak wypuszczać wszystkie karpie - po kilku miesiącach wszyscy karpiarze wypuszczają wszystkie karpie. Masowość i tendencyjność. Dlaczego? Dlatego, że nie ma grosza możliwości, że cała Europa karpiarzy ma takie same poglądy i po

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...



Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez ledd1 (kron@op.p) dnia 01-01-2007 o godz. 16:55:46
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Gismo posłuchaj. W tym arcie ważne są siw rzeczy. Góra i dół. A na samym dole napisałem: "Zasada c&r jest moją zasadą, ja ja wyznaję i ja ją stosuję. DLA SIEBIE. Nikogo do niej nie zmuszam, nie zmuszałem i zmuszać nie mam zamiaru. Nie mam zamiaru także nikogo do tej zasady namawiać ".
Nie nazywaj mnie fanatykiem (nie obrażam się takze o takie nazewnictwo mojej osoby) bo nim nie jestem. Nigdy ślepo nie stwiałem przed innymi własnych racji aby oni uznawali je za jedyne i słuszne.
Jezeli mam przedstawić stanowisko do zasad (moich) robie to i nie nakłaniam do ich stosowania.
Gismo napisałeś też: "Jeżeli miales nadzieję, że idę w stronę posiadania sprzętu i wypuszczania 100%, to niestety nie zrozumiałeś, tego, co zawsze deklarowałem"
Nigdy nie mówiłem że karpiarz musi mieć sprzęt (posiadać). Znam wielu którzy opierają swoje teorie właśnie tylko na posiadaniu i uważają ze to już szczyt możliwości. Sam do tego co mam doszedłem po latach i wiem dlaczego tego chciałem. To co mam pozwala mi na pewne rzeczy na które inni nie mogą sobie pozwolić. Ale czy to źle. To dlatego często patrzą na nas zazdrosnym okiem Gismo. Zazdrosnym i takze z tego powodu nazywa nas się arogantami, snobami itp.
To Ty źle pojmujesz sprzęt u karpiarza.
I jeszcze jedno. Myślałem że przedstawiłem na początku i na końcu własna postawę i dlaczego c&r. Nikt mi tego nie nakazał i na siłę nie wciskał. To mój wybór.
Wybór ma takze każdy z Was który wędkuje i tylko od niego samego zależy z którego skorzysta.
Jak napisałem Gismo. Skończyłem z prezentowaniem uzasadnień do zasady c&r. Ja wybrałem ten kierunek i w nim trwam. Nie neguję innych postaw ze ktoś łowi, zabija i zjada. To jego wybór.
Ale proszę tylko o jedno. O tolerancję - tylko o to. O tolerancję. Bo tego brakuje i dlatego uznaje nas sie za normalnych inaczej żeby nie powiedzieć jeszcze gorzej.
Wystarczy zrozumieć że skoro wędkarstwo karpiowe już jest to można spróbować uznać je za takie i może warto postarac się też trochę zrzumieć. Nikt nie każe ni

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez gismo dnia 01-01-2007 o godz. 17:19:11
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Ja też proszę o tolerancję z Twojej strony.


