Czy wiesz, że...
Obszar działania gospodarstwa Ruciane-Nida stanowi 21165 ha jezior i 190 ha rzek, w tym 130 ha stanowią rzeki górskie.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 425
 Zalogowani 0
 Wszyscy 425

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2007
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2132
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2101
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2069
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2474
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 3


„Salmo Parsęty 2004” - prawdziwie łososiowe zawody
Opublikował 02-10-2004 o godz. 18:30:00 Monk
Wieści znad wody Halbin napisał

Na zawody „Salmo Parsęty 2004” wyjeżdżamy ze Sławna w sobotę 25 września o 8 rano. Jest nas siedmiu. Piątka ze Sławna i dwóch kolegów z Kępic. Stanowimy reprezentację Towarzystwa Miłośników Rzeki Wieprzy. W drodze do Ząbrowa panuje świetna atmosfera, zapowiada się kolejny udany wyjazd.



Na miejscu od razu rzuca się w oczy nowopowstała baza w Ząbrowie: ławeczki, ogrodzenie i zadaszenie przekazane przez lokalne władze do użytku wędkarzom. Głównym obiektem, który przyciąga wzrok jest nagroda główna tj. łódka wędkarska.


Sprawnie przeprowadzona odprawa to zasługa Mirka Orlińskiego - prezesa klubu „Salmo” i Janka Mayera z Koszalina - sędziego klasy krajowej.


W tym roku wszystko od początku na „Salmo” podoba nam się bardziej niż w latach poprzednich, a głównie to, że organizatorzy wydłużyli odcinek rzeki, będący terenem zawodów od Rościna do Rościęcina. W końcu zjechało nas 153.


Obdarowani pamiątkami i prowiantem na dzień wędkowania ruszamy na wielkie łowy. Wybór pada na Wrzosowo. Parsęta jest tam dość dzika i płynie w lesie, co przy świecącym mocno słońcu ma niebagatelne znaczenie. Przed nami 4,5 godziny wędkowania. Woda w rzece jest podwyższona, ciemna, ale klarowna - w sam raz. Pierwsze 500 metrów to szeroka, niezbyt głęboka prosta, ale co jakiś czas leżą w niej pojedyncze pale, kłody i w nurcie głazy.




Wypatrzyłem w rzece - jakieś 5 m od naszego brzegu - ciemny warkocz zielska i łowię po kolei: przed warkoczem, nad warkoczem, za warkoczem i nic nie zakłóca pracy wirówki. Jednak coś nie daje mi spokoju. Do przechodzącego za mną ojca mówię:
- Tu jest taki warkocz zielska, tam coś musi być. Próbowałem, ale spróbuj ty, może coś na wahadło weźmie?
Przesunąłem się 10 m niżej i rzucam pod przeciwległy brzeg. Tam są w wodzie jakieś patyki, pod którymi chcę przeprowadzić przynęty. Nagle słyszę głos ojca:
- Idzie, iidzie, iiidzie, skręciła!!! Piotrek wyszła mi troć zza zielska, ale nawróciła. Co masz założone?
-Wirówkę! - odpowiadam.
- To chodź, popróbuj, może weźmie.

Niestety - pomimo kilkunastu rzutów moich i ojca nic się nie wydarzyło. Przechodzę przez dwumetrowe pokrzywy i docieram do kolejnego ciekawego miejsca. Postanawiam sprawdzić tu kilka przynęt. Rzeka zwęża, przyśpiesza i pogłębia się. Młócę chyba ze 20 minut, a za plecami słyszę jakieś głosy. To Gienek „Ojro” zaległ w trawie i sugeruje śniadanie.


Jak zwykle w takich chwilach gadamy na co łapać. Ojciec opowiada Gienkowi jak Stefan Przychoćko kazał łowić mu na lekkie wahadłówki i pokazuje mu srebrną karlinkę K2.
- Takie? - pyta Gienek i z torby wyciąga identyczną 11 gramową wahadłówkę.
- O właśnie, takie! - pada odpowiedź.

