Samica sandacza składa od 25 do 500 tys., a jak podają niektóre źródła do 900 tys. sztuk jaj (średnio 200 tys./1 kg masy ciała). Na tarło wraca co roku w te same miejsca tarliskowe.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 558
Zalogowani 0
Wszyscy 558
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Sob Lis 14, 2009 11:01 pm Temat postu: pytanie do łowców pstraga...
Wita.Mam dość nietypowe pytania-ostatnio łowiłem w nizinnej rzeczce klenie..Zawsze omijałem szybsze partie i rejony wody ale ostatnio coś mi kazało się tam zatrzymać..Po kilku rzutach na wędce zameldował się mały pstrąg.. Rzeczka nigdy nie była zarybiana potokowcem a mimo to złowiłem jako przyłów 4 małe pstrażki..Ciekawi mnie jak daleko moga przedostac się te ryby ,gdyż najbliższa woda pstrągowa to co najmniej 30 km : Moje rybki miały ok. 25-30cm i ciekaw jestem w jakim mogą być wieku : ?Jakie mam szanse na rybę np.40 cm?Dodam tylko,że rzeczka jest bardzo dzika i nie naruszona przez człowieka Dokładnie 6 lat temu złowiłem tam potoczka ok.20 cm ,ale wtedy potraktowałem to jako,,cud'' :roll: Pozdrawiam..art.. : _________________ art-nemo
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Sob Lis 14, 2009 11:41 pm Temat postu:
Jeśli dawniej pstrągów tam nie było, to może to być efekt dzikich lub legalnych, ale cichych zarybień. Szanse na większe ryby musisz raczej sam wybadać.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sob Lis 14, 2009 11:51 pm Temat postu:
Tak, jeśli warunki tej nizinnej rzeczki są mocno zbliżone do warunków rzeczek górskich, to mogło być dzikie zarybienie. Jednak jeśli takiego nie było, to już niedobrze. Ryby spływają do niższych rzek z różnych powodów. Najpoważniejsze z nich to:
- złe, niefachowe zarybienie,
- braki tlenowe,
- zwiększenie nanosu,
- melioranci.
Dzikie zarybienie ie musiało nastąpić w tej konkretnej rzeczce. Nawiedzenie zarybiacze wpuszczają narybek nawet do takich siurków, które można przeskoczyć bez problemu, a które niekoniecznie są dla nich odpowiednie. Wskazuje na to odległośc. 30km to zbyt daleko na spłynięte ryby.
zabrze Łowca Węgorza
Dołšczył: Apr 05, 2003 Posty: 1857
Kraj: polska
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 9:46 am Temat postu:
Jeżeli piszesz o tej rzece, co myślę… To powiem, że pstrąg ma tam złe warunki do rozwoju. Oczywiście pisze o środkowym i dolnym odcinku. _________________ Bercik
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 6:56 pm Temat postu:
Jeszcze nie tak dawno w Wiśle łowiono łososie i jesiotry. Z tym, że łosoś był tak pospolity, że nie zasługiwał na to, żeby pojawić się na „pańskich stołach”. Sam wiele lat temu widziałem jesiotry pod zaporą w Dębe na Bugo-Narwi.
A wracając do tematu to w rzeczkach wokół ZZ można czasami zobaczyć jeszcze pstrągi z naturalnej obsady. To prawdziwa rzadkość, ale takie osobniki także widziałem.
Te rzeczki mają różny charakter, są odcinki zalesione, górskie i zupełnie nizinne, leniwe. Ważne jest to, że bardzo rzadko nawiedzają je wędkarze, gdyż są bardzo małe i wąskie. pewnie dlatego bardzo niewielka ilość pstrążków przetrwała.
