Czy wiesz, że...
Pierwszy w Europie podręcznik hodowli karpia w stawach napisał Dubravius (1547), biskup z Ołomuńca na Morawach. W polskiej literaturze pierwszą wzmiankę o karpiu spotyka się u Długosza (1415 – 1480), który opisując rycerzy biorących udział w bitwie pod Grunwaldem, przy nazwisku rodu Korzbok ze Śląska mówi o trzech karpiach w herbie.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 299
 Zalogowani 0
 Wszyscy 299

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(385073) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(385073) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(385073) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59437) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(385073) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59437) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(385073) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(170) Mar 30, @ 08:46:37


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2248
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2020
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2142
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2276
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2106
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2165
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2074
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2116
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2480
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2299
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia
Opublikował 12-11-2002 o godz. 23:10:00 Marek_b
Zrób to sam Dzas napisał

Wszystkim tym, którzy wybrali drogę strugania i zebrali już odpowiednie materiały przedstawię narzędzia i warsztat niezbędny do sprawnej produkcji woblerów. Jest to naprawdę niewielkie wyposażenie, każdy "majsterklepka" większość narzędzi z pewnością posiada. Ale po kolei...



Przydatne, choć nie konieczne, będzie średniej wielkości imadło i oczywiście stół do jego przykręcenia. Nie polecam tu stołu w jadalni, bo nasze pierwsze struganie może stać się natychmiast tym ostatnim. Dobrym rozwiązaniem jest wygospodarowanie sobie miejsca w piwnicy czy garażu, gdzie będziemy odcięci od świata, ale nie odcięci od wentylacji. Jakieś miejsce do siedzenia, najlepiej miękkie i wygodne jest niezbędne. Nie łudźmy się, woblera nie da się zrobić w 15 minut, więc oszczędzajmy nasze nogi ich płynne przejście w plecy. Przygotujmy także miejsce, gdzie nasze polakierowane woblery będą mogły schnąć, a my będziemy mogli spokojnie patrzeć w oczy rodzinie i sąsiadom.

Mój zestaw narzędzi do produkcji woblerów jest bardzo skromny. Wymienię je w kolejności, w jakiej używam ich w kolejnych etapach dłubania.
Aby wyciąć kształt woblera z większego kawałka drewna potrzebne jest imadło i piła ramowa do metalu, samo powstawanie korpusu woblera wymaga użycia noża - może to być scyzoryk o krótkim ostrzu. Doszedłem już jednak do takiej wprawy, że moje "struganie" odbywa się bez użycia noża. Niezbędny będzie też pilnik-tarnik oraz kilka kawałków papieru ściernego różniących się grubością ziarna.

Rowek, w którym umieszczam stelaż woblera i jego obciążenie wycinam za pomocą samego brzeszczotu piłki do metalu. Rowek powstający w ten sposób jest wąski, gdy chce zrobić większego woblera z mocniejszym stelażem z grubszego drutu wtedy za pomocą taśmy klejącej łączę ze sobą dwa brzeszczoty.

Teraz nadchodzi czas na decyzję: czy naciąć rowek na ster w tym etapie produkcji, czy dopiero po malowaniu i lakierowaniu. Aby nie utrudniać sobie pracy przyjąłem zasadę, że jeżeli wobler ma mieć przednie uszko zaczepowe standardowe (tzn. nie wyprowadzone w ster), to nie nacinam teraz rowka, zostawiam to na czas po lakierowaniu. W przypadku woblerów z uszkiem w sterze konieczne jest nacięcie rowka na ster w tym etapie, bo inaczej będzie to BARDZO utrudnione, wręcz prawie niemożliwe. Poza tym od kąta i głębokości nacięcia zależeć będzie ukształtowanie i długość tej części stelażu, która ma być umieszczona w sterze.

Do wykonania stelażu woblera używam kawałka metalowego pręta o średnicy 3-4 mm (dobieramy go w zależności od tego, jaka ma być średnica oczek zaczepowych). Samo kształtowanie drutu przebiega przy pomocy obcążek (mam do tego celu obcęgi celowo przytępione), dwóch kombinerek i obinaczy do drutu. Sam proces kształtowania stelażu opisze w następnym odcinku. Gdy nie dysponowałem drutem odpowiedniej długości łączyłem jego kawałki za pomocą lutownicy, dziś lutuję jedynie konstrukcje, które chcę celowo wzmocnić (myślę o woblerach trociowych i innych na duże ryby).

