70-centymetrowy wymiar ochronny sum przekracza po 6 latach życia.
Przy sprzyjaj±cych warunkach 150 cm i 30 kg wagi osi±ga w 10-13 roku.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 563
Zalogowani 0
Wszyscy 563
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym w±tku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18253) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że ¶więto,
¶więtem ...(59108) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18253) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18253) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18253) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18253) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli kto¶ chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18253) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wod±,
oczywi¶cie bez wędki
bym n ...(59108) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18253) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Kto¶
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18253) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Nadchodzi 1 maja
Opublikował 19-05-2008 o godz. 23:55:00 Woytas |
darogryf napisał
Nadchodzi 1 maja, ¶więto pracy. Ja mam ten dzień wolny. Pochód..., cóż nie wybieram się, nawet nie wiem, czy będzie w moim mie¶cie. Gdyby był i tak bym...
Nadchodzi 1 maja, ¶więto pracy. Ja mam ten dzień wolny. Pochód..., cóż nie wybieram się, nawet nie wiem, czy będzie w moim mie¶cie. Gdyby był i tak bym nie poszedł. Na ten dzień mam już ustalone plany. Obowi±zkowo wypływam na rybki. Pogoda w kwietniu nie pozwoliła popływać za okonkiem po kanałach Międzyodrza. W ostatnim tygodniu kwietnia przegl±dam woblery. Nie mogę zdecydować się, który będzie pierwszy penetrował wody Odry. Decyzja zapada: zabieram wszystkie jakie mam. Przychodzi ostatni wieczór, z wrażenia nie chce się spać. I tak nie będę spać – idę na nockę do pracy. Rano wracam i widzę, że jestem sam w domu. Ukochana już w pracy. Ona musi pracować, aby kto¶ miał wolne. Jest godzina 6:10, 1 maja 2008. B±bel od wczoraj u babci. Wyci±gam cały sprzęt i układam przy furtce koło domu. Co¶ mnie zaczyna męczyć, czego¶ zapomniałem, nie przyszykowałem. Zanoszę sprzęt pomału nad wodę. Niepokoj±ca my¶l cały czas nie daje mi spokoju. Do miejsca wodowania mam 20 metrów. ŁódĽ na wodzie, echosonda, wędki, przynęty, podbierak, wiosła i akumulator zapakowane. Czas wypływać, wsiadam i płynę, a tu nie ma jak. I o¶wieciło mnie: bez silnika nie da rady. Teraz dopiero dotarło do mnie, co mnie tak męczyło. Silnik został schowany w zeszłym roku do szafy Szybki powrót do domu, montaż silnika i płynę. Sprawdzam godzinę – jest 7,00. Pami±tkowe zdjęcie pływadełka i jestem na wodzie.
Zaraz po wypłynięciu z kanału na Odrę ogl±dam now± miejscówkę. Zim± woda przyniosła trochę pływaj±cego zielska. Wiatr kępę umie¶cił w trzcinach. Chyba zostanie ona już tam na stałe. Będzie w niej siedział tegoroczny narybek a i okoń znajdzie w niej stołówkę.
Płynę dalej. Pogoda nie jest najciekawsza. Zanosi się na deszcz, chmury na horyzoncie. Widoki znane od zawsze.