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez kajko (paprosz@wp.pl) dnia 02-01-2007 o godz. 01:10:25
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Skoro zdecydowałeś sie wypowiedzieć na taki temat publicznie rozumiem, że jesteś gotów zrozumieć również słowa niestety krytyki.
Jeżeli to co napisałeś, napisałeś w spokoju i z opanowaniem ważąc każde słowo i zdanie to sadzę, że niestety masz duszę szaleńca. Patrzysz na wszystkich z góry i mimo, że to są jak piszesz TWOJE ZASADY to nie dostrzegasz w nich wad i obłędu jaki sie w twoich słowach kryje.
Z kim ty te dialogi przeprowadzałeś? Siedziałeś przed lustrem?! Co Cie natchnęło do pisania takich bredni? Kto tak krytycznie podchodzi do twoich zasad i stylu łowienia, że siejesz taki ferment?
Już od wielu, wielu lat staram się gdzie moge uczesać stosunki wędkarzy z rybakami. Dwie grupy bezsensownie ze soba skłócone przez tak twardogłowe myślenie jakie zaprezentowałes w swoim artykule. Tak po prostu nie można. Trzeba pisać co łączy karpiarza no killowca z karpiarzem, który lubi także skosztować tej smacznej rybki. Co w ogóle łączy wedkarzy i jakie maja dobro o które wspólnie powinni dbać.
Powiadasz: wiecej nas karpiarzy, nasz głos zaczyna sie liczyć... niestety dla naszych wód. Każde w zasadzie nizinne koło PZW w swoim menu zarybieniowym ma teraz na 1 miejscu ta rybkę. Czy ty zdajesz sobie sprawę z czego ty sie cieszysz? Czy nie dostrzegasz zagrożenia jakie ze soba niesie ta moda?
Zacznijmy patrzeć na to również jako na problem bo to, że coraz wiecej jest karpiarzy a wśród nich no killowców nie napawa mnie optymizmem.
A co do samej metody c&r i jej dobroczynnych skutkach. Niedawno spedziłem ładnych pare godzin z przyjacielem, który lubi łowić rybki i w tym karpie w pełnym tego słowa znaczeniu. W trakcie rozmów doszlismy do tematu Johna jak sie domyślasz naszego polskiego karpia z którym wiązano nadzieje, że osiągnie pułap 30 kg. Co złowienie był coraz cięższy aż tu nagle zacżał tracic na wadze... a przeciez ryba rosnie do konca swojego życia. Czyżby dochodziły jego dni? Otóż w moich oczach u tego stwora wystąpiło coś na wzór odruchu Pawłowa. Zaczął kojarzyć pożywienie z bardzo silnym

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...



Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez old_rysiu dnia 02-01-2007 o godz. 08:06:12
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
''A to, że tacy wariaci jak Ledd1 zabrudzają nasze wody, trują je odchodami karpiowymi, które są bardzo toksyczne. Wrzucają zanęty karpiowe, które doprowadzają ryby do rozwolnienia, a tym samym ciągłego głodu biednych karpi, ku radości no-killowców.'' To moje słowa. Dziwnym trafem, nie potrafiłeś ich przeczytać. Czy ja tu coś piszę o chemii?
Teraz nazewnictwo. Piszesz, że karpiarze to Ci, którzy łowią karpie i WYPUSZCZAJĄ. Dlaczego ukradliście znaczenie słowa ''Karpiarz'' ? Dlaczego ''karpiarz'' jest dla no-killowca ?
Wiem, że nie odpowiesz, jedynie coś postarasz sie naskrobać, możliwe, że nie na temat ( jak to zresztą tutaj pokazałeś). Spinningista to człowiek, który łowi na spinning i TEŻ MUSI WYPUSZCZAĆ RYBY, bo inaczej nie będzie spinningistą?
Piszesz, że nie reklamujesz i nie namawiasz do no-kill. Widocznie uznajesz nas za głupców. Samo pisanie na ten temat, to li tylko i wyłacznie reklama.
No-killowiec, to nie człowiek taki jak Ty, którego to nauczono tak łowić ( zrobiono mu kaszanę na temat wędkarstwa ). No killlowiec to taki, który sam jest przkonany o takim postępowaniu i nikogo tym nie zaraża, nie udawadnia, że robi coś lepiej niż inni. To taki człowiek, który nie robi strat w środowisku ( niestety karpiarze no killowcy to czynią - miałeś ślepych i złych nauczycieli, że nie poruszyli tego problemu, ale mi to wisi, skoro o nich nie wiesz to nie staraj się odpowiadać na ta zarzuty). Ja znam takiego no-killowca. Nie zobaczysz tutaj napisanego przez niego komentarza. On jest no-killowcem z wlasnej chęci, bez reklamujących artykułów i pisaniu, że to tylko i wyłacznie to, i tylko On jest najlepszy.
Co zaś dotyczy się Twojego podpisu pod tym artykułem, lepiej byłoby podpisać Ledd1 - zabójca wód rodzimych.



