Samce żaby moczarowej, wiosną, w okresie godowym przybierają na kilka dni błękitny kolor.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 254
Zalogowani 0
Wszyscy 254
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: Święta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Pięć i pół kilo, jakem Sołtys!
Opublikował 27-10-2002 o godz. 02:40:44 Esox |
artur napisał
Dzisiaj po raz drugi byłem na Jelonkach pod Ostrowią Mazowiecką. Nad wodą z bratem byłem o godzinie ósmej rano. Rozłożyliśmy wędki - jedna na żywca na kiełbia, druga postawiona na trupka z nadzieją skuszenia sandacza. I dwa spinningi.
Ja zostałem przy zastawionych wędkach spinningując, a brat udał się na obchód wody. Po około godzinie oczekiwania nastąpiło branie - jakieś takie niemrawe. Spławik przytopił się dwa razy i wypłynął. Po odczekaniu jeszcze kilku minut postanowiłem zwinąć wędkę i sprawdzić co z żywczykiem. Rutynowo zaciąłem no i zaczęła się jazda. Hol ryby trwał około 15 minut. Zakończony został wyjętym szczupakiem, dość dużym - 5,5 kg wagi i 95 cm długości. Rybsko do siaty i znowu zarzuciłem wędkę. Dalej sobie spinningowałem, gdy na przeciwko mnie, na drugim brzegu pojawił się brat. Kolejny jego rzut błystką i nagle okrzyk "siedzi". Brat swojego też kilka minut holował, bo nie miał ze sobą podbieraka. Jego sztuka okazała się mniejsza, bo tylko 1,5 kg i 52 cm. Gdy doszedł do mnie, stwierdziliśmy że na dziś ryb nam wystarczy i zwinęliśmy się do domu.
Ryby zostały udokumentowane na kliszy fotograficznej. Natychmiast po jej wywołaniu fotki zostaną zamieszczone na Pogawędkach.
artur
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez Esox dnia 27-10-2002 o godz. 02:12:54 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Cóż, z jednej strony wypada pogratulować ryby, z drugiej jednak... przypomnieć regulamin. Na podstawie poprzedniej relacji wnoszę, że to woda PZW, a zatem:
Regulamin Amatroskiego Połowu Ryb
§ 2, pkt 4: W czasie wędkowania wędki muszą być pod stałym nadzorem ich właściciela.
§ 3, pkt 2, podpunkt b: Zabrania się stosować jako przynęt /zanęt/: (...) - żywej ryby.
§ 3, pkt 3, podpunkt 8: W czasie połowu ryb na przynęty naturalne zabrania się równoczesnego łowienia metodami spinningową lub muchową.
Rozumiem, że opisując powyższą sytuację, oczekujesz komentarza. Mój zatem jest następujący. Naruszyłeś regulamin (o ile jest to rzeczywiście woda PZW) i co więcej - złamałeś obowiązujące przepisy prawa (niezależnie od tego, czyja to woda), dotyczące połowu na żywca. Następnie bez najmniejszych skrupułów się tym pochwaliłeś.
Mój stosunek do łowienia na żywca jest obojętny, ale nie mogę pozostać obojętny wobec publicznego chwalenia się łamaniem przepisów. Bo właśnie tacy ludzi jak Ty krzywdzą polskie wędkarstwo, okazując brak szacunku dla prawa i obracając przeciw nam zarówno władze jak i wszelkie organizacje społeczne, które - jak pokazuje życie - mają do powiedzenia znacznie więcej niż PZW.
