Czy wiesz, że...
Okoń dla osiągnięcia 15 cm długości potrzebuje aż 4-5 lat! 20 cm osiąga po 6 latach, a 30 cm po 8-11 latach.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 567
 Zalogowani 0
 Wszyscy 567

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym wątku będę podawał wpłacone kwoty ...(18270) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że święto, świętem ...(59110) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18270) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18270) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18270) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18270) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli ktoś chce wpłacić,, to proszę blik ...(18270) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wodą, oczywiście bez wędki bym n ...(59110) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18270) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Ktoś zapłacił, to trzeba Mu się ...(18270) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2103
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1966
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1986
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2227
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2056
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2114
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2026
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2065
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2427
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2247
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru
Opublikował 27-04-2004 o godz. 07:00:00 Docio
Wieści znad wody jarekk napisał

Od kilku dni zapowiadano na niedzielę zmianę pogody. Po bardzo ciepłych dniach miało przyjść lekkie ochłodzenie poprzedzone wystąpieniem pierwszych wiosennych burz. To niemal idealne warunki na pstrąga. Plan stał się prosty i oczywisty. I jak to zwykle bywa w takich oczywistych przypadkach los okazał się przewrotny i złośliwy. Właśnie w taki dzień spotkał mnie zaszczytny obowiązek zabawiania małolata.



Postanowiłem nie rezygnować z wyjazdu nad wodę, tyle, że zamiast przedzierać się przez nadbobrzańskie krzaczory, musiałem wybrać "opcję spacerową" pod możliwości przedszkolaka. Wybór padł na wiosenne okonki. Na początku zwiedzaliśmy żwirowe wyrobiska pod Bolesławcem, które swego czasu barwnie opisywał na PW Daniel "jesiotr" Grygorcewicz. Bezpieczne brzegi, łatwy dostęp do wody i dość duża ilość pasiastych drapieżników spowodowały, że nie mogło być mowy o nudzie. Mały radził sobie znakomicie, a ja szybko zapomniałem o tym, jak to zostałem "wrobiony" w jego towarzystwo.

Po południu, zgodnie z zapowiedziami, pogoda zaczęła powoli siadać. Na niebie piętrzyły się pierwsze wiosenne kominy cumulonimbusów, co mogło zwiastować nadejście burzy. Zapachniało pstrągiem i nie wytrzymałem. No, bo skoro mały nie okazywał oznak znurzenia, był zachwycony wędkowaniem, to prawdopodobnie poradzi sobie w trudniejszych warunkach i być może spotka się z rybką dużo silniejszą od okonków. Zaczęło wyglądać na to, że niedzielna wycieczka nad wodę przerodziła się w prawdziwą wyprawę.

W pobliskim miasteczku wciągnęliśmy jakąś paskudną pizzę i chwilę potem byliśmy nad rzeką. Już w pierwszych rzutach zaczepił się jakiś maluch. Na głębokiej cofce jazu pod Brunowem, gdzie kilka lat temu łowiłem rekordowe ryby, nie można było jednak liczyć na nic więcej. Wszystkie okoliczne krzaki były gęsto obsadzone gliździarzami wyławiającymi ostatnie niedobitki. Szkoda się denerwować, postanowiłem przenieść się na wodę górską, kilkanaście kilometrów wyżej.

Marczów to mój ulubiony odcinek Bobru. Kolejny jaz, spiętrzenie i głębokie do trzech metrów doły przeplatają się tutaj z rwącymi bystrzami. To na Marczowie dwa lata temu złowiono bobrzański rekord - pstrąga o wadze pięciu kilogramów i długości osiemdziesięciu centymetrów. Mimo, że ryba została zabrana, przekonany jestem, że nie była jedyna w tym rozmiarze.

Wędrowaliśmy w górę rzeki obrzucając bardzo dobrze znane mi płanie i burty. Mimo, że burzowe chmury rozpłynęły się po kilku kroplach deszczu, pstrąg tego dnia był wyjątkowo aktywny. Brania mocne, zdecydowane, a minimalna ilość spadów świadczyła, że jest to dzień znakomitego żerowania. Na moim ulubionym zakręcie, na niewielkiej skalnej półce udało się wyjąć trzy wymiarowe pstrągi w trzech kolejnych rzutach. Takiej skuteczności nie miałem jeszcze nigdy. Na nieco łatwiejszej miejscówce również Mati zaliczył swojego pierwszego samodzielnie złowionego pstrążka. Radość była oczywiście ogromna.

