GŁOWACICA:
- Rekord Polski - 20,30 kg
- Złoty medal - od 12,00 kg
- Srebrny medal - od 9,00 kg
- Brązowy medal - od 7,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 121
Zalogowani 0
Wszyscy 121
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
Krzysztof46: witam
Kto chce jechac do
szwecji na jez
.Möckeln w terminie od
...(55) Mar 10, @ 11:15:30
mario_z:
Nadal używam tej
strony :-)
https://zapodaj.net/ ...(23132) Feb 20, @ 12:15:14
artur: To jeszcze nr konta i
wysyłam ;-) cegiełkę. ...(34301) Feb 15, @ 18:29:46
artur: Lecku, dobre narzędzia
do wklejania zdjęć na
fora i w relacje mia ...(23132) Feb 15, @ 18:28:07
lecek: Co do wędkarskich
wypadów 2024, jedyne
co udało mi sie
zrobić, to ...(23132) Feb 15, @ 12:54:22
lecek: Eyo Mario. Mam pytanko
dotyczące wklejanie
fotek do postów. Ostat ...(23132) Feb 15, @ 12:49:42
mario_z:
Pewnie jak byś miał
bliżej to byś częściej
chodził :hihi :hih ...(23132) Feb 07, @ 12:25:09
krzysztofCz:
Pewnie jak byś miał
bliżej to byś częściej
chodził :hihi :hih ...(23132) Feb 06, @ 07:43:06
mario_z: Krzysiu, dziewczyny
już dorosłe, starsza
Oliwka studiuje i
pracuj ...(23132) Feb 04, @ 21:58:25
krzysztofCz: No i rozdrażniłeś...
:hihi
Tyle czasu Cię tu nie
było, myślałe ...(23132) Feb 04, @ 09:23:20
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy...
Opublikował 21-01-2008 o godz. 19:00:00 Monk |
The_animal napisał Pamiętam jeszcze jesienią gadaliśmy o tym, co będziemy robić zimą . Ktoś nawet coś burknął, że sezon się kończy i dopiero na wiosnę będzie łowił. Inni napomykali o łowieniu z lodu.
Zaproponowałem pstrągi - nastała cisza. Cisza, ponieważ nikt ich do tej pory nie łowił - oprócz mnie - i każdy wyobrażał sobie tę rybę jako nieosiągalną. Jednak po paru spotkaniach, rozmowach i kiełbaskach przy ognisku, namówiłem ich na wykup znaczków na wody górskie - czego wynikiem był pierwszy, opisywany przez Ziomka wyjazd.
Od tamtej pory kropkowany zawrót głowy. Ziomek, który już parę "pstruchów" zaliczył i Zwierz, który cały czas czeka na tego swojego pierwszego - załapali temat dokładnie tak, jak myślałem. Połknęli bakcyla. Połknęli na tyle, że nie było dla nich aż tak ważne złowienie czegokolwiek. Ważne były wędrówki rzeką, brodzenie, przedzieranie się krzakami i pogaduchy przy gorącej herbacie. Wspomnę też o tym, że zobaczywszy, iż ja łowię na ręcznie przez siebie zrobione woblerki - i łowię na nie - sami zaczęli kombinować, jak tu zacząć robić. Przyznam się, że pewnie na najbliższe ryby pojadą już z jakimiś swoimi wyrobami.
Ostatnia niedziela zaczęła się wyjazdem z Zielonej Góry ok. 7 rano. Celem była Kwisa. Po dojechaniu nad wodę, wysiadłem 5 km wcześniej, aby nie łazić kupą. Oni pojechali dalej i mieli schodzić w moją stronę.
Pogoda po prostu zapowiadała się pięknie. Lekki mrozik z rana z pięknie wstającym słońcem i lekką mgiełką, dawały ten zaczarowany klimat, który tak bardzo lubię.
Jednak po chwili dostaję od chłopaków telefon: u nas jest tłum ludzi. Będziemy schodzić dalej i szybciej - trochę mnie to zirytowało, ponieważ u mnie były pustki.
Kiedy złowiłem pierwszego kropka – takiego krótkiego (32 cm) dzwonię i słyszę, że są już niedaleko i musimy się naradzić, czy nie pojechać gdzie indziej. Odkładam słuchawkę i łowię drugiego, ale krótszego - 28 cm.
Za chwilę spotykam wędkarza, który opowiada, że nie miał żadnego kontaktu z rybą. Chwila rozmowy i wyjmuję parę metrów dalej następnego trzydziestaka.
Jednak na tym koniec. Przynajmniej na Kwisie. Spotykamy się koło "przeprawy" i postanawiamy pojechać na inne miejsce na Bóbr.
