Czy wiesz, że...
Pstrągi osiągają szybkość do 35 km/h, łososie 39 km/h. Najszybszymi rybami są: tuńczyk 75 km/h, marlin 80 km/h, włócznik 90 km/h.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 294
 Zalogowani 0
 Wszyscy 294

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(385073) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(385073) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(385073) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59437) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(385073) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59437) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(385073) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(170) Mar 30, @ 08:46:37


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2247
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2020
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2142
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2276
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2106
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2163
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2074
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2116
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2480
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2299
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Jak zostać spinningistą?
Opublikował 03-03-2003 o godz. 22:00:29 Esox
Spinningowe łowy Jarbas napisał

Ostatnio zadał mi takie pytanie syn mojej koleżanki z pracy. Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć. Początkowo namówiłem go, aby kupił sobie spinning, kołowrotek, "jakieś tam" przynęty i spróbował łowić. Wiem, że wcześniej łowił na spławik więc podstawowe obycie z wędką miał. Ale...



Pewnego dnia przy okazji wizyty u swojej mamy wszedł do mojego biura i z miną bardzo zatrwożoną opowiedział mi o dotychczasowych swoich poczynaniach ze spinningiem. Podsumowując jego wypowiedź oceniłem, że chłopak ma wielki zapał, jednak ograniczony był możliwością dojazdu do łowiska. Zaplanowany miałem sobotni wyjazd nad ulubione łowisko, a że miałem jechać sam zaproponowałem mu, żeby jechał ze mną. Oczy zaświeciły mu jak reflektory i wypada tylko nadmienić, że do piątku wieczora dzwonił do mnie dwa razy dziennie, czy się nic nie zmieniło.

Umówiłem się, że przyjadę po niego w sobotę o 3:00 rano. Martwiłem się w piątek wieczorem czy nie zaśpi, ale pomyślałem, że najwyżej pojadę sam, co często mi się zdarza. Nie zdziwiło mnie to wcale kiedy rano przy garażu zastałem mojego młodego kolegę, stojącego z wędką i plecakiem. Nie mógł się doczekać, wstał wcześniej i przybiegł bo bał się, że o nim zapomnę. Uśmiechnąłem się tylko, bo czy kiedyś nie robiłem tak samo? Zapytałem, czy wszystko ma i po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi przystąpiliśmy do załadunku samochodu. Później zostało dopiąć tylko przyczepkę z łódką i wreszcie wyjazd na łowisko! Przez półtorej godziny jazdy buzia mu się nie zamykała. Opowiadał mi wszystko co wiedział o spinningu, czego doświadczył sam, co przeczytał, z kim rozmawiał, kogo podpatrywał, gdzie już łowił. Reasumując chłopak "zadanie domowe" odrobił dobrze, bo teorię miał w jednym paluszku. Co do praktyki - połowił trochę okonków przy przybrzeżnych trzcinach i z pomostów nad jeziorem, gdzie jego rodzice mają kamping. No cóż zobaczymy...

Nad wodę dotarliśmy około 4:30. Świtało. Zwodowaliśmy łódkę, poukładaliśmy graty. Podczas gdy ja zajęty byłem trzymaniem kursu na łowisko rozłożył i zmontował swój spinning, a następnie zaprezentował mi swoje przynęty. Miał ich dość sporo i to bardzo różnorodnych. Widać było, że miał spore kieszonkowe, bo jak na początkującego był dobrze zaopatrzony. Ustawiłem łódkę na łagodnym spadzie i przystąpiłem do montowania swojej wędki. Młody w tym czasie obławiał wodę niedużym ripperem. Obserwując go nie miałem wrażenia, że dopiero zaczyna przygodę ze spinningiem. Ruchy miał pewne, zdecydowane. Wędką posługiwał się sprawnie. Nie zauważyłem niczego co by można było skorygować, czy zwrócić mu na to uwagę. Aż miło było popatrzeć. Co ciekawe, nie zauważyłem, aby mnie podpatrywał. Nie ten chłopak! Zamknął się zupełnie w sobie. Pełna koncentracja na wędce, rzutach i prowadzeniu przynęty. Nie powiem, że zdziwiłem się, kiedy po chwili holował ładnego okonka. Pomogłem mu go podebrać podbierakiem i chciałbym zaznaczyć, że robiłem to częściej młodemu jak sobie. Nie uważam się za dobrego technicznie spinningistę, po prostu lubię ten sposób łowienia. Nie uważam, że umiem dużo, czy średnio. Nie uważam, że mogę kogoś czegoś nauczyć. Uważam natomiast, że jest to piękna forma wędkarstwa. Siedziałem sobie w łódce i obserwowałem Młodego, jak wyciąga kolejne okonie.