Na sam wieczór postanowiłem jednak zjechać pod Sobotę. To miejsce cofki kolejnego jazu i głębokich dołów. Wzdłuż podmytych brzegów łowienie jest jednak bardzo utrudnione. Sporo zwalonych drzew, krzaki i wysokie skarpy powodują, że większość miejscówek jest tu po prostu niedostępna. Ma to jednak jedną ogromną zaletę. Sporo amatorów ryb w kropki omija te miejsca, nie chcąc ryzykować zerwania przynęty i dzięki temu ilość ryb jest jakby nieco większa. Mam tutaj swój sposób łowienia. Spławiam woblera nawet kilkadziesiąt metrów, naprowadzając go powoli na miejscówkę i wykorzystując prąd rzeki wyprowadzam spod burty. Potrzeba do tego dość długiego kija i trochę wyczucia. Wobler powinien udawać spłoszoną rybkę odpływającą od brzegu. Pstrąg najczęściej uderza na granicy wody płytkiej i rynny.

Gdy znaleźliśmy się na miejscu zaczęło robić się ciemno. Wiedziałem, że mamy maksymalnie dwa-trzy spławienia woblerka. Przy średnim uciągu wypuszczenie przynęty na kilkadziesiąt metrów zabierało nawet do dziesięciu minut. Ponieważ zaczynało się ściemniać wybrałem woblerka własnego wyskrobania, o nieco bardziej agresywnej pracy i jaśniejszych barwach. Wieczorem pstrągi lepiej reagują na przynęty wywołujące mocniejszą falę hydroakustyczną.

Po kilku minutach wobler znalazł się tuż za głębokim dołem i zamknąłem kabłąk kołowrotka. Teraz wystarczyło przytrzymać, by prostująca się linka ułożona bliżej środka rzeki, odciągnęła energicznie wobler od brzegu. Tak się stało... i nic. Podałem więc wędkę małolatowi. Przekonany, że to już koniec wędkowania postanowiłem porobić porządki w pudełkach w czasie zwijania linki.

W momencie gdy mały złapał za wędkę, stało się jednak coś nieoczekiwanego. Wędka wygięła się do granic wytrzymałości a kołowrotek zaczął z brzękiem oddawać linkę. Mati zrobił przerażoną minę i z całych sił ciągnął w swoją stronę. Początkowo znieruchomiałem równie zaskoczony sytuacją. Zareagowałem dopiero gdy daleko, kilkadziesiąt metrów niżej, dostrzegłem grubą falę spod krzaka, gdzie właśnie powinna znajdować się przynęta. Skorzystałem z tego, że w wodzie przed nami znajdowała się skała pozwalająca na wyjście kilka metrów do przodu. Miałem wodery, więc mogłem wskoczyć do wody a Mati podał mi wędkę.

Ryba walczyła w najgłębszym miejscu, prawie na środku rzeki. Wiedziałem, że jest to miejsce bezpieczne i nie ma tam żadnych zawad. Jedyną obawę budziła mała ilość linki na kołowrotku. Gdyby ryba mocniej ruszyła w dół rzeki dość szybko miałbym pustą szpulę i zerowe szanse na jej zatrzymanie. Pstrąg popełnił jednak błąd. W pewnym momencie gwałtownie ruszył w górę, czyli moją stronę. Ledwo nadążyłem zwijać linkę. Gdy znalazł się kilka metrów od skalnej półki zorientował się w sytuacji i gwałtownie odjechał wykonując w chwilę potem wyskok ponad metr nad powierzchnię wody. Wrażenie było ogromne. Przez moment myślałem, że to głowacica - ryba była niesamowicie wysoka. Po kilku minutach udało się jednak wprowadzić go na płytszą wodę i mimo, że był jeszcze w pełni sił, wyrzuciłem go na brzeg. Chyba pomógł trochę zapadający mrok. Prawdopodobnie nie widział już zagrożenia.

