Samce żaby moczarowej, wiosn±, w okresie godowym przybieraj± na kilka dni błękitny kolor.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 535
Zalogowani 0
Wszyscy 535
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385091) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385091) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385091) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59443) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385091) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59443) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(385091) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Od pi±tku do niedzieli
Opublikował 11-10-2005 o godz. 07:00:00 Monk |
Sandał napisał
W pi±tek, 07.10.2005 r. umówiłem się z moim serdecznym kumplem i towarzyszem
wędkarskich wypraw Okonkiem na upragnione i długo wcze¶niej planowane łowy
na Narwi kolo Modlina.
Jednym z biernych organizatorów tej wyprawy był Asknet, o czym sam zapewne nie wie.To wła¶nie od Radka podczas długiego powrotu ze zlotu, dowiedziałem się co i jak poławiać w tamtych okolicach.
Wstałem więc skoro ¶wit, a praktycznie o czwartej rano, sygnałem telefonu budzę Okonka.
Na szczę¶cie już nie spał. Szybko pakujemy graty, wypijamy po łyku herbaty i w drogę.
Nad wod± jeste¶my o 5.30. Szybkie zbrojenie i czas na trolling. Doszli¶my do wniosku, że tak± metod± szybciej znajdziemy ciekawe miejsca na sandacze i
szczupaki, których ponoć tu nie brakuje. Przystaniowy, młody człowiek wydaj±cy nam łódkę podpowiada, że trolling jest tutaj powszechnie stosowan± metod± i to wła¶nie z trollingu padły tu największe okazy. Pełni nadziei i uzbrojeni we wszelakiej ma¶ci wobki wyruszamy na podbój
modlińskich esoxów.
Mijamy most, kieruj±c się na otwarte wody Narwi. W pewnym momencie strach w
oczach mojego kolegi Okonka nakazuje mi zerkn±ć na końcówkę jego
szczytówki, szczytówki nie byle jakiej, bo od 60 g feederka. Jedno
spojrzenie wystarczy by ocenić, że to nie jest mała sztuka. Wył±czam silnik
kieruj±c łódĽ do nawrotu, kiedy luz na plecionce oznaczać może tylko jedno -
była sobie sztuka.
Po tym braniu widzę, że morale i wiara we wła¶ciwy wybór techniki i przynęty u mojego kumpla urosły do rozmiarów mostu, który niedawno minęli¶my. Po dwóch godzinach czesania Narwi w szerz i w zdłuż postanawiamy zmienić metodę i miejsce. Szybka narada i decydujemy się na obłowienie
głębin przy starych ruinach, blisko poł±czenia Wisły z Narwi±.
Kiedy odwracam łódĽ , mój kolega znów ma branie, tym razem szczupak szybko
idzie ku powierzchni i nim się spostrzegli¶my, wywala piękn± ¶wiecę 0,5 m nad wod±. Widzimy go w całej okazało¶ci - piękny esox . Kolega błagalnie
spogl±da na szczytówkę jakby chciał, by mu podpowiedziała, czy on jeszcze tam jest, czy się nie odpi±ł? Długo nie czekał, szczytówka zaczyna energicznie przyginać do dołu, ryba idzie raz w lewo, to znów w prawo. Kilka zrywów, jednak kołowrotek, jak i hamulec działaj± bez zarzutu, więc ryba powoli się poddaje .
Czekam już z podebraniem ryby, jeszcze jeden odskok i ryba się wykłada. Powoli j± podbieram, oceniaj±c wagę ryby - moim zdaniem ok. 5 kg.
Gratuluję łowcy, mierzymy szczupaka - miara pokazała 82cm.
Trollingujemy jeszcze godzinkę. Dochodzi już dwunasta –czas na powrót.
W drodze powrotnej Leszek ma jeszcze okołowymiarowego szczupaczka - oczywi¶cie na tego swojego magicznego wobka. Zaczynam wierzyć w jego czar, zakładam podobnego i o dziwo po przepłynięciu około 100 m, praktycznie już
przed portem mam delikatne pstryk. Zacinam i czuję ten przyjemny ciężar na
kiju. Kilka razy ryba próbuje odchodzić w nurt, jednak moja plecionka 0,24
nie pozwala jej na zbyt mocne zrywy. Wyjmuję rybkę, pięknie ubarwionego
szczupaczka. Miara pokazuje 60 cm. Porównany z wielkoludem kumpla wygl±da
jak karzełek, lecz ja jestem zadowolony, przecież to nasze pierwsze łowy
w tych miejscach. Postanawiamy, że wrócimy tutaj w niedzielę, czyli za dwa dni.
Sobotę spędzam na wygrzewaniu się w domciu. Bierze mnie jaka¶ infekcja. Mam jednak zamiar dotrzymać słowa i pojechać w niedzielę na ryby. Katar z nosa nie wróży nic dobrego, stosuję na noc kurację czosnkow±, która o dziwo przynosi ulgę.
