Pierwsze historyczne wzmianki o karpiu, o jego występowaniu w rzekach, można znaleĽć u Arystotelesa (384 – 322 p.n.e.) i Pliniusza (23 – 79 n.e.). Prof. P. Wolny twierdzi, że pocz±tki udomowienia karpia w Europie sięgaj± prawdopodobnie VI – V w. p.n.e., a stało się to na terenie Dacji, w uj¶ciu Dunaju.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 580
Zalogowani 0
Wszyscy 580
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385091) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385091) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385091) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59443) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385091) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59443) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(385091) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Sanowy weekend
Opublikował 19-05-2006 o godz. 18:20:00 Monk |
Lecek napisał
Zima w tym roku trzymała mocno i długo, toteż wyprawa na pierwsze sanowe pstr±gi opóĽniała się. Trudno było wysiedzieć. Niestety - możliwo¶ć pierwszego wypadu nadarzyła się dopiero w pierwszy długi majowy weekend. Wraz z moim przyjacielem i guru od muchowania - Tomkiem Zienkiewiczem - spotkałem się na płani powyżej Hoczewki.
Pierwszy dzień nie zapowiadał, że wyprawa będzie udana. Woda była brudna, po¶niegowa, a jej poziom wysoki. Tylko dzięki naszemu nabytemu do¶wiadczeniu i znajomo¶ci dna mogli¶my posuwać się po wodzie, obławiaj±c znane miejscówki. Ryby jednak nie chciały współpracować. Liczyli¶my na niewiele, ale spodziewali¶my się, że przynajmniej zdziczała populacja pstr±gów zainteresuje się naszymi streamerami. Guzik - ryb jak na lekarstwo. Pojedyncze sztuki rzadko przekraczały trzydzie¶ci centymetrów.
Następnego dnia postanowili¶my ruszyć w górę. Niewiele miejsc nadawało się do obłowienia. Woda rwała, że nie sposób było ustać, a co dopiero mówić o prowadzeniu przynęty. Powyżej łowiska "¦rednia Wie¶" wpakowali¶my się do wody. Tomek ruszył odważnie w nurt, zaliczaj±c pierwsze sztuki. Ja delikatnie zacz±łem za nim, obławiaj±c przybrzeżn± rynnę. Przez chwilę nic się nie działo. Zmiana przynęty, położenie sznura na wodzie, mała poprawka i nagle spokojnie kucn±ł.
Na pocz±tku ruszył pod pr±d, więc nie mogłem go ocenić. Dopiero, gdy podszedł pod wierzch okazało się, że jest znacznych rozmiarów, no i się zaczęło.
Tomek zwin±ł się z łowiska i asekuruj±c mnie, wprowadzał spokój oraz do końca instruował, co i jak. Zasada w naszym łowieniu jest taka, że każdy walczy i podbiera swoj± rybę sam, czyli byłem w kłopocie. Jednak stosuj±c się do zaleceń obszedłem rybę od tyłu, zmusiłem j± do zmiany kierunku i podebrałem.
Morda mi się u¶miechnęła z zadowolenia. Pierwszy potwór sezonu 2006!
Ryba została delikatnie wypięta w wodzie w podbieraku i odzyskała wolno¶ć.
Następnego dnia Tomek pokazał klasę…
Zaliczył "pięćdziesi±taka", a następnie ciężko wypracował kolejna rybę.
Każda z ryb delikatnie została dotleniona, a następnie wypuszczona.
Mnie szło słabo. Toteż szukaj±c miejscówki zdecydowałem się zej¶ć - jak mi się wydawało - w znane mi miejsce. Wej¶ć się udało, jednak po chwili okazało się, że nie mam szans na zawrócenie ani powrót pod brzeg. Nurt spychał mnie na głębok± płań. Nie zostało mi nic innego jak tylko ustawić się z pr±dem wody i rzucić się w płań, aby jak najszybciej pokonać głęboki odcinek. Podaruję sobie opis grozy, gdyż okazało się, że do pokonania miałem dwa głębokie odcinki, a potem już się nie opłacało wychodzić. Doszedłem do miejsca, w którym łowił Tomek i wygramoliłem się na brzeg.
Rozebrałem się do golasa, wykręciłem rzeczy, ponownie się w nie ubrałem i skończyli¶my.
Kolejnego dnia znaleĽli¶my się powyżej pierwszej wyspy. Łowiłem niżej. Wieszały się takie około trzydziestki i jeden ponad trzydzie¶ci pięć. Tomek z uporem czesał napływ i dzięki swoim umiejętno¶ciom radzenia sobie na łowisku w trudnych warunkach, zapi±ł spor± sztukę.
Pomogłem mu j± odczepić, aby mógł wszystko uwiecznić. Znowu dotlenianie ryby w zimnej wodzie. Wrócili¶my w dół i tu do mnie ponownie u¶miechnęło się szczę¶cie.
Cała procedura powtórzyła się, czyli na koniec moczenie r±k w lodowatej wodzie - 6oCelsjusza!
Ostatniego dnia łowiłem sam. Zaliczyłem troszkę większ± rybę niż poprzedniego dnia, jednak już byłem sam na wodzie i nie miał kto tego zarejestrować. Jedyna przygoda z ostatni± ryb±, że goni±c j± w dół rzeki, aby nie przewaliła się przez próg, co groziło jej zarwaniem, wywaliłem się na mordę w wodzę. Jednak ryby nie straciłem.
Łowili¶my ciężko, na sznury sink tip w V klasie tonięcia, jednak streamery nie za duże, szare na hakach nr 6-4. Spokojne prowadzenie. Jednak należało muchy kła¶ć dokładnie i do¶ć daleko, co sprawiało mi trochę trudno¶ci, zwłaszcza pilnowanie, aby przypon był prosty. No cóż brak treningu.
Pozdrawiam
Lecek foto: Tomek Zienkiewicz
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Sanowy weekend (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 20-05-2006 o godz. 04:36:39 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | ¦liczne pstr±gi. Jednak dobrze, że nie jestem muszkarzem. K±piel w wodzie przy 6*C , to zdecydowanie w moim przypadku nie do przyjęcia. :-) |
|
|
Re: Sanowy weekend (Wynik: 1) przez torque (torque@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 22-05-2006 o godz. 10:27:04 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Reportaż, jak nie z naszych wód. Gratulacje i pytanie: czy streamery z jakim¶ czerwonym akcentem czy całkiem szaro-bure? |
|
|
|