Wobler pożarty był głęboko, a obok w przełyku tkwił piętnastocentymetrowy pstrąg. Miara wskazała 52 cm, lecz żarłok był rekordowo gruby. Nawet znacznie większe sztuki łowione w Bobrze nigdy nie osiągały takich długości i pewnie takiej wagi.
Nie wyobrażacie sobie radości Mateusza, który oczywiście czuje się łowcą tej ryby. Dla mnie to kupa nowych doświadczeń i prawdopodobnie rekord wagowy pstrąga z Bobru.

Ryba złowiona 18.04.2004 r. na wobler własnej produkcji.
Użyta wędka to St. Croix c.w. 18 - 24 g
linka (plecionka) Berkley grub. 0,10 mm
przypon z żyłki Stroft 0,18 mm

jarekk


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wieści znad wody
· Napisane przez Docio


Najczęœciej czytany artykuł o Wieści znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez Major dnia 27-04-2004 o godz. 09:06:37
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wspaniałwyprawa i piękna ryba. Widzę, że rośnie nam nowy wędkarski narybek. Zabieraj częsciej swojego młodego towarzysza, może złowi kolejną wielką rybę:). Pomyśleć tylko jakie kolosy będzie łowić kiedy nabierze trochę więcej doświadczenia. Pozdrawiam.



Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez asknet (asknet@alpha.net.pl) dnia 27-04-2004 o godz. 10:04:20
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.asknet.waw.pl/
brawo piekna rybka ....:-)



Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez Czez dnia 27-04-2004 o godz. 10:15:50
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ryba i wędkarski narybek godne pozazdroszczenia :-)



Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez superjurek dnia 27-04-2004 o godz. 21:07:48
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bóbr w okolicach Marczowa to wspaniałe łowisko!!!
Darzę je wielkim sentymentem.
Mój syn Michał jako małolat złowił tu pierwszego swojego "kropkowańca".I ja miewałem tu dobre rezultaty.Żal mi, że tak rzadko tu bywam, ale to się zmieni!!!Gratuluję pięknej ryby i myślę, że mamy w naszych szeregach następnego "nieuleczalnie chorego".



Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 27-04-2004 o godz. 21:49:10
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Brawo. Piękna sztuka. Mamy problem. Czy uznać Ci ten rekord. Komu się on należy? Mati czy Ty? Kto zaciął rybę? Kto ją wyjął? Czy ten, który wyjmuje rybę z wody jest łowcą ? Jeśli tak, to czy podebranie ryby podbierakiem ( przeciez też wyjęcie ryby ) zalicza sie dla podbierakowego?
Regulamin przewiduje zaliczenie okazu dzieciakom niezarejestrowanym na PW. No ale z Domu Dziecka w Białochowie.
Jestem wielkim obrońcą dzieci i chciałbym, aby ten pstrąg zaliczono Matiemu. Jak to zakwalifikuje zespół redakcyjny - nie wiem. Ja stawiam na Matiego :-)



Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez pientek dnia 28-04-2004 o godz. 20:12:07
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Piękny kropek. A sam łowca zrobił duże wrażenie na moim Kubie, zdecydowanie większe niż kropek:), musiałem mu przeczytać cały tekst, słuchał jak by to bajka była :).
Możesz napisać kilka słów dlaczego do plecionki dowiązujesz przypon z żyłki. Dlaczego nie sama żyłka lub sznurek,. Domyślam się że chodzi o widoczność plecionki, ale może się mylę i wyknnnułeś jakąś inną teorię :)



Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez Lucek dnia 28-04-2004 o godz. 21:21:59
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Przed chwilą miałem okazje podziwiać pstrąga 61cm. Widok niesamowity. Pozdrawiam!!!



Re: Pogawędkowe okazy - pstrąg z Bobru (Wynik: 1)
przez ziober dnia 02-07-2004 o godz. 10:32:09
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.szlakodry.pl
Moje gratulacje :-) Oby więcej takich dni - i nie mówie tylko tym kabanie......

pozdrawiam Łukasz


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.10 sekund :: Zapytania do SQL: 96