Do umocowania stelażu w korpusie woblera używam kleju typu SuperGlue, więc żadne dodatkowe narzędzia nie są tu potrzebne. Do umieszczenia obciążenia z ołowiu stosuję małe nożyczki i śrubokręt, dodatkowo mogą nam się tu przydać wiertła do metalu o średnicach 3, 4, 5 mm. Zaszpachlowanie rowka wykonuję wykałaczką lub zapałką, później piłuję to pilnikami iglakami.

Wreszcie czas na prace lakiernicze i wykończeniowe. Nie ukrywam, że lubię to robić najbardziej, gdyż w tym etapie możemy dać swoim dziełom cząstkę siebie i sprawić, że będą one jedyne i niepowtarzalne oraz rozpoznawalne. Łowiąc w pewnej pomorskiej, pstrągowej rzeczce wyławiałem bądź znajdowałem na drzewach wyśmienite woblery, których twórcę poznałem za jakiś czas w pociągu. Wszystkie miały podobny charakter, choć każdy był inny... Do malowania nie potrzebujemy znów wielkiej ilości profesjonalnych narzędzi, ale jeśli chcemy, aby naszym kolegom wytrzeszczały się oczy i padało sakramentalne "jak ze sklepu!!!" to należy tu używać dość drogiego sprzętu. W malowaniu moich woblerów miałem kilka etapów, opiszę te techniki w dalszych odcinkach.

Na pewno potrzebne nam będą dobrze zamykane pojemniki na farby i lakiery, spory, szczelnie zamykany słoik na lakier, kilka lepszej jakości pędzelków i pędzli malarskich (te z wychodzącym włosiem odpadają!) kilka patyków lub prętów o różnej grubości, troszkę gąbki (najlepsza jest gąbkowa uszczelka do okien, z klejem z jednej strony). Dla tych, którzy pragną z malowania uczynić sztukę i nie poprzestaną na wyprodukowaniu w swoim życiu kilku woblerów, niech rozejrzą się za profesjonalnym aerografem wraz z osprzętem, ale zaznaczam, że nie jest to tani sport. Dla początkujących dłubaczy wystarczą w zupełności farby w sprayu i kilka podstawowych kolorów farbek nitro.

Malowanie korpusów składa się z kilku etapów: utwardzania podkładem, malowania głównym kolorem, imitowania łusek, malowania grzbietu i brzuszka woblera, malowania oczu i wszelkich ozdóbek typu paski, kropki i ciapki. Po każdym etapie należy woblera powiesić aż do wyschnięcia. Do tego potrzebne jest nam miejsce do wieszania - wystarczy jakaś deska czy listwa, w której krawędzi wbijemy co kilka centymetrów malutkie gwoździki. Wieszakami służącymi do schnięcia mogą być spinacze biurowe, mi od lat służą wciąż te same kawałki miedzianego drutu nawojowego do transformatorów. No i jakaś gazeta (byle nie wędkarska!!!) która ochroni podłoże przed zabrudzeniem i zbierze nadmiary ściekających farb i lakierów.

Teraz już tylko wykończeniówka: zdjęcie z wieszaków, oczyszczenie oczek z lakieru (nożyk z wąskim i krótkim ostrzem, kawałek zaostrzonego drutu stalowego). Kolejny etap to nacięcie za pomocą brzeszczotu (lub dwóch sklejonych w zależności od potrzebnej szerokości) rowka na ster, lub oczyszczenie rowka już wcześniej naciętego (radzę tu sobie kawałkiem brzeszczotu z którego wyciąłem prawie tylko same zęby).

No i na koniec to co będzie stanowiło o pracy naszej przynęty - ster. Wycinam go sporymi nożyczkami z kawałka poliwęglanu, piłuję pilnikiem gładzikiem, nacinam ewentualny rowek brzeszczotem. Pozostaje wklejenie steru, zebranie ewentualnego nadmiaru kleju i... testujemy. Wanna z wodą i kawałek żyłki z agrafką na jej końcu wystarczy w zupełności.