Re: ZASADY do old_rysiu (Wynik: 1)
przez Karpiarz1 dnia 02-01-2007 o godz. 15:00:07
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
"No-killowiec, to nie człowiek taki jak Ty, którego to nauczono tak łowić ( zrobiono mu kaszanę na temat wędkarstwa ). No killlowiec to taki, który sam jest przkonany o takim postępowaniu i nikogo tym nie zaraża, nie udawadnia, że robi coś lepiej niż inni. To taki człowiek, który nie robi strat w środowisku ( niestety karpiarze no killowcy to czynią - miałeś ślepych i złych nauczycieli, że nie poruszyli tego problemu..."
"Co zaś dotyczy się Twojego podpisu pod tym artykułem, lepiej byłoby podpisać Ledd1 - zabójca wód rodzimych."
Nie wiem czy Ci coś w Sylwestra zaszkodziło czy naprawdę taki beton jesteś.
Nie chce mi się z Tobą gadać.


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez ledd1 dnia 02-01-2007 o godz. 22:18:05
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Mówisz Oldi: "niestety karpiarze no killowcy to czynią - znaczy straty w srodowisku"
Mógłbyś tę myśl rozwinąć bardziej? Tak szerzej przedstawic te zagładę jaką czynią w/g Ciebie tzw karparze?


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Darek144 dnia 02-01-2007 o godz. 15:15:52
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Myślę, że no killowcy to nie tylko karpiarze. Wielu spinningistów czy muszkarzy równierz wypuszcza ryby. Rozumiem, że pisałeś o karpiarzasz bo sam jesteś jednym z nich, ale tak jak mówię no kill dotyczy szerszego grona wędkujących ;)

"Wypuszczanie ryb istnieje tylko na papierze. W ciągu całej kariery wędkarskiej nie spotkałem się, aby ktoś wypuścił do wody wymiarową rybę, a co dopiero medalowy okaz"

Nie wiem czy to dlatego, że ta kariera tak krótko trwa czy też może po prostu raczej nie zwracasz uwagi na wędkujących. Przecież to, że obok kogoś przejdziesz to nie możesz być pewny czy to no killowiec czy nie. Ja wędkuję bardzo krótko i spotkałem już wielu wędkarzy wypuszczających ryby. Może dlatego, że lubiłem przesiadywać nad Odrą nawet bez wędki. Przyglądałem się wodzie i wędkarzom. Czasem z nimi rozmawiałem. I powiem Ci jeszcze jedno: czy sądzisz, że każdy kto przetrzymuje w siatce ryby później je zabiera? Bo powiem Ci, że widziałem wędkarzy, którzy twierdzili, że wypuszczona ryba płoszy inne ryby w łowisku. Np. często nad Odrą przesiadywał starszy pan, który za każdym razem miał jakieś ryby w siatce. I zawsze na koniec wędkowania je wypuszczał.

Pozdrawiam
Darek144



Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez bysior dnia 02-01-2007 o godz. 20:32:50
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.shrap-drakers.pl
dokladnie, oczywiscie ze dotyczy szerszego grona, ja na przyklad łowie glownie na spinning ( zdarza mi sie lapac tez innymi metodami w ciagu roku to normalne ), a wszystkie moje ryby wracaja do wody, bez wyjatku. Tak samo ryby mojego kolegi bednara. I my rowniez zachecamy do C&R: przez nasza strone www, nad woda, czesto konczac na klotniach z rozmowcami!! Ale chociaz niech jedna osoba na 100 zmieni swoje poglady...



]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez kajko (paprosz@wp.pl) dnia 02-01-2007 o godz. 22:47:22
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Jaka to strona www Bysiorze (obiecuję, że nic nie będe tam pisał przeciw C&R)?
I dlaczego tak liczysz na to, żeby choc jedna ze 100 osób zmnieni zdanie. Jadasz rybki lub w ogóle mięso? Pamiętaj C&R...&N nous jak z angielskiego "zdrowy rozsadek". Pozdrawiam kajko


