TROĆ WĘDROWNA:
- Rekord Polski - 14,70 kg
- Złoty medal - od 8,00 kg
- Srebrny medal - od 6,00 kg
- Brązowy medal - od 5,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 337
Zalogowani 0
Wszyscy 337
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym wątku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18237) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że święto,
świętem ...(59104) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18237) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18237) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18237) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18237) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli ktoś chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18237) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wodą,
oczywiście bez wędki
bym n ...(59104) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18237) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Ktoś
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18237) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Wakacje nad morzem
Opublikował 03-08-2005 o godz. 11:30:00 Monk |
Czesiu napisał
W poniedziałek, 16 lipca wybrałem się z rodziną na "odpoczynek" nad polski Bałtyk do Darłówka.
To taka ładna, niewielka miejscowość, w której
Do Darłówka przyjechałem około godziny 23.30 i zaraz po przyjeździe poszedłem z kuzynem, zobaczyć jak wygląda miasto nocą. Jeszcze tego samego dnia dowiedziałem się, gdzie jest kapitanat, znalazłem trzy imprezy i jedną potańcówkę dla starszych w części zachodniej miasta.
Następnego dnia, przed 9 rano nie chcąc tracić czasu poszedłem zapłacić za wędkowanie w wodach nadmorskich. W budce wędkarskiej znajdującej się zaraz przy rozsuwanym moście, który można poznać po charakterystycznym "grzybie" naprawdę miły pan wytłumaczył mi, że najpierw muszę kupić znaczki skarbowe w kantorze, który znajduje się zaraz obok budki, a potem muszę iść do kapitanatu, który znajduje się przy ulicy Rybackiej 16 (obok wejścia na molo zachodnie). Troszeczkę się zdenerwowałem, bo kantor był zamknięty i musiałem czekać godzinę.
"Grzybek"
Nie chcąc tracić czasu poszedłem na latarnię, porobić kilka fotek miasta. Bilet na latarnię kosztuje 2 zł ulgowy i 3 zł normalny. Jednak nie widziałem tam tłumów. Kilka dni później byłem na latarni robić zdjęcia zachodu słońca. Stałem na niej tylko z moją siostrą, a stamtąd był najładniejszy widok.
Widok z latarni na most zwodzony i rzekę Wieprzę
Podczas pierwszych dni mojego pobytu pogoda była typowo wędkarsko-namiotowa. Siedziałem w namiocie, bo padało albo łowiłem ryby. Na kąpiel nie było szans - woda bardzo zimna albo czerwona flaga ratownika, która powiewała na silnym wietrze.
Po tych nudach, przechodzę do rzeczy. Do rzeki, od mojego pola namiotowego miałem jak rzut oszczepem - 50 m. Wziąłem kuzyna za rękę i powiedziałem, że idziemy razem na ryby,
zapolować na "big fish".
Kuzyn z pierwszą swoją rybą
W kanale dobrze brały małe okonki, leszczyki, czasami płoteczka. Udało mi się złowić dwie fląderki, a wszystko na spławik. W morzu było podobnie - brały tylko same płoteczki i okonki, nie tylko mi, ale również innym wędkarzom. Nawet śledzie były oporne. Każdego dnia miałem nadzieję, że kolejnego będzie lepiej. Po kilku dniach łowienia drobnicy stwierdziłem, że coś z tymi rybami tutaj musi być nie tak.
Moja pierwsza w życiu flądra
Po kilku dniach niepowodzeń postanowiłem rzucić w kąt spławikówkę i zaufać pickerkom. Z domu zabrałem troszeczkę swojej zanęty i poszedłem w górę rzeki, zaraz przed port obok parku. Zrobiłem zwyczajną zanętę piernikową. Uciąg w rzece jest niewielki. Używałem więc 15-to gramowych koszyczków zanętowych.
