Czy wiesz, że...
Obszar działania gospodarstwa Ruciane-Nida stanowi 21165 ha jezior i 190 ha rzek, w tym 130 ha stanowią rzeki górskie.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 329
 Zalogowani 0
 Wszyscy 329

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym wątku będę podawał wpłacone kwoty ...(18225) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że święto, świętem ...(59104) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18225) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18225) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18225) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18225) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli ktoś chce wpłacić,, to proszę blik ...(18225) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wodą, oczywiście bez wędki bym n ...(59104) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18225) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Ktoś zapłacił, to trzeba Mu się ...(18225) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2100
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1963
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1984
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2223
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2054
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2111
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2023
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2062
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2425
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2245
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Wspomnienia z Łagowa
Opublikował 14-05-2003 o godz. 13:01:08 Zespół Redakcyjny
Pogawędkowe imprezy Karpiarz napisał

O tym, że organizowany jest zlot w Łagowie, dowiedziałem się od Oldiego na PW.
- Zabieraj Jadzię i przyjeżdżajcie - mówił - bo to przy samej granicy.
- Ale Ty przecież na Ebro jedziesz – rzuciłem.
- Jak Ty, Janusz, pojedziesz, to nie jadę na Ebro, tylko jedziemy razem do Łagowa – pada oldikowa odpowiedź...

Zadaję żonie krótkie i suche pytanie (odpowiedź i tak już znam):
– Kochanie, Oldi zaprasza nas na zlot PW do Łagowa, jedziemy? To blisko, przy samej granicy.
- Ty chyba z byka spadłeś, Janusz. Przecież wiesz, że ja urlopu już nie mam, a poza tym chyba zapomniałeś, że my do granicy mamy 800 kilometrów. Więc nie truj, że to blisko i pozdrów ode mnie Oldiego.
- Oldi, nie da rady – mówię, a raczej na piszę na klawiaturze. - Jadzik nie ma już urlopu.
- Więc zapytaj ją, czy możesz sam przyjechać – Oldi nie daje za wygraną. I, jak się okazało, słusznie, bo kiedy zapytałem Jadzika uzyskałem pozytywną odpowiedź:
- Byłeś już raz (Wyszogród), więc jedź i drugi.

Z domu wyjeżdżam krótko przed północą. Do auta pakuję sporo sprzętu, coś do jedzenia, skrzynkę piwa i dwie butelki kropelek na kaszel. Postanawiam jechać wolno i ekonomicznie, bo czasu mam dość, jednak co chwila łapię się na tym, że wskazówka tachometru oscyluje pomiędzy 200 a 220 km/h - szlag by trafił te dzisiejsze auta – kiedyś, jak człowiek syrenką, albo maluchem stówę jechał, to aż w głowie dudniło, a jaki apetyt się potem miało.


W drodze...

Do granicy dojeżdżam o świcie... O Boże, jaka ta Odra tu piękna i dzika! Kiedy mijam Szczecin, mam gęsią skórkę na plecach - piękne miasto, nawet nie wiedziałem, że takie przejście graniczne istnieje. Po prawej stronie formuje się korek ciężarówek. Na szczęście mogę dalej lewym pasem jechać. Cały czas kieruję się na Frankfurt an der Oder (Frankfurt nad Odrą), a tu nagle już polskie nazwy miast: Słubice i Świecko.


Odra

Ciężarówki stoją w korku ponad 20-kilometrowym. Biedni ci kierowcy, ale do ciężkiej cholery, czy muszą łazić po moim pasie ruchu? Przecież to autostrada! Po kolejnym ostrym hamowaniu zwalniam do minimum - jeszcze kogoś potrącę. Tiry skutecznie zasłaniają mi zjazd na Świecko i ląduję Słubicach. Nieważne, byle w Polsce. Teraz szybko zatankować i już do Łagowa.

W zasadzie bez problemów trafiam na miejsce, mijam po drodze przepiękny zajazd z armatami na murach obronnych - jest pięknie. Serce wali mi jak młot kowalski, kiedy dojeżdżam na miejsce i pogawędkowicze pokazują mi, gdzie mam zaparkować - w samym środku, pomiędzy nimi.


Zajazd

Witajcie przyjaciele, witajcie! Witam się z każdym pieczołowicie, przedstawiamy się sobie imieniem albo nick’iem, ściskamy sobie dłonie. Ufff, nareszcie - tak bardzo się cieszę, że mogę Was poznać osobiście, bo wirtualnie znamy się przecież od lat.

Łagów podoba mi się bardzo, to taka mała, kameralna mieścina. Ośrodek też jest super - ładne domki, cisza las i piękne jezioro. Do tego wspaniałe towarzystwo – ech, życie może być piękne.