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez bysior dnia 02-01-2007 o godz. 23:21:13
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.shrap-drakers.pl
witam, strona jest w informacji na moj temat: www.shrap-drakers.pl Licze na to dlatego ze obserwuje co dzieje sie w moich okolicah, jak ludzie nie szanuja ani rzeki a ni ryb. Mieso, mieso i mieso. Ryb coraz mniej a presja wedkarska coraz wieksza :( Wiec zawsze staram sie z kazdym spotkanym nad woda wedkarzem poruszyc temat wypuszczania ryb w miare mozliwosci. I niech chociaz jeden taki na 100 spotkanych zmieni swoje poglady a 5 niech sie zastanowi chociaz. I bede zadowolony ze moje gadanie i marudzenie nie idzie na marne. Dodam jeszcze ze w tym roku zlapano u mnie na przyklad kilka sumow ponad 40 kg - zaden nie wrocil do wody, wszystkie zamienione na gorzałe.... Ale razem ze znajomym z takim jednym gadalismy przy kazdej okazji na temat tego po co takie sumy bierze - podzialalo! Zlapal 30 stke i ... wypuscil! To jest powod do radosci dla mnie.A ryby jadam, owszem - glownie pange i makrele.

Pozdrawiam! :)


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Bombel dnia 03-01-2007 o godz. 05:02:02
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bysior, nie pieprz. Pangi i makrele nie urosły w stawku hodowlanym:) Karmazyny też nie tam rosły. Szproty i śledzie też nie tam:)


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez bysior dnia 03-01-2007 o godz. 10:19:21
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.shrap-drakers.pl
No wiem wiem, hipokryzja, czytalem co napisales :) Ryby jesc musze: wybieram morskie. A co do C&R. Taki moj sposob wedkowania. Nie powiem ze sportowe tak jak pisales. Ja czerpie radosc z bycia nad woda po prostu, jak cos zlapie swietnie! Radosc tym wieksza! A jeszcze wieksza kiedy taka rybe delikatnie wyhacze ( nie utytlam piasku, czy nie zetre z niej calego sluzu, nie trzymam jej 10 minut poza woda, nie wkladam do siatki ), robie szybko zdjecie jak mam taka mozliwosc i wypuszczam do wody. Mamy regulamin PZW - kazdy moze sobie rybe na okreslonych warunkach zabrac do domu i ja sie z tym zgadzam. W koncu polowanie. Ale i tak zawsze smece ludziom zeby ta rybe wypuscili jak juz ja zlapali - tym bardziej jak maja jeszcze 5 innych. A moje wypuszczanie ryb - to po prostu moje wedkarstwo. I mysle ze nikomu tym nie szkodze.


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Stefan (witeknowak@o2.pl) dnia 02-01-2007 o godz. 23:10:46
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
A ja uwielbiam jeść ryby. Na przemian z golonką. I nikomu nic do tego.
Wodom cześć!!
Ps. Ledd, a ty jadłeś kiedyś filecik ze szczupaka usmażony na maśle ze świeżym koperkiem? Albo świeżego dorsza pieczonego z parmezanem? Albo duszoną molwę z grzybami? Albo marynowanego łososia w koprze? I ostatni strzał: duszony karp w pieczarkach?
Jeśli nie - to co ty wiesz o rybach? Jeśli jesteś ortodoksyjnym nokillowcem to nie wiesz co tracisz. Wszak Bóg stworzył człowieka po to by ten jadł ryby...



Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Bombel dnia 03-01-2007 o godz. 04:43:16
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dorsz z parmezanem? Będę musiał spróbować:)
Końcówka marca. Szykuj się. Dzień roboczy, bo w weekend trudno będzie się zaokrętować. Będzie nas 4 lub 5. Czekam na sygnał o terminie. Podwoda już zorganizowana.