Brały leszczyki, dość dobrze, niestety same żyletki do 40 cm. Po mojej lewej stronie siedział dziadek. Łowił na dwie gruntówki i do tego spinningował. Po mojej prawej też kłusol z trzema wędkami, ale i tak nic nie złowili. Wprawdzie wędkarze opowiadają o 5 kilogramowych leszczach i węgorzach biorących w dzień, grubych jak ręka, ja się jednak z nimi nie spotkałem.
W Darłowie nie podobały mi się dwie rzeczy: większość wędkarzy to kłusownicy, z tego miejscowy prawie każdy, a do tego strasznie zanieczyszczona rzeka i port.
W przedostatni dzień mojego pobytu postanowiłem iść zapolować na węgorza. Rzuciłem dwie gruntówki w porcie na pęk czerwonych robaczków. Obok mnie siedział kłusol z 5-ma wędkami! O godzinie 20.30 miałem pierwsze branie. Wyholowałem małego węgorzyka, a potem następne 3. Około godziny 24.00 miałem jeszcze 3 brania, które nie wiem dlaczego były puste. Do tego czasu, kłusol złowił tylko jednego węgorzyka. Poszedłem spać z powodu braku robaków.
Następnego dnia kłusol pochwalił mi się, że po tym czasie jak poszedłem, on usiadł na misce i złowił 4 węgorze - jednego takiego ponad 1 m, drugiego 80 deko i dwa po 60 cm, co potwierdził mi znajomy stróż. Widziałem też, jak kłusol wrzucał jakąś kostkę na sznurku do wody. Zapytałem się jego syna co to jest, jednak on się tylko zaśmiał i nie chciał mi powiedzieć. Jest tutaj szansa złowić ładnego węgorza. W nocy było widać, jak bardzo mocno żerowały.
W Darłówku podobało mi się pod względem taniego pola namiotowego, imprez i bardzo ładnych widoków. Niestety, nie pojeździłem na falach, woda była zimna, a ryby oporne.
Tak ładne widoki, że nie mogłem się zdecydować na wybranie jednej fotki.
Jest to pierwszy artykuł, napisany dokładnie rok temu, po zarejestrowaniu się na PW. Dziękuję wszystkim za mile spędzony czas i pomoc w wielu sprawach.
Czesiu
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Wakacje nad morzem (Wynik: 1) przez zander58 (zander58@wp.pl) dnia 03-08-2005 o godz. 15:49:35 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | czesiu, czy byłes tam tylko powędkowac i pofotografować? a gdzie opalanie i kąpiel? i fotki w tym że stroju. :-) :-)
piękne widoki. zazdroszcze Ci , ja nie byłem w tym roku. |
|
|
Re: Wakacje nad morzem (Wynik: 1) przez yari (angler_59@o2.pl) dnia 03-08-2005 o godz. 20:47:14 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Szkoda, że nie próbowałeś na Grabowej albo Wieprzy powyżej Darłowa. Artykuł fajny, ci co nie byli mają przynajmniej co pooglądać.
Pozdrawiam
|
|
|
Re: Wakacje nad morzem (Wynik: 1) przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 04-08-2005 o godz. 07:06:28 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Artykuł to mało powiedziane. To relacja z tamtego odcinka wędkarskiego. Bardzo ładnie napisane. Fotki też starannie dobrane.
Wszystko ładnie i pięknie aż do ostatniego zdania. Ostatnie zdanie:'' Jest to pierwszy artykuł, napisany dokładnie rok temu, po zarejestrowaniu się na PW. Dziękuję wszystkim za mile spędzony czas i pomoc w wielu sprawach.''
Jak to ? Napisałeś go rok temu? Szukam po archiwum i nie mogę znaleść. No i pytanie. Dlaczego niby artykuł, który był napisany rok temu znowu się pokazał?
Wiem. Błąd w ułożeniu zdania, a moze nawet należałoby napisać kilka zdań, np: Jestem już rok na tym portalu i to jest mój pierwszy artykuł. :-)
|
|
|
|