Witamy w Łagowie...

Pierwsze toasty wznosimy już podczas rozpakowywania się, padają też pierwsze wędkarskie propozycje: „To co, Janusz, na karpia?” „Nie, dzisiaj na okonia” - woła ktoś inny... Nie ma sprawy panowie, dostosuję się, tylko najpierw muszę się trochę zdrzemnąć.


Integrujemy się...

Po paru godzinach mocnego snu przystępuję i ja do zlotowego integrowania się. A gdzieś tam w środku nocy, kiedy już wszyscy posnęli, - dołączamy z Wichurą do grupy płetwonurków z Wrocławia, od których dowiadujemy się, że w Łagowie ryb na pewno nie nałowimy. Nieważne, na ryby pojedziemy we wrześniu, a póki co - jesteśmy na zlocie.


Z Wichurą po integracji z płetwonurkami

Następnego dnia, podczas spaceru po Łagowie, wietrzę nagle zapach pieczonej ryby. Instynktownie kierujemy się w owym kierunku i już po chwili rozkoszujemy wspaniałą porcją pysznego miętusa. „Skąd pani bierze miętusa o tej porze roku” – pytam. "A tutaj, z naszej rzeki" - odpowiada przemiła pani ekspedientka. „No tak, ale teraz nie sezon na tę rybę” – myślę. „Chyba, że prądem” – dopowiadam sobie szybko. Zachęcona do rozmowy pani chętnie odpowiada na nasze wędkarskie pytania i z dumą otwiera pustawą zamrażarkę, na której dnie leży ogromny szczupak. „To już chyba ostatni taki duży z Jeziora Łagowskiego, możecie go mieć, kosztuje 115zł.” – pada propozycja...


Łagowskie widoki...

Po powrocie do domku Oldi czeka już z obiadem. Nie muszę chyba dodawać, jak mi się oberwało, kiedy dowiedział się, że już jadłem na mieście. "Nic mnie to nie obchodzi" - mówi -"jak nie zjesz, nie dostaniesz kropelek." Więc zjadłem.


Czasami trzeba się zrelaksować

Następnego dnia grillujemy całą masę okonków, które Maro przechytrzył na swoje paprochy. Było także parę większych, które wydłubał Sandał. Z całą pewnością i inni dołożyli swoje zdobycze na wspólnego grilla. Z wielkim smakiem zjedliśmy także węgorza złowionego przez Kajka – Alberta, który po kuracji w prysznicowym brodziku miał trafić na poznański stół. Po węgorzu przyszedł czas na szczupaczka Marka_B.


Grillowa chata

Gwoździem programu było wieczorne ognisko nad brzegiem jeziora i, oczywiście, pieczenie kiełbasy - pycha.


A przy ognisku można było na gorąco opisać swoje wrażenia...


... by te wrażenia później potęgować


”Wszystkie rybki śpią w jeziorze, tylko Kajko spać nie może”

Niestety, dni szybko mijają, bo czas w takiej atmosferze leci z szybkością kosmiczną. Moi drodzy, bardzo serdecznie dziękuję Wam wszystkim za przemiłe towarzystwo, wspaniałą atmosferę i klimat panujący na zlocie. Wielkie dzięki dla organizatorów za włożone serce i trud podczas załatwiania domków i łodzi. Specjalne podziękowania dla Oldiego za matczyną opiekę, wspaniałe posiłki i racjonalne dawkowanie kropelek. Januszowi wielkie dzięki za zasponsorowanie beczki przedniego piwa. Dziękuję także Włodkowi, Oldiemu i Bóg wie jeszcze komu za wspaniałe prezenty (nie wiem, czym sobie na to zasłużyłem).


Prezent od przyjaciół

Dziękuję za wspaniały dyplom z przemiłą dedykacją. A, prawie bym zapomniał, wielkie dzięki dla pana hydraulika, który po wielu nieudanych podejściach zdołał w końcu uszczelnić naszą baterię w kuchni – chwała mu za to. Jeszcze raz - wielkie dzięki i do zobaczenia w Hiszpanii na naszej kolejnej Eskapadzie nad Rzeką Rio Ebro.


Oficjalne pożegnanie


Ostatni rzut oka na jezioro

P.S. Poniżej pozwoliłem sobie zamieścić parę Waszych wypowiedzi - pisaliście je własnoręcznie i, że tak powiem, na gorąco podczas trwania zlotu.

Karpiarz




jest bomba to jest to na co czekałem dość długo ------> Jacek_dsw
KARPIARZ, NAPISZĘ TAK:
móc to tłuc!!!