Golonka? W momencie wyjazdu się zadzwoni i golonkę przygotują. Ale polecam żurek w chlebusiu. Pyyyyyyszne! :)


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Darek (elektryk007@poczta.onet.pl) dnia 03-01-2007 o godz. 22:10:16
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Stefan , widziałem z jakim smakiem wcinasz wędzone golonka w Borsukach .
Wpadnij na Śląsk , tak Cię ugolonkujemy że przez całą powrotną drogę do domu nie pomyślisz o golonce :-))


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez orzech dnia 03-01-2007 o godz. 12:01:01
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ja widzę tu totalną niechęć do zrozumienia autora artykułu. Lub może jest to totalna chęć niezrozumienia, nie wiem.
Oldi sam siebie nazywa mięsiarzem i obrzuca epitetami Ledda1. Typowy przykład zatwardziałości i nie dziwię się Karpiarzowi, że mówi do niego językiem B. Lindy z filmu PSY.

Może nie najszczęśliwszym jest pomysł pisania o C&R na przykładzie karpiowania. W świecie karpiarzy wszyscy ryby wypuszczają i jest to tak naturalne jak po nocy dzień. Nikt z tym nie dyskutuje ani tego faktu nie podważa. Na PW jest zbieranina wszystkich metod wędkarstwa oraz poziomu zaawansowania. Nie dziw się Ledd1, że wielu nie potrafi tego zrozumieć a co za tym idzie nie chce zaakceptować. Dla mnie to co piszesz jest zrozumiałe i oczywiste.

Widzę, że głównym argumentem przeciwników C&R jest fakt, że ryby są smaczne. "Ja lubię jeść ryby...." - i nic nikomu do tego. Jasne, że tak. Złowiłeś i sobie zjadaj. Tylko dlaczego naskakujesz na tych co chcą te ryby wypuszczać? Sam uwielbiam jeść ryby, ale nie wyobrażam sobie zamordować np. 14kg karpia lub choćby 5kg szczupaka. O większych i innych (sum, sandacz, amur) nie wspomnę. Tak duże ryby ani nie są smaczne a jeśli już takie się komuś wydają, to właśnie takich najbardziej szkoda.
Nie jest sztuką pozbawić kogoś życia, sztuką jest życie darować.

Jeśli chodzi o ryby morskie to sprawa ma się zupełnie inaczej. Sam łowiłem dorsze, czarniaki, brosmy czy molwy w Norwegii i się nimi zajadałem. Tylko populacje tych ryb są inne niż naszego np.szczupaka więc nijak się ma jedno do drugiego. A i tam, mimo, że mocno liberalnie już podobno zaczynają czaszkować nad limitami.

I dlaczego żaden z przeciwników C&R nie mówi wprost, że wypuszczanie ryb jest złe? Mam wrażenie, że mówiąc o hipokryzji, o snobiźmie, o męczeniu ryb holem, o modzie czy nazywajac C&R jakkolwiek inaczej tłumaczycie się przed sobą. Nauczeni ryby zabierać najzwyczajniej nie chcecie inaczej i ja np. muszę to uszanować, choć nie pochwalam. Robicie to zgodznie z regulaminem, w

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...



Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez bysior dnia 03-01-2007 o godz. 12:05:35
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.shrap-drakers.pl
nic dodac nic ujac.


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez Karpiarz1 dnia 03-01-2007 o godz. 17:10:25
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Pod tym podpisuję się obydwiema rękami.


