Old_rysiu napisał
To chyba było największe spotkanie piwne, zorganizowane przez Grupę Południe.
Nikt nie miał w±tpliwo¶ci - spotykamy się ostatni raz w roku i tradycyjnie w Jastrzębiu Zdroju. Skoro tam, to golonka, która była pyszna jak zawsze.
Przygotowany długi stół w restauracji "Mariwo" przy ulicy Pszczyńskiej, od razu sugerował wielk± imprezę. Tak też się stało. Ogromny lokal w tym dniu zaserwował nam jeszcze jedn± atrakcję - "człowieka orkiestrę". Sympatyczny młody chłopak grał na organach Rolanda przeróżne piosenki, ¶piewaj±c przy tym tak pięknie, że nie powstydziłby się go
niejeden najlepszy zespół muzyczny.
Ogl±daj±c listę uczestników spotkania, nie zabrakło nikogo oprócz Tiura, który niestety nie mógł dotrzeć do nas. Nie zabrakło pociech naszych pogawędkowiczów, które rosn± jak na drożdżach i tylko patrzeć, kiedy przejm± od nas stery. Okrasy temu spotkaniu dodały również nasze panie, które w asy¶cie swoich mężów ( naszych pogawędkowiczów ) licznie przybyły w dobrych humorach.
Sala zapełniała się jednak nadal. Równolegle do naszego stołu, wzdłuż przeciwnej ¶ciany boksu, tak samo długi stół zapełniał się go¶ćmi młodych ludzi. To przyjęcie urodzinowe i muszę przyznać, że zmieniam zdanie na temat naszej młodzieży. Bardzo kulturalna grupa.
W drugim końcu sali, w kolejnym boksie, znalazł się stół, który go¶cił same panie (babski comber?).
Panie w wieku kwitn±cym miały też jak±¶ swoj± uroczysto¶ć. Te trzy silne grupy poł±czył na sali wspomniany młody człowiek, który ¶piewał i pięknie grał na organach.
Co się tam nie działo. Tańce, od¶piewywanie wspólne "Sto lat", lokomotywa ...
Gdyby nie nasze codzienne stroje, można by powiedzieć - wesele! Ale to tylko nasze kiepskie stroje - młodzież była elegancko ubrana.
Tak. Było co fotografować. Może trochę zbyt dużo tego tutaj będzie, ale w końcu była to ostatnia impreza w tym roku (w sali).
Cieszyłem się, że dotarli do nas go¶cie z Aachen i Warszawy. Przyjechali, chociaż przejazd samochodem przez ¦l±sk, to udręka.
Sam nie pamiętam już, o której impreza dogorywała. Wiem, że w domu byłem grubo po 2.00, pokonuj±c trasę samochodem w okropnej mgle. Na szczę¶cie siedział obok mnie Art-nemo, który był moimi drugimi oczami.
Bardzo dziękuję Darkowi, za tak ¶wietne zorganizowanie imprezy. Dziękuję wszystkim, którzy tak licznie dotarli i swoj± obecno¶ci± uczynili tę imprezę tak wielk±. Zapraszam do ogl±dania, chociaż fotka to nie to samo.
Old_rysiu