Czy wiesz, że...
Młody sandacz w okresie odżywiania się skorupiakami zjada ich dziennie o 20% więcej niż sam waży. Po przejściu na pokarmy rybi sandacz zjada go w ilości 20% masy ciała. Kiedy osiąga zaś 35 cm - zaczyna zerować na leszczu i karpiu.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 467
 Zalogowani 0
 Wszyscy 467

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380628) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380628) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380628) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380628) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59428) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380628) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59428) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380628) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(167) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(167) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2009
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2135
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2101
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2071
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2474
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Polak Weekendziak - odmiana Meloman
Opublikował 01-10-2003 o godz. 18:02:41 Esox
Bajania i gawędy

Polak Weekendziak lubi wypoczywać nad wodą. Kocha muzykę i nie lubi się z nią rozstawać. Polak Weekendziak jest też propagatorem muzyki i stara się za wszelką cenę podzielić się swoimi doznaniami estetycznymi, płynącymi z hobby słuchacza, z resztą narodu. Przede wszystkim zaś z tymi ignorantami, którzy miast łechtać bębenki uszne miłym pomrukiem pulsacyjnych basów, zamykają się na to, co jest wporzo, wypaśne i cool.



Polak Weekendziak zazwyczaj żyje stadnie. W piątkowe popołudnia wsiada do swojego samochodu w towarzystwie towarzystwa i łącząc się w pary, grupy a następnie stada, posuwa się powoli przez kilka godzin na trasach wylotowych większych miast, obierając najczęściej jako cel wędrówki miejsce, do którego normalnie dotrzeć można w pół godziny.

Największe populacje Polaka Weekendziaka występują w okolicach wód, okresowo lasów, także na poboczach - nomen omen - ruchliwych szos. Miejsca masowego pojawu Polaka Weekendziaka charakteryzują się dodatkowo dużym stężeniem C2H5OH w powietrzu, bo w końcu Polak Weekendziak ma to we krwi. A ponadto wysoką wartością parametru, zwanego "umca-umcaryzacją terenu".

Życie Polaka Weekendziaka wyznacza bowiem rytm. Im bardziej jednostajny - tym lepiej pozwalający na machinalne wykonywanie pewnych rytualnych czynności. Uduchowionych - jak przechylanie głowy do tyłu z dłonią trzymaną przy ustach i wyprostowanym małym palcem. Fizycznych - jak mycie samochodu nad wodą. A często także sportowych - jak formatowanie kwadratury karków i okrągłości ogolonych głów.

Nie samymi rytuałami jednak Polak Weekendziak żyje. W swojej misji popularyzowania tego co popularne, jest gotów także do poświęceń. Czasami, zamiast spędzać ukochany koniec tygodnia wśród innych, sobie podobnych ziomków, woli odkrywać nieznane i nawracać niewiernych, którzy są w stanie marnie egzystować bez rytmu.

Polak Weekendziak lubi pozbawiać dziewictwa. Kiedy napotka teren ogarnięty przerażającą i wibrującą w uszach ciszą, w poczuciu obowiązku robi wszystko, aby możliwie daleko rozniósł się po okolicy dźwięk. Dźwięk ów, postrzegany przez niewiernych jako gwałt na ich uszach, jest w istocie narzędziem defloracji wszelkiej tkanki żywej, znajdującej się w promieniu nawet kilku kilometrów. Ta utrata cnoty - bolesna dla poddanych temu zabiegowi - jest wszelako przysługą Polaka Weekendziaka. Jak wiadomo - za następnym razem już tak boleć nie będzie.

Jeżeli ziarno padnie na podatny grunt, to szybko pojawią się nowi amatorzy rytmu i zapełnią przestrzeń miarowym "umcaniem". Dzięki tej cennej inicjatywie, ogólna powierzchnia miejsc o zerowej lub niskiej "umca-umcaryzacji" terenu regularnie się kurczy.

Polak Weekendziak lubi konkurować. Dlatego w swojej pasji nie ogranicza się do miejsc, czasu i pieniędzy. Jest w stanie realizować swoją misję wszędzie, o każdej porze dnia i nocy, niemałym nawet nakładem środków. Do emisji dobrego dźwięku Polak Weekendziak zakupuje sprzęt droższy wielokrotnie od wędkarskiego, który następnie kradną mu inni Polacy Weekendziacy. Wtedy - nauczony doświadczeniem - Polak Weekendziak kupuje sprzęt od tych, którzy ukradli go innym Polakom Weekendziakom. Jest to pewien rodzaj ogólnonarodowej tradycji.