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez gismo dnia 06-01-2007 o godz. 15:58:05
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Każdy tylko patrzy kto kogo popiera i pod jego wypowiedziami podpisuje się rękami i nogami :) Czekam na jakiś komentarz pod tym, co napisał Kajko. Jak dla mnie to jedyna osoba w całym tym zamieszaniu, która ma coś do powiedzenia. Ma do tego wiedzę i praktykę. Nie dziwi mnie, że pod jego wypowiedzią nie ma żadnego komentarza. Nie ma z prostej przyczyny – tego, co napisał Kajko, nikt nie może podważyć, dlatego ci, którym nie w smak są jego słowa, po prostu omijają je dużym łukiem podpisując się kończynami pod tym, co im pasuje, tym samym znowu pokazując niejednokrotnie powtarzalność swoich wypowiedzi. Patrząc przez pryzmat wypowiedzi na temat Johna, na temat zakwaszania wody zanętami, wlewania dosłownie wiader glikolu do wody w trakcie imprez karpiowych i już nawet na samym końcu kaleczenia kilkudziesięciu czy kilkuset ryb w trakcie cypriniad, moi koledzy, którzy wędkarzami nie są (dlatego mają trochę większy dystans i obiektywizm) widzą karpiarzy (błędnie zaliczając mnie do tej grupy) jako jakiś szkodników – trochę mnie to wkurzyło, ale gdy spytali, co właściwie dobrego robią karpiarze dla środowiska naturalnego, nie umiałem nic odpowiedzieć. Z tego co mi wiadomo, nie robią nic dobrego, bo i zarybianiem karpiem tylko szkody powiększają. Ale mogę o czymś nie wiedzieć, więc nie krzyczcie na mnie jak się mylę. Dopisałbym bardzo dużo prawie do każdego zdania, które napisał Orzech - z częścią się zgadzam, z częścią nie, ale ograniczę się tylko do krótkiej odpowiedzi, żeby nikogo nie zmuszać do czytania pięćdziesiąty raz tego samego. Będzie to dotyczyło tylko jednego słowa, którego użył Orzech ( i tak się składa, że jest to moje znienawidzone słowo :) - "oczywiste"). W swojej przygodzie z karpiami z roku na rok łowię coraz więcej ryb (w dosłownie geometrycznym postępie), a ich średnia masa spada. Coraz częściej moim łupem padają maluchy 2 – 7kg, którymi nieprzerwanie zarybiana jest woda, w której łowię. Nie ukrywam, że mnie to denerwuje. Gdy pewnego dnia złowiłem 3 karpie i amura poczułem się jak na bu

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez orzech dnia 07-01-2007 o godz. 02:03:10
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Gismo

Twój komentarz dotyczy karpiowania jako metody a nie ogólnego C&R. Zdaje się, że nie to było motywem artykułu Ledda1 oraz dyskusji na Forum. Niestety nadal odbieram go jako chęć tłumaczenia się przed sobą z faktu, że wolisz ryby zabierać niż je wypuszczać. Zanim wytkniesz mi imbecylstwo i kompletne niezrozumienie pozwól, że rozwinę swą myśl.

Ograniczę się do polemiki z Tobą na temat słowa „oczywiste”, którego nienawidzisz a którego ja użyłem. Otóż wydaje mi się, że jest ono kluczowe i dotyka całości problemu. Pisząc je, miałem na myśli ogólną myśl autora artykułu a mianowicie, lepiej jest ryby wypuszczać niż je uśmiercać. Kajko, pisze o Johnym, który nie rośnie, Ty o zakwaszeniu, glikolu, okaleczaniu karpi, wytykając tym samym szkodliwość działalności „karpiarzy” czy sposobu łowienia przez nich ryb czyli ogólnie mówiąc o tzw. karpiowaniu. Otóż Gismo, ja nie mam zamiaru z tym dyskutować. Tu potrzebne jest zdanie ichtiologów, botaników, biologów czy ludzi z wieloletnim doświadczeniem na temat wód, zbiorników czy jakiejś tam metody wędkarskiej. Ja takiego nie posiadam. Jestem wędkarzem i uważam, że dla dobra mojego hobby lepiej jest ryby wypuszczać niż je zabierać. Po prostu.

Pytasz, co karpiarze robią dobrego dla środowiska naturalnego? Odpowiadam – zapytaj karpiarzy. Jest przecież wiele stron poświęconych wyłącznie tej metodzie, dobrze o tym wiesz Podajesz przykłady bandyckiej działalności tej ryby skupiając się wyłącznie na niej. Po za tym, mam wrażenie, że w swych komentarzach skupiasz się tylko na jednej wodzie, tej na której łowisz. To się nijak ma do C&R ogólnego. Rozmawiaj z gospodarzami tej wody, wpływaj na jej rybostan, może sam bądź właścicielem lub dzierżawcą. Nie wiem. To problem jednostkowy, lokalny, Twój, bo Ty tam łowisz. Ja nie jestem karpiarzem, choć lubię kilkudniowe zasiadki, mam kilka karpiówek, i kilka ponad dziesięciokilówek na koncie. Lubię tę metodę. Nie jestem wierny tylko niej, dlatego nie nazywam się karpiarzem w prze

