Czy wiesz, że...
59 % lucjana czerwonego (Lutjanus campechanus) w Zatoce Meksykańskiej wyławiają amatorzy. Wzdłuż pacyficznego wybrzeża Ameryki są odpowiedzialni za 87 % złowień karmazyna (Sebastes paucispinus), a w południowym Atlantyku za 93 % połowów korwina czerwonego (Sciaenops ocellatus).

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 552
 Zalogowani 0
 Wszyscy 552

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym wątku będę podawał wpłacone kwoty ...(18266) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że święto, świętem ...(59110) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18266) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18266) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18266) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18266) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli ktoś chce wpłacić,, to proszę blik ...(18266) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wodą, oczywiście bez wędki bym n ...(59110) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18266) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Ktoś zapłacił, to trzeba Mu się ...(18266) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2103
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1965
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1986
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2227
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2056
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2114
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2026
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2065
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2427
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2247
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Dorszyk z Łeby
Opublikował 31-05-2004 o godz. 08:00:00 Monk
Wieści znad wody Kosmaty napisał

Jest 5 kwietnia. Nadeszła w końcu długo oczekiwana chwila, gdy pogoda pozwoliła nam na wyprawę do Łeby na kolejny rejsik po wątłusze. Jedziemy we trzech: ja, Górek i "Dziadek" czyli jego ojciec - po raz pierwszy.



Nie byliśmy przygotowani na wyprawę, ale gdy zerknęliśmy w pracy na prognozę, decyzja zapadła szybko - jedziemy. Natychmiastowe telefony do Łeby: Łeb-44 zajęty ale pamiętam, że koledzy na forum polecali "Księżną Łeby" - uff, na szczęście są wolne miejsca.

Na początku problemy techniczne: akurat teraz strzelił samoregulator sprzęgła i przepuszcza powietrze klapka zabezpieczająca od instalacji gazowej. Po naprawie, która niestety okazała się krótkotrwała wyruszamy ze Mszczonowa po 18. Przed nami 480 km drogi półsprawnym pojazdem - cóż to dla zapalonych "wędkarzy morskich".

O 23:30 jesteśmy na miejscu, zakwaterowanie i "aż" 3 godzinki snu. Wstajemy wcześnie, żeby wybrać jakieś „strategiczne” miejsca na jednostce (płyniemy nią po raz pierwszy). Jesteśmy w porcie o 5:00 czyli na godzinę przed rozpoczęciem rejsu i zdziwko - nie jesteśmy pierwsi. Rufa już zajęta. Wybieramy więc "następne wolne". Gdy przybywa szyper zapada decyzja, że robimy dłuższy rejs - 12 h, ponieważ jak stwierdzą „blisko nie ma ryby - same kurduple”.

Więc w drogę! Pierwsze docelowe łowisko oddalone jest o 18 mil od brzegu. Mamy czas przygotować sprzęt i zapoznać się ze współtowarzyszami. Wymieniamy wspólnie uwagi. Nie zapowiada się za dobrze: ciśnienie spada ostro już 3 dzień, wiaterek minimalny z zachodu, prawie flauta.

W końcu dopływamy - pierwsze pilkery spadają do wody i... pusto. Sytuacja powtarza się jeszcze dwa, trzy razy i... są pierwsze dorsze. Nie są to okazy, ale też żaden nie ma poniżej 1 kg. Wyciągam też i ja swojego pierwszego bolka. Szyper cały czas szuka dobrych łowisk - dużo napłynięć - mało rybek. Dziubiemy od czasu do czasu po sztuce.

"Dziadek" też ma swoją chwilę szczęścia. Pierwsze uderzenie i wędka ugina się pod ciężarem zaciętej ryby. Jest pewien, że to potwór i dzielnie z nim walczy. Po wyciągnięciu zdziwienie - "taki mały, a tak ciężko?” (miał około 1,5 kg) - ale też i zadowolenie.

Następne napłynięcie i stojący obok Górek zaczyna się trochę wyginać i sapać. Tym razem jest co ciągnąć i można krzyknąć „potrzebna osęka” - wątłusz 3,5 kg i uśmiech na twarzy kolegi. Cały czas przepływamy z miejsca na miejsce i szyper próbuje namierzyć dorsze. My też próbujemy różnych przynęt. Bardzo rzadko rybki siadają na przywieszki. Rezygnuję więc z nich i zaczepiam samego pilkera – rybka zielone fluo i czerwony pasek na grzbiecie (120 g).

Teraz lepiej – dużo lżej, przynęta szybciej spada na dno, rybki uderzają nawet częściej niż kolegom po bokach. Łapiemy na głębokości około 40 m.

Po kolejnym napłynięciu mój pilker pierwszy osiąga dno. Poderwanie i nagle tępy opór. Zaczep? Nie! Jednak „zaczep” żyje i zaczyna wciągać wędkę do wody. Szybka korekta zbyt dokręconego hamulca i zaczyna się zabawa w przeciąganie. Ciągnę ciężko kij w górę, 1 – 1,5 obrotu kołowrotka i zzzzz... dorsz ciągnie w swoją stronę. (Kiedyś, gdy kupowałem kij wydawał mi się dużo za sztywny – teraz „szczotka” gnie się jak gałązka). Zabawa się przeciąga, mam już widzów, którzy zauważyli moje zmagania lecz niestety na razie remis. Zaczyna brakować sił ale nie można „dać ciała” – za dużo kibiców, komentarzy i dobrych rad.