Arturze, jestem bardzo rozczarowany... |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 27-10-2002 o godz. 02:36:29 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Oj niedobrze. Widzę, że wyjazd nad Ebro poważnie Ci zaszkodził. Tam łowić na żywca mogłeś. Nie rozumię jednego - czy to może jakieś sprawdzenie naszych reakcji? Jeśli tak - to bardzo głupi pomysł. Ja nie znam takiego Artura, który chwali się przestępstwem. Tylko patrzeć jak pochwalisz się rybami z sieci albo agregatu - no i o fotach nie zapomnij z tego procederu. I to ma być magister? Nie ganie chwalenia się -żebyś mnie źle nie zrozumiał. Z ciężkim sercem dowiaduję się, że wogóle taki men targa się na taki proceder. Informacja o Tobie poszła w swiat - i co teraz? Tylko czekać, aż prokurator zajmie się Tobą. Ma do tego prawo. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez jacek_dsw dnia 27-10-2002 o godz. 08:48:33 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/ | Po pierwsze to gratuluję sołtys pięknej sztuki. Po drugie z żywcem sprawa nie jest tak oczywista. Ustawa niby jest - nie można łowić na przynęty żywe - wszystko ładnie na papierze. Kto potrafi wyjaśnić dlaczego Prezes mojego koła zezwala na łowienie na żywca, oczywiście na wodach PZW. Drugi przykład Prezes koła w Słońsku również zezwala na stosowanie żywej przynęty. Mało tego nawet nie dał sobie wmówić że nie można, ciągle powowoływał się na WW "pisali że można". Oczywiście ten kto czytał ten artykół wie że tam nic takiego nie pisało. Nawet gdybym łowił na żywca i przyszła osoba uprawniona do kontroli, to nie wydaje mi się aby była z tego jakaś afera, gdyż były by to osoby z koła. Tylko nie piszcie mi o PSR bo ja "to" poznałem jeżdząć z wami, u mnie coś takiego nie istniej tak samo jak normalna kontrola. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez PiECIA dnia 27-10-2002 o godz. 11:32:02 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Zywiec ? To juz mozna legalnie? Spinning gdy inna wedka w wodzie? To tez juz mozna? I Ty chciales zebym Ci zdradzil wislany Raj o ktorym pisalem na WCWI ? Wspolczuje mieszkancom miejscowosci w ktorej pelnisz obowiazki soltysa, jezeli tak samo interpretujesz przepisy prawne w wiosce co regulamin amatorskiego polowu ryb. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez asknet (asknet@alpha.net.pl) dnia 27-10-2002 o godz. 11:45:17 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.asknet.waw.pl/ | Pieknie ...mamm nadzieje ze to tylko prowokacja ale jesli nie to ... Ryby CI nie pogratuluje tak jak zrobili to inni bo zes ja dla mnie sklusowal lowiac metoda zakazana i spiningujac jednoczesnie ...Nie jest to ani zgodne z prawem ani z etyka .... Rece opadaja Nie bede tez puszczal oka mowiac "OK lowiles na zywca twoja sprawa ale sie nie chwal" .... |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez artur (artkie@wp.pl) dnia 27-10-2002 o godz. 16:34:25 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Wypada mi się ustosunkować do komentarzy a więc robię to: 1. nie jest to woda PZW ma dopiero prześć pod zarząd od nowego roku rozmowy w toku. 2. Obecny dzierżawca we własnym regulaminie dopuszcza połów na żywca oraz na kilka wedek na wyżej wymionych zbiernkach jednocześnie bardzo rygorystycznie pilnuje zakazu połowu na siatki tudzież inne przyżędy wędkarskie. 3. jest jeden zbiornik wyłączony z połowów wedkarskich na którym są ryby odławiane rybacko równocześnie pozostałe zbiorniki nie są siatkowane. 4. na podstawie powyższego pozwoliłem sobie na takie łowienie ryb, nawiasem zecz biorąc to niby w regulaminie wedkarskiego połowu jest zakaz łowienia na żywca z tym że nie ma sankcji karnych w stosunku do powyższego. 5. co do sieciarzy i agregatowców sam ich nie lubię i nigdy do takiej metody się nie schylę, ale napewno ktoś mi zaprzeczy że skoro łowiłem na żywca to na pewno i na siatę będę łowił i agregatem będę tłukł. 6. pozatym nie wierzę w to że nikt mimo zakazu nie postawił żywca, ja po prostu nie lubię obłudy i walę prosto z mostu prawdę taką jaka jest, równocześnie będąc wdzięcznym jeśli inni też mi w oczy mówią co u mmnie jest nie tak a nie za plecami, polecając sie na przyszłość Artur. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 0) przez Anonim dnia 27-10-2002 o godz. 17:49:37 | Jak mozna skomentować to co przeczytalem, dlugo się zastanawiam.Moge napisac tylko tyle jestes kolego............. , a nie wędkarz. A sprawea właściciela łowiska wymaga odrebnego komętarza. miętus( nie pozdrawiam "wędkarza) czytajacych i owszem. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez Karpiarz dnia 27-10-2002 o godz. 20:20:43 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Cholera Artur niezle narozrabiales. W zasadzie nie chcialem tego tekstu komentowac ale jakos czuje sie w obowiazku - moje ( skromne zreszta ) zdanie w tej kwestii oddac. Nie jest to latwe zadanie bo uwazam Cie za super kompana i za czlowieka na ktorego mozna liczyc, tak na ktorego mozna liczyc celowo powterzam - bo udowodniles to nam nie tak dawno. Wracajac jednak do Twojego tekstu, to musze Cie skarcic, powiem wiecej, jako ze tak jak i ja lubisz walic prosto z mostu - powiem Ci ze zachowales sie jak gowniarz. Dlaczego? - Nie uwazam Cie za durnia ani jakiegos tam asocjala, wrecz przeciwnie, mysle ze jestes inteligentnym mlodym czlowiekiem, popelniles jednak wielki blad, piszac ten artykul. Sam znam lowiska na ktorych mozna lowic na dowolna ilosc wedek ( prywatne lowisko w Belgii ), trzeba tylko za kazda wedke z osobna zaplacic, mozna tam jak i w calej Belgi na zywca lowic ale nie wolno ryb zabierac. Nie znam jednak lowiska na ktorym wolno lowic na spining i jeszcze na inne wedki. Reasumujac Artur- jezeli juz dobrales sie do zony kolegi - to nie mow mu przynajmniej ze byla dobra w lozku. Pozdrawiam Cie i zycze pomyslnego zdania egzaminow albo obrony pracy nie wiem dokladnie co cie czeka, jednak zlowionego szczupaka nie jestem w stanie Ci pogratulowac. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez Swistak dnia 27-10-2002 o godz. 20:29:30 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Tego sie kolego po Tobie nie spodziewałem - gratulować nie zamierzam, a okolicy w której łowisz pozostaje jedynie zyczyć ostrych kontrolerów. A co do przepisów to na żywca łowć w polsce nie wolno żadnemu wędkarzowi - czy to na wodach PZW, czy innych. Andrzej Fic |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 0) przez Anonim dnia 27-10-2002 o godz. 22:35:26 | ...ach ta slowianska fantazija....kazdi z nas jest mandri i na swuj sposub tumaczi egzekwuje i lamie prawo..."komuna" z nas zrobila to ze na paczantku biliszmi nie smiali i bierni a potem nagle demokracja ktora kazdi tumaczi tak jak chce...wistarczi bic opozicja pozicji ze bi bilo usprawidlenie lamania zasad przez wiekszoszc zalozonich. Jednak paczanc z boku jestem zadowoloni ze wieksza czensc znajomich ma wspolne zdanie to dobrze wruzi na prziszloszc. Tylko nie zapomnimi o tym z Bibli... kto z was jest bez zadnego grzechu niech pierwszi zuci kamieniem (chiba tak bilo).... ..z drugej stroni trzeba kritikom ksztaltowac kulture wedkarska tak ze sa teksti powisze potrzebne. Artur zrobilesz ichtiocid, mudl sie ze bi cie nie widali w Den Hag ))) Dentex |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez sigi (sigi@secal.com.pl) dnia 28-10-2002 o godz. 10:32:12 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.eurofishing.pl | Drogi Sołtysie.!!! Nie mam zamiaru Cie kamieniować jak juz to zrobili niektórzy z nas.Widocznie wszyscy są super etycznymi wędkarzami.Muszę jednak powiedzieć ze strzeliłeś głupią gafe,i czas do tego sie przyznać.A wszystkim innym proponowałbym dobrze zastanowić sie nad tym co napisali i pomysleć czy aby jesteśmy tak wielce etyczni i czy wypada tak ostro krytykować innych. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez Esox dnia 28-10-2002 o godz. 11:07:58 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Krytyka może mieć dwa oblicza - to pozytywne, które służy poprawie stanu rzeczy i to negatywne, które służy przede wszystkim wszczynaniu awantur. Po dokładnym przeczytaniu wypowiedzi pod tekstem dochodzę do wniosku, że przeważa tutaj ten pierwszy rodzaj krytyki. A skoro tak - to cała sprawa ma swój edukacyjny walor. Bo i Sołtys obiecał poprawę i my wszyscy przypomnieliśmy sobie o problemie, który jest od dawna solą w wędkarskim oku.
