Byba napisał
Czyli jak prawdziwego wędkarza (PW) przekształcić w pantoflarza.
Prawdziwy Wędkarz (PW) cieszy się dużym powodzeniem u kobiet. Z feministycznego punktu widzenia jest bowiem znakomitym zwierzęciem łownym. Nieliczne przypadki pojawiania się cech PW u samic s± na tyle incydentalne, że można je pomin±ć w naszych rozważaniach.
Jednakowoż system połowu i w ich wypadku nie odbiega od normy. Podstawowe zalety PW to:
1. Duża stabilno¶ć (ma tylko jedn± prawdziw± miło¶ć),
2. Przewidywalno¶ć (jak go nie ma to wiadomo gdzie jest, tak samo jak wiadomo, na co będzie chciał wydać ewentualn± kasę),
3. Jest zdrowy fizycznie i psychicznie (przynajmniej do czasu).
Złowienie PW można podzielić na fazy.
Faza 1 - czyli nęcenie
Pomimo groĽnej nazwy jest to stosunkowo najprostsza czynno¶ć dla kobiety. Każda z nich ma to zakodowane w swoim genotypie. Generalnie skłonno¶ć PW do wody powoduje u niego naturalne ci±goty do wszystkiego, co jest opływowe. Odpowiedni ubiór i wproszenie się na ryby jest tutaj podstaw± nęcenia.
Nie można jednak zapomnieć o kardynalnym błędzie popełnianym przez kobiety podczas nęcenia. Chodzi tu o rodzaj działalno¶ci werbalnej zwany rozmow±. Krótkie zdania na temat czynno¶ci PW (na co łowisz, piękny spinning, ale piękna uklejka itp.), jednak bez wymuszania odpowiedzi i umiejętno¶ć zajęcia się rozpl±tywaniem żyłki s± absolutnie wskazane.
Niestety, czę¶ć kobiet przez rozmowę rozumie ci±gł± wymianę powietrza z płuc do przestrzeni i do tego tematyka powyższych zwi±zana jest zawsze z odwracaniem uwagi mężczyzny od jego podstawowego zajęcia, czyli łowienia. Takie podej¶cie powoduje narastaj±c± irytację i spłoszenie upatrzonego okazu.
Faza 2 - czyli hol
Kilka udanych (dla PW) wypraw na ryby z kobiet± (K) skutkuje bezkrytycznym wzięciem przynęty. Objawy tego s± bardzo czytelne, oto kilka z nich:
1. PW daje się namówić na dyskotekę,
2. PW zaczyna gustować w kawie a piwo zastępuje winem,
3. Sobotni lub niedzielny poranek spędza w supermarketach.
Wła¶nie od tego momentu K rozpoczyna hol. Ewentualne odjazdy PW amortyzuje przy pomocy załzawionych ocz±t i dokręcenia hamulca zwanego SexDrag. Kiedy holowany okaz zaczyna się wykładać można przej¶ć do fazy następnej.
Faza 3 - czyli tresura
Celem tresury jest przekształcenie PW w podgatunek zwany Wędkarz Od¶więtny (WO). Jak zwykle najskuteczniejsza jest tu zasada kija i marchewki. Do¶wiadczona K korzysta przy tym z przyrz±dów pomocniczych zwanych popularnie dziećmi. Tajemnic± poliszynela jest, że dzieci choruj± głównie w dni wolne. Dla niepoznaki pozostały wolny czas wypełniaj± te¶ciowie i szeroko pojęta rodzina.
Okresowe przypadki buntu s± kasowane w zarodku przy pomocy hamulca Sexdrag i tzw. wyrzutów sumienia. Najtwardsze osobniki PW wytrzymuj± nawet od roku do dwóch tresury, zanim zmieni± się w WO znanego czasem jako Wędkarz Osiadły. Po zakończeniu tresury WO jest czasem gotów twierdzić, iż wszystko, co robi, robi z własnej woli. Po następnym roku tresury podgatunek WO zamienia się w zwierzę zwane Wędkarzem Udomowionym (WU).
Jednym z ciekawszych elementów jest ostatnio szeroko dostępny telefon komórkowy. Dzięki temu wynalazkowi tresura PW może trwać nawet na odległo¶ć a podstawowe chwyty to:
- kiedy będziesz,
- kocham Cię,
- dzwoniła Twoja matka.
Pierwiastek pozazmysłowy to bezsprzeczna zdolno¶ć kobiet do dzwonienia w momencie brania lub holu ryby. Niestety, tu nawet egzorcyzmy nie pomagaj±.
Byba