Często zdarza się, że w miejscu, w którym złowiony został większy szczupak, po niedługim czasie pojawia się kolejny.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 258
Zalogowani 0
Wszyscy 258
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385073) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385073) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385073) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385073) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385073) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59437) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385073) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59437) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(385073) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(170) Mar 30, @ 08:46:37
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Wspomnienia z Beloniady 2006 - ¶ledziki Tom_Roy'a
Opublikował 08-03-2007 o godz. 15:15:00 Monk |
Karpiarz napisał
Minęło już sporo czasu od XV zlotu Pogawędek Wędkarskich,
Beloniady - kapitalnej imprezy zorganizowanej przez Tom_Roy’a nad Bałtykiem w Dziwnówku.
Niedawno robi±c porz±dek na twardym dysku mojego laptopa, znalazłem zdjęcia, które przygotowałem sobie zaraz po powrocie, by napisać króciutki artykulik o losach bałtyckich niechcianych ¶ledzi.
Tomek zaopatrywał nas bardzo szczodrze w przynęty i rybki na grilla, m.in. przyniósł parokrotnie wspaniałe płaty ¶ledziowe. Owe płaty spędzały sen z oczu wła¶ciciela domku, bo kto¶ zamroził je w zamrażarce we (wspólnej kuchni) jego domu. Wła¶ciciel nienawidził zapachu ryb i nie wolno nam było piec ich i czy¶cić w kuchni. Każdego dnia kontrolował bardzo dokładnie skład zamrżarki i lodówki, a kiedy Beloniada dobiegła końca i go¶cie zaczęli się rozjeżdżać, z głębokim wyrzutem zwrócił się do mnie – „a co z tymi ¶ledziami w zamrażarce”? Odpowiedziałem mu naturalnie, że zajmę się tym i postanowiłem ¶ledzie dobrze zapakować i zabrać do domu.
Kiedy polewałem zimna wod± talerz by oddzielić od niego zamrożone ¶edzie, do pokoju wszedł nagle wła¶ciciel i zakazał mi tego, „bo będzie ¶mierdziało z umywalki i żebym przypadkiem nie zabrał tego talerza do domu”.
Po powrocie do Aachen, ¶ledziki były nadal zamrożone, więc wyl±dowały znowu w zamrażarce. Po paru tygodniach, gdy już wszyscy zapomnieli o Dziwnówku i o bałtyckich ¶ledziach, odmroziłem je delikatnie i postanowiłem zrobić z nich moje ulubione opiekańce.
Po obmyciu układam płaty aby nieco obeschły. Można też pomóc sobie ręcznikiem
kuchennym.
Następnie przyprawiam ¶ledzie sol± i pieprzem, po czym kolejno panieruję je delikatnie w m±ce i układam na rozgrzanej patelni.
Do innych ryb stosuję panierkę z jajek, m±ki i tartej bułki, ale ¶ledzie wolę tylko cieniutko w m±ce.
Filety opiekam po obydwu stronach na złocisty kolor i odkładam, by wystygły.
Następnie przygotowuję zalewę octow±.
Do garnka wkladam pokrojone w plasterki cebule - 3-4 sztuki, parę listków laurowych oraz kilkana¶cie ziarenek ziela angielskiego. Cało¶ć zalewam wod± i zagotowuję, przyprawiaj±c sol±, pieprzem, magi oraz odrobin± cukru.
Zalewę gotuje około 5-6 minut, następnie dodaję ocet i odstawiam pod przykryciem do wystygnięcia.
Kiedy zalewa jest zimna, kosztuję j± i ewentualnie dodaję brakuj±cych mi przypraw lub octu i kształtuję jej smak - wcze¶niej nie miało by to sensu, bo ciepła zalewa wydaje się zawsze mocno kwa¶na.
Zalewę robię nieco kwa¶niejsz± niż chcę by smakowały same już ¶ledzie. Filety bowiem i tak wyci±gn± sporo octu z zalewy i czasami nawet muszę go uzupelnić.
Celowo nie podaję żadnych konkretnych ilo¶ci ani octu ani przypraw, bo jest to bardzo indywidualna sprawa. Stosuję jednak zasadę: lepiej mniej niż zbyt dużo, bo zawsze można uzupełnić.
Wychłodzone filety zalewam w szklanej misie również wychłodzon± zalew± i odstawiam do lodówki na 2-3 dni.
Jestem pewien, że tak przyrz±dzone ¶ledzie, na pewno zasmakowałaby nie tylko upierdliwemu wła¶cicielowi domku.
Raz jeszcze wielkie dzięki Tomku!!!
Karpiarz
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Wspomnienia z Beloniady 2006 - ¶ledziki Tom_Roy'a (Wynik: 1) przez Barach3 (barach3@poczta.onet.pl) dnia 09-03-2007 o godz. 00:53:22 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://okon.glt.pl | Wszystko pięknie ładnie, tylko szkoda, że spróbować nie można :) Może kto¶, kiedy¶ wymy¶li taki sposób, że i przez Internet będzie można konsumować :) Gdyby tak się wydarzyło, to od razu, zajadał się bym się z wielkim apetytem Twoj± potraw±. |
|
|
Re: Wspomnienia z Beloniady 2006 - ¶ledziki Tom_Roy'a (Wynik: 1) przez Megalodon dnia 09-03-2007 o godz. 03:46:13 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Ale pyszno¶ci. Uwielbiam ¶ledzie. Bardzo smaczny artykuł. |
|
|
Re: Wspomnienia z Beloniady 2006 - ¶ledziki Tom_Roy'a (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 09-03-2007 o godz. 07:10:06 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Ja to bym już je zjadl na gor±co, po upieczeniu :-)
A tak na marginesie - kto wie co to s± ''zielone ¶ledzie '' ??? |
|
|
Re: Wspomnienia z Beloniady 2006 - ¶ledziki Tom_Roy'a (Wynik: 1) przez Czez dnia 09-03-2007 o godz. 15:50:21 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zalewy różni± się w większo¶ci przypadków tylko niuansami, jesli chodzi o sposób ich przygotowania i dobrze, że nie piszesz tutaj dokładnych proporcji :-)
Raz jednak natkn±łem się na zalewę przygotowan± w sposób dalece odbiegaj±cy od standardów, a smaku ryb zrobionych w tej zalewie do tej pory zapomnieć nie mogę. Niestety namiarów na autora nie posiadam. Powiem więcej, facet opowiadał o tak dziwnych przepisach (np. wekowane grzyby uprzednio smażone w głębokim smalcu), że kiedy dostałem od niego w prezencie duży słój rybek, to się zastanawiałem, czy warto go tachać do Wa-wy :-)
Z opowie¶ci ww. pamiętam dwie najważniejsze kwestie. Proporcje ocet 10% - woda 1:1. Zero cukru, tylko bardzo dużo miodu, ale ile i jakiego za cholerę nie pamiętam. Z reszt± jako¶ sobie poradzę :-)
Zna kto¶ podobny przepis????? Będę wdzięczny za informacje :-) |
|
|
Re: Wspomnienia z Beloniady 2006 - ¶ledziki Tom_Roy'a (Wynik: 1) przez akabar dnia 09-03-2007 o godz. 20:26:58 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Pięknie i smacznie opisane. Jutro wypróbuję przepis. A i co¶ pod ¶ledzika się znajdzie- w końcu rybka lubi pływać. Pozdrawiam. |
|
|
|