GŁOWACICA:
- Rekord Polski - 20,30 kg
- Złoty medal - od 12,00 kg
- Srebrny medal - od 9,00 kg
- Brązowy medal - od 7,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 441
Zalogowani 0
Wszyscy 441
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: Święta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Walka z kłusownictwem cz. I - zawiadamiamy o przestępstwie/wykroczeniu
Opublikował 19-10-2007 o godz. 17:35:00 Monk |
Czez napisał
Już od dłuższego czasu Czytelnicy "Wiadomości Wędkarskich", w listach kierowanych do redakcji, sygnalizowali potrzebę powstania cyklu artykułów, które w sposób kompleksowy wskazywałyby tryb i zasady postępowania w przypadkach stwierdzenia kłusownictwa, począwszy od zawiadomienia organów ścigania, a skończywszy na postępowaniu przed sądem i wyroku.
Aby nie przeoczyć żadnej, ważnej dla środowiska wędkarzy kwestii, dotyczącej kłusownictwa, skorzystałem z pomocy Kolegów z internetowego portalu "Pogawędki Wędkarskie" (http://www.pogawedki.wedkarskie.pl), którym na forum zadałem pytanie: "Co chcecie wiedzieć o kłusownictwie?". Pomoc Czytelników "Wiadomości Wędkarskich" oraz Internautów, pozwoliła mi na stworzenie swoistego planu zagadnień, które wymagają opisania w kolejnych artykułach. Plan ten objął m.in. sprawy skarg na funkcjonariuszy organów ścigania odmawiających podjęcia interwencji, nadużycie uprawnień przez kontrolujących, wysokość nawiązki dla pokrzywdzonego, prawa i obowiązki pokrzywdzonego w procesie karnym, postępowanie mandatowe, sposoby wyliczania strat, zgłaszanie sprzedaży narzędzi rybackich przez podmioty nieuprawnione i wiele innych zagadnień.
Cykl rozpoczyna - z oczywistych powodów – tematyka związana ze składaniem zawiadomień o przestępstwie lub wykroczeniu.
Prawo i obowiązek zawiadamiania.
Kwestie zawiadamiania o przestępstwie lub wykroczeniu można rozpatrywać zarówno w kontekście prawa do takiego działania, jak i obowiązku. Jeśli chodzi o prawo, należy stwierdzić, że posiada je każdy (bez względu na wiek, płeć, narodowość etc.), kto powziął informację o przestępstwie lub wykroczeniu. Innymi słowy każdy wędkarz widząc, że popełniane są czyny kłusownicze, ma prawo poinformować o tym organy ścigania. Analizując obowiązek złożenia zawiadomienia, można mówić o obowiązku społecznym lub prawnym. Obowiązek prawny nie będzie pozostawał w sferze naszych zainteresowań. Społeczny obowiązek zawiadamiania o przestępstwie wynika z art. 304 § 1 kodeksu postępowania karnego. Z przepisu tego wynika, że każdy, kto dowiedział się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma obowiązek zawiadomienia o tym fakcie odpowiednie organy. Oznacza to, że nie tylko pokrzywdzony lub bezpośredni świadek przestępstwa, ale każda osoba dysponująca informacjami na temat przestępstwa, powinna zawiadomić organy ścigania. Należy zwrócić uwagę na to, że wskazany wyżej przepis nie przewiduje żadnej sankcji za niedopełnienie społecznego obowiązku zawiadomienia. Co do zasady ustawodawca odwołuje się tu do postaw społecznych, charakterystycznych dla demokratycznego państwa prawa. Reasumując każdy wędkarz ma prawo, a zarazem społeczny obowiązek zawiadomienia organów ścigania.
Kogo zawiadomić?