( czerwony krzyżyk na avatora też dobry)
Bobex Łowca Jazia
Dołšczył: Nov 02, 2006 Posty: 137
Kraj: Polska Miejscowoć: Busko-Zdrój
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 10:41 pm Temat postu:
Same się nie wzięły. Ktoś musiał je wpuścić lub były wcześniej ale mało i się wytarły. Jest dużo opcji... A czy jest szansa na 40-taka to już sam musisz sprawdzić ;). Ciesz się, że udało Ci się taką znaleźć rzeczkę ;). _________________ Tylko Spinning .
zrodlak Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2007 Posty: 283
Kraj: Kanada Miejscowoć: toronto
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 10:50 pm Temat postu:
Piszesz, ze rzeczka nigdy nie byla zarybiana potokowcami .... skad ta pewnosc, ze nigdy???... Ryby nie biora sie znikad. Albo musial ktos je wposcic do tej rzeki, albo musialy byc w niej od dlugiego czasu i rozmnazaly sie bez niczyjej wiedzy. Byc moze stado podstawowe zamieszkuje w gornej czesci rzeki gdzie ryby maja dobre warunki do zycia. Te, ktore zlowiles w srodkowym odcinku rzeki mogly byc zniesione tam duza podniesiona woda po burzy.
W koncowce postu wspomniales ze 6 lat temu zlowiles juz pstraga w tej rzece. Swiadczy to o tym, ze pstragi byly tam przedtem i mogly sie wytrzec.
(Jesli masz nieco czasu, to wlasnie teraz lub na poczatku grudnia masz okazje zaobserwowac tarlo pstragow w gornej czesci tej rzeki na plycizanch z duza iloscia zwiru. Nie mozesz jednak ploszyc ryb ani przeszkadzac im w tarle bo to dzialalnosc sprzeczna z regulaminem).
Na koniec jeszcze jedno z prawdopodobnych rozwiazan Twojej zagadki.
Otoz istnieje mozliwosc ze ktos w ramach prywatnego zarybiania wposcil do rzeki narybek troci lub lososia, (nie mam pojecia, czy w polskich warunkach jest mozliwosc zakupu takowych prywatnie), i ryby te z czasem zaczynaja splywac w dol rzek kierujac sie ku morzu. Byc moze spotka je niemila niespodzianka bo rzeka skonczy sie w jeziorze, ale byc moze jakos do Wisly dotra, a wtedy reszta, to juz - pestka.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 12:26 am Temat postu:
zrodlak napisał:
Otoz istnieje mozliwosc ze ktos w ramach prywatnego zarybiania wposcil do rzeki narybek troci lub lososia, (nie mam pojecia, czy w polskich warunkach jest mozliwosc zakupu takowych prywatnie), i ryby te z czasem zaczynaja splywac w dol rzek kierujac sie ku morzu. Byc moze spotka je niemila niespodzianka bo rzeka skonczy sie w jeziorze, ale byc moze jakos do Wisly dotra, a wtedy reszta, to juz - pestka.
W Polsce dość łatwo można zakupić narybek pstrąga potokowego i tęczowego. Nie dozwolone jest tylko zarybianie wody gatunkami obcymi. Czyli przede wszystkim nie można bez zezwolenia zarybiać pstrągiem tęczowym uznanym za gatunek obcy. A szkoda znam wody które mogłyby stać się rajem i dla tęczaków i dla wędkarzy. Pstrąg potokowy jest również gatunkiem napływowym, czyli obcym, a właściwie już od dawna zadomowionym. Podobno przedostał się na nasze ziemie od strony Karpat.
Dla spływającego potokowca jezioro nie będzie niemiłą niespodzianka w żadnym razie. Nasza troć jeziorowa to właśnie bytujące w jeziorach pstrągi, które w lepszych warunkach pokarmowych dorastają do znacznie większych niż ich rzeczni kuzyni rozmiarów.
zrodlak Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 24, 2007 Posty: 283
Kraj: Kanada Miejscowoć: toronto
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 1:16 am Temat postu:
Cytat:
Dla spływającego potokowca jezioro nie będzie niemiłą niespodzianka w żadnym razie. Nasza troć jeziorowa to właśnie bytujące w jeziorach pstrągi, które w lepszych warunkach pokarmowych dorastają do znacznie większych niż ich rzeczni kuzyni rozmiarów.
