Samce żaby moczarowej, wiosn±, w okresie godowym przybieraj± na kilka dni błękitny kolor.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 300
Zalogowani 0
Wszyscy 300
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym w±tku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18232) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że ¶więto,
¶więtem ...(59104) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18232) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18232) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18232) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18232) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli kto¶ chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18232) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wod±,
oczywi¶cie bez wędki
bym n ...(59104) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18232) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Kto¶
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18232) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Wyprawa do Mequinenzy (1)
Opublikował 01-11-2004 o godz. 08:00:00 Monk |
Karpiarz napisał
Podczas ubiegłorocznej, udanej wyprawy do delty Ebro, gdzie oprócz suma i sazana łowili¶my w morzu także piękne bluefishe, zrodził się pomysł wyjazdu w roku następnym, do mekki europejskiego wędkarstwa sumowego - Mequinenzy.
Nie przeczę, że była to moja propozycja, bowiem to wła¶nie tutaj zaszczepiła się we mnie przed laty fascynacja sumem – gigantyczn± ryb±, która zdominowała całkowicie mój wędkarski profil.
Po powrocie niemal natychmiast czynię przygotowania do kolejnej wyprawy. Zaczynam od planowania zakwaterowania. Jest bowiem wiele możliwo¶ci, jednak wszystkie maj± jedn± podstawow± wadę – s± bardzo drogie. Ta sytuacja komplikuje i niekorzystnie wpływa na ewentualnych kandydatów wyprawy. Ponadto fakt, iż w Mequinenzie „nie wędkarz” - czyli np. żona - nie ma naprawdę nic do roboty, dziesi±tkuje ewentualnych chętnych już na wstępie.
Zostaje nas dwóch: Roj i Karpiarz – Mariusz i Janusz. Skoro tak - proponuję Mariuszowi całkowicie inny wariant wyprawy – tydzień włóczęgi jachtem po Ebro, a drugi tydzień intensywnego polowania na suma w Rio Segre. Mariusz akceptuje i 1 paĽdziernika - w przeddzień moich urodzin - wyjeżdżamy z Aachen w kierunku Hiszpanii.
Drogę pokonujemy szybko i w szampańskich humorach. Kilometry lec± jak szalone i nagle zatrzymujemy się nad Rio Segre – naszym punktem docelowym. Nad woda ani ¶ladu po wędkarzach. Nic dziwnego - łowić można w godzinach 6:00 – 0:00. Prostujemy ko¶ci na krótkim spacerze wzdłuż brzegu Segre, a nadchodz±ce sms-y i telefony u¶wiadamiaj± Mariuszowi, że to moje urodziny.
- Najlepszego, Janusz! Ależ sobie zrobiłe¶ prezent! – woła i jednoznacznie wskazuje ręk± w kierunku auta, żeby wznie¶ć jaki¶ toast.
Wstajemy skoro ¶wit. Na brzegu aż roi się od wędkarzy – sami Anglicy. Idziemy w ich kierunku i już widzimy pierwsze sumy. S± piękne i gigantyczne. Zacieramy dłonie i robimy pierwsze zdjęcia.
Następnie wracamy do samochodu i podjeżdżamy pod biuro, żeby pozałatwiać formalno¶ci zwi±zane z przejęciem jachtu i licencji wędkarskich. Następnie udajemy się w stronę jeziora górnego.
Dojazd do jeziora nie jest wcale łatwy. Najpierw podjeżdżamy strom±, w±sk±, wykut± w skałach drog±, wysoko w góry, a następnie ostrym zjazdem, po jeszcze węższej drodze do miejsca, z którego stromymi schodami można zej¶ć do malutkiego portu, gdzie stoi nasz jacht.
Po przeładowaniu sprzętu i bagaży oraz po szczegółowym instruktażu w zakresie obsługi jachtu, możemy wyruszać w rejs. Decydujemy jednak, że zrobimy to następnego dnia. Musimy bowiem dokupić jeszcze prowiant, podładować akumulatory, no i po prostu odpocz±ć po wielogodzinnej jeĽdzie, która teraz dopiero daje nam się we znaki.
Następnego dnia wczesnym rankiem Mariusz spinnerkiem wydłubuje pierwsze sandaczyki, a ja jadę na zakupy.
Niestety jest niedziela i wszystkie sklepy s± zamknięte. Wypływamy zatem bez zapasu chleba. Ustalamy, że zatrzymamy się w jakie¶ zatoczce, a następnego dnia jeden zostanie na jachcie, a drugi skoczy na zakupy łodzi± wędkarsk±.
Cdn.
Karpiarz
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Wyprawa do Mequinenzy (1) (Wynik: 1) przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 01-11-2004 o godz. 08:59:05 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Nareszcie. Chociaż mamy pierwsz± czę¶ć, to widzę, że dosyć szczegółowo opisujesz. Tak trzymać. SpóĽnione i najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Od trzech lat nie mogłem osobi¶cie Ci ich złożyć. Jakie to duże sumy widzieli¶cie rano? Sam piszesz, ze wolno łowić od 6:00 - 0:00. Czyżby to już złowione z dnia poprzedniego ? |
|
|
Re: Wyprawa do Mequinenzy (1) (Wynik: 1) przez robert67 (szczupak67@msn.com) dnia 01-11-2004 o godz. 11:33:10 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Piekna wyprawa!!!Karpiarzu od dluzszego czasu nosze sie z zamiarem pojechania w tamte okolice.Przepytuje tu i tam o koszty takiej imprezy ale wszyscy mowia tylko ze jest droga.Mam w naszym miasteczku znajomego ktory jezdzi nad Ebro co roku.Jest sprzedawca w naszym jedynym za to dobrze zaopatrzonym(przez niego zreszta)sklepie wedkarskim.Niestety zadziera nosa i nie"sprzedaje" tajemnic.Wiem tylko ze dysponuje tam wlasna solidna lodzia.Jego zdjecia z sumowych wypadow okraszaja sklepowe sciany.Chcialbym Cie prosic przy tej okazji(o ile to nie tajemnica :-) )o pare wskazowek i rad w tym temacie.Tzn.koszty oczywiscie w przyblizeniu za wynajecie lodzi czy jachtu,jakiego rodzaju licencje trzeba posiadac by wynajac lodz.Troche wystraszyles mnie brakiem zajec dla plci pieknej bo chyba nie ma mozliwosci bym wyprawe zplanowal bez swojej polowy.Z drugiej strony moze to byc pomysl na tania kwatere poniewaz zonka jest"funkcjonariuszem panstwowym"a ci tutaj maja szalone znizki na wyjazdy wczasowe.Juz ponaglam ja by przetestowala temat,ale jak zawsze wykreca sie brakiem czasu.Prosze Cie zatem o info.i moze byla by szansa na wspolny wyjazd np.w przyszlym roku? Pozdrawiam i rzycze wszyskiego naj!!! Z okaji urodzin(spoznione ale szczere).Robert. |
|
|
Re: Wyprawa do Mequinenzy (1) (Wynik: 1) przez artur (artkie@wp.pl) dnia 02-11-2004 o godz. 00:07:04 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | W tym roku nie miałem żadnych szans na wypad, ale mam nadzieję że w przyszłym w porze jesiennej, ja będę jako trzeci na wyprawie na rio ebro. |
|
|
Re: Wyprawa do Mequinenzy (1) (Wynik: 1) przez zabrze (bert2@op.pl) dnia 03-11-2004 o godz. 09:40:03 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Z wielk± niecierpliwo¶ci± czekam na kolejne odcinki, w których będ± fotki wielkich sumów :D. |
|
|
|