Konrad napisał
W pi±tek, pi±tego wrze¶nia, wyruszyłem razem z moim ojcem na ryby, nad jezioro Wygonin. Przed nami były ponad cztery godziny jazdy samochodem...
Po dotarciu na miejsce, bardzo nam się spodobała tamtejsza stanica wodna, która wydawać by się mogło - została zbudowana na wodzie. W ¶rodku jej standard również mi zaimponował.
Następnego dnia, czyli w sobotę, pobudka o szóstej rano, by zapolować na szczupaka. Gdy wyjrzałem przez okno, wła¶ciwie nic nie widziałem. Wszędzie zalegała mlecznobiała mgła. Niestety, udało mi się jej zrobić tylko jedno zdjęcie i to też wtedy gdy już prawie całkowicie opadła.
Pogoda była piękna, aż chciało się łowić. Po kilkudziesięciu rzutach, wszystkie wiadomo¶ci o zasobno¶ci tej wody wyleciały mi z głowy. Zmieniałem przynęty, technikę ich prowadzenia, zmieniałem także miejsce łowienia, lecz niestety wszystko zawodziło. Po spłynięciu na obiad zasięgn±łem języka w¶ród innych wędkarzy. Oni też nic nie złowili. Postanowiłem wzi±ć się w gar¶ć i wypłynęli¶my znowu. Po około dwóch godzinach łowienia przybili¶my do brzegu, na mał± przerwę. W czasie krótkiego spaceru po lesie znalazłem dwa podgrzybki.
Ale nie o tym mam pisać... Około godziny 18:15, poczułem delikatne szarpnięcie. Po chwili wyholowałem dziewiętnastocentymetrowego szczupaczka. Wzi±ł na żółte kopyto z pomarańczowym grzbietem. Oczywi¶cie zwróciłem mu wolno¶ć. Jak powiadaj± lepszy rydz niż nic.
W drodze powrotnej z łowiska obserwowali¶my wspaniały zachód słońca.
W niedzielę znowu wstali¶my o szóstej i wypłynęli¶my. O godzinie 11:30 złowiłem szczupaka, niestety znów niewymiarowego. Ten mierzył 42,5 cm. Tak jak jego poprzednik, wrócił do wody. Złowiłem na kopyto Relaxa, tym razem żółte w czerwone pasy.
Tak skończyła się moja przygoda z Wygoninem. Do domu wróciłem bogatszy o nowe do¶wiadczenia...
Relacjonował i fotografował Konrad
Notatka: Konrad ma 16 lat i debiutuje na pogawędkowych łamach. Jest nam niezmiernie miło, że podobnie jak Lucek, zechciał podzielić się z nami swoj± przygod±. Mamy nadzieję, że pogawędkowa młodzież da tym samym dobry przykład starym wyjadaczom, że w kilka dni po wyprawie można skre¶lić o niej kilka słów. - Redakcja