Owszem - można było temat przemilczeć i nie puścić tekstu - jak kilka osób mi zasugerowało w prywatnej rozmowie. Można było. Tyle tylko, że my nie jesteśmy tutaj towarzystwem ideałów, głaszczącym się po główkach. Istnieją w naszym małym pogawędkowym środowisku - podobnie jak w całym wędkarstwie w ogóle - takie zjawiska, z którymi należy walczyć. Nie jest sztuką problem przemilczeć - takie przemilczanie jest naszą wielką narodową wadą i do niczego dobrego nie prowadzi.
Dlatego nie wariujmy proszę. Szkoda mi Sołtysa jako kolegi, ale czyny, których dokonał zasługują na potępienie. Umieszczając tekst, w pełni świadomie wystawiłem go pod publiczny pręgierz, bo wierzę, że miało to wychowawczy walor. Uwagi od przyjaciół i kolegów wędkarzy zawsze będą bardziej pożądane niż ewentualna sprawa sądowa. Żałujemy Sołtysa, ale zwróćmy uwagę na fakt, który napawa mnie wielkim optymizmem. Artur przyznał się do błędu, wyjaśnił skąd on się wziął, obiecał poprawę. Przypomnieliśmy sobie sporo przepisów, o których nie zawsze się pamięta. Wierzę, że mimo całego zamieszania - na tej publikacji skorzystał i on i my.
Jeżeli Artur zdaje sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak krytyka w dobrej woli, to będzie wiedział, że ci, którzy byli jego kolegami - nadal nimi są. Błędy można wybaczać, każdy z nas je robi. Najważniejsze, by nie błądzić w ten sam sposób drugi raz. |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez Salmo_Salar dnia 25-09-2004 o godz. 11:19:37 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Przeglądając artykuły natknełem się na ten. Ale się wszyscy nasapali:-).Jacy wszyscy etyczni,o boniu.Niektórym tutaj odbiło:-).Wielcy strażnicy naszych jezior i rzek. Od niedawna można u nas na żywca.Ten przepis zakazujący połowu na żywca to wielka gafa popełniona przez Ministerstwo.Spieprz... robotę i tyle.To tak jak by nie było tego przepisu. Gratulację za rybki.Innych nie słuchaj.Przecież nie wyżadziłeś żadnej szkody(jeden szczupak i to na nowej wodzie).Niektórzy są śmieszni,prawda Artur? |
|
|
Re: Pięć i pół kilo, jakem Sołtys! (Wynik: 1) przez SpinerK dnia 15-05-2005 o godz. 11:43:55 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | przykro mi słyszeć po raz kolejny w naszym kraju jest łamany RAPR. Naprawdę nie wiem czym tu się chwalic. To się nazywa przestępstwo! I ty jesteś w SSR? więcej nie powiem bo brak mi słów... |
|
|
|