Pływam chwilę, może więcej, mijaj± minuty, które zamieniaj± się w godzinę. Co kawałek zatrzymuję się, aby porzucać woblerkiem. Wybrałem firmę Rapala, wydawał mi się najbardziej odpowiedni na t± chwilę. Kilka rzutów i co¶ siedzi na końcu kija. Walczy zaciekle. Nie daję za wygran± parę ruchów kołowrotkiem i widzę go. Szczupak nie większy niż 50 cm,. Wyci±gam aparat, aby uwiecznić pierwszego w tym roku (nie licz±c tego malutkiego przy łapaniu okonków z brzegu). Aparat uruchomiony a rybki nie ma, popłynęła sobie. Szkoda fotki my¶lę. Po paru rzutach płynę dalej. W oddali słyszę charakterystyczne uderzenia szczupaka o wodę w trakcie ataku na płyciznach. Pływam kolejn± godzinę. Pora pomału wracać do domu jest prawie godzina 9:00 a ja po trzeciej nocce w pracy jeszcze nie spałem. Dzwoni kolega. - I jak? – pyta. - A nie ma czym się chwalić – odpowiadam i obiecuję, że jak złapię, to zadzwonię. Zabieram się w drogę powrotn± drug± stron± Odry. Echosonda wskazuje
3,7 metra, temperatura wody 33°C. Czujnik temperatury wskazuje głupoty, zatrzymał się w zeszłym roku i nie chce niżej zjechać. Napotykam innego wędkarza w oddali.
Przy brzegu słyszę uderzenie szczupaka o wodę. Rzucam w to miejsce woblerem. Nie daję za wygran±. Kilka kolejnych rzutów i nic. Słyszę kolejne chlapnięcie. Rzut i co¶ czuję na końcu wędki. Nie stawia dużego oporu. Podci±gam z otchłani na wierzch. Przymierzam się do wyci±gnięcia aparatu, już po niego sięgn±łem i widzę, że co¶ wielkiego zjadło mojego woblera. Aparat trafia na dno łódki. Na moje szczę¶cie odłożyłem go w porę. Szczupak zaczyna walczyć. Hamulec w kołowrotku zaczyna wydawać dĽwięki. Moje serce zaczyna mocniej bić. Raz w życiu miałem co¶ podobnego. Wtedy nie udało mi się wyci±gn±ć go z wody. Teraz tak nie będzie – my¶lę. Dokręcam hamulec. Szczupak zaczyna płyn±ć z pr±dem wody. Moja łupinka razem z nim. Wymęczę chłopaka. Zaczynamy podpływać w pobliże trzcin. Zaczyna się walka siłowa – który z nas wygra? Sam nie wiem, ile to trwa. Zaczynam wygrywać walkę. Jest coraz bliżej łódki. Ryba poddaje się. Wyci±gam podbierak i wkładam do wody. Jednak szczupak ostatkiem sił próbuje uciec. Na próżno. Ponowna próba i jest w podbieraku. Wkładam go do łódki. Pomiar długo¶ci: równe 95 cm. Rado¶ć niesamowita, nawet nie marzyłem o czym¶ takim. Pełny gaz na manetce i do domu. Telefon do przyjaciela. Wsiada w samochód i pędzi do mojego domu. Gdy Przypływam, już jest na miejscu. Robi mi fotki ze szczupakiem i znika. Szkoda, że nie potrafi wykorzystać możliwo¶ci swojego aparatu.
Teraz ja robię pami±tkowe zdjęcia i powrót na wodę. Może co¶ jeszcze się uda złapać. Odechciało mi się spać, adrenalina działa.
Tym razem nie odpływam daleko od domu. Płynę od razu na drug± stronę Odry, ale w przeciwnym kierunku. Słychać miły odgłos dla ucha, czyli uderzenie szczupaka blisko brzegu. Kolejny rzut i jest. Tym razem okazuje się, ze z wrażenia po poprzednim nie zabrałem ze sob± aparatu. Po krótkiej chwili walki mam go w łódce. Od razu wracam do domu. Nie będę przesadzał. Szczę¶cie należy szanować. Jutro też jest dzień. A mam zamiar tak samo popływać. Jeszcze tylko fotka i koniec przygody. Jadę na piwo do miasta, Dni Gryfina się rozpoczęły.
Miejsce połowu: Odra Wschodnia –Regalica. Dla ułatwienia podam: odcinek między autostrad± Kołbaskowo –Berlin a Gryfinem.
Sprzęt to wędka Robinson Titanium Zander 11-23 gr 2,25 m, kołowrotek Spro Blue Arc 9200, żyłka 0,20, wobler Rapala CD-9 MAG.
