KARA¦:
- Rekord Polski - 4,05 kg
- Złoty medal - od 1,50 kg
- Srebrny medal - od 1,20 kg
- Br±zowy medal - od 1,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 578
Zalogowani 0
Wszyscy 578
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym w±tku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18265) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że ¶więto,
¶więtem ...(59110) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18265) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18265) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18265) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18265) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli kto¶ chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18265) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wod±,
oczywi¶cie bez wędki
bym n ...(59110) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18265) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Kto¶
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18265) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Moje 2:0
Opublikował 11-06-2007 o godz. 18:15:00 Monk |
Ledd1 napisał
Czerwcowy długi weekend sprzyjał chyba wszystkim. Pogoda dopisała, pomimo częstego zachmurzenia i drobnych opadów. Przynajmniej u mnie tak było. Mój wypad niestety przedzielony został dniem pracy, a co za tym idzie nie dane mi było posiedzieć, aż tak długo.
08.06.07 r. zabrałem moje zabawki i także "wypadłem" sobie w rejon raciborskich wód. Wcze¶niej udało się co¶ nieco¶ ponęcić i w pi±tek po południu mogłem już łowić. Nie liczyłem za bardzo na ilo¶ć łowionych ryb, ale na jako¶ć.
Aktualnie karp jeszcze się trze, więc liczyłem na ataki rzadkie, ale tre¶ciwe. Zapach ikry i jej obfito¶ć zwabia duże okazy na łatwy łup, jakim jest wła¶nie ¶wieża ikra. Notabene same sobie zjadaj± to, co ma stanowić o ich przyszło¶ci. Ale to już szczegół, bo i tak rzadko się zdarza, aby narybek karpia dotrwał w naszych wodach aż do zimy.
Poniżej kilka sklejonych fotek rejonu gdzie łowię. To największe drzewo teraz jest widoczne, bo po zimie zalewa je woda, a miejsce, gdzie rozbijam obóz bywa niedostępne ze względu na podmokło¶ć terenu. Trzeba długo czekać, aby udało się dojechać w pobliże obozowiska i dostarczyć tam ekwipunek. Często korzystam z pontonu, aby dostać się na drug± stronę. Na tę, gdzie na zdjęciu patrzy…? Z drugiej strony także da się rozstawić obóz. Po prawej stronie widzianego na zdjęciu osobnika s± zatopione inne drzewa, które ¶wietnie ratuj± skórę karpiom i amurom oraz wszechobecnym sumom. Dodam, że po powodzi w 1997 roku woda ta była rajem dla spinningistów. Sandacz rz±dził i to sandacz dużego kalibru.
Cała moja zasiadka została zaplanowana ze szczegółami wcze¶niej, wła¶nie ze względu na krótki okres pobytu nad wod±. Zabrałem ze sob± to, co niezbędne i już póĽnym wieczorem położyłem pierwsze zestawy. Łowiłem głównie na kule robione przez mojego przyjaciela, które sam nazwał seri±: Cryptic X SŻ. Wiem, że to truskawka, ale jaki skład… nie pytam. Po co, skoro s± skuteczne. Zreszt± ma chłopak rękę do kręcenia kulersów, więc na jego boile łowi się można rzec -na pewniaka. Zanętę stanowiła kukurydza i kruszone kule zanętowe, zaprawione wzmacniaczem Erdbere TS oraz druga porcja zalana Bait Booster Fraise SB.
Kulki hakowe to oczywi¶cie wspomniane Cryptic X nr 16 mm oraz moje ulubione (karpi także) Erdbere TS 18 mm.
Zestawy skonstruowane oczywi¶cie na sztywno. To miejsce nie pozwala i nie wybacza błędu, jakim jest zestaw przelotowy. Haki nr 1 i 2 firmy Drennan Continental Boilie Hook. Przypony na plecionkach Sufit oraz obowi±zkowe przypony strzałowe z White Lightning Extreme Pelzera.
Pierwsza noc pozwoliła mi swobodnie odpoczywać wiec skorzystałem z tej opcji. Brań nie było, choć ryba w łowisku, co jaki¶ czas dawała o sobie znać. Ciche pluski i ocieranie o żyłki budziły co jaki¶ czas sygnalizatory krótkim "pi".
Dopiero sobotni wieczór pozwolił na więcej ruchu po brzegu. Pobrały w sumie dwie ryby, z czego niestety, obie wygrały.
Postawiłem więc dalej na słodkie specjały i zapodałem ponownie bazę zanętow± oraz wspominane kulki hakowe.
