Jarokowal napisał
Wracaj±c po pracy do domu, usłyszałem w radio, że rozpocz±ł się krótki długi weekend. Czego to ludzie nie wymy¶l±? Nie byłem pewien ile czasu uda się wygospodarować na wędkowanie, ale wiedziałem, że wiele tego nie będzie. I tak pierwszy dzień maja min±ł w gronie rodzinnym. Co prawda byłem nad wod±, ale łowienia za wiele nie było.
Sobotnie przedpołudnie spędziłem z Bartkiem. Snuli¶my się po osiedlu, od placu zabaw do placu zabaw. Nad wodę za diabła nie chciał pojechać, nie mogłem go przekonać. Po południu pojawiła się szansa na wypad, ale szansa niestety nieco się skomplikowała i ostatecznie poszli¶my na spacer nad Odrę. Nie odpu¶ciłem i zabrałem sprzęt. Jako, że nad Odrę mam całkiem blisko, a Bartek maszerował bez oporów, to szybko zacz±łem obławiać swoje miejscówki. Przykre, ale dawno nie słyszałem takiej ciszy, nic nie atakowało, nie pojawiała się żadna ryba. Byłem mocno zdegustowany, wszak nie pojechałem tam gdzie chciałem pojechać. Zmieniłem miejsce i w dali spostrzegłem znajomego, pospiesznie poszedłem na pogaduchy.
- Witam Panie Marku, jak tam dzisiaj? – Pan Marek zna doskonale ten odcinek, a jego cenne rady pozwoliły mi na skuteczne łowienie na tym fragmencie rzeki.
- Cze¶ć. Od rana jestem i słabo, nic się nie dzieje. - Nie napawało to optymizmem. - Wczoraj też kiepsko, chociaż tam wieczorem zaczęły się pojawiać ryby.
Cóż było robić, skoro tu nic to może tam co¶ się wydarzy? Przemaszerowałem na miejscówkę i rozpocz±łem obławianie. Polowałem na bolenia, ale te zupełnie nie interesowały się przynętami. Zreszt± nie wiem czy interesowały się czymkolwiek.
Zmieniłem przynętę na typowy wabik kleniowy. Rzucałem i rzucałem w końcu usiadłem na kamieniu, cały zapał gdzie¶ odpłyn±ł. Nic, zupełnie nic się nie działo. W którym¶ kolejnym, podobnym jak poprzednie, rzucie nast±piło potężne uderzenie i przytrzymanie.
- Uuuu, nie przelewki – Ryba szarpnęła kilka razy łbem i ruszyła z miejsca. – Je¶li to szczupak to może być kiepsko.
Ryba ruszyła ostro w nurt, ale zatrzymałem t± próbę ucieczki. Miałem ze sob± zestaw który mi pozwalał na dosyć mocny hol, nawet je¶li był by to sporych rozmiarów okaz. Jeszcze kilka przewrotów i ryba pojawiła się pod powierzchni± … nogi mi się ugięły. Teraz jedyne czego się obawiałem to aby się nie odpi±ł. Po chwili miałem rybę na brzegu. Miara pokazała 50 cm, jeszcze raz- dla pewno¶ci, 50 nie inaczej tylko 50 cm. Jest rekord, jest zadowolenie. Po kilku zdjęciach kleń wrócił do wody. Chwilkę patrzyłem ja umyka miedzy kamieniami. Fantastyczna ryba.
Bartek cieszył się razem ze mn±, już nie mogę się doczekać momentu gdy sam zacznie łowić.
Żona cał± sytuację skwitowała:
- Kochanie, musisz nas czę¶ciej na ryby zabierać bo przynosimy Ci szczę¶cie – a ja dodam, że co¶ w tym jest.
Kleń złowiony w rzece Odrze dnia 02.05.2009
Długo¶ć: 50 cm
Wędka: Dragon Mystery ImpulseSpin 5-25 gr 2,7m
Kołowrotek: Okuma Metaloid MRX 30
Żyłka: firmy nie pamiętam 0,23 mm
Przynęta: wobler własnej produkcji
Jarokowal