Radwan napisał
Wyprawa na sandacze była planowana wraz z Luckiem i Serano już od kilku miesięcy. Naszym celem był zbiornik zaporowy Turawa. W końcu wyprawa doszła do skutku i spotkali¶my się nad wod±.
W ostatnim dniu mojego pobytu nad Turaw± wpierw obudziłem Serano a potem wypłynęli¶my na szerokie wody. Po około godzinnym wiosłowaniu dotarli¶my pod drugi brzeg jeziora i zaczęli¶my wędkowanie. Założyłem kopyto, ale nie było na nie żadnych efektów. Następn± przynęt± był kogut. Po pewnym czasie poczułem pstryknięcie i pewnie zaci±łem. Od razu ryba zaczęła silne odjazdy i mocno parła do dna. Po około 10 minutach ryba pokazała się przy powierzchni i Serano zacz±ł j± podbierać. Okazało się to bardzo trudne gdyż podbierak był miniaturowych rozmiarów w porównaniu do zaciętej ryby. Jednak wszystko się udało i ryba leżała w łodzi. Po sfotografowaniu i zmierzeniu ryba wróciła do wody. T± tajemnicz± ryb± jest sandacz o długo¶ci 78 centymetrów.
Łowiłem wędk± Jaxon Phantom 10-30 gram. Kołowrotek Shina Superex i plecionka 0,10 mm Berkleya.
radwan