Życie Polaka Weekendziaka nie jest jednak usłane różami. Są bowiem takie okresy roku, w których ze względu na niskie temperatury naturalna ruchliwość Polaków Weekendziaków zamiera, jak życie L. Casei w zmrożonym jogurcie. Miejsca, tak chętnie odwiedzane przez Polaków Weekendziaków w cieplejszych porach roku, pozostają w tym okresie puste, a co gorsza, spada wartość wiadomego wskaźnika. Jedyna wtedy nadzieja w lokalnych Polakach Weekendziakach, którzy choćby symbolicznie próbują podtrzymać tradycję emisji dźwięku.

Gorzej, kiedy rzecz dotyczy miejsc niezaludnionych, prymitywnych, pozbawionych nierzadko nie tylko dźwięku ale i prądu, zwanego przez Polaka Weekendziaka fazą. Bez fazy nie ma muzy, w związku z tym Polak Weekendziak stosuje inny sposób oznaczania terenu, instalując boje z puszek i butelek na wodzie, lub znaki naziemne w postaci przepełnionych oznakami masowego żerowania i spożycia worków, toreb, reklamówek.

Dzięki tym oznaczeniom, jakże często napotykanym przez wędkarzy, Polak Weekendziak trafia w to samo miejce, a zarazem daje znak innym, że był tu i było mu dobrze. Wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca, w tak oznaczone miejsca ściągają kolejne zastępy Polaków Weekendziaków i radosne "umca-umca" na nowo wypełnia pustkę w eterze.

Mimo dużej populacji - Polak Weekendziak, w odmianie Meloman - jest podgatunkiem, który należy chronić wraz z jego siedliskami. Bezmyślne usuwanie oznakowań terenu, które sobie pozostawił, może spowodować zbłądzenie a w konsekwencji nawet śmierć głodową niektórych okazów. Groźne są też przerwy w dostawie prądu, które wpływając na zmniejszenie "umca-umcaryzacji" dotkniętej klęską bezprądzia okolicy, wywołują frustracje i wewnętrzne niepokoje w populacji Polaków Weekendziaków. Stąd apel do wszystkich kolegów wędkarzy - chrońmy dobro i dorobek naszej cywilizacji - czyli Polaka Weekendziaka, w odmianie Meloman. Poddajmy szczególnej ochronie jego samego, oznaczone siedliska, a nawet nie wahajmy się, przed zasiedleniem nowych terenów. Na pożytek nasz i przyszłych pokoleń.

Gatunek naukowo scharakteryzował
Esox


 
Pokrewne linki
· Więcej o Bajania i gawędy
· Napisane przez Esox


Najczęœciej czytany artykuł o Bajania i gawędy:
List wędkarza


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Polak Weekendziak - odmiana Meloman (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 01-10-2003 o godz. 19:54:12
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bardzo trudny text. Trzeba być bardzo skoncentrowany. Jednak to się opłaca. Zastanawiam się jaki jest procent tego weekendziaka we mnie?
To chyba trzeba ująć w jakąś tabele. Esiu - jak myślisz - można zrobić coś takiego?



Re: Polak Weekendziak - odmiana Meloman (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 02-10-2003 o godz. 09:32:54
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Esiu, co Ci zainspirowało do napisania tego tekstu? :-) Dobry jest!