Jeziora bywaja rozne i nie wszystkie daja pstragom szanse na przetrwanie. Pelna spizarnia to tylko czesc prawdy. Rownie wazne sa temperatura wody, jej natlenienie, ph wody. Pstrag potokowy jest bardzo wrazliwy na niekorzystne warunki. O wiele gorzej znosi je niz pstrag teczowy czy zrodlany.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 1:18 am Temat postu:
zrodlak napisał:
Cytat:
Dla spływającego potokowca jezioro nie będzie niemiłą niespodzianka w żadnym razie. Nasza troć jeziorowa to właśnie bytujące w jeziorach pstrągi, które w lepszych warunkach pokarmowych dorastają do znacznie większych niż ich rzeczni kuzyni rozmiarów.
Jeziora bywaja rozne i nie wszystkie daja pstragom szanse na przetrwanie. Pelna spizarnia to tylko czesc prawdy. Rownie wazne sa temperatura wody, jej natlenienie, ph wody. Pstrag potokowy jest bardzo wrazliwy na niekorzystne warunki. O wiele gorzej znosi je niz pstrag teczowy czy zrodlany.
Też prawda. :roll:
marios Starszy podbierakowy
Dołšczył: Feb 09, 2006 Posty: 114
Kraj: Polska Miejscowoć: Wołów
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 10:06 am Temat postu:
Właśnie głównie temperatura, która widomo jaka jest w rzeczkach i potokach brr i zasobność w składniki mineralne oraz natlenienie jest głównym priorytetem jeśli chodzi o pstrąga potokowego. Wystarczy spojrzeć na sposób i technike rozrodu i odchowu narybku w wylęgarniach :
bassoon Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 16, 2006 Posty: 109
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnowskie Góry
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 1:40 pm Temat postu:
samara napisał :
Cytat:
W Polsce dość łatwo można zakupić narybek pstrąga potokowego i tęczowego. Nie dozwolone jest tylko zarybianie wody gatunkami obcymi. Czyli przede wszystkim nie można bez zezwolenia zarybiać pstrągiem tęczowym uznanym za gatunek obcy.
Tutaj muszę GŁOŚNO i wyraźnie zaprotestować,żeby nie było wątpliwości:
w Polsce nie wolno ot tak sobie zarybiać żadnym gatunkiem bez zgody właściciela/użytkownika wody!!!
Mało,nawet prawny dzierżawca nie może wpuszczać do rzek co mu się podoba,tylko to co jest w operacie rybackim. A operat opracowuje zespół niezależnych fachowców wyznaczony przez ministra.
samara napisał :
Cytat:
Pstrąg potokowy jest również gatunkiem napływowym, czyli obcym, a właściwie już od dawna zadomowionym. Podobno przedostał się na nasze ziemie od strony Karpat.
Pierwsze słyszę takie rzeczy. Czy mógłbyś,choć mniej więcej,podać źródło tych rewelacji?
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 2:03 pm Temat postu:
samara napisał:
W Polsce dość łatwo można zakupić narybek pstrąga potokowego i tęczowego. Nie dozwolone jest tylko zarybianie wody gatunkami obcymi. Czyli przede wszystkim nie można bez zezwolenia zarybiać pstrągiem tęczowym uznanym za gatunek obcy. A szkoda znam wody które mogłyby stać się rajem i dla tęczaków i dla wędkarzy. Pstrąg potokowy jest również gatunkiem napływowym, czyli obcym, a właściwie już od dawna zadomowionym. Podobno przedostał się na nasze ziemie od strony Karpat.
Dla spływającego potokowca jezioro nie będzie niemiłą niespodzianka w żadnym razie. Nasza troć jeziorowa to właśnie bytujące w jeziorach pstrągi, które w lepszych warunkach pokarmowych dorastają do znacznie większych niż ich rzeczni kuzyni rozmiarów.
Nie skomentuję, nie ma potrzeby. Sam sobie stawiasz "pomnik".