Niedzielny i to bardzo wczesny ranek to wyrwanie mnie z czujnego snu. Taki odjazd, że rosa, która przez noc osiadła na szpulach kołowrotków rozpryskiwała się, tworz±c w ¶wietle wstaj±cego słońca piękn± mini tęczę. Zacięcie i... micha mi się cieszy, choć ryba stanęła w miejscu. Krótka chwila i jedzie. Tam, gdzie najlepiej się czuje. W prawo i pod wystaj±ce drzewo. My¶lę: ups - wiem, że jak zawinie pod nie, to pójdzie dalej w lewo i po rybie. Postanowiłem zaryzykować i dałem jej luz. Czasami tak robię jak widzę, że ryba ma przewagę. Kilka sekund swobody i znowu dokręcam hamulec.
Opłacało się. Ryba chyba ze zdziwienia zawróciła w prawo. Wypłynęła na otwart± wodę i tyle było walki. Doholowałem małego klocka (tak s±dziłem) i podebrałem. Ryba na moje oko była krótka, ale gruba i bardzo wysoka grzbietem. Nie mierzę łowionych ryb, bo mam dużo więcej zajęć z aparatem lub kamer± i fotk±, któr± sam sobie muszę zrobić. Ale za to zawsze ważę. Waga tego karpia na fotce poniżej to równe 15 kg.
I dalej jak to u mnie bywa... fotka i do wody. Nie zabieram i już. I nie rozczulajmy się może w tym miejscu nad zasad± C&R lub no kill. Każdy ma prawo do swoich zasad i do zgody z innymi wędkuj±cymi.
Po krótkim chaosie na brzegu zestaw powędrował tam, gdzie jego miejsce. Zaparzyłem sobie kawkę i zapaliłem papieroska. To drugie skończyłem, a tego pierwszego niestety nie. Ostre "piiiiiiiiiiiiiiiiii", jazda z pryskaniem rosy na młynku i start do kijów. Nie można zostawić metra luzu, bo ryba parkuje tam, gdzie uwielbia. Tym razem bez wizyty pod drzewem. Sztywny hol i cięcie żyłki przez taflę wody. Tak w prawo, a potem w lewo, troszkę w przód i znowu na boki. Nie ma czasu zerkać na czas, ale trzeba się skupić nad tym, co wisi na końcu żyłki. A wisi cielak, bo kij wygięty, a żyłka jęczy. Metr po metrze zwijam i odbieram to, co moje. Zerkam i liczę pomału do chwili, kiedy strzał zacznie piszczeć po przelotach iiii... Jest.
Pierwszy, drugi i kolejny nawój na młynku. Szanse wygranej s± już po mojej stronie. Jeszcze kilka obrotów, kilka pompowań. No i klops. Podbierak leży tam, gdzie nie powinien. Za namiot droga daleka, a ryba nie daje się łatwo doci±gn±ć do brzegu. Jeden krok w tył, drugi i jeszcze jeden. I ulga. Mam podbierak w łapie. Teraz tylko spokój i uwaga, aby nie popełnić błędu i nie dać w końcówce zbytniego luzu. Czas mija i następuje the end. Ryba l±duje na macie.
Taruję wagę maty i ważę z ryb±. Gęba u¶miechnięta aż nazbyt szeroko i rado¶ć, że tylko ja i sam sobie sprawiłem takiego giganta. Lubię te chwile. Waga staje na 18 kg. Ze względu na powagę regulaminu PW o zgłaszanych okazach dokonuję także pomiaru jej długo¶ci. Ma 89 cm. Ze względu na to, że jestem sam, a miarka obok ryby powinna leżeć na zdjęciu jest tylko moje słowo, że miała 89 cm.
Nie jestem w stanie i nie chcę robić fotek, które przy takiej rybie bywaj± i często s± trudne. Karp odkryty i nie trzymany, a szczególnie takich rozmiarów, może nieĽle poskakać w powietrzu i narobić sobie szkody. Nie wybaczyłbym sobie jakich¶ ran i skaleczeń z mojej winy.
Karp ze zdjęcia poniżej zgłaszam jako okaz w kategorii karp. Miał 18 kg wagi i 89 cm długo¶ci.
Wszystkim, którzy chc± walczyć z gigantami życzę sukcesów i zrozumienia, sk±d a raczej dlaczego giganty nam się jeszcze trafiaj±. Te dwa zdjęcia z rybami różni± się, ale musz±, bo jeden karp był zbyt długi na duży kadr.
Sprzęt użyty podczas weekendowej zasiadki to: kije Shimano Tribal 3,9 - 3lbs - 2 sec w zestawie z kołowrotkami BBLC.