Dzisiaj stłukłeś moje wyobrażenia o polskich emigrantach! Mam tylko nadzieję, że za każdym razem, kiedy będę miał wolną chwilę, będę mógł te wyborażenia tłuc znów razem z Tobą...

A teraz moje wrazenia:
1. Karpiarz jest maksior - nawet nie moze sobie wyobrazic, jak wiele radosci mi wczoraj sprawil (szczegoly w relacji)
2. Oldik jest gaduła - napitala prędzej niż Kwioczoł,
3. Sigi jest Sigi - Sigi wie::)))
4. Munia boli chyba ząb - Muniu, uśmiechnij się!!!,,
5. Wojtek podpatruje i zapisuje - nie ma to jak Stasi,
7. Wpadł Maro - opowiada coś o wielkich rybach i znudzonej żonie,
8. Adalin - to ja - jak cholernie żałuję, że nawet się nie obejrzę i znów dopadnie mnie codzienność :(((... ale wiem, że wkrótce czeka nas następny ZLOT!!!

pzdr – ad



Old_rysiu
Kto tu nie był - ten ... :-)
Dopiero pierwszy dzień a juz zdarzeń jakby z tygodnia. Nie wierzycie? Wasz problem :-)
Teraz o wedkarzach. Chłopaki już łowią. Padły pierwsze szczupaki i o dziwo sum i to całkiem niezły.
JW byłby zadowolony - wszystko poszło do wody w swietnej kondycji. Ale to pierwszy dzień. Jutro już będzie zgodnie ze stara tradycją wedkarską. Jaką?
Łowimy, nie dla zabawy - nie jestesmy sadystami i ryby złowione przeznaczymy do konsumpcji. :-)
Pogoda jak zwykle dopisuje. Do nastepnego zlotu.



Munio
Zacznam sie rozkrecac-moze to po ziolach ktore zalecili mi moi wspollokatorzy Zeby tylko te ziola nie podzialaly na sen.
Wierze ze jutro cos zlapie i pewnie rozkrece sie na dobre.Jest ok .Do jutra.



kajko
No co ja mogę powiedzieć? Troche za bardzo wieje ale juz tam jakąś rybkę na haku miałem. Głodny jestem takiego wędkowania na pomoście, może jutro, dzisiaj się integrujemy. Trochę tego i tamtego, winko od munia, jagermeister od karpiarza, wódzia, piwo wszystko ok. Mam nadzieję ,że jutro zacznie się od bezwietrznej pogody póki co wyciągam łobuzów na rybki. Chłopaki (adalin) musieli sie natrudzić na to wszystko. Ciężko coś nawalić po pierwszym popołudniu jutro zaczynamy od rana :-) mam nadzieję, może po drodze jakis meczyk. Fajno, że poznałem tych, z którymi nie miałem jeszcze kontaktu. Do jutra.



+++++++++
maro.
Ja nic nie wiem. Kazali pojsc na ryby i przyniesc. Wiec przynioslem. Ryby zawsze biora. 9 sztuk Old Rysiu policzyl. Niech im bedzie. Kaza jutro to tez bedzie...:) Na razie prowadze.Atmosfera super.... Zalujcie ze Was nie ma...
Pozdrawiam....



Marta
Myslalam, ze opowiesci o wedkarzach sa mocno przesadzone - po dzisiejszym dniu wiem, ze to, co ludzie mowia, to tylko czubek gory lodowej... A powaznie - wspaniali ludzie, cudowna atmosfera, no i ryby zaczely sie pojawiac!! Jeszcze pare dni i moze sama dolacze do grona zapalencow :)
Buziaczki



Esox
Dzień pełen wrażeń - chociaż potworny wysiłek z wypłynięciem na jezioro pod wiatr zepsuł mi początkowo humor. Opłacało się jednak, bo w końcu znalazłem górkę i na tej górce przeżyłem niezłą przygodę. Dorwałem mojego pierwszego wymiarowego suma. Szkoda, że w okresie ochronnym. Po pomiarze (84 cm) poszedł do wody. Jak bardzo przeżył to Oldi - nie da się opisać :))) Wieczorem dziubały drobne okoniki. Atmosfera - co tu dużo mówić - zlotowa. Czuję jednak, że trudno będzie o dobrą rybę - trzeba będzie porządnie powalczyć. Od rana ruszamy w bój.



Sig
Dzięki Maro zacząłęm poznawać tajniki paproszenia przy wykorzystaniu mojego nowego super sprzetu kupionego za ciężkie pieniądze od Sandala :-D. Początki jak zwykle trudne. Tam gdzie Maro złowił okonie ja na tą samą przynętę nie miałem nawet brania. Ale odkuję się jeszcze. Wszak cały zlot przede mną. Cóż więcej powiedzieć. Tam gdzie wspaniali ludzie tam i wspaniała atmosfera.