Dobrze, że blisko w okolicy jest sporo takich fajnych miejscówek. Dzwonię w międzyczasie do Ramzesa, który łowił z kolegami gdzieś na Bobrze, aby zapytać, czy sporo ludzi - jednak jak mi potem powiedział, schował gdzieś telefon i nie słyszał dzwonka.
Szybko dojechaliśmy na miejsce. Pierwsze wrażenie - pusto - nikogo nie ma, więc do boju.
Na dworze ciepło, słonko ładnie grzało i świergoliły zadowolone ptaszki. Rzeka jak marzenie - lekko trącona, ale niska. Nad taflą co rusz jak strzała przelatuje zimorodek. Biegaliśmy tak po łąkach i krzakach okalających ją dookoła, aż do zupełnego ciemka - nie mogąc nacieszyć się pogodą. Z żalem przyznam, że chłopaki znów mieli pecha - nic nie złowili. Kombinowali już na wszystkie sposoby. Gruby Zwierz łaził po całym nurcie w tą i z powrotem, …
… a Ziomek wtykał kija we wszystkie zawady i powalone drzewa.
Jednak brały chyba dziś tylko na moje wobki. Nieduże bo nieduże, ale zawsze - dwa następne krótkie wyjąłem.
Czwartek - załatwiłem sobie z ziomkiem wolne w robocie i wypad o 7 rano na Bóbr. Już rano nie było mrozu. Woda fajna nie za wysoka, pogoda że tak powiem - może być - potem było już bardzo ciepło.
Szybka herbata, zbrojenie spinnów i do boju. Ziomek próbując nowego wobka w drugim rzucie zapina kropka 33 cm.
Potem długo nic. Jedyne, co wyskakuje oblizać ogonek gumy okazuje się króciakiem. Około 11 wracamy w stronę samochodu z postanowieniem pójścia w drugą stronę w dół rzeki. Szybki kubek herbaty i już jesteśmy nad wodą. Jeden rzut, drugi - i wyskakuje mi około pięćdziesiątak do woblera. Jednak robi dwa młynki i spina się nie wiadomo dlaczego. Coś tam powiedziałem, ale nie przytoczę. Ziomek 50 metrów dalej wyjmuje trzydziestka, a mnie zaraz chwilę potem spina się taki ze trzydziestopięciocentymetrowy kropek - wrrrr. Do tego wszystkiego nagle słyszę wrzask - MAAAM !!! - więc lecę z aparatem gotowym do "strzału" - ale to szczupak - taki z 50 cm. Ładny, nabity już ikrą - wędruje do wody.
Do wieczora już nic dalej nie było. Trochę muchą machałem - zawsze to jakieś owady w powietrzu latały.
Styczeń to styczeń. W sobotę ciąg dalszy…
Sobota - wyjazd nieco później, bo około 9.30 z Zielone Góry. Celem ponownie Bóbr.
Wyjazd w nieznane, bo od trzech dni pada w górze rzeki. I rzeczywiście po dojechaniu na miejsce okazuje się, że woda już znacznie trącona. Przez pół dnia dosłownie nic się nie działo. Może i to było powodem słabego żerowania ryb.
Chyba koło 14 Ziomek zapina kropka 34 cm, a ja zaraz po nim zapinam kropka 35 cm.
I to by było prawie na tyle, gdyby znów nie spadł mi przyzwoity czterdziestak. Jego szczęście.
Prawdopodobnie było to nasze ostatnie pstrągowanie w styczniu. Fartem była pogoda. Prawie zawsze, prócz jednego wyjazdu, była piękna, rzekłbym - wiosenna pogoda.
W powietrzu unosił się wilgotny, ciepły, trochę mglisty "zapach lasu", gdzie żywica mieszała się z ususzonymi trawami, pachnącymi pod wpływem wilgoci. Raz tylko właśnie, kiedy to byliśmy wszyscy razem - czyli w piątkę - zaliczyliśmy słońce, potem deszcz z wiatrem i na koniec śnieżycę. Ale i wtedy nikt nie narzekał. Adalin pospacerował trochę z krzesełkiem w plecaku , ppp1000 przekonał się, że to nie jego działka to pstrągowanie - jednak miło mu było razem przewędrować te kilka kilometrów i pogadać przy wędkowaniu z kolegami. GrubyZwierz ( choć wcale nie jest gruby ) z Ziomkiem połknęli bakcyla już chyba na zawsze. Po latach łowienia w jeziorach, Odrze i zbiornikach zaporowych, odnaleźli się na szybkich pstrągowych wodach niemal natychmiast - chłonąc piękno spacerów i samego wędkowania, z całym szacunkiem dla otaczającej ich przyrody.
Aż ciekaw jestem, jaka będzie wiosna?