Co do potokowca to chyba rypnął Ci się z tęczakiem lub źródlakiem. Choić i tego nie jestem pewny, gdyż oba pochodzą z Ameryki a nie zza Karpat.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 2:06 pm Temat postu:
bassoon napisał:
...A operat opracowuje zespół niezależnych fachowców wyznaczony przez ministra.
W "gorączce" może się coś pomotać. Masz szansę poprawić. :-)
bassoon Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 16, 2006 Posty: 109
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnowskie Góry
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 2:45 pm Temat postu:
Nic mi się nie pomotało. To nie temat o operatach,kto je pisze i kto zatwierdza.Długa rozmowa,zresztą na zimę możemy sobie założyć taki wątek.
§ 4. Jednostkami uprawnionymi do opiniowania operatów rybackich są:
1) Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie imienia Stanisława Sakowicza,
2) Akademia Rolnicza w Szczecinie,
3) Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie imienia Michała Oczapowskiego.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 3:06 pm Temat postu:
bassoon napisał:
Nic mi się nie pomotało. To nie temat o operatach,kto je pisze i kto zatwierdza.Długa rozmowa,zresztą na zimę możemy sobie założyć taki wątek.
§ 4. Jednostkami uprawnionymi do opiniowania operatów rybackich są:
1) Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie imienia Stanisława Sakowicza,
2) Akademia Rolnicza w Szczecinie,
3) Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie imienia Michała Oczapowskiego.
A skoro nie pomotało to pozostaje jedynie słownik języka polskiego i znaczenie słów:
- opracowanie
- opiniowanie
Howk.
bassoon Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 16, 2006 Posty: 109
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnowskie Góry
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 5:29 pm Temat postu:
Do SSG :
Oczywiście znasz się na wszystkim najlepiej,no i oczywiście pracowałeś w takim zespole również. Dlatego pewnie też wiesz,żeby rzetelnie zaoopiniować trzeba to opracować,rozpracować,przerobić(proszę sobie wybrać,albo zastąpić czymś innym). Całe szczęście,że wogóle rozumiesz co piszę,bo tak się składa,że nie jestem Polakiem.
Jedź chłopie na ryby a najlepiej za miasto,taka fajna pogoda jest.
Do tematu:
Dla mnie złowienie pstrąga w wodzie nizinnej to zupełnie normalna sprawa.Tym bardziej,że 30 km(czyli zupełnie niedaleko) jest woda górska.Przykład Biała Tarnowska,gdzie pstrągi można złowić aż do ujścia. Ryby granic przecież nie znają. Piszę o rzekach z rdzennymi pstrągami.
Złowienie większego pstrąga w takim przypadku jest wielce prawdopodobne,zwłaszcza gdy rzeka jest mała powyżej.
Nie znam tej rzeki.Ciężko wymyślać teorie na siłę. Jeśli pstrągi w tym miejscu są sztucznie wprowadzane i utrzymywane to ich wielkośc(największe) zależy tylko i wyłącznie od czasu od zarybienia.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 5:36 pm Temat postu:
bassoon napisał:
samara napisał :
Cytat:
W Polsce dość łatwo można zakupić narybek pstrąga potokowego i tęczowego. Nie dozwolone jest tylko zarybianie wody gatunkami obcymi. Czyli przede wszystkim nie można bez zezwolenia zarybiać pstrągiem tęczowym uznanym za gatunek obcy.
Tutaj muszę GŁOŚNO i wyraźnie zaprotestować,żeby nie było wątpliwości:
w Polsce nie wolno ot tak sobie zarybiać żadnym gatunkiem bez zgody właściciela/użytkownika wody!!!
Mało,nawet prawny dzierżawca nie może wpuszczać do rzek co mu się podoba,tylko to co jest w operacie rybackim. A operat opracowuje zespół niezależnych fachowców wyznaczony przez ministra.
samara napisał :
Cytat:
Pstrąg potokowy jest również gatunkiem napływowym, czyli obcym, a właściwie już od dawna zadomowionym. Podobno przedostał się na nasze ziemie od strony Karpat.
