Czy wiesz, że...
Miejsce rozrodu węgorzy (Morze Sargassowe) zostało zlokalizowane dopiero w 1923 roku przez Duńczyka Johannesa Schmidta. Ciekawostką jest, iż węgorze dobierają sobie partnerów z tych samych regionów, z których pochodzą. Stwierdzono ponadto różnice w kodzie DNA w zależności od regionu. Do zarybień w Polsce używa się narybku węgorza zakupionego w Europie Zachodniej, który różni się od bałtyckiego.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 271
 Zalogowani 0
 Wszyscy 271

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385079) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(385079) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385079) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(385079) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(385079) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59441) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(385079) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59441) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(385079) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(171) Mar 30, @ 08:46:37


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2252
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2023
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2146
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2282
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2111
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2169
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2079
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2121
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2484
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2303
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Żyłki, haczyki, plecionki i woblery oraz jak to wszystko rozróżnić
Opublikował 19-05-2003 o godz. 23:51:03 Esox
Wieści znad wody Namarie napisał

Jak już Wam pisałam, mam zostać Łowcą Okazów. Łatwo powiedzieć, gorzej osiągnąć taki tytuł, no ale od czegoś przecież trzeba zacząć. Zachęcona przez Oldiego na zlocie w Łagowie, postanowiłam zacząć się uczyć. Teorię zaczęłam poznawać obserwując zawartość pudła na przynęty Esoxa, no ale od teorii do praktyki daleko – postanowiliśmy więc wybrać się na weekend na łowy. Tym sposobem wylądowaliśmy w Serwach.



Przyjechaliśmy w środę wieczorem, o rybach więc nie było mowy. Czwartek też wypadł z mojego wędkarskiego grafiku, gdyż Esox przeczesywał jezioro w towarzystwie Legolasa – wiele się działo, śmiechu miałam z nich co niemiara, oczywiście ryb nie przywieźli, no ale o tym mogą Wam sami opowiedzieć. Moja znajomość z wędką zaczęła się dopiero w piątek.

Piątek, pierwszy dzień mojej kariery wędkarskiej

Wstajemy dopiero o 9, więc na poranne łowy jest już za późno. Jemy spokojnie śniadanko i załatwiamy łódkę. Pierwsze lekcje wędkarstwa – uczymy się spinningu. Pierwsze rzuty, pierwsze fukania: "Nie tak!". Chwila obserwacji; oswajam się z wędką, powoli poprawiam rzuty – w dalszym ciągu nie ma brania na żadnej wędce. Zmieniamy miejsce. Esox namierza spad, zaczynamy szukać ryb. Rzut i nastrój Esoxa pryska na dobre – wyciąga nieoznakowaną siatkę. Znowu zmieniamy miejsce, lawirując między wysepkami. Po kolejnym rzucie ja czuję opór na kiju – jest zaczep – nie ryba, nie rośliny – zwój żyłki z ciężarkami. Samopoczucie Esia osiąga poziom wiecznej zmarzliny, ja ciągle jeszcze próbuję się nie poddawać. Pogoda też nam nie pomaga – wieje silny wiatr, łódka tańczy na zbyt lekkiej kotwicy, a nad głowami mamy ołowiane chmury. Brania ciągle nie ma, ani śladu okoni czy płotek; Esox jest załamany, ale ja mam powody do radości – wędka w dłoni nie przyprawia mnie już o atak paniki, odróżniam woblery od gum i błystek, zarzucanie przynęty też idzie mi coraz lepiej – jest szansa, że będzie ze mnie wędkarz. Tego dnia już nie łowimy. Wszystko jest nie takie, jakie być powinno – pogoda do kitu, ryb nie widać, w dodatku nie omija nas szaleńcza jazda po zostawione na brzegu jeziora pudło z przynętami – postanawiamy więc nie walczyć z przyrodą i kontynuować lekcje nazajutrz.

Sobota, dzień drugi – czy już jestem mistrzem?

Kolejny dzień, w który nie udaje nam się wstać o 5 rano na rybki. Skoro przespaliśmy świt, postanawiamy wybrać się na łowy dopiero w południe – tak też i robimy.


Tym razem pogoda jakby lepsza.

Dziś następuje kolejna lekcja – tym razem czeka mnie walka ze spławikiem! Zaopatrzeni we wszystkie potrzebne ruszające się paskudztwa zajmujemy dogodne miejsce na pomoście. Uzbrojenie wędek, ustawienie gruntu i... już spławik kołysze się na małej falce. Jestem podekscytowana tym wszystkim – w piątek nie dałam się zniechęcić pogodzie, więc dlaczego słoneczko miałoby mnie zrazić?


No to lu. Łowię...