Zaczynamy łowić dalej, ale kompletnie nic się nie dzieje. „Ojro” poleciał gdzieś do przodu, a my z ojcem robimy metr po metrze. Dzwoni mój telefon.
- To Gienek! Pewnie ma rybę! - mówię podniecony.
- Piotruś, ale zerwałem rybę, taką z 5 kilogramów. Wzięła spod kołka, poszła w dół, cały czas przy dnie, potem doszła mi pod nogi i ruszyła w poprzek rzeki i tyle ją miałem – słyszę.
- A na co?- zadaję banalne pytanie.
- Jak to, na co? Na to, na co kazaliście mi łowić! - odpowiada.

Łowimy jeszcze przez 2 godziny, ale bez historii. Zbieramy się przy samochodzie i omawiamy dzień. Czarek miał 2 brania, Krzysiek też odczuł jakieś puknięcia. Ogólnie jesteśmy zadowoleni, bo mieliśmy kontakty z rybami. W drodze na miejsce zbiórki obstawiamy, ile będzie złowionych ryb. Padają liczby od dwóch do siedmiu.

Po zajechaniu na miejsce opada mi szczęka. Tak pięknego samca łososia jeszcze w naturze nie widziałem.


Wisząca obok niego 6,5 kilogramowa samica wyglądała jak kelcina. Ryba ma 98 cm i 9,84 kg. Cudo!!

Koło ryby stanął nasz znajomy z Legionowa.
- Kaziu masz coś? - pytam, a on ze skromnym uśmiechem pokazuje mi rzeczonego łososia.
- Ale super, stawaj koło niego robimy foty.
Wszyscy jesteśmy zadowoleni, że to Kazik Wąsik złowił taką rybę.


Ogólnie było siedem ryb, w tym jeden komplet. Na 153 zawodników wynik niezły.


Drugi dzień zaczynamy w Rościęcinie. Dzielimy się na dwie grupy. Jedna jedzie na ujęcie wody i schodzi w dół w kierunku barierek, a my – tzn. ja, Wiesiek i „Ojro” poznajemy nowy odcinek poniżej Rościęcina. Później dowiedziałem się, że mówią na niego „Przy ulach”.



Rzeka jest bardzo ładna. Meandruje dość ostro, na zewnętrznych łukach tworząc głębokie rynny. Przed zakrętem w lewo rosną krzaki łoziny i jest dół na około 2 m. Po drugiej stronie rosną drzewa dające cień. Rzucam wirówką pod te drzewa i wolno prowadzę łukiem pod krzaki z mojej strony. Kiedy wirówka wychodzi spod krzaków widzę jakiś cień pędzący za nią, ale chwilowy zastrzyk adrenaliny uspokaja widok najeżonego około 20 cm okonia. Przypłynął mi pod nogi i stanął pod powierzchnią, a po chwili zniknął w głębinie jak U-boot. Spotkani wędkarze dyskutują o tym, jak to jakiś farciarz przed chwilą złowił na płytkiej prostej „czwórkę”. Miejsce było rzeczywiście „nietrociowe”, ale to dało dam tylko nadzieję na wynik, a rozpoznaliśmy je po kilku kropelkach świeżej krwi na trawce. Wprawne oko Wieśka nie przeoczy takich śladów. Na tej prostej łowiło czterech wędkarzy.

Nagle za moimi plecami słyszę pytanie:
- Na wobleru nie tuku?
- Nie - odpowiadam.
- A na wywratku?
- Na co?
- Na wywratku tyż nie tuku?- mówi gość i pokazuje na moją wirówkę.
- A! nie, nie biorą, a skąd jesteście? – pytam.
- Czech pane, z Czech.

Mili Czesi powiedzieli nam, że rano na prostej poniżej następnego zakrętu padła „szóstka” i znów zaczęliśmy młócić z podwójny animuszem, ale tam już zrobiło się tłoczno.