Pierwsze słyszę takie rzeczy. Czy mógłbyś,choć mniej więcej,podać źródło tych rewelacji?
Koledzy najwyższy czas się trochę pouczyć i to samemu, ja tu nie bedę nauczycielem bo się wstydzę.
A jeżeli chodzi o to czy mogę w swoim oczku trzymać pstrągi potokowe to można sobie protestować. W niczym mi to nie przeszkodzi. 8) Pochodzą z rzeczki która przepływa obok i w której takie same jak u mnie pływają. :P
losos24 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Sep 20, 2006 Posty: 906
Kraj: Polska Miejscowoć: Oława
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 6:08 pm Temat postu:
Ja nie w tym temacie, ale z refleksją. Marzy mi się, dzieciom z Domu Dziecka pewnie też, abyście koledzy z równie wielką pasją i emocjami włączyli się do pogawędkowej akcji i aukcji mikołajkowych, jak czynicie to w tym i wielu innych postach.
HOWK _________________ Pozdrawiam wszystkich, których już poznałem i tych, których mam nadzieję poznać.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 6:50 pm Temat postu:
bassoon napisał:
Do SSG :
Oczywiście znasz się na wszystkim najlepiej,no i oczywiście pracowałeś w takim zespole również. Dlatego pewnie też wiesz,żeby rzetelnie zaoopiniować trzeba to opracować,rozpracować,przerobić(proszę sobie wybrać,albo zastąpić czymś innym). Całe szczęście,że wogóle rozumiesz co piszę,bo tak się składa,że nie jestem Polakiem.
Jedź chłopie na ryby a najlepiej za miasto,taka fajna pogoda jest.
A mnie to śmierdzi jakąś machlojką kolego. Co to znaczy "żeby rzetelnie zaopiniować trzeba to opracować"? Od kiedy to w naszym prawie organ opiniotwórczy może być zarazem organem opiniodawczym.
Może więcej pokory dla słowa pisanego, które istnieje i dla podmiotów stających do przetargów, którym nie wolno odebrać prawa wyboru tego, kto ma taki operat zrobić. Mogą nająć kogoś do tej roboty ale i mogą do części a część sami zrobić. Jakieś ostre zapędy kolega tu wysuwa.
A dla przypomnienia tym, co to w zespołach uzurpują sobie prawo do wszechwiedzy.
Ustawa o rybactwie śródlądowym
Art 6 a
ust 1
Operat rybacki określający zasady prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim sporządza uprawniony do rybactwa.
ust 5
Operat rybacki oraz jego zmiany wymagają uzyskania pozytywnej opinii uprawnionej jednostki.
Wymienione wsześniej przez kolegę instytucje wyłacznie opiniują przedstawiony operat a nie wykonują go. W związku z tym proszę zaprzestać szerzenia swojej niewiedzy z taką zapalczywością a dobre rady może sobie kolega...
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 6:59 pm Temat postu:
Do bassoon :
ps. Fajnie , że czasem ktoś taki się trafia - przynajmniej coś się dzieje w te nudne wieczory , kiedy PP2 nie są aktywne <- wskazówka _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
julek Zarzucacz kwalifikowany
Dołšczył: Oct 28, 2002 Posty: 167
Kraj: Polska Miejscowoć: Gdańsk
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 7:25 pm Temat postu: Re: pytanie do łowców pstraga...