Niedziela 09.10.2005. Szybka kanapka, telefon do kumpla i w drogę. Tym razem jedziemy we trzech: Okonek, Robert i ja.
Zaczynamy jak poprzednio od trollingu. Już po pierwszym napływie w górę
rzeki Okonek ma branie i zalicza 62 cm szczupaczka.
Zmieniam wobki, kombinuję płytko, głęboko i nic. Po trzeciej godzinie wędkowania tylko Okonkowi przybył kolejny szczupak - 51 cm. Mam do¶ć -
zmieniam wobka na okoniopodobnego. Nawet nie wiem, co za produkcja. Nasz kolega Robert też eksperymentuje.
Teraz zaczynamy powolny powrót do portu. Płyniemy od Wisły w górę Narwi. Widzę, że Robert i Okonek s± zadowoleni z wyprawy. To dobrze - przecież o to wła¶nie chodzi. Jak to w przysłowiu: raz na wozie, raz pod wozem. Najważniejsze, że się jedzie.
Mijamy spławikowców, gruntowców, wreszcie przepływamy obok dwóch łódek cumuj±cych na ¶rodku Narwi. Widać że to miejscowi. Łowi± na spławik i to nawet z
niezłymi wynikami. Wnioskuję to po wygl±dzie zanurzonych przy burtach siatek, w których połyskuj± złote leszcze.
Zostało nam jeszcze około 400 m do portu, gdy czuję na swojej wędce silne szarpnięcie. Odruchowo zacinam i już wiem: mam co¶ naprawdę walecznego! Ryba w ogóle nie daje się
podci±gn±ć do łódki, chodzi to w lewo to w prawo, całkiem inaczej niż dotychczasowe szczupaki. Koniec żartów - biorę się za podci±ganie i odzysk straconej plecionki. Ryba nie daje za wygran±, pomaga jej w tym i to do¶ć skutecznie rzeczny nurt. K±tem oka dostrzegam tubylców - stoj± na łódkach.
Co¶ podszeptuj±, radz±. Wiem, już czuję - ryba osłabła, ale i tak jest do¶ć silna. Mam dla niej wiele podziwu, jeszcze jeden odskok i wykłada się
na boku. „Podbieraj” - mówię do kumpla i wielgachna rapa l±duje w podbieraku.
Miara wskazuje 70 cm.
Boleń odgi±ł dwa z trzech grotów kotwiczki. W dodatku ma powyrywane skrzela. Szybka, męska decyzja - zabieramy rybę. Naszym zdaniem miała marne szanse na przeżycie.
Powrotna droga do domu mija nam na wesołych docinkach, które z Okonkiem uwielbiamy. Jak zwykle wytykamy sobie nawzajem nasze kaleczenie wędkarskiego rzemiosła, a wszelkie brania zwalamy na przypadek lub ¶lepotę złowionych ryb.
Wiem, że były lepsze weekendy, ale ten był jaki¶ jedyny w swoim rodzaju. Pewnie dlatego, że była ładna pogoda, że były brania, a co
najważniejsze było doborowe towarzystwo, w którym nie brakło dowcipu i w którym po prostu lubię przebywać i wędkować.
Łowiłem sprzętem: Mikado Power Strike 300/10 - 80 g, plecionka 0,24 Fire Line, woblerki okoniopodobne różnych firm - od Rapalek po Dorado, a na Salmo skończywszy, magiczny wobek kolegi Okonka niech pozostanie jego słodk± tajemnic±.
Pozdrawiam
Sandał
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez manolo (marianko8@o2.pl) dnia 11-10-2005 o godz. 18:25:32 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Gratuluję udanych połowów. Bardzo ciekawe miejsca, byłem tu kilka razy ale bez sukcesów. Po przeczytaniu Twojego opowiadania wst±piła we mnie nadzieja, morze i mnie dopisze szczę¶cie.
Pozdr.. |
]
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez sandal dnia 03-11-2005 o godz. 21:37:35 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Morze , może i ma wszelkie ryby, Oldi ja tam nie łowie to ci i nie wiem :) |
]
|
|
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez sandal dnia 11-10-2005 o godz. 19:28:00 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dzięki sigi , towarzystwo Cię zaprasza w nasze skromne progi , wszak sezon sandaczowo - szczupakowy dopiero teraz :) |
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez Piwoniusz dnia 11-10-2005 o godz. 19:44:23 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.wedkarski.piwoniusz.com | Za moich czasow "trolling" nazywal sie "lapaniem na dorozke" i byl zabroniony, natomiast reportaz pisalo sie przez samo "z" ...