Niestety nasz czas minął i musimy wracać na miejsce zbiórki. Już z mostu widzimy, że jest tylko jedna ryba i to mała - szkoda, (chociaż na tle takich wyników nie wypadamy tak źle).Ale zaraz! Kazik Wąsik chyba niesie rybę. Tak to on! Znowu mu się udało, ale jazda! Dołowił swojemu samcowi samiczkę do pary.


Piękna samica łososia: 5,5 kg elegancji.


Kazik oczywiście wygrał. Łowił na woblery Janka Mayera z Koszalina. Pierwszą rybę złowił na woblera z niebieskim grzbietem, a drugą na flagowca. Ryby złowione przez niego tak nas pochłonęły, że nie bardzo orientuję się, jaka była dalsza kolejność. Ponad sześciokilowa troć starczyła ledwie na 3 miejsce.


Ogólnie zawody były bardzo udane. Atmosfera bardzo miła, wyniki zadowalające, a żurek w niedzielę rewelacyjny. Przyjedziemy tu za rok na jubileuszowe „Salmo”.

W czasie niedzielnej tury koledzy ze Sławna rozgrywali zawody na Wieprzy i katowali nas, co chwila telefonami. Ogólnie na 15 zawodników złowili 5 troci, największa miała 78 cm (ok. 5 kg).

W drodze powrotnej postanawiamy, że trzeba zaliczyć jakiś wyjazd na zakończenie sezonu nad Wieprzę. Następny telefon: w Sławsku mieszkaniec Sławna złowił troć 11 kilogramów.

O zakończeniu sezonu napiszę następnym razem.

Halbin


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wieści znad wody
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Wieści znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: „Salmo Parsęty 2004” - prawdziwie łososiowe zawody (Wynik: 1)
przez hromehunter dnia 03-10-2004 o godz. 18:47:50
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Halbin , fajny artykulik , ale jednego nie rozumiem , 153 wedkarzy 2 dni wedkowania i pare ryb ( gratulowac czy wspolczuc ) ; lososie zlowine ( o ile sie nie mysle) nie gina po tarle ? nie lepiej bylo zwazyc , kliknac fotke i miec nadzieje na ponowne zlapanie ich za rok ?



Re: „Salmo Parsęty 2004” - prawdziwie łososiowe zawody (Wynik: 1)
przez torque (torque@wedkarskie.pl) dnia 04-10-2004 o godz. 10:45:20
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Super impreza. A łosoś przepiękny. Miejmy nadzieję, że kiedyś komplet trzeba będize przed zakończeniem tury złowić by załąpać się na pudło :)



Re: „Salmo Parsęty 2004” - prawdziwie łososiowe zawody (Wynik: 1)
przez julek dnia 04-10-2004 o godz. 10:49:21
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://fototok.art.pl/author.php?a=608
Piotrze bardzo ładnie to opisałeś. Ojej ten łosoś naprawdę piękny! poczuć coś takiego na kiju - ech może w przyszłym roku.



Re: „Salmo Parsęty 2004” - prawdziwie łososiowe zawody (Wynik: 1)
przez Salmo_Salar dnia 04-10-2004 o godz. 15:27:47
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Parsęta to piękna rzeka.Cudowne miejsca w których kryją się trotki.Piękne ryby,szczególnie Salmo Salar;-).Jeżeli możesz daj namiary na jakieś niedrogie ośrodki w pobliżu rzeki.Mam zamiar wybrać się w styczniu:-).



Re: „Salmo Parsęty 2004” - prawdziwie łososiowe zawody (Wynik: 1)
przez wicher dnia 28-10-2004 o godz. 13:04:11
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Cześć! Zawody były super. Na Salmo byłem pierwszy raz i muszę powiedzieć, że przerzycia niesamowite. W przyszłym roku jadę znowu!!! Może mnie pamiętasz- przyjechałem z Szamotuł k/Poznania. Jestem też na zdjęciu z odprawy- taki wysoki po prawej stronie w głębi. Pozdrawiam.


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 82