art-nemo napisał:
Wita.Mam dość nietypowe pytania-ostatnio łowiłem w nizinnej rzeczce klenie..Zawsze omijałem szybsze partie i rejony wody ale ostatnio coś mi kazało się tam zatrzymać..Po kilku rzutach na wędce zameldował się mały pstrąg.. Rzeczka nigdy nie była zarybiana potokowcem a mimo to złowiłem jako przyłów 4 małe pstrażki..Ciekawi mnie jak daleko moga przedostac się te ryby ,gdyż najbliższa woda pstrągowa to co najmniej 30 km : Moje rybki miały ok. 25-30cm i ciekaw jestem w jakim mogą być wieku : ?Jakie mam szanse na rybę np.40 cm?Dodam tylko,że rzeczka jest bardzo dzika i nie naruszona przez człowieka Dokładnie 6 lat temu złowiłem tam potoczka ok.20 cm ,ale wtedy potraktowałem to jako,,cud'' :roll: Pozdrawiam..art.. :
Czytając opinie kolegów dochodzę do wniosku, że pstrągi są z zarybienia gdyż rodzima populacja nie znalazła by tam dobrych warunków do rozrodu. Jak kilka lat temu złowiłeś małego to mogą być też i duże. Ale tylko mogą być. Woda płynąca dość wolno nie oznacza, że nie ma w niej pstrągów i nie mogą znaleźć dobrych warunków do życia. Znam kilka wód w Polsce gdzie woda jest wolna ale dosyć zimna a poławia się tam rekordowe pstrągi. Wolna woda jest jednakże wymagająca od łowcy bo ryby są płochliwe i czują/widzą wszystko lepiej niż na szybkiej i pomarsycyonej. No i mają więcej czasu by się przynętom przyjrzeć. Co do przyrostów pstrągów to zależy to oczywiście od wody i pokarmu ale tak w przybliżeniu:rybka +1 ma około 10cm +2 około 15-18cm +3 około 20-25cm +4 ma już 25-30cm. _________________ Wędkowanie jest jak modlitwa!
bassoon Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 16, 2006 Posty: 109
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnowskie Góry
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 10:25 pm Temat postu:
Panie kochany SSG:
Cytat:
A mnie to śmierdzi jakąś machlojką kolego. Co to znaczy "żeby rzetelnie zaopiniować trzeba to opracować"? Od kiedy to w naszym prawie organ opiniotwórczy może być zarazem organe...
...lubisz Pan bardzo teoretyzować i mieć rację;ja tylko rację.
Spójrz Pan na kilka postów wyżej i przeczytasz Pan,że człowiekowi zza oceanu ktoś pisze,że w Polsce każdy sobie może zarybiać jak leci,ale z wyłączeniem tęczaka. Odpisuję więc,że to nieprawda bo co by sobie pomyślał o naszym prawie. Nie ten temat,aby po kolei rozpisywać procedury prawne.
Cytat:
Wymienione wsześniej przez kolegę instytucje wyłacznie opiniują przedstawiony operat a nie wykonują go.
Przypisujesz mi Pan słowa których nie napisałem.
Cytat:
A skoro nie pomotało to pozostaje jedynie słownik języka polskiego i znaczenie słów:
- opracowanie
- opiniowanie
"opracowanie : «rozprawa, praca poświęcona jakiemuś zagadnieniu lub czyjejś działalności» " Słownik języka polskiego,Wydawnistwo Naukowe PWN.
Przypomina mi to naszą studencką dyskusję sprzed lat nad znaczeniem słowa "profesjonalny",które jest powszechnie używane niezgodnie ze znaczeniem.
Pomijając fakt niezrozumienia mojej prostej wypowiedzi,to jak Pan sobie wyobraża opiniowanie zarybienia np. rzeki Krasówki pstrągiem potokowym bez sprawdzenia warunków i wszelkich czynników mogących mieć wpływ na dany ekosystem?
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 10:46 pm Temat postu:
Dyskusja staje się bezprzedmiotowa skoro nie wie pan co pisał. Zaraz zaczną się wywody "co autor miał na myśli" choć zdania są proste i jasne. Już to przerabiałem i wiem, że jakiekolwiek argumenty nic tu nie zdziałają. "To nie moja ręka" i już.
Życzę powodzenia w dalszym krzewieniu "oświaty".
bassoon Starszy podbierakowy
Dołšczył: Sep 16, 2006 Posty: 109
Kraj: Polska Miejscowoć: Tarnowskie Góry
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 11:04 pm Temat postu:
Wszystko jest napisane,nikt niczego nie kasował. Zachowuje się Pan jak mój kot obrażony,bo go nie posmyrałem gdzie akurat chciał.