Dziękuję za uwagę i proszę o wyrozumiało¶ć.
Darogryf
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Nadchodzi 1 maja (Wynik: 1) przez sandal dnia 20-05-2008 o godz. 11:12:09 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Piękne rozpoczęcie sezonu , piękna ryba warta naszego k±cika Łowcy okazów , gratuluję i życzę wiekszej , już teraz musisz zabierać ze sob± miarkę powyżej metra :) |
|
|
Re: Nadchodzi 1 maja (Wynik: 1) przez Monk (maciej.wroblewski1@wp.pl) dnia 20-05-2008 o godz. 17:10:59 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Fajny tekst, fajne fotki, fajne rybki...
Jednym słowem: wsio fajnie. :)
Gratuluję debiutu, maj±c nadzieję, że na tym jednym tek¶cie nie poprzestaniesz.
Na dobr± sprawę należ± się gratulacje x2: Autorowi i Woytasowi, który to opublikował "swój" pierwszy tekst!!! :) |
|
|
Re: Nadchodzi 1 maja (Wynik: 1) przez ziomek dnia 20-05-2008 o godz. 18:52:53 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jednak Odra bliżej Szczecina to chyba najrybnijszy odcinek. Gratuluję połowu.
Jedno mnie tylko zastanawia... Żyłka 0,20.... Je¶li na szczupłego się nastawiasz, to czy nie jest to przesadnie delikatna linka? |
|
|
Re: Nadchodzi 1 maja (Wynik: 1) przez mario_z (mario-z71@o2.pl) dnia 21-05-2008 o godz. 14:41:52 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Darogryf, ¶wietna relacja z wyprawy na pierwszomajowe Szczupaki, okraszona ładnymi fotkami.
Gratuluję udanego rozpoczęcia sezonu i mogę tylko zazdro¶cić tych 95cm, mój tegoroczny, największy Szczupły mierzył równe 70cm.
Ps. Zastanawiasz się nad wyborem plecionki? Proponuję Power Pro, my¶lę że 0,13 o wytrzymało¶ci 8kg spokojnie wystarczy, ja od ubiegłego sezonu używam wła¶nie P.P. o tej ¶rednicy i jak na razie nie mogę złego słowa o niej powiedzieć.
Jeszcze raz serdecznie gratuluję i pozdrawiam. |
|
|
Re: Nadchodzi 1 maja (Wynik: 1) przez gismo dnia 21-05-2008 o godz. 17:39:31 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/ | Gratulacje, przepiękne stworzenie. Przydałoby się, aby w naszych wodach pływało ich więcej, szczególnie, że szczupak to jedna z nielicznych rodzimych ryb. Żal patrzeć, że miejsce takich wspaniałych drapieżników zajmuj± jakie¶ tłuste azjatyckie pulpety, które introdukuje się nawet w sielawowych wodach. |
|
|
Re: Nadchodzi 1 maja (Wynik: 1) przez ZIPPO dnia 21-05-2008 o godz. 20:16:22 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Darek, gratuluję!
Widzę, że ostro ten rok zacz±łe¶! Galeria pęcznieje od Twoich szczupaków i boleni, a na dodatek ten piękny okaz. Ale taki los wędkarza maj±cego minutę na łowisko:)
Mam nadzieję i ja na takie łowy, już za sze¶ć tygodni :).
I nawet już wiem kto napisze relację :D.
Pozdrawiam. |
|
|
Re: Nadchodzi 1 maja (Wynik: 1) przez Robert (gosia67600@orange.fr) dnia 23-05-2008 o godz. 21:28:22 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Gratulacje Daro ! :-)
Zgrabny tekst, ładne foty. A "rybsko" wspaniałe :-), no i ten niepowtarzalny klimat odrzański. Stęskniłem się za nim i mam nadzieje to nadrobić :-).
Pozdrowienia :-).
|
|
|
|