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez kajko (paprosz@wp.pl) dnia 08-01-2007 o godz. 01:58:29
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Skoro zostałem wezwany do tablicy to muszę cos przecież odpowiedzieć :)
Po pierwsze. Skupiłem sie na tym gatunku (karp) bo o nim była mowa. Nie ma chyba sensu (w tym artkule) rozpisywania sie na temat rzezi na zimowiskach sumów czy przestawianiu dróg tarłowych leszczy siatkami przez pseudorybaków.
Po drugie. Mózg ryby jest bardzo dobrze rozwinięty a odruch Pawłowa występuje nawet u owadów. Co do rybek. Jeśli miałeś akwarium czy rybki nie podpływały jak przysuwałeś rękę do szyby? Podpływały bo kojarzyły zbliżająca sie ludzka rekę z jedzeniem. Podpływały mimo, że dostawały tylko figę z makiem... Jeśli masz ochotę zrób dośc makabryczne ale inne doświadczenie. Syp rybkom pokarm i jak beda podpływać częstuj je napieciem 12 V (zasilacz kolejki HO, TT). Zobaczysz po paru próbach co rybki beda robić jak nasypiesz im nawet najlepszego pokarmu...
Zgodzę się co do wyboru metody i na niej opisywania C&R przez Ledda1... nie było to do końca szczęśliwe.
Co do wyboru łowisk na łowiska karpiowe. Polecałbym wyrobiska żwirowe, zbiorniki retencyjne może jakieś jeziora ale naprawdę o niezbyt dużych walorach przyrodniczych no i oczywiscie stawy, sadzawki parkowe itd. Nie twierdzę, że w jeziorze nie może być karpi... jestem od tego naprawdę daleki. Nie może być ich w takich ilościach w jakich są teraz wpuszczane niestety przez propagowanie karpiarstwa we wszystkich czasopismach wędkarskich przy jednoczesnym propagowaniu karpiarza, który wpuszcza swoje trofeum do wody. To nie jest złe jeśli chodzi o inne ryby z naszej ichtiofauny i o karpie które np. koło wedkarskie oznaczyło sobie znaczkami i umówiło się, że te karpie będziemy wypuszczać oczywiście jeśli nie jest to każdy jeden karp wpuszczany do jeziora (4-5 dużych karpi na 1 ha to juz naprawde dużo).
Trzeba przyznać rację gismowi, że lud karpiarski, Karpiarze czy też Cyprynidzi (naprawde brzmi to jak rasa ze Star Treak'a) oprócz zbierania papierków znad wody (chwała im za to) nie czynią wiele dobrego dla naszych wód.
I tak jak ty uważasz, że wszystkie o

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


]


Re: ZASADY (Wynik: 1)
przez ledd1 dnia 08-01-2007 o godz. 08:52:44
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Kajko piszesz że:" Nie może być ich w takich ilościach w jakich są teraz wpuszczane niestety przez propagowanie karpiarstwa we wszystkich czasopismach wędkarskich przy jednoczesnym propagowaniu karpiarza, który wpuszcza swoje trofeum do wody."
I ja się z tym zgadzam tylko że system zarybień karpiem w naszych wodach prowadzi tzw. PZW a nie kapiarze albo kluby karpiowe. Gdyby to zależało od karpiarzy zapewne mieli by swoje wody i jeden w nich gatunek. Póki co decyduje p tym PZW a skoro błednie dokonuje zarybień proszę pretensje kierować tam.
Jezeli nie ma w tym umiaru to - zgadzam się - moze okazać sie to że karp wypiera inne rodzime gatunki. Ale sprowadzając karpia do europy ktoś był aż tak nieświadomy że moze tak sie dziać? Gdzieś podobnie jest z królikami. A jezeli aktualnie ludzie parajacy sie podziałęm pieniędzy z PZW mają już te wiedzę to dlaczego dalej najlepszym i najprostszym gatunkiem do zarybień jest karp? Bo jest tani w hodowli, przechowywaniu i transportowaniu a poza tym bierze jak głupi po zarybieniu ku uciesze wędkarzy którzy w tych dniach okupują brzegi jak chorzy.
Ale moze to dobrze bo wyławiają to co im podano czyli można rzec łów bo podano - potem już nic nie weźmie. Wiec wyławiaj jak najwiecej.
Jak na to patrzę to w PZW raczej cieszą sie ze na jakis czas bedą mieli spokój na karku bo zarybili wrzaskunom karpiem.
I nie byłoby w tym nic niepokojacego gdyby takie zarybianie miało imiar. Zgadza sie. Odpowiednio dobrane gatunki i ich ilości. Ale moze kiedyś okaże sie że zacznie sie takie zarybianie i ciekawe czy w tedy wspomniane przez Kajka karpie w ilosci powiedzmy 20 sztuk na 5ha ktoś raczy wypóścić bo rozumie ze juz można. Wątpię. Powiem więcej jestem pewien ze nie.
PS Kajko miej juz umiar i rozsądek i skończ z tymi pierdołami o saleństwie i fanatyźmie. Poeidz albo tłumacz to tym którzy po zarybieniach łowia jak opętani. Wystarczy tydzień dłuzej i też wszystko wyłapią po zarybieniu jednocześnie pamietajac o wymiarach i limitach.
The end.


