- „Cztery Pory Roku 2005” - zakończenie cyklu

Halbin napisał

W zawodach „Zima” złowiono 3 ryby, „Wiosna” obdarzyła zawodników 10 pstrągami, a „Lato”? Lato jak zwykle zaskoczyło nas upałem i wzorową karaibską „lampą”. 10 lipca było chyba ok. 30^oC w cieniu. Najlepiej gryzły insekty.

Wszelkiego rodzaju komary, meszki i gzy rąbały nas gdzie popadnie, skutecznie odbierając ochotę do jakiegokolwiek łowienia. Niski stan wody w rzece oraz pogoda sprawiły, że spodziewaliśmy się okrąglutkiego zera. Niespodziankę zrobił nam jednak Rafał Nagrabecki, który wpadł na chwilę z Birmingham i złowił szczupaka 63 cm, za którego otrzymał 3040 pkt. wagi i 20 pkt. do punktacji w cyklu.

Po tej edycji wyniki wyglądały następująco:

„Jesień”

Nie spodziewaliśmy się, że w tej turze wiele może się zmienić, ale na szczęście wędkarstwo jest nieprzewidywalne, a nasi zawodnicy są świetnymi wędkarzami. Na pewno dopomogły nam wyniki zawodów „Święto Wieprzy 2005”, rozegranych tydzień wcześniej.

Z uwagi na rejs dorszowy członków towarzystwa musieliśmy przełożyć zawody z niedzieli 18.09 na sobotę 17.09.05 (może to był szczęśliwy ruch). Frekwencja -jak na zawody z cyklu "Cztery pory roku" - była wyjątkowo niska. Zgłosiło się tylko 18 zawodników. Tradycyjnie już po wrzuceniu przynęty do tzw. czapki ruszyliśmy nad wodę. Nas trzech czyli niżej podpisany, Wiesław Halbina oraz Jan Walkowiak ruszyliśmy do Mazowa. Już na miejscu spotkaliśmy tam Krzyśka K4 Zawadzkiego i Ryśka Pabisiaka. Ci dwaj ruszyli w dół rzeki, a my w górę. Janek pod pozorem potrzeb fizjologicznych zginął w lesie i tyle go widzieliśmy (taki już z niego samotnik). Obławialiśmy wszystkie znane nam dołki powoli i dokładnie wszystkimi przynętami. Efektem były dwa ok. 40 cm szczupaki, którymi sprawiedliwie podzieliła nas rzeka. Jak podrosną, to za rok się ponownie spotkamy.

Kiedy już dopadało nas zwątpienie zadzwonił telefon Wieśka. „ Jak, jeden zero ?? Poszła? A masz?? Duża?” Po takiej serii pytań już wiem, że i dzisiaj jest troć. Janek Walkowiak tak zameldował swoją troć złowioną w górze naszego odcinka.

To jak zwykle sprawia, że łowimy ze zdwojoną ochotą. Po telefonie od Gienka „Ojro”, że Adaś „Światłość Wiekuista” złowił troć w Staniewicach łowimy jak natchnieni, ale chyba nie o to trociom chodziło.

Czas kończyć - wracamy do samochodu. Auta naszych kolegów już nie ma na łące. Przeczuwam, że na pusto tak szybko by się nie zmyli. Koło mostu w Staniewicach sprawa się wyjaśnia - Rysiek Pabisiak złowił szczupaka, który da mu punkty do punktacji cyklu.

Nie zdziwiło mnie także, że pod ręcznikiem leżała jeszcze jedna troć Pawła Staniszewskiego, który tydzień wcześniej na „Święcie” złowił ich komplet.

Wyniki zawodów „Jesień 2005”:

Przy ognisku zawodnicy opowiadali o mijającym, bardzo dobrym sezonie trociowym i raczyli się małosolnymi, a ja liczyłem punkty całego cyklu.

Po czterech turach, w których wystartowało 54 zawodników, sklasyfikowanych zostało 13 zawodników, którzy łącznie złowili na przestrzeni całego roku 18 ryb łososiowatych (4 trocie, 11 pstrągów potokowych, 1 lipień) oraz 2 szczupaki, co pokazuje nam aktualny rybostan naszej rzeki. Oczywiście mogłoby być lepiej, ale i tak należy cieszyć się z tego co mamy i robić wszystko, żeby tych ryb było jeszcze więcej i były bezpieczne w okresach tarła.

Cykl wygrał już drugi raz z rzędu Jan Walkowiak ze Sławna.

A oto pełna lista wyników:

Wszystkim, którzy z nami się bawili dziękuję i zapraszam za rok na następną edycję.

Halbin