Nagle spławik drga i idzie pod wodę. Patrzę na Esoxa – "No zacinaj, na co czekasz?!" Szarpię wędkę w górę i zaczynam ściągać żyłkę czując jednak, że poza kukurydzą na haczyku nic nie ma. Patrzę na Esia pochmurnie – nie wytłumaczył mi jeszcze co i jak, więc niech nie ma do mnie pretensji.


Auuu, wolę spinning, tam się tak nie plącze.

Po chwili wyjaśnień wiem już, kiedy należy zacinać. Kolejny rzut, chwila oczekiwania... jest! Moja własna, pierwsza w życiu własnoręcznie złowiona ryba! Niewielki ten szkrab – płoteczka długości 10-15 cm, ale pierwsza z łańcuszka drobnicy. W ciągu dwóch godzin łowimy około 20-25 drobiazgów, po czym, gdy zaczyna się ściemniać, Esox idzie na sąsiedni pomost powalczyć chwilę ze spinningiem. Nie mija 20 minut, gdy słyszę wołanie. Patrzę – wędka pięknie wygięta, a przy pomoście woda się kotłuje. Łapię miarkę i aparat i biegnę obejrzeć trofeum – piękny szczupaczek, który na swoje nieszczęście właśnie przekroczył wymiar ochronny. Pstrykam obu "szczupaczkom" parę zdjęć i zadowoleni z łowów wracamy do domu.


Esoxisko i esoxik.

Wiem, moi kochani Łowcy Okazów, że te parę płotek i uklejek to dla Was zabawa, ale dla mnie to był prawdziwy sukces, w którego osiągnięcie, prawdę mówiąc, sama nie wierzyłam. Muszę przyznać, że zaczynam Was coraz lepiej rozumieć – z perspektywy obserwatora wędkarstwo jest tragicznie nudne, ale kiedy czuje się pracę woblera na wędce, adrenalina uderza... Co Wam będę pisać, lepiej znacie to uczucie. Ja w każdym razie czuję się zarażona tym sportem.


Pierwszy wspólny połów.

Oldi, dziękuję za pierwszą lekcję mieszania zanęty w Łagowie, a Tobie, Kochanie, za wszystkie pozostałe lekcje i za cierpliwe tolerowanie tak krnąbrnej uczennicy.

Namarie


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wieści znad wody
· Napisane przez Esox


Najczęœciej czytany artykuł o Wieści znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Żyłki, haczyki, plecionki i woblery oraz jak to wszystko rozróżnić (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 20-05-2003 o godz. 00:17:05
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Krnąbrna uczennica? Szalenie ciekawa metoda... :)



Re: Żyłki, haczyki, plecionki i woblery oraz jak to wszystko rozróżnić (Wynik: 1)
przez sigi (sigi@gt.pl) dnia 20-05-2003 o godz. 00:21:15
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.eurofishing.pl
Oby tak dalej :-)



Re: Żyłki, haczyki, plecionki i woblery oraz jak to wszystko rozróżnić (Wynik: 1)
przez sacha dnia 20-05-2003 o godz. 08:27:06
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
To i tak jestes lepsza ode mnie.Ja przez sobote i niedziele w ok.Wilgi na Wisle i starorzeczach 2 ukleje i 1 plotka.



Re: Żyłki, haczyki, plecionki i woblery oraz jak to wszystko rozróżnić (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 20-05-2003 o godz. 09:36:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Uścisk dłoni starego Rysia masz już zaklepany. No może malutki buziaczek - jak Esiu nie będzie widział.
Wagowo to z Esiem już wygrałaś :-))
Teraz możesz zaatakować - musi Ci kupić polaroidy, te wszystkie neoperlony i inne kobiece stroje wędkarskie :-)))
Koniec też z pożyczaną wędką i kołowrotkiem.
Esiu - cierp ciało jakeś chciało :-))
Zapomniałbym najważniejszego - widzimy się na Odrze????? Tam dopiero będziesz miała kijek wygięty od leszczy. Rezerwujemy Ci najlepsza miejscówkę.



Re: Żyłki, haczyki, plecionki i woblery oraz jak to wszystko rozróżnić (Wynik: 1)
przez PaP dnia 15-01-2004 o godz. 19:37:01
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Pierwsze zdjęcie przypomina mi wyse z Studzienicznej. Drugie jak Namarie łowi na spining.Trzecie jak esio próboje rozplątać żyłkę (widać jaki zdenerwowany i ja również jestem wkur..... jak mi zaplącze się żyłka ).Czwarte zdjęcie pokazuje pięknego szczupaka złowionego na gume i nie wiedziałem, że na Serwach biorą okazałe szczupaki a ostatnie to pewnie po pięcio minutowym połowie ryb:-)


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.08 sekund :: Zapytania do SQL: 66