Pozdrowienia dla autora od bylego Warszawiaka co niejeden sezon spedzil na Narwi. |
]
]
]
|
|
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez argrabi dnia 19-10-2005 o godz. 12:27:36 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | To, że tam takie ryby pływaj±, to mnie nie dziwi. Dziwi mnie to, że się złapać daj±...
Gratulacje...
PS. A moze tak fotka tego "magika" wabi±cego szczupaki???? |
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez Kuba (kuba@wcwi.pl) dnia 19-10-2005 o godz. 13:44:30 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | (M)Argrabio - trzeba lowic, lowic i jeszcze raz lowic. Wtedy sie "wtrafi", jak mawiaja gumofilce:-D |
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez argrabi dnia 19-10-2005 o godz. 14:04:36 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Wiem Kuba.. Zawsze sobie powtarzam, żeby skoncentrować sie na jednej, dwóch miejscówkach. Ale jak sie już wyrwę na Wisłę, poczuje ten "wodny ¶wiat", to mnie poniesie kilkana¶cie, kilkadziesi±t km... I po rybkach... |
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez Kuba (kuba@wcwi.pl) dnia 19-10-2005 o godz. 16:06:07 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | To wcale nie musi tak sie skonczyc. Spróbuj trollingu. Ewentualne korki u mnie lub Gumofilca mozliwe sa:-D |
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez sandal dnia 19-10-2005 o godz. 16:19:09 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Magik nie był mój :) Pozatym jak Kuba pisał , trzeba pływać i pływać ...i pływać :) |
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez argrabi dnia 20-10-2005 o godz. 07:41:36 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No wła¶nie.. Pływam, pływam, pływam, że czasu na łowienie brakuje :). Do trola muszę jednostke nepędow± wymienić. Obecna sie nie nadaje... |
]
]
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez Kuba (kuba@wcwi.pl) dnia 20-10-2005 o godz. 17:08:12 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | (M)argrabio - otóz chcemy Gumofilcem wybrac sie w przyszlym tygodniu któregos POWSZEDNIEGO dnia na ryby. Chcielismy zrobic Narew, ale mozemy równiez spróbowac Królowa, jesli bys chcial i mógl. |
]
]
]
|
|
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez sandal dnia 19-10-2005 o godz. 16:22:17 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jadłem , smakowała , pozatym była dwojako zrobiona :) jeden ze sposobów wymagał -- boczku , bułki tartej ... reszty nie pamiętam :)
|
]
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 19-10-2005 o godz. 18:46:25 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Może i to jest wprost niewiarygodne, ale ja zasmakowałem w tym roku bolenia. Był prosto z Narwi. Zawdzięczam to pobytowi na zlocie wiosennym w WiĽnie. Oczywi¶cie nie mnie przytrafił się bolek :-) Pozdrowienia dla Golucha i Riki :-) |
]
|
|
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 19-10-2005 o godz. 18:42:52 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No Sandałku - gratulacje. ¦liczny bolek. Nic nierozumiem z tego trollingu - jak prowadzić, jak dobierać wabie, skad można wiedzieć jaki na jakiej głeboko¶ci będzie penetrował łowisko, jaka powinna być szybko¶ć łodzi, jak daleko od łodzi ci±gnie się tego wabia jak, jak, gdzie, ile, za co ... ???
Wiem tylko jedno. Trollować też trzeba umieć. To nie jest takie tam ci±ganie wabia za sob±. |
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez sandal dnia 20-10-2005 o godz. 19:24:41 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Oldi jak wiesz zapewne ja za guru trolingu się nie uznaje , mój styl łowienia jest całkiem inny , ale nie jestem też przeciwny tym bardziej je¶li podczas połowu mam okazje pogadać i popływać z kumplami :) |
]
|
|
]
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez sandal dnia 30-10-2005 o godz. 08:25:36 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | My¶lałem , że kto¶ -- baczny obserwator zada pytanie odno¶nie rodzaju wioseł w tej łodzi. Na jednym ze zdjęć widać koniec takiego wiosła , wydaj±cy łódż nie udzielił nam instruktarzu jak się posługiwać takim wiosłem w razie awarii motoru :)) Jestem pewny , że każdy kto nie miał z tym do czynienia miałby takie problemy ,szczególnie je¶li chodzi o duż± rzekę z wartkim nurtem .:) |
]
|
|
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez adiz1 dnia 26-10-2005 o godz. 12:35:09 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Sympatyczny tekst i ładne zdjecia.
W sumie dobry artykuł, dziękuję i pozdrawiam - Adrian |
|
|
Re: Od pi±tku do niedzieli (Wynik: 1) przez sandal dnia 03-11-2005 o godz. 21:34:56 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | :))Jakbym czuł , że tam byłe¶:)) Witam , pozdrawiam i zapraszam do pogawędowania :)) |
]
|
|
|