Większo¶ć żarłocznych szczupaków daje się odhaczyć bezkrwawo. Często hak zawija się za łuk skrzelowy i po odcięciu lub odpięciu przynęty można j± bez problemu wyj±ć od strony pokryw skrzelowych.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 572
Zalogowani 0
Wszyscy 572
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym w±tku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18265) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że ¶więto,
¶więtem ...(59110) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18265) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18265) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18265) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18265) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli kto¶ chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18265) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wod±,
oczywi¶cie bez wędki
bym n ...(59110) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18265) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Kto¶
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18265) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Piskliwe płocie - konkurs
Opublikował 19-12-2002 o godz. 21:27:27 Esox |
tester napisał Był rok 1992. Nad stawem o nazwie Stara Tama regularnie co weekend pojawiał się młody człowiek ze swoj± pierwsz± wędk± – batem 3,60 m. Nie posiadał jeszcze fachowej wiedzy na temat delikatno¶ci i finezji (wędkarskiej oczywi¶cie), a fakt że ryby głosu nie maj± brał całkiem na serio.
Tak było do pewnego dnia gdy złowił swoj± pierwsz± płoć, a wła¶ciwie – płocisko! To był jego drugi wieczór nad wod±, poprzedniego same okonie. Na super "delikatny" zestaw wędruje cała rosówka i plum do wody. Cisza – ta rosówa jest za wielka chyba nawet dla okoni. Piękny, jaskrawy zachód słońca, gdy jego tarcza dotyka horyzontu "spławiczek"- 4 g dosłownie znika pod wod±. Zacięcie jak na morzu, ale żyłeczka – 6 kg wytrzymało¶ci nie pęka! Nie do wiary, na haku miota się co¶ grubego – chyba karp, ale srebrne, czerwone oczy – już jest przy brzegu.
Niesamowite – to płoć! Młody człowiek nie my¶l±c o ostrożno¶ci, wyci±ga płocisko bezpo¶rednio na żyłce, zapominaj±c przy tym, że buty ma w wodzie. Hak numer 5 głęboko w pysku mimo, że rosówka była ogromna, a zacięcie było natychmiastowe. Po wygramoleniu się na całkiem strom± skarpę( brudz±c się przy tym okropnie) młody wędkarz zabiera się za odhaczanie zdobyczy. W momencie gdy haczyk wychodzi z pyska ryby, razem z nim wydobywa się z niego skrzek przechodz±cy w cichy pisk. To wystarczyło aby zdębiały "młodziok" z wrażenia po¶lizn±ł się na mokrej trawie i zjechał ze skarpy prosto do niezbyt czystej wody która zaraz schodziła do głęboko¶ci 80 cm + 0,5 m. szlamu. Po wygramoleniu się z tego ¶wiństwa wędkarzyk zauważył wędkę zjeżdżaj±c± do wody. Wędka została odzyskana ale piszcz±ca ryba nie.
Wędkarz, który dowiedział się że ryby maj± głos to ja. Kilkakrotnie spotkałem się jeszcze z podobnym zjawiskiem, jest to prawdopodobnie spowodowane przez powietrze dostaj±ce się do przełyku ryby po wyci±gnięciu z wody. Jednak płocie ze Starej Tamy były wyj±tkowo piskliwe.
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
|