Około południa spłynęliśmy do brzegu, aby zrobić sobie przerwę, rozprostować kości, coś zjeść. Opowiadałem mu w tym czasie o wodzie, na której łowimy. Jakie miałem na niej sukcesy i porażki. Słuchał z zaciekawieniem o moich początkach i o tym, że wędkarstwo to ciągła nauka. Dzisiaj jest tak a jutro inaczej. Wędkowanie to jedno wielkie kombinowanie. Ważne jest miejsce łowienia, sposób, przynęta a najciekawsze jest to, że nie ma schematu, nie ma recepty i gotowego wzorca. Jedna wielka improwizacja.

Wypłynęliśmy ponownie. Łódkę ustawiłem niedaleko trzcin. Skoncentrowałem się na łowieniu, o Młodym zapomniałem. W pewnym momencie usłyszałem odgłos hamulca w kołowrotku. Spojrzałem na Młodego, który z wielkim spokojem zmagał się z zaciętą rybą. Odłożyłem wędkę i obserwowałem rozwój wydarzeń . Nie wierzyłem, że Młody to nowicjusz. Nie miałem podstaw. Hol ryby przeprowadził bezproblemowo. Nie zauważyłem niczego, co bym zrobił inaczej jak on. Długo napawałem oczy widokiem jego szczęścia, kiedy ściskał w dłoniach złowionego szczupaka.


fot. Esox

Jego pierwszy szczupak w życiu! Pomogłem mu go odhaczyć i nim się spostrzegłem, zaproponował aby go wypuścić. Młody zadowolony był z okonków, które jako trofeum miał zabrać do domu, a szczupaka chciał wypuścić. Na szczęście - dodał.

Do domu wracaliśmy w ciszy. Młody spał. Spoglądałem na niego i mu zazdrościłem. Zazdrościłem mu, że pomimo chęci które posiada ma jeszcze coś. Ma smykałkę. Nie wszystkiego wszak w życiu można się nauczyć. Czasami do pewnych rzeczy trzeba mieć talent. Wierzę w to, że Młody kiedyś będzie dobrym spinningistą. Chociaż zastanawiam się czy już czasem nie jest.

Jarbas


 
Pokrewne linki
· Więcej o Spinningowe łowy
· Napisane przez Esox


Najczęœciej czytany artykuł o Spinningowe łowy:
Trokizm


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Jak zostać spinningistą? (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 03-03-2003 o godz. 23:11:08
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Jedno dla mnie jest pewne. Młody zaprzedał się wędkarstwu :)
Jakoś trudno mi uwierzyć, że tego bakcyla można nabyć w dojrzałym wieku. Pewnie można, ale prawdziwy wędkarz z tym się rodzi. Takiego wędkarskiego zapaleńca jak Młody, poznaję od razu po tym rannym wstawaniu... :) Ale, że szczupaka wypuścił? No, no...
Niestety, nie mam takich koleżanek jak Ty, Jarbas :)



Re: Jak zostać spinningistą? (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 04-03-2003 o godz. 05:51:53
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Zgadzam się z Sazanem, że wędkarzem trzeba się urodzić. On się urodził wędkarzem. Sam o tym nie wiedział tyle lat. W końcu obudziła się w nim ta choroba. Może kiedyś przypadkowo dostał jakiś misięcznik wędkarski, może był przypadkowym widzem wedkarskiego holu. Tak czy inaczej, wędkarstwo w nim się obudziło.
Stwierdzam to z własnych doświadczeń. Od dziada pradziada, moja rodzina była wedkarska. Nie trzeba było szukać tej choroby, była na codzień. Mimo to, tylko ja łowie ryby z całego mojego 5 osobowego rodzeństwa. Może dlatego, że mam 3 siostry?
Teraz na temat tego tekstu. Bardzo ciekawie napisane. Zazdroszczę Ci Jarbas takiego lekkiego wędkarskiego pióra. Potrafisz przelać myśli po wedkarsku. Bardzo mi się podobała Twoja skromność. Na dodatek, świetnie tą skromność ukrywasz, przedstawiając bardzo ciekawie osobę drugą.
Ale się rozpisałem, dlatego, bo dawno nie czytałem tego rodzaju tekstu.
Stawiam piatkę.



Re: Jak zostać spinningistą? (Wynik: 1)
przez Silnikowy dnia 06-03-2003 o godz. 12:12:23
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Przepięknie!!! Lecz nie zgodzę się z Wami drodzy panowie tzn. Jarbasem i Old Rysiem. Ludzie, wędkarstwo to nie choroba. To jest najpiękniejsze zajęcie na świecie, które daje odpoczynek i relaks odrywający nas od tej (przepraszam za slang) zafajdanej rzeczywistości. Przyroda, spokój, cisza, przyjaciele itp. Czyż nie ma większych przyjaciół od kamratów od wędki. Ja przynajmniej z innymi "na szlaku" się nie spotkałem. Co do młodych. Sam bakcylem wędkarstwa "zaraziłem" się od mojego dziadka. Podglądałem go (za co mnie nieraz zburczał) jak stojąc w pantofelkach na jakimś wyrostku wystającym z wody zza trzcin, w Dziwnowie, łowił flądry. Wszyscy stojący opodal na brzegu wędkarze się dziwili i nikt tego nie mógł dokonać. Zapomniałem o tym do wieku mniej więcej 17-18 roku życia. Inne były priorytety życiowe. I nagle kolega powiedział, że po jego zmarłym ojcu został mu sprzęt wędkarski. Obejrzeć można. I wtedy zobaczyłem przepiękny spiner z tonkinu. I inne gadżety. Wtedy właśnie, nie nad wodą coś wew mnie "zadrgało". I tak zostało do dzisiaj.
Jarbas. Ja też Ci stawiam piątkę. Serdecznie pozdrawiam i więcej takich wyjazdów.
Ps.
Ja też mam takich trzech małych budrysów, którym niestety zmarł niedawno ojciec (wędkarz). Czy tych Młodych można zostawić samym sobie? Przecież im nikt nie da błystki, nie kupi żyłki, czy nie "pożyczy" haczyka. W nas wędkarzach z powodu obcowania z przyrodą chyba rodzą się jakieś bardzo ludzkie, ciepłe uczucia. I myślę, że trzeba to pielęgnować.