Jak już wskazano powyżej, adresatem zawiadomień o przestępstwie lub wykroczeniu z ustawy o rybactwie śródlądowym, będą organy ścigania. O przestępstwie należy zawiadomić prokuratora lub Policję, bądź inny organ uprawniony do prowadzenia postępowania przygotowawczego w ramach swojej właściwości. W przypadku kłusownictwa organem tym jest Państwowa Straż Rybacka (PSR), a na mocy szczególnych przepisów także: Straż Leśna, Państwowa Straż Łowiecka oraz Straż Parku Narodowego. Jeśli chodzi o wykroczenia z ustawy o rybactwie śródlądowym, adresatami zawiadomień są Policja i pozostałe ww. straże.
Niejako w sposób naturalny organem wiodącym w sprawach związanych z kłusownictwem jest PSR. Niemniej jednak z uwagi na niewielką obsadę kadrową tej służby, moim zdaniem, racjonalniejszym rozwiązaniem (mając na względzie szybkość i skuteczność działania) będzie kierowanie zawiadomień do Policji lub obydwu tych służb równolegle.
Należy pamiętać, że wprawdzie składane przez nas zawiadomienie ma obowiązek przyjąć każdy funkcjonariusz Policji, lecz postępowanie przygotowawcze (w przypadku przestępstw) lub czynności wyjaśniające (w przypadku wykroczeń) będzie prowadziła jednostka Policji, na której terenie działania popełniono przestępstwo/wykroczenie. Oczywiście zawiadomienie złożone w innej jednostce nie będzie prawnie bezskuteczne. Zostanie ono po prostu przekazane właściwej jednostce, co niestety wiązać się będzie z późniejszym podjęciem właściwych czynności. Warto zatem wędkując posiadać numery telefonów właściwych jednostek Policji, na "terenie" których wędkujemy na co dzień, a także podczas urlopów, czy innych wojaży. Odpowiednie telefony do Policji i PSR powinny na stałe zagościć w telefonach komórkowych lub notatnikach.
Formy zawiadamiania.
Istnieją różne sposoby zawiadamiania organów ścigania o przestępstwach i wykroczeniach z ustawy o rybactwie śródlądowym. Do najpowszechniejszych należą:
• zgłoszenie telefoniczne;
• zawiadomienie w formie pisemnej;
• zawiadomienie w formie ustnej, przyjęte i spisane przez policjanta w protokole.
Nie wszystkie są jednak równie skuteczne i wiążące. Podstawową formą - w zasadzie formą zainicjowania działań Policji - jest telefoniczne zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa lub wykroczenia. W wielu wypadkach jest to działanie jak najbardziej racjonalne, szczególnie gdy na łowisku zastajemy kłusowników ściągających sieci, łowiących na kilka wędek etc., którzy za chwilę mogą po prostu uciec z miejsca przestępstwa/wykroczenia. Należy jednak pamiętać, że telefon na Policję to dopiero początek pewnej ścieżki działania. Jeśli zgłoszenie telefoniczne jest anonimowe, to najczęściej nie uruchamia automatycznie działań Policji, szczególnie gdy podobne zgłoszenia miały już miejsce, a informacje w nich zawarte nie potwierdziły się. Trzeba zatem pamiętać, aby w rozmowie telefonicznej przedstawić się, wskazać miejsce popełnienia przestępstwa/wykroczenia oraz opisać samo przestępstwo/wykroczenie. Okres oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy najlepiej jest wykorzystać na zebranie (oczywiście w granicach możliwości i zdrowego rozsądku!) dowodów dokumentujących popełnienie przestępstwa/wykroczenia. Dziś, w dobie powszechności aparatów cyfrowych, zrobienie zdjęć pozwalających na zidentyfikowanie sprawców (np. numerów rejestracyjnych samochodu lub łodzi) czy też samego faktu kłusownictwa (np. zdjęcie łowiącego na 5 wędek) nie powinno nastręczać problemu.