Linka główna: White Lightning Pelzer 0,37 mm 12,95 kg, przypon strzałowy White Lightning Extreme Pelzer 0,55 mm 27,00 kg, przypony Sufix Black Stealth 11,40 kg oraz Sufix Heavy 11,40 kg w poł±czeniu z Hollow-Link Pelzer 20 lbs.
Haki Owner c5 no. 2 oraz Ashima C-13 no. 2 Super Broken Hook.
Pozdrawiam
Ledd1
P.S. Cały opis i ryby, a raczej ich fotki, dedykuję wszystkim karpiarzom i uczestnikom I Zasiadki Karpiowej PW.
Jeżeli kto¶ ma chęć odpowiedzieć i troszkę się zabawić, to proszę powiedzieć: kto tak ciężko my¶li i smutnie zerka na drugi brzeg na fotografii nr 1.
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
DO Redakcji. (Wynik: 1) przez ledd1 dnia 11-06-2007 o godz. 21:08:24 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Cyt.:
Nie jestem wstanie i nie chcę robić fotek, które przy takiej rybie bywaj± i często s± trudne. Karp odkryty i nie trzymany, a szczególnie takich rozmiarów, może nieĽle poskakać w powietrzu i narobić sobie szkody. Nie wybaczyłbym sobie jakich¶ ran i skaleczeń z mojej winy.
Skoro od Redakcji jest: Zapis regulaminu "Łowcy Okazów 2007" w p.1.2 okre¶la szczegółowo wymagania, jakie musz± być spełnione, aby ryba mogła być uznana za zgłoszenie do konkursu.
To ja poprostu stwierdzam iż mam powagę dla takowych zasad ale własne zasady też mam. Chciałem urozmaicić pewne galerie swoimi rybami ale skoro nie bedzie to traktowane jako zgłoszenie na okaz... mówie trudno. Nie będę płakał z tego powodu.
Pozdrawiam redakcję i s±dzę że wnet kto¶ także nade¶le zdjecia karpii b±dĽ amurów tajich gabarytów i nie zapomni o fotce z miark±. |
|
|
Re: Moje 2:0 (Wynik: 1) przez Darek144 dnia 11-06-2007 o godz. 21:22:40 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Gratulacje! Póki co, to o ¶wiadomym łowieniu takich ryb mogę tylko pomarzyć. Je¶li by się jaki¶ taki trafił, to na pewno przypadkiem. Dlatego też tym bardziej jestem pełen podziwu. :) A co do zgłoszenia - nie martw się, złowisz jeszcze większego i wtedy wy¶lesz fotkę z miark±. ;) |
|
|
Re: Moje 2:0 (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 12-06-2007 o godz. 07:30:40 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Piekne lustrzenie gratuluje, a miarka sie nie przejmuj. Fajnie ze masz swoje zasady - ja tez mam, nie lubie zawodow ani zadnej formy rywalizacji nad woda, nigdy tego nie zakceptuje i nie wzme udzialu w zadnych zawodach. Wedkarstwo dla mnie to relax i wielka przygoda -pozdrawiam Janusz. |
|
|
Re: Moje 2:0 (Wynik: 1) przez akabar dnia 12-06-2007 o godz. 07:50:52 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Gratuluję okazów.
Piękne prosiaczki.
Ja, czekam jeszcze na swoje wielkoludy.
Pozdrawiam. |
|
|
Re: Moje 2:0 (Wynik: 1) przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 12-06-2007 o godz. 09:44:47 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.sazan.com.pl | Jestem pełen uznania dla Twojej wytrwało¶ci i konsekwencji w łowieniu dużych karpi. Dla jednego potężnego brania warto się za nimi zasadzić choćby i przez tydzień. Pami±tkowe fotografie z tymi krowami będ± wspaniałym wspomnieniem na długie lata. Szczególnie te... mniej tłuste. ;)
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!
S.
|
|
|
Re: Moje 2:0 (Wynik: 1) przez luk750 (luk750@op.pl) dnia 12-06-2007 o godz. 10:45:27 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Olaboga!:) Co za karpiska! Gratuluję pięknych ryb oraz jestem pełen podziwu dla determinacji w d±żeniu do celu. Gratuluję też zdjęć, wiem jak ciężko zrobić dobr± fotę, gdy się jest samemu na rybach....P.S. czy to woda PZW? Pozdrawiam. |
|
|
Re: Moje 2:0 (Wynik: 1) przez muszyniak dnia 15-06-2007 o godz. 19:08:35 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | super rybki, pierwsza miała minkę spoko, a druga wytrzeszcz oczny - straszny szok dla niej, pochwalam no kill, tak trzymać |
|
|
|