Proszę dać mi lepszy argument jak definicja SJP PWN. Ja niePolak mam uczyć Warszawiaka znaczenia polskich słów?
dzepetto Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 14, 2007 Posty: 3532
Kraj: Polska Miejscowoć: Łężyca
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 11:07 pm Temat postu:
A może by już pójść spać i jutro z rana na ryby?
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 11:38 pm Temat postu:
dzepetto napisał:
A może by już pójść spać i jutro z rana na ryby?
Na pstrągi? :roll:
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 9:33 am Temat postu:
bassoon napisał:
Wszystko jest napisane,nikt niczego nie kasował. Zachowuje się Pan jak mój kot obrażony,bo go nie posmyrałem gdzie akurat chciał.
Proszę dać mi lepszy argument jak definicja SJP PWN. Ja niePolak mam uczyć Warszawiaka znaczenia polskich słów?
To uczciwiej jest się zapytać o znaczenie i rozumienie niż upierać się przy swoim i wprowadzać zamęt. Postaram się to w miarę jasno wyłożyć.
To nie kwestia definicji. Definicja jest jak najbardziej prawidłowa. To kwestia rozumienia znaczenia słów, czyli podstawy.
"opracowanie : rozprawa, praca poświęcona jakiemuś zagadnieniu lub czyjejś działalności;"
Przystępujący do przetargu przyszły dzierżawca opracowuje operat rybacki zgodnie z wymogami ustawowymi. Opracowany w pełni operat przekazuje do zaopiniowania jednej z trzech wymienionych przez pana instytucji. Zaopiniowanie polega na porównaniu zapisów operatu z dokumentami administracji, prawem powszechnym, lokalnym, wymogami środowiskowymi i wszystkim tym, co narzuca ustawa. Opinia ogranicza się do stwierdzenia, czy operat jest zgodny z wszelkimi wymogami i przekazywany do RZGW, czy też nie i przekazywany do uzupełnienia.
Jak z tego widać uprawnione instytucjeopiniują przedstawione opracowania, czyli oceniają ich zgodność z przepisami. Instytucje te nie tworzą ponownie opracowania do przedstawionego operatu. Nie robią badań, nie wyznaczają zakresu działalności, nie narzucają elementów racjonalnej gospodarki rybackiej i w końcu nie ingerują w samą działalność przyszłego dzierżawcy. Ograniczaja się jedynie do wydania opini, czy przedstawione opracowanie (operat) jest zgodny ze wszystkimi wymogami, czy też ma braki lub wręcz jest sprzeczny.
Pana wypowiedź:
bassoon napisał:
Tutaj muszę GŁOŚNO i wyraźnie zaprotestować,żeby nie było wątpliwości:
w Polsce nie wolno ot tak sobie zarybiać żadnym gatunkiem bez zgody właściciela/użytkownika wody!!!(2)
Mało,nawet prawny dzierżawca nie może wpuszczać do rzek co mu się podoba,tylko to co jest w operacie rybackim.
A operat opracowuje zespół niezależnych fachowców wyznaczony przez ministra (1).
(1)Nie ma żadnego zespołu niezależnych fachowców wyznaczonych przez ministra do opracowania operatu. Operat opracowuje przyszły dzierżawca a wyznaczone instytucje opiniują ten dokument. Różnica zasadnicza a pana stwierdzenie fałszywe.
I jeszcze jedno czego wcześniej nie ruszałem.
(2)Zgadza się, że bez wiedzy własciciela wody nie wolno jej zarybiać choćby się miało wszelkie zezwolenia. Jednak bez zgody użytkownika właściciel może to robić i nikt nie może mu tego zabronić. To zagadnienie było poruszane w publicznych rozmowach nad zmianą ustawy już w 2006 roku lecz zmiany jak dotąd się nie doczekało a jest istotne w długoterminowej (10lat) gospodarce rybackiej.
Jest to pana druga fałszywa informacja w tym poście.
Reszta postów jest nieistotna, gdyż wynika z tego, co tu przedstawiłem. Do napastliwości nie będę się odnosił, świadczy to jedynie o panu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.