Ideałem jest pozostanie w miejscu/okolicach popełnienia przestępstwa/wykroczenia do czasu przyjazdu Policji. Możemy wtedy zgłosić się do funkcjonariuszy i wyrazić chęć złożenia zawiadomienia do protokołu oraz składania zeznań w charakterze świadka. Oczywistym jest, że nie zawsze mamy czas lub możliwość oczekiwania na przyjazd Policji. Wtedy rozwiązaniem pozostaje złożenie pisemnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa/wykroczenia. Zawiadomienie takie, wraz np. z załącznikami w postaci ww. zdjęć, możemy wysłać pocztą, faxem, mailem lub przynieść osobiście do właściwej jednostki Policji. Ważne jest, aby zawiadomienie w uzasadnieniu zawierało jak najwięcej istotnych informacji na temat samego czynu i o ile jest to możliwe także sprawców. Ustalenie tożsamości sprawców na podstawie zdjęć ich samych, ich samochodów lub łodzi, nie powinno nastręczać Policji trudności.
Należy pamiętać o tym, że zawiadomienie musi spełniać wymogi pisma procesowego, wynikające z art. 119 kodeksu postępowania karnego, czyli zawierać w szczególności:
• oznaczenie organu, do którego jest kierowane (oznaczenie jednostki Policji, PSR, itd. wraz z adresem);
• dane personalne oraz adres wnoszącego pismo;
• opis sprawy, której dotyczy zawiadomienie wraz z uzasadnieniem;
• datę i podpis składającego zawiadomienie;
• załączniki (zdjęcia lub inne dowody).
Wniesienie zawiadomienia nie będzie z pewnością ostatnią czynnością w określonej sprawie. Po wniesieniu zawiadomienia należy się spodziewać wezwania na Policję w celu złożenia zeznań w charakterze świadka.
Podsumowanie.
Choć zabrzmi to może banalnie, aby skutecznie walczyć z plagą kłusownictwa, należy zacząć od skutecznego informowania organów ścigania o popełnieniu przestępstw/wykroczeń z ustawy o rybactwie śródlądowym, korzystając w tym zakresie z przysługującego nam prawa, a zarazem wypełniając społeczny obowiązek. Za skuteczne informowanie organów ścigania nie można uznać tak powszechne anonimowe, telefoniczne doniesienia, które inicjują, a zarazem kończą uczestnictwo wędkarzy w procesie powiadamiania. Pojawienie się nad wodą Policji lub PSR, po odebraniu takiego doniesienia, ma wymiar niemalże wyłącznie prewencyjny. Do ukrytych w krzakach ryb nikt się oczywiście nie przyznaje, "ponadlimitowe" wędki zostają niezwłocznie złożone, a niewymiarowe ryby, z siatek wędrują szybko do wody itd. Nawet jeśli z rzeszy kłusujących (np. na zimowiskach) uda się w takich wypadkach kogoś złapać na gorącym uczynku, to sprawa skończy się prawdopodobnie na grzywnie nałożonej mandatem. W takiej sytuacji nie ma już możliwości orzeczenia środka karnego w postaci nawiązki albo przepadku rzeczy (np. wędek). Dlatego też, korzystajmy w sposób pełny, a zarazem rozważny (bez narażania życia i zdrowia!) z możliwości, jakie dają nam przepisy prawa w zakresie zawiadamiania o popełnieniu przestępstw lub wykroczeń kłusowniczych. Tylko bowiem pełne korzystanie z przysługujących nam praw, pomoże w skutecznej walce z kłusownictwem.
Cezary Szczepaniak
Artykuł ukazał się w "Wiadomościach Wędkarskich" nr 11/2007.