Silnikowy



Re: Jak zostać spinningistą? (Wynik: 1)
przez wobler6 dnia 06-03-2003 o godz. 13:45:11
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Z mlekiem mamy to wyssałem rozkosz spożywania świeżej rybki. Z czasem przerodzilo się to nie w chorobę a MIŁOŚC do wedkarstwa co trwa do dnia dzisiejszego, a spining to dlategoże uwazalem że na spin można zlapać najszybciej rybe.Z tymi mlodymi adeptami spina w moim przypadku jest różnie.Rejony gdzie od maja wedkuje to zapadla Polska C zdarzaja sie chalupy pokryte strzecha bieda wylazi oknami i drzwiami, dlatego moje propozycje wspólnego wedkowania sa.
szefie to lepiej sieć od ruska na targu kupić za kilka jabolków jedna noc sprzedac do smazalni i jest co pić i palić.
Jest to napewno lepsze zlo jak by mieli okradac pobliskie kempingii dacze ktore rosna jak grzyby po deszczu.
Po prostu chory kraj .



Re: Jak zostać spinningistą? (Wynik: 1)
przez Kierownik dnia 06-03-2003 o godz. 16:18:17
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://republika.pl/rhplus/index.htm
Tak się zastanawiam nad tym mlekiem matki i moimi początkami. W rodzinie nikt nie łowił ryb. Ja zacząłem w wieku 21 lat. Przez 27 lat miałem jeden poważny kryzys i kilka mniejszych. Mój kolega filozof powiedział mi, że wędkarstwo to ucieczka od rzeczywistości. A ja wracając z nad Wisły mam wrażenie, że wracam z normalnego świata do domu wariatów. Wiem też, że spędzając nad wodą kawał życia wiele rzeczy straciłem. Niczego nie żałuję ale myślę o tym jak widzę takiego młodego. Był fajny tekst Szymańskiego na ten temat w ŚS ale nie pamiętam tytułu :-/



Re: Jak zostać spinningistą? (Wynik: 1)
przez miras dnia 20-03-2003 o godz. 10:23:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Na początek muszę Ci Jarbas pogratulować. Tekst jest THE BEST. Osobiście życzyłbym sobie żeby mój syn był podobny do Twojego kolegi Niestety nie bardzo interesuje go aktualnie cokolwiek poza komputerem. Mam jednak nadzieję że jeszcze się to zmieni. Wbrew temu co napisali inni nie uważam że wędkarzem się jest od urodzenia, albo wcale. Ja sam zaczynałem co prawda od kołyski, ale np. mój szwagier łyknął bakcyla dopiero niedawno a teraz jest chyba bardziej zakręcony niż ja. Znam również osobiście człowieka który zaczął wędkować po 50-te, a teraz mówi że jedyne czego w życiu żałuje to to że tak późno zaczął.Ja myślę że wędkarstwo w ogóle niesie ze soba tyle różnych wrażeń niekoniecznie związanych z rybami że niektórzy do wędkarstwa muszą po prostu dorosnąć.



Re: Jak zostać spinningistą? (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 28-05-2003 o godz. 20:00:47
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wpierw może kilka słów do MIRASA i SILNIKOWEGO,kiedyś pisałem o "MICKIEWICZU" i nic innego nie miałem na myśli jak właśnie to co Wy Panowie przytoczyliście w swoich komentarzach , "WĘDKARSTWO TO JEST COŚ WIĘCEJ" szkoda że zostałem wyśmiany,ale wracając do tematu.Spining jest to na pewno jedna z form wędkarstwa,powiedziałbym wędkarstwa z wyższej półki,a nawet elitarnego zważywszy koszty,i cieszę się że wśród nas są tacy co mają to szczęście i możność,przekazać swoją wiedzę i umiejętności młodym,ale i starsi mogą się od nich czegoś nauczyć. Cieszy nas przecież jak dzieci nasze powoli stają się mondrzejsze od nas samych.
Zenon


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.10 sekund :: Zapytania do SQL: 90