Luk750 napisał
Każdy musi przeżyć swój pierwszy raz. Nie tylko w miło¶ci, lecz także w pisaniu artykułów - dlatego też postanowiłem napisać mój pierwszy.
Zbliżał się koniec paĽdziernika, a więc dla mnie najlepsza pora na łowienie ryb drapieżnych, a w szczególno¶ci sandaczy i okoni.
Tego dnia wybrałem się na ryby wraz z moim tat±, który zaszczepił mi to wspaniałe hobby (to chyba za mało powiedziane) oraz z koleg± Mirkiem, z którym nie raz dane nam było przeżyć wspaniałe chwile nad wod±.
Wyjazd planowali¶my około godziny 4:00, a wiec 3 godziny przed wschodem słońca. Na miejscu byli¶my przed 5:00. Zastała nas ciemno¶ć i niesamowita mgła, ograniczaj±ca widoczno¶ć może do 30 - 40 metrów. W tych ciężkich warunkach przyst±pili¶my do rozkładania sprzętu. Rozkładałem z Mirkiem wędki, a tata pompował ponton, który miał nam służyć do wywożenia uklei na jakie¶ 150 - 200 metrów od brzegu. Po upływie 30 minut zestawy były już wywiezione i pozostało nam tylko czekać na branie. Nie minęło pół godziny i jest branie na tatowej wędce! Przycięcie i tata rozpoczyna hol. Widać, że nie jest mała. Mimo, że jest jeszcze daleko, bo jakie¶ 150 metrów od brzegu, czuć i widać na wędce to charakterystyczne zrywy. To na pewno sandacz! Mirek pospiesznie rozkłada podbierak, gdyż ryba jest coraz bliżej, a ja przygotowuję aparat.
Po chwili widzimy go w całej okazało¶ci.
Następnie odbyło się oficjalne mierzenie ryby. Sandacz liczył sobie 65 cm. W tej chwili uznali¶my, że wyprawa już jest udana, bez względu na to, co będzie się działo póĽniej.
O godzinie 7:00 zaczęło się robić już jasno i mgła stawała się jakby mniej gęsta.
Wędki stały w pełnej gotowo¶ci.
W międzyczasie postanowiłem zapolować na okonie. Wzi±łem mojego pickerka i twisterek co chwila wpadał do wody.
Przeważnie trafiały się „dłoniaki” od 15 do 20 cm.
Trafiły się również dwa garbusy na około 25 cm.
Na wędkach "sandaczowych" mieli¶my jeszcze parę brań i wyjęli¶my 4 sandacze, które mierzyły od 40 do 47 cm. Wszystkie powędrowały z powrotem do wody.
Około godziny 15:00 postanowili¶my kończyć nasze wędkowanie. Cały wypad na rybki był bardzo udany. Wszyscy mieli¶my zadowolone miny, bo każdy co¶ połowił. Na dodatek dopisała nam pogoda - było prawie bezchmurnie, temperatura rano 11 stopni C, a w południe 20, co na tę porę roku jest rzecz± rzadk±.
Oby więcej takich wypraw!
Luk750