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Walka z kłusownictwem cz. I - zawiadamiamy o przestępstwie/wykroczeniu (Wynik: 1) przez KrzysztofCz dnia 26-10-2007 o godz. 19:05:21 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Widzisz Czez, mówimy o innych wymiarach kłusownictwa. Z całym szacunkiem, dla Ciebie kłusownikiem jest facet z pięcioma rozłożonymi wędkami, emeryt - który nie zapłacił składki itp. Owszem to też jest kłusownictwo. Ja jednak pisząc o kłusownictwie na Parsęcie miałem na myśli jego "przemysłową" odmianę. Pisałem o Rościnie gdzie każdy mieszkaniec rodzi się ze skazą w DNA polegającą na dodatkowym genie, genie kłusownictwa. Zwykle dzieci najpierw mówią "mama" czy "tata" - tam pierwsze słowa dziecka to "uwaga policja", ""uwaga kontrola". Wszystkie jak je określasz "organa ścigania" dobrze znają tę sytuację, lecz są bezradne. W takich miejscach musiałoby stacjonować wojsko 24h/dobę. Mówiąc o kłusownictwie musimy zdawać sobie sprawę z różnego nasilenia problemu w poszczególnych jego "odmianach". Jak fotografować kłusoli przy siatkach, dzwonić i czekać na policję kiedy przed sobą masz wodę a za plecami całą wioskę gotową na wszystko wobec obcych ? |
|
|
Re: Walka z kłusownictwem cz. I - zawiadamiamy o przestępstwie/wykroczeniu (Wynik: 1) przez the_animal dnia 26-10-2007 o godz. 21:19:33 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Tak - do składania takich doniesień , czy to na Policję , czy do PSR to trzeba mieć jaja , że tak powiem . Wiele z takich sytuacji kończy się na tym , że gość skład doniesienie i na tym kończy - świadkiem nie chce być . Jeśli pytasz , czy miejscowe organy ścigania wiedzą to odpowiem Ci , że na 99 % wiedzą . Tylko nie mogą złapać na gorąco . Wiedzą Policjanci , Strażnicy Leśni ( bo oni na ogół miejscowi ) i zgłaszają to do PSR bo sami nie chcą zadzierać z miejscowymi na własnym terenie . Komendanci KMP też wiedzą , tylko że dla nich ważniejszy jest złodziej , który sklep robi , niż kłusol , który nie wiadomo gdzie na bagnie siedzi . PSR też wie , ale ta biedna nie może reagować na telefon , bo np. skończyli chłopaki służbę o godzinie 15 a o 16 dostali telefon . Sam wiesz 8 godzin przerwy , planowany tydzień pracy ( takie wymogi urzędów ) i tak dalej . Stan osobowy akurat odsunął bym na dalszy plan . Myślę że trzeba zmienić Ustawę o Rybactwie śródlądowym i zrobić taką PSR jaka powinna być - nic więcej . Organ gotowy do ścigania , reagowania i obserwowania wód skarbu Państwa . Organ , który nabędzie prawa służby w warunkach szczególnie niebezpiecznych , normalnie zarabiający . Nie może być tak że chłopaki ganiają po nocach z pistoletem u boku , tłuką się często z pijanymi kłusolami , zaabsorbowaną praca mają całe dnie i nie maja na chleb - to tyle :) Moim zdaniem :) |
|
|
Re: Walka z kłusownictwem cz. I - zawiadamiamy o przestępstwie/wykroczeniu (Wynik: 1) przez Czez dnia 29-10-2007 o godz. 10:18:16 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Krzysztofie i Animalu, ponieważ Wasze komentarze są w podobnym tonie i poruszają podobny problem, pozwolę sobie odpowiedzieć na nie "zbiorczo".
Kłusownictwo może przybierać formę wykroczenia lub przestępstwa. Wy piszecie o przestępczości kłusowniczej niemalże o charakterze zorganizowanym. Trudno mi się wypowiadać na temat tych konkretnych przypadków nie znając ich od środka.
Powiem jednak tak, otóż przypadki kłusownictwa, z którymi ja się stykam to w 90% WYKROCZENIA WĘDKARSKIE. Proste jak konstrukcja cepa wykroczenia polegające na łowieniu np. na kilka wędek, ryb w okresie ochronnym, niewymiarowych lub posługiwanie się podrywką. O braku karty wędkarskiej powiedzieć nic nie mogę, bo przecież nie mam żadnych uprawnień do ich kontroli, ale myślę, że ten brak karty + składek dopełni obraz kłusownictwa, z którym ja się stykam. Oczywiście na każdym kroku słyszę o sieciach, pupach, sznurach i agregatach. Absolutnie nie mam zamiaru twierdzić, że te sieci, pupy itd. nie istnieją. Widziałem je w życiu wielokrotnie, ale to „wielokrotne widzenie” stanowi kroplę w morzu obrazków z „kolegą po kiju” ładującym niewymiarka do wora.
