Czy wiesz, że...
Najstarszy (udokumentowany) sum żył 51 lat w pewnym stawie koło Strasburga. Miał tylko 150 cm długości.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 155
 Zalogowani 0
 Wszyscy 155

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380610) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380610) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380610) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380610) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59411) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380610) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59411) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380610) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(164) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(164) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2242
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2007
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2131
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2100
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2154
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2067
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2108
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2472
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2290
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Dzień nad Welem
Opublikował 17-03-2004 o godz. 07:00:00 Jarbas
Wieści znad wody wykrzyknik napisał

,,Wykrzyknik, czy to ty szukałeś Dragona HDC Hornet special?” Coś w podobnym brzmieniu znalazłem niedawno w pogawędkowej poczcie. Nadawca tej wiadomości nie czekał długo na moją reakcję, dopadłem go na czacie -„kupuj” poleciłem. Nie pozostało mi nic innego, jak pojechać i odebrać upragniony kijaszek. Dogadaliśmy sprawę na sobotę, a w sieć poszła wiadomość – Kroi się wypad na pstrągi - i na odzew nie musiałem długo czekać. Doborowa ekipa zebrała się w kilka chwil, sami wytrawni spinningiści.



W dzień wyjazdu budzik rozdarł się o czwartej rano. Gorąca herbatka, sprint na parking po auto, potem bieg po schodach na trzecie piętro po sprzęt, szybkie zejście na dół, pakowanie i jazda. Najpierw odbieram Piecię, niestety zawiódł i nie zabrał swojej żółtej kurtki. Cóż, zapłacił za to kompletnym brakiem brań. Następny przystanek i odbieramy Mareczka, potem jeszcze dwóch kompanów aż mój Mitsubischi tarł chlapaczami o asfalt.
Drogę do Nowego Miasta Lubawskiego pokonaliśmy nie wiadomo kiedy. Brak poczucia czasu był zapewne spowodowany fantastyczną atmosferą panującą wśród nas.


fot. PiECIA


fot. PiECIA

Przed przyjazdem na miejsce postanowiliśmy nabyć coś na ognisko. Przed wypatrzonym w ostatnim momencie spożywczym zatrzymujemy się z piskiem opon. Chłopaki wyskakują z samochodu, biegiem do sklepu, nie mamy czasu, nie chcemy się spóźnić. W środku przerażona ekspedientka obsługuje ich poza kolejką. Ja z Piecią czekamy na zewnątrz. Robimy kilka fotek i zostajemy okrzyknięci przez miejscowych autochtonów reporterami z jakiejś gazety. Po czym wskakujemy do auta i pędzimy na spotkanie.


fot. PiECIA

Na miejscu czekał na nas mój dobroczyńca, człowiek, który odnalazł kij jakiego szukałem od bardzo dawna. Kij niezwykły, lekki, dynamiczny i bardzo delikatny. Przywitał nas pstryknięciem fotki. Podaliśmy sobie dłonie z Dżąsem, kilka słów na przywitanie, mała przesiadka i ruszamy dwoma samochodami nad Wel.


fot. PiECIA

Dżąs prowadził nas polnymi drogami klucząc pośród pól i lasów, aż dotarliśmy na miejsce. Pośród bezlistnych jeszcze drzew wiła się cienka wstęga Welu. Zatrzymaliśmy się na polance, nadszedł czas przekazania wędki. Jarek ze łzami w oczach podał mi kijaszek, strasznie mu się spodobał.


fot. wykrzyknik

Gdy byliśmy już prawie gotowi do ruszenia na rybki, podszedł do nas bardzo stary człowiek. Oglądał nasze przynęty, po czym powiedział, że nic nie złowimy (niewiele się pomylił). Prężni i gotowi ruszyliśmy nad wodę. Nasz przewodnik zszedł poniżej mostu lewym brzegiem i zaczął łowienie, Piecia ruszył prawym w górę rzeki. Mareczek poszedł lewym, a mnie zostało zejść w dół prawym i pierwsze miejsce jakie wypatrzyłem było o kilka metrów niżej od stanowiska Dżąsa. Pochylony żeby nie spłoszyć ryb podszedłem do wody. Pierwszy rzut, woblerek spływa pod mój brzeg, pusto. W drugim rzucie wobler spada niebezpiecznie blisko zwalonego drzewa, kilka obrotów korbką i siedzi. Potok kręci młynka, mimo to już po chwili jest na brzegu.

- No, proszę! Wykrzyknik już coś ma! – oznajmił wszystkim Jarek. Piecia wykazał się rewelacyjną umiejętnością biegania po lesie. Niczym ryś przeskoczył przez drogę, w dwóch susach przebył odległość ponad dziesięciu metrów, po czym przyklęknął i pstrykał fotki ustawiając mnie i rybkę jak rasowe modelki. Wyciągnąłem spod kożucha aparat i sam pstryknąłem zdjęcie. Po paru chwilach pstrąg odzyskał wolność.