Re: Polak Weekendziak - odmiana Meloman (Wynik: 1)
przez jesiotr dnia 03-10-2003 o godz. 10:03:33
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Przyjemność obcowania z dużymi ławicami wspomnianych Weekendziaków zależy od zasobności danego terenu w obszary wodne. Na bogatym w jeziora i rzeki, stężenie gatunku jest stosunkowo niskie i obcowanie z nimi jest w granicach tolerancji. Nieszczęściem dla regionu jest posiadanie nielicznych zagłębień z wodą. Wtedy Polak Weekendziak staje się toksyczny i niebezpieczny. Broniąc swojego terytorium zaznaczonego kocem co i róż wybucha złością i krzykiem przegania rywala depczącego jego "zonę".
Kiedyś w wakacje pojechałem spiningować nad zalew Niedowski (Witka). Na swe nieszczęście. Jezioro ma ponad 200 hektarów. Niestety nie starczyło gruntu dla wszystkich. Każde, nawet najmniejsze miejsce było oblepione przez grill-familly. Przez lokalne radio usłyszałem, że padł rekord frekwencji. Ze Zgorzelca, Bogatyni i innych miejscowości zjechało się kilka tysięcy luda. Będąc innym gatunkiem, który kręci się wśród Weekendziaków, zostałem obrzucony wrogimi spojrzeniami, gdyż niebezpieczne me narzędzie (czyli główka dżigowa) gotowe przebić ich gumowe jednostki pływające.
Nie czekając na jakieś bardziej radykalne posunięcia ze strony przywódców stada zwinąłem się nad rzekę.
Ale skoro Ty mieszkasz w Warszawie, gdzie ludność idzie w miliony, to zapewne atrakcje masz i większego kalibru.
PS.
A co dopiero ci co mieszkają w Łodzi, gdzie woda tylko w sklepie i kranie. Latem na Sulejowskim gorzej niż w Iraku, gdzie pomimo stref okupacyjnych tubylcom zostawiono trochę terenu do życia.



Re: Polak Weekendziak - odmiana Meloman (Wynik: 1)
przez jarekk dnia 03-10-2003 o godz. 11:59:16
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.grodzkie.pl
No to jest charakterystyka tylko jednej odmiany tego gatunku. Jesiotr wyłonił drugą, dość mocno rozplenioną "grilly-familly" czyli "smrody z nad wody". To oczywiście równie groźna grupa emitująca dymy i upierdliwe dźwięki ze słabego w tym wypadku sprzętu oraz dysponująca rozwrzeszczaną czeredą weekendziakowego narybku, co to w wyjątkowo cyniczny, wyrachowany sposób używa broni psychologicznej, zapytując - ...złapał pan lybeee ? ...Wrrr !!!
.
Ostatnio jednak spotkałem protoplastę całej populacji Polaków-Weekendziaków w odmianie Meloman. To z tej właśnie grupy powstały wszystkie odmiany, podgrupy i mutacje. Osobnik taki jest łatwy do rozpoznania. Nie ma ze sobą ani bryki, ani fury, ani nawet malucha, nie ma ekstra sprzętu, ani dymiącego grilla. Przyjeżdża zwykle "Komarem" i po rozpakunku z namaszczeniem uruchamia trzeszczącego "tranzystora". Przestrzeń akustyczna zwykle zanieczyszczona zostaje różnego typu Matysiakami, trudną w odbiorze muzyką, ze sztandarowym przebojem z Wieży Mariackiej w południe.



Re: Polak Weekendziak - odmiana Meloman (Wynik: 1)
przez sandal dnia 03-10-2003 o godz. 16:28:43
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Uśmiałem się przy czytaniu tego tekstu do łez , jest de beściak :))) i mocno na czasie .

Pozdrawiam



Re: Polak Weekendziak - odmiana Meloman (Wynik: 1)
przez wels (dudek-ka@t-online.de) dnia 03-10-2003 o godz. 23:20:02
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Nic dodac nic ujac taka jest rzeczywistosc



Re: Polak Weekendziak - odmiana Meloman (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 05-10-2003 o godz. 21:31:17
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
...Jedyna wtedy nadzieja w lokalnych Polakach Weekendziakach, którzy choćby symbolicznie próbują podtrzymać tradycję emisji dźwięku...

Ja, nieco w sprawie tych dźwięków...
Dźwięki wydawane przez Polaka Weekendziaka są różne i różniste. Od "gul, gul, gul" aż po "Gó[hep]raaaalu, [hep] czy ci nie [hep] żaaaal?". Lokalni Polacy Weekendziacy zimową porą dzielnie są wspomagani przez Polaków Weekendziaków Podlodziaków. Zdarza się więc, że wówczas skala emisji dźwięku jest rozszerzana od "gul, gul, gul" po dźwięk trzasku łamiącego się lodu i charakterystyczne wodne "bul, bul, bul"... Ból.
A co najlepsze na bezdźwięczny ból? Dźwięczne "gul, gul, gul"! A stąd do wynalezienia kółka już blisko... Nie, nie tego do wozu! Tego "prawy do lewego"...


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 84