Pajo_b
Chociaż dzień bez ryby, wiatr przeciw mnie, to sie nie poddam, każdego dnia będe polował na rybę. Jeśli chodzi o atmosferę to jest super.



Sandal
Atmosfera wspaniała, pogoda cudo, ryby co prawda odmawiają wpółpracy, jednak z dnia na dzień zaczyna się coś dziać w wodzie i na :}}.W sobotę nastawiłem się na okonie i jak pech to pech, walnął szczupak i nawet nie powiedział dziękuję.
Jezioro ogólnie bardzo mi się podoba, okolice mam zamiar dopiero zwiedzić podczas marszu z wędką w ręku



.

Wichura
Cóż moge powiedzieć, jak zwykle nie zabrałem wilu potrzebnych rzeczy np. gruntówek bo myślałem, że w nocy się śpi a tu inaczej ... :-), wydawało mi się, że zgrzewka piwa starczy a tu w drugi dzień juz brakuje browarka, ogólnie rzecz biorąc trzeba zabrać z domu wszystko co jest pod ręka bo chłopaki maja co chwila jakieś fenomenalne pomyśły. Szkoda trochę, że rybka jak do tej pory słabo żeruje. Kto nie przyjechał niech żałuje bo zabawa jest przednia. Pozdrawiam.



Włodek
Słów normalnych brak,żeby opisać wrażenia i odczucia jakie przeżywam będąc razem z Wami w Łagowie.Wczoraj poległem na piwnym polu :-)).Teraz trafia się moment w którym widzę klawiaturę.Stwierdzam jedno,na każdym następnym zlocie na którym będę,chcę przebywać w tak dobrym i miłym towarzystwie.Ryby łowimy,w miarę możliwości i sił które mi zostają.Jednak nie o ryby tu chodzi,przede wszystkim liczy się spotkanie z Wami koledzy.Karpiarzu wreszcie Cię poznałem osobiście i cieszę się z tego spotkania.



Darek
chm.. perspektywa zlotu sprawiła mi wiele radosci, ucieszylo minie to ze spotkam sie z chłopakami ktorych mialem okazje poznac na poprzednim zlocie w Kalejtach, poznalem rowniez innych sympatycznych ludzikow o ktorych opowiadał mi Janusz, i wszystko byloby super, gdyby ............. nie ryby a raczej ich ignorancja w stosunku do mojej osoby, pozdrawiam Darek


 
Pokrewne linki
· Więcej o Pogawędkowe imprezy
· Napisane przez Zespół Redakcyjny


Najczęœciej czytany artykuł o Pogawędkowe imprezy:
GRYFINADA - Ciepły kanał


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Wspomnienia z Łagowa (Wynik: 1)
przez Marek_b (sergie@poczta.onet.pl) dnia 14-05-2003 o godz. 17:40:36
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Mimo tego że nie mam czasu uczestniczyć w codziennym życiu pogawędek zawsze staram się znaleźć czas na zloty i biesiady, aby móc poobcować z Wami, moi pogawędkowi przyjaciele.

Ci co nie bywali na pogawędkowych zlotach czy biesiadach nie potrafią sobie wyobrazić jak wielką przyjemność sprawia nam spotykanie się w rzeczywistości. Wie o to tym napewno Adalin, Esox, Sigi, Old_Rysiu, Włodek i cała reszta, którzy goszczą regularnie na pogawędkowych imprezach. Teraz wiedzą, i z tego co wiem też podzielają tę opinię, nowi zlotowicze - Maro, Sig, PMD, Karpiarz... i inni.

Dziękuję, że mogłem spędzić z Wami 2 dni w Łagowie.

PS. Dzięki za to, że poczekaliście na mnie ze złowieniem pierwszego wymiarowego szczupaka. :)



Re: Wspomnienia z Łagowa (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 15-05-2003 o godz. 08:20:38
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Brawo Karpiarzu. Twój pomysł z notowaniem wrażeń na laptopie był przedni.
Teraz żałuję, że tak mało napisałem. No tak - jak miałem pisać więcej skoro nie miałem czasu.
Serdeczne dzięki dla Jadzi, która pozwoliła nam na Twoje towarzystwo. Na eskapadzie Ebro, postaram się wynagrodzić jej za to. Ale oczywiscie wtedy jak będziesz na rybach :-)
Panie bierom? - To będzie nasze haslo na 2003 rok :-))
Ale została nam jeszcze jedna przyjemność. Galeria z Łagowa.
Apeluje do wszystkich fotografów - wszystko posyłajcie ( prócz jednego zdjęcia) :-))


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.09 sekund :: Zapytania do SQL: 76