fot. PiECIA


fot. PiECIA

- Wykrzykniku, tylko się nie napalaj, to był ostatni! - rzucił z drugiego brzegu nasz przewodnik. Pełen nadziei ruszyłem w dół rzeki. Widoki jakimi napawałem oczy na długo pozostaną w mojej pamięci. Rzeka wiła się pośród drzew, zakręcała w głębokich wąwozach na których szczyty w pocie czoła musiałem się wdrapywać. W co ciekawszych miejscach według mojego a nie pstrągów mniemania wrzucałem swoje wabie co jakiś czas przyozdabiając nimi podwodny krajobraz. Zachwycałem się pięknem przyrody wyszukując pod nogami pierwszych oznak wiosny.


fot. wykrzyknik

Z sielskiego nastroju wyrwał mnie sms, ,,wracaj na kiełbachę”. Zerknąłem na zegarek, było już po czternastej. Droga powrotna okazała się krótsza niż myślałem. Na polance chłopaki przy ognisku zajadali się smakołykami upieczonymi nad ogniem, aż w moim brzuszku odezwał się głód.


fot. wykrzyknik

Po naładowaniu baterii kiełbaską i wybornym piwem wraz z Dżąsem ruszyliśmy w górę Welu. Na resztkach śniegu widać było mnóstwo śladów zwierzyny, rozbobrowana ściółka świadczyła o licznej populacji dzików. Byłem w innym świecie. W jakimś zapomnianym i nie skażonym ludzką ręką miejscu. Idąc z Jarkiem przez las rozmawialiśmy o wspaniałych rybach, przygodach i tak prozaicznych rzeczach jak jakość woderów.


fot. PiECIA

- OK, stąd zawsze zaczynam łowienie - powiedział mój towarzysz. Już po kilku rzutach okazało się, że i tu rzeka ma mnóstwo zaczepów i z wielką chęcią zabierze mi kilka woblerków. Schodziliśmy jednym brzegiem, jednak po kilkuset metrach Dżąs brodząc w rzece po krawędzie spodniobutów przedostał się na drugą stronę. Obławialiśmy każdy dołek, każdą prostkę, jednak bez efektów.


fot. wykrzyknik

Jarek pokazał mi kilka jego przynęt na stałe przyozdabiających miejscowy krajobraz. Wisiały na drzewach, jak bombki na choince. Wyblakłe, zapomniane, czekały już tylko na zieleń liści aby ukryć się przed oczyma wędkarzy. Przedzierałem się przez największe gęstwiny w poszukiwaniu kontaktu z rybą, jednak bezskutecznie. Wel choć piękny, okazał się być oszczędny w obdarowywaniu rybami. Lżejszy o kilkanaście przynęt wróciłem do obozowiska, gdzie chłopaki dogaszali ognisko i upychali sprzęt do samochodu.


fot. PiECIA

Spakowani, wyjechaliśmy na drogę, zatrzymaliśmy się jeszcze na moment na małym moście. Kilka spojrzeń na wodę, kilka westchnień, uśmiechów i powtarzająca się po każdej wyprawie obietnica ,,jeszcze tu wrócimy”. A wtedy...

Pożegnaliśmy się bez łez wiedząc, że już niedługo spotkamy się ponownie. Znowu zamoczymy nasze wabie w zimnych wodach Welu i z nadzieją będziemy oczekiwać brań pięknych pstrągów. Droga powrotna dłużyła się nam okropnie. Chłopcy spali jak dzieci, no może poza Piecią, bo ten chrapał jak stary niedźwiedź.

Już nie mogę doczekać się kolejnej wyprawy, kolejnych pięknych chwil pośród pól i lasów, między którymi malowniczo płynie rzeka Wel.

wykrzyknik


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wieści znad wody
· Napisane przez Jarbas


Najczęœciej czytany artykuł o Wieści znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Dzień nad Welem (Wynik: 1)
przez Pioterek dnia 17-03-2004 o godz. 07:37:29
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Świetna relacja Wykryknik, no i gratulacje mini biesiady nad Welem:)



Re: Dzień nad Welem (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 17-03-2004 o godz. 08:42:04
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
No i rewelka! Miasteczko i traktor, rzeczka i okolica, nawet kiełbaska w ręku Dżąsa mi się podobała.



Re: Dzień nad Welem (Wynik: 1)
przez Metal dnia 17-03-2004 o godz. 08:32:17
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Poznałem pare lat temu klimat wiosennych wypadów nad Wel w okolice tamy w Kurojadach. Co prawda spiningista ze mnie jak z koziej d... waltornia, ale pierwszego i jak dotąt jedynego kropkowańca (niemiarowca niestey) tam właśnie trafiłem. Na małym zalewie w Kurojadach trafiłem kilka szczupców w tzw. rozmiarze konsumcyjnym, jednakże było to w marcu więc objeła je amnestia :)
Może w tym roku w okolicach wielkanocy zawitam w tamte oklice. Pozazdrościć i pogratulować udanego wejścia w zezon.
Pozdrawiam.



Re: Dzień nad Welem (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 17-03-2004 o godz. 11:36:58
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wykrzyknik - Ty to wiesz co masz kupić. Mówią, ze sprzęt nie łowi ryb a tylko wędkarz. Jednak coś w tym sprzęcie siedzi dziwnego. Sądząć po drodze powrotnej, wykorzystaliście swoje możliwości do maxa. :-) No to sobie odpoczęliście :-)



Re: Dzień nad Welem (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 17-03-2004 o godz. 11:39:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
W samochodzie siedzą od prawej: Pajo_b. Marek_b i ....no właśnie - kto to?


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 72