LESZCZ:
- Rekord Polski - 6,95 kg
- Złoty medal - od 4,00 kg
- Srebrny medal - od 3,00 kg
- Brązowy medal - od 2,50 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 441
Zalogowani 0
Wszyscy 441
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: Święta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Rapa
Opublikował 09-11-2005 o godz. 09:30:00 Monk |
Ginel napisał
Z racji tego, że wcześniej jestem zajęty jaziami i kleniami to dopiero w październiku i listopadzie wybieram się na bolenie. Z drugiej strony, jakoś wiosenne bolenie mnie nie pociągają - nie mają w sobie tej waleczności, co jesienne.
Jak tylko jazie i klenie przestają skubać, odkładam delikatne kije i szykuję troszeczkę mocniejszy zestaw spinningowy. W przypadku boleni będzie to kij o c.w. minimum 15 - 40 g. Dlaczego taki toporny? Ano dlatego, aby można było wypluć ot taką blaszkę 35 g na znaczną odległość.
Używam żyłek od 0,22 mm do 0,25 mm. Cieńszych nie stosuję z dwóch powodów. Po pierwsze: mniejsze średnice przy wyrzucaniu blaszki o c.w. np. 35 g pękają jak nitki. Po drugie: rybę holuję z dość znacznej odległości (70 - 80 m) i cieńsze żyłki nie mają w tym przypadku zastosowania, gdyż hol musi być zdecydowany i szybki, aby rapa straciła jak najmniej sił, a co najważniejsze nie poszła w siną dal z blaszką w pysku po kilkuminutowym holu.
O sprzęcie już było, teraz czas na warunki pogodowe. Uważam, że nie ma bardziej wymarzonej aury jak słoneczna, bezwietrzna pogoda, z tym, że noc poprzedzająca musi, ale to MUSI być z lekkim mrozem. Ot, takim -3o C. Moim zdaniem jest to pogoda wymarzona do chodzenia za boleniem i nie dlatego, że przyjemnie się przejść brzegiem rzeki, ale dlatego, że wtedy boleń żeruje bardzo intensywnie. Jeśli dobrze żeruje nie trzeba specjalnie szukać jego stanowisk - sam nam zaznaczy swoją obecność. A oto jedna z bankowych miejscówek na Wiśle.
Drugim moim ulubionym i bankowym miejscem jest ujście Nidy do Wisły. Uważam, że późnojesienne bolenie uwielbiają takie miejsca. W takich miejscach bowiem gromadzi się dużo drobiazgu, a wśród nich przysmak boleni - uklejka. Bolenie z tego miejsca współpracują bardzo dobrze.
Z tego miejsca padły moje największe bolenie. W zeszłym roku w październiku największy miał 82 cm i około 5 kg wagi. Niestety nie miałem nad wodą wagi i aparatu. W tym roku jak na razie największy boleń złowiony został o godzinie 12.00, 31 października na blaszkę własnej roboty. Zdradzę tylko, że blaszka to nic innego jak kawałek uciętego noża z zastawy kuchennej mojej babci. Trzeba ją tylko troszeczkę wyprofilować i pracuje w wodzie wyśmienicie.
Tego dnia złowiłem jeszcze kilka boleni, które powędrowały do wody w bardzo dobrej kondycji.
Brały tego dnia jakieś pół metra nad dnem. Głębokość łowiska - od 150 cm do 250 cm. Jedynie z czym trzeba eksperymentować podczas łowienia boleni to z szybkością prowadzonej przynęty. Raz reagują na wolno ściąganą, a na drugi dzień, przy takich samych warunkach atmosferycznych zmieniają upodobania i mkną za przynętą, aż powstaje smuga na rzece.
Hol osobników poniżej 2 kg nie jest specjalnie ekscytujący, ale jak zawiśnie na naszym wabiku RAPA około 4 – 5 kg i zacznie się ją holować z dużej odległości (80 m), to jest to fantastyczne przeżycie. Taki boleń zawisł na mojej przynęcie właśnie w ostatni dzień października.
Oto boleń, którego zgłosiłem do „Łowcy okazów”. Rapa miała 76 cm długości, a jeśli chodzi o wagę to nie wiem, bo takowej ze sobą na rybkach nie mam.
A tutaj jeszcze jeden boleń - ten miał 60 cm.
Dziś – tj. 5 listopada - brały tylko z dna rzeki. Blaszkę prowadziłem z nurtem, tuż przy samym dnie, ale nie szorując po nim.
Na zakończenie dodam, że rzeki bez bolenia, klenia i jazia będą przypominały „domową wannę”.
Dla mnie rzeka bez tych ryb nie istnieje!
Ginel
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Rapa (Wynik: 1) przez argrabi dnia 09-11-2005 o godz. 10:02:27 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Fajny artykuł. Ale mam jedno pytanko... Naoisałeś, że żerująca rapa znaczy swą obecność... A dalej, ze biorą z dna (około 1,5 - 2 metry pod powierzchnią).. Taka mała sprzeczność. I secundo - późna jesienią nie widziałem na powierzchni ataków boleni.. |
|
|
Re: Rapa (Wynik: 1) przez zander58 (zander58@wp.pl) dnia 09-11-2005 o godz. 16:52:50 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | u mnie na Wiśle w tym roku trudno o rape. w tamtym roku było ich az gęsto. mozna było patrzec bez końca na ataki tych ryb. cała drobnica w promieniu 300m furgała w powietrzu. ataki powtarzały sie co kilka sekund. teraz raz na 2 godziny jeden mizerny atak malej rapki . Juz wiem czemu tak jest .Cała populacja boleni poszla sobie z woda i zaczymała sie u ginela |
|
|
Re: Rapa (Wynik: 1) przez lew dnia 22-11-2005 o godz. 21:01:04 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Bardzo fajny artykul,interesuje mnie jeszcze na jakie blaszki lapiesz i czy uzywasz woblerki jesli tak , to kiedy no i oczywiscie zostaly jeszcze tez lowne gumy jak i obrotowki. |
|
|
Re: Rapa (Wynik: 1) przez Zorro dnia 18-01-2006 o godz. 20:37:39 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Tylko nie wyłap wszystkich ryb z tego ujścia bo co będzie łapał Hajasz i reszta.Pozdrawiam. |
|
|
Re: Rapa (Wynik: 1) przez Tomaszek dnia 11-11-2006 o godz. 23:01:40 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://wedkarskieprzygody.blogspot.com | Dzięki za ten tekst. Od jakiegoś czasu chodzę za listopadowym boleniem na Wiśle w Warszawie. Niestety jak do tej pory efekty mam mizerne. Ale wyczytałem z Twojego tekstu interesujące spostrzeżenie dotyczące pogody. Ja próbuję je łowić na białe twistery jigując przy dnie, może powienienem jednak sprubowac z blachą - tak jak Ty? Jedno czego brakuje to nieco więcej informacji o miejscach jakie lubią "zimne rapy". |
|
|
Re: Rapa (Wynik: 1) przez Berlin92 dnia 11-07-2007 o godz. 11:07:17 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ginel ladne te boleczki ale cos ostatnio sie nie chwalic tym co zlapales
Czyzby nic nie bralo ? :) |
|
|
|