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez Czarnyy dnia 21-01-2008 o godz. 20:17:39 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Super artykuł, świetnie się czyta. No i oczywiście gratuluje pstrągów nawet tych krótkich bo nie najważniejsze są czasami duże ryby grunt, żeby zabawa była przednia :) |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez ziomek dnia 21-01-2008 o godz. 20:26:57 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Animal - o dziwo nic nie nakłamałeś :)).
Też czekam na wiosnę i na pierwsze czterdziestaki, pięćdziesiątaki, sześ... Dobra, rozpędziłem się ciut. :) W końcu zaczynam dopiero tą drogę, a nie odrazu Kraków zbudowano! W każdym razie dzięki za zaszczepienie nowej odmiany naszej choroby. |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez Bobex dnia 21-01-2008 o godz. 20:58:26 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Super wszystko napisane! ;)
Gratuluję kropków i życzę więcej tych kropkowańców;]. Fajną czapeczkę ma kolega na 9 zdjęciu. ;) |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez salmiak dnia 21-01-2008 o godz. 21:32:26 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Zazdrość mnie poprostu zżera ;-)
Ale co robić...mam tylko nadzieję, że jeszcze w tym roku uda nam się spotkać na Bobrzańskim pstrągowaniu.
Tak trzymać Panowie! |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez gucio2020 dnia 21-01-2008 o godz. 22:44:20 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ta Kwiska i Boberek to jakie okolice, jesli mozna wiedzieć ?
Tak na marginesie przyjemna opowieść ;) Przyjemne kropkowańce.
pozdr |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 22-01-2008 o godz. 07:54:22 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Super zgrany zespół - no i rybki! Gratulacje, przyjemnie się czytało! |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez Pawel_K dnia 22-01-2008 o godz. 10:58:13 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Śliczne zdjęcia, zwłaszcza te na początku artykułu: ostre i oddające klimat wędkarskich wędrówek, zachwytu nad przyrodą. Gratuluję udanych wypraw i zgrabnego artykułu. |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez nyska dnia 22-01-2008 o godz. 12:11:17 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.zespol-smak.pl | Witam Panów! W niedzielę spotkałem Was na Kwisie:) Ale nie miałem pojęcia, że Wy to "WY" z PW;) Ja niestety nic nie dałem rady wyciągnąc - ale to był mój 3 wyjazd dopiero na kropki! Byłem też w czwartek na Kwisie i niestety - tylko kontakt wzrokowy-uciekły spod nóg. A z kolegą prześliśmy rzeką aż od mostu do dawnego, już rozebranego "mostu". Jadę znowu pojutrze, czyli w czwartek. Może tym razem... Artykuł świetny! pozdrawiam |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez tomek79 (jackpot.baby@gmail.com) dnia 22-01-2008 o godz. 12:11:58 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ja Wam gratuluję przede wszystkim tego, ze potraficie się w tak licznym gronie regularnie spotykać. Poza tym fajne ujęcia na fotkach i reasumując bardzo fajna relacja :) |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez Tirith27 dnia 22-01-2008 o godz. 13:45:57 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | The_animal fajna relacja i ładne zdjęcia :), powiedz mi jak tam wasz wypad na trocie doszedł w końcu do skutku ??
Ja pod nosem mam kilka fajnych rzeczek pstrągowych, ale na razie nastawiam się na trocie, ewentualnie wyskoczę na tęczaki, na potoki przyjdzie czas w marcu. Pozdrawiam i życzę sukcesów. |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez SpinerK (kuba.vino@gmail.com) dnia 22-01-2008 o godz. 14:41:57 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A mi jak na złość żaden sie jeszcze nie przywiesił :-(
Wspólne wyprawy pstrągowe mają "to coś", fajnie że macie zgraną ekipę na męczenie pstruchów ;) |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez Banio dnia 22-01-2008 o godz. 19:55:23 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Bardzo fajny artykuł, bardzo fajne rybki i w ogóle wszystko fajne... Nigdy nie łowiłem pstrągów, ale mam nadzieje, że kiedyś spróbuje... Może w Waszym towarzystwie? Mam nadzieje, że kiedyś dacie znać o takim wyjeździe, miło by było z Wami połowić bardzo tajemnicze jak dla mnie pstrągi i może nawet jakiegoś złowić :)
Pozdrawiam... |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez akabar dnia 22-01-2008 o godz. 21:13:48 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie łowię na rzekach, więc klimat "kropkowy" dla mnie nie znany. Niemniej gratuluje wypadu, fajnych zdjęc i artykółu.
Pozdrawiam. |
|
|
Re: Styczniowego pstrągowania ciąg dalszy... (Wynik: 1) przez ginel dnia 29-01-2008 o godz. 18:49:50 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Fajny tekst, miło sie czytało. Ja sie przymierzam w tym roku do złowienia pierwszego kropka:) Rzeki i krzaki mi nie straszne:) |
|
|
|