Co więcej, ładowanie niewymiarka do wora nie spotyka się w większości wypadków z ŻADNĄ reakcją innych wędkarzy. Trzy tygodnie temu pogoniłem dwóch wędkarzy, którzy chcieli załadować do wora niewymiarowego sumka. Świadkami zdarzenia oprócz mnie było jeszcze 6-ciu innych wędkarzy. Żaden nie tylko nie zareagował, ale nawet nie poparł mnie, pomimo tego, że doskonale wszystko widzieli. Podobnych sytuacji miałem w tym roku kilkanaście i tylko w 3 wypadkach znaleźli się wędkarze, którzy zdecydowanie mnie poparli. W dwóch przypadkach ja poparłem innych wędkarzy, którzy reagowali w tego typu sprawach. W żadnej z opisanych sytuacji moje i innych reakcje nie wymagały żadnego heroizmu, bohaterstwa etc. To nie były „zorganizowane bandy kłusoli” tylko tzw. „zwykli wędkarze”, czytaj zwykli kłusownicy.
Jeśli taki tryb postępowania, a w zasadzi
Przeczytaj dalszy cišg komentarza... |
|
|
Re: Walka z kłusownictwem cz. I - zawiadamiamy o przestępstwie/wykroczeniu (Wynik: 1) przez Czez dnia 30-10-2007 o godz. 11:07:02 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Zacznę od „nowego” komentarza, gdyż tak się lepiej czyta, niż niekończące się komentarze „jeden pod drugim”, a mam zamiar obszernie odnieść się do tego co napisałeś.
Drogi Animalu, zacznę zatem od tego, że napisałem wyraźnie, że zdaję sobie sprawę z istnienia kłusownictwa sieciowo-agregatowego, lecz będę obstawał przy swoim, iż na terenach mi znanych, dominuje kłusownictwo wędkarskie :-)
Dane Mazowieckiego PSR śledzę od mniej więcej 3 lat :-) a ich stronę dodałem do ulubionych :-) Dane te wbrew temu co piszesz potwierdzają to co piszę powyżej.
Prześledźmy dwa ostatnie miesiące działań 6-ciu posterunków na Mazowszu. Te dwa miesiące wystarczą do tego żeby mieć pewien obraz sytuacji, gdyż dane statystyczne za poszczególne miesiące są do siebie bardzo podobne.
Wrzesień 2007 :
- 294 mandaty;
- 4 wnioski o ukaranie;
- 6 sprawców przestępstw;
- 214 rybackich i innych urządzeń połowowych;
- 68 kg ryb.
Sierpień 2007 :
- 396 mandatów;
- 4 wnioski o ukaranie;
- 2 sprawców przestępstw;
- 81 rybackich i innych urządzeń połowowych;
- 77 kg ryb.
Razem za ten okres :
- 690 mandatów;
- 8 wniosków o ukaranie;
- 8 sprawców przestępstw;
- 295 rybackich i innych urządzeń połowowych;
- 145 kg ryb.
Mandaty – o postępowaniu mandatowym napisałem do grudniowego numeru WW, co oznacza, że mniej więcej w tym samym czasie tekst ukaże się na PW. Teraz zatem w telegraficznym skrócie – mandaty stosuje się wtedy gdy mamy do czynienia z wykroczeniem, a zarazem organ wystawiający mandat uzna, że nie ma potrzeby kierowania wniosku o ukaranie, a tym samym stosowania środków karnych. W praktyce powinno do dotyczyć np. sytuacji połowu na 3 wędki, ale gdy na te wędki nie pozyskano żadnych ryb, że o rybach niewymiarowych nie wspomnę. Z powodów wskazanych w moim artykule, straznikom PSR pozostaje jednak wyłącznie możliwość wystawienia mandatu. Rybki pochowane, „nikt nic nie widział
Przeczytaj dalszy cišg komentarza... |
|
|
|