Jak widzicie, aby powstała nasza pierwsza przynęta, wcale nie potrzeba do tego jakichś wyszukanych narzędzi. Spotkałem się już z opisami amatorskiej produkcji, gdzie po przeczytaniu spisu samych tylko niezbędnych narzędzi każdy nie zdecydowany, przyszły strugacz dałby sobie od razu spokój. Można tak, a można i po mojemu.



Nie czuję się gorszy przez to, że nie używam profesjonalnych noży czy pilników modelarskich, a według wielu opinii moje przynęty wyglądają i sprawują się nie najgorzej. W kolejnym odcinku opiszę każdy z etapów produkcji. Mam nadzieję, że wkrótce i Wasze woblery trafią za pośrednictwem jakichś pni i nadbrzeżnych gałęzi do pudełek innych wędkarzy, którzy stwierdzą: "znalazłem wspaniałą przynętę, to chyba jakaś firmowa, w każdym razie piękna!!!"

Dżąs


 
Pokrewne linki
· Więcej o Zrób to sam
· Napisane przez Marek_b


Najczęœciej czytany artykuł o Zrób to sam:
Oklejanie bez kleju i oczko 3D. Czyli mój sposób na oklejanie woblera


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 13-11-2002 o godz. 02:47:25
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Piękny warsztat. Ja nawet w piwnicy nie mam takiego kawałka miejsca :-)
Woblery w pudełkach robią wrażenie. Widzę, że planujesz sporo wypadów na zloty, biesiady i eskapady :-))
Twoje woblerki(ek) osobiście przetestowałem w obecności Sigi. Skutek? Okoń 28 cm - ale stanowisko biczowaliśmy innymi wabiami juz prawie 2 godziny. Desperacki ruch, ryzyko utraty Twojego woblerka - rzut i na kiju siedzi okoń. Mam go w swojej skrzynce - nie łowie na niego - szkoda byłoby go stracić. :-))



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez adalin (adalin@poczta.onet.pl) dnia 13-11-2002 o godz. 08:46:23
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.youtube.com/watch?v=2bprl-wGqnc
To teraz już wiem, gdzie jest Dżąs, gdy go nie ma :) Piszesz, że nie używasz skomplikowanych narzędzi i ograniczasz się sprzętowo. Hmmm :) Na zdjęciach nie wygląda to tak skromnie.



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez sigi (sigi@secal.com.pl) dnia 13-11-2002 o godz. 09:41:13
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.eurofishing.pl
Super napisane i profesjonalne fotki.



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 13-11-2002 o godz. 13:07:00
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Super Dzas - trzeba miec wiele czasu i cierpliwosci zeby takie cuda produkowac, coprawda nie widzialem ich na zywo ale w skrzynce wygladaja wspaniale. Zycze powodzenia w lowach.



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez Arek2 (kruczyslaw@wp.pl) dnia 13-11-2002 o godz. 14:12:55
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Coraz bardziej nie mogę się doczekać kolejnych części, co kolejna to lepsza oby tak dalej



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 13-11-2002 o godz. 20:30:38
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Rubikon przekroczony - iacta alea est!



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez salmiak (salmiak@wp.pl) dnia 14-11-2002 o godz. 12:05:10
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
świetny tekst, swietne woblerki sam mam jednego pracuje pięknie ale jakos boję sie nim rzucać:-)
a tak apropos czy poliwęglan można by zastąpić pleksą????a jak mozna to czy to sie nada do łowienia???



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez Monk (macwrob1@o2.pl) dnia 14-11-2002 o godz. 21:10:27
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dżąsie: i przez Ciebie chyba naprawdę wezmę się za "woblerowanie" ;)))



Re: Moja Wobleroza - cz. III - warsztat i narzędzia (Wynik: 1)
przez jaco dnia 18-11-2002 o godz. 12:59:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
PRZYZNAM SIE ZE NIE DOCENILEM PIERWSZEJ CZESCI ARTYKOLU. FAKTYCZNIE ZASLOGUJE ON NA DOBRA OCENE.BARDZO DUZO WLOZONEJ PRACY,CIEKAWE ZDJECIA.LICZE ZE PARE SZTUK OKONIOWCOW I KLENIOWCOW UDA MI SIE OD DZASA USWIADCZYC.MOJA OCENA 6.0


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 120