]


Re: ZASADY do kajka i innych (Wynik: 1)
przez ledd1 dnia 08-01-2007 o godz. 09:39:57
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
A żeby to moje the end stało się faktem opowiem Ci kajko i inni też niech przeczytają jak widzą wędkarstwo.
Tylko jeden dzień albo jeden wypad opiszę (przykładów mogę podać dziesiątki) jak się ten tzw zdrowy rozsądek wędkarski ma do rzeczywistości.
Wybrałem się kiedyś jesienią na krótki 24h wypad nad moje ulubione łowisko które wcześniej sobie delikatnie zanęciłem. Woda PZW dostępna dla każdego. Woda została 2 dni wcześniej zarybiona karpiem, szczupakiem, sumem i jeszcze kilkoma gatunkami drobniejszej ryby (tu jest rozsądek w zarybieniu – sum w październiku - fajnie nie? – rozumie to ktoś?). Znalazłem sobie lukę i oczywiście za pozwoleniem wędkarzy z prawej i lewej usiadłem. Wiadomo – kupa sprzętu i patrzenie na mnie jak na wariata aż do momentu zarzucenia. Na jakieś 80 metrów. Potem już tylko czekanie. Po prawej i po lewej jak okiem rzucił ze 150 wędkarzy. Średnio co kilka minut widzę zacięcie i hol karpii z zarybienia. Nie liczę, siedzę, popijam sobie kawkę i popalam.
Obok mnie sąsiad ,odkąd jestem na łowisku złowił komplet. Patrzę co zrobi z 4 rybą. Dalej za niego w prawo i lewo już nawet nie zaglądam. On patrzy na mnie i czeka. Myślę na co czekasz do wody. Nieeeeee w tył zwrot i do auta. I tak 18 razy. Pytam się w tym miejscu – gdzie jest choćby SSR. A no tu na brzegu, łowi.
Przez całą noc tak jeszcze miał i oczywiście inni kilkanaście razy a inni nawet kilkadziesiąt (rekordzista z tej nocy miał ponoć 81). Rankiem ok. 8 podchodzi do mnie i mówi.
A pan tak bez brania, ani jednego karpia? Mówię tak – to mi się czasami zdarza.
On ciągnie wywód – bo widzi pan na białego albo ziarnko kuku biorą non stop. Ja mówię wiem. Popatrzył i poszedł.
Potem ja podchodzę do niego i pytam go jak z wynikiem. Pewnie pomyślał że jestem po jego stronie i mówi. Kilka urwał a sporo wyciagnoł.
Kajko ja się w tym miejscu pytam - To przyjechał na łowy akordowe czy łowy ze zdrowym rozsądkiem. I tak ta nasza wymiana zdań trwała to 8,30 kiedy odezwał się mój sygna

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.10 sekund :: Zapytania do SQL: 164