Rybka również zaczyna słabnąć. Bardzo powoli udaje mi się zyskiwać kolejne metry. Odjazdy następują coraz rzadziej. Ciągnę już całym ciałem, bo ręce odmawiają posłuszeństwa. Z toni morskiej zaczyna wyłaniać się jakiś kształt. Teraz modlitwy, żeby nie odpiął się w ostatniej chwili. Zmęczona ryba daje się w końcu wyholować na powierzchnię i za chwilę pojawia się na pokładzie.

Padają liczne komentarze. „Tak na oko 15” mówi kolega, który tydzień temu puknął „10”. Po zważeniu okazuje się, że „tylko” 12,5 kg. Teraz można odpocząć i odebrać gratulacje od ekipy. Udało się – w końcu złapałem „dwucyfrówkę”. To moja największa ryba. Trochę dziwne, że nikt obok nie wyciągnął dużej sztuki, przeważnie pływają w grupach. Trochę mniej mi teraz zależy na dalszych wynikach – już osiągnąłem swój cel.

Cały czas dużo poszukiwań. Parę zmęczonych osób już odpoczywa (zbyt intensywny trening poprzedniego dnia). Dwa razy zdarza się dobre napłynięcie, gdzie prawie wszyscy ciągną rybę. Łapiemy jednocześnie z Górkiem „bliźniaki” pod 3 kilo. „Dziadek” też ma parę sztuk i dalej próbuje, choć jest już najwyraźniej zmęczony.

Kolega po lewej (bliżej rufy) zaczyna łapać na przywieszki – 4 dorsze po kolei na czerwone ośmiorniczki. Zmieniam pilkera na zestaw z przywieszkami – zakładam czerwone i pomarańczowe twistery – niestety, rezultat marny, tylko 1 sztuka na pomarańcza. Obiecuję sobie, że następnym razem zaopatrzę się w ośmiorniczki. W końcu rozbrzmiewa sygnał końca połowów. Jesteśmy 22 mile od brzegu, przed nami daleka droga do portu.

Dobrze, że decyduję się zrobić dodatkowe zdjęcie z dorszem, bo poprzednie wyszły fatalnie. Nie miałbym co pokazać w pracy Kozie i Sławkowi, których usiłuję przekonać do wypraw morskich oraz wysłać do WW. Jest do obejrzenia w galerii okazów.

Podsumowując:
Ryb nie było zbyt dużo. Złapałem 12, Górek 11. Lepiej wypadła rufa – mieli po około 20, nie było też całkiem małych bolków lecz nie widziałem nic poniżej 1 kg.
Biorąc pod uwagę warunki pogodowe należy być zadowolonym. Tym bardziej, że wielkość rybek jak na Łebę była całkiem przyzwoita.

Teraz pozostaje czekać na następną wyprawę. Oby jak najszybciej. Jestem juz całkiem „zarażony” morskim wędkarstwem.

Andrzej Borowski


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wieści znad wody
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Wieści znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Dorszyk z Łeby (Wynik: 1)
przez dzas dnia 31-05-2004 o godz. 15:06:42
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ładnie, pieknie ale... po jaką ch...ę wysyłać ten sam tekst do różnych wortali? Wczoraj czytałem na WCWI dokładnie to samo okraszone zdjęciami. Gdyby teksty ukazywały się w ten sam sposób w prasie wędkarskiej, to jaki sens miało by wydawanie różnych czasopism? Więcej czujności Panowie Administratorzy albo... połączcie swoje siły w jeden wielki wortal, w sumie mniej pracy jednostkowej a efekt może być imponujący. Może wystarczyło umieścić link do artykułu na WCWI??? Mnie tam odgrzewane kluchy nie smakują tak jak świeże, ale to kwestia upodobań.



Re: Dorszyk z Łeby (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 31-05-2004 o godz. 20:37:22
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Myślałem, że tekst ten jest zgłoszeniem do okazów pogawędkowych. Brakuje mi niestety bardzo dużo.
Mamy pikiera zielone fluo z paskiem, nie mamy wędziska, linki a co najważniejsze długości dorsza!!!
Ale mogę się mylić. Może to zwykły tekst informacyjny. Może dlatego jest na dwóch portalach bo wątpię czy WCWI ma ranking okazów.
Należy jedynie podziękować za zdanie relacji. Mało kto z nas jeździ na ryby morskie.
Co do moich uwag, to dobrze, że tutaj też znalazł się ten tekst. Nie biegam po innych portalach i ledwo starcza mi teraz czasu na przeczytanie PW.



Re: Dorszyk z Łeby (Wynik: 1)
przez Spawacz (przychosie@op.pl) dnia 31-05-2004 o godz. 22:54:23
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Okazu gratuluję.!!!
Pytań kilka bo nie czaję wszystkiego ?
Łowisz dorsza z popuszczonym chamulcem???
Kilogramowy to nie bolek ??? Więc co okaz ???
Jakie odjazdy ??? Dorsz bije do dna , nie biega na boki .
Prośba na pszyszłość , ( bez urazy ) pisz złowiłem rybę , łapać można motyle , muchy itp.



Re: Dorszyk z Łeby (Wynik: 1)
przez jarekk dnia 01-06-2004 o godz. 10:10:25
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.grodzkie.pl
Gratuluję ! :) Wspaniała wyprawa i piękne rybki. Przyznam się, że jeszcze dwucyfrówki w Łebie nie trafiłem.
Powieś Kosmaty fotki w okazach, uzupełnij opis i będziemy mieli pierwszego morskiego "łowcę".


